Art

Gulasz z Ekwadoru

06.09.2014
Gulasz z Ekwadoru

Wiecie co cudownego jest w Weganiźmie? Dzięki niemu dowiedziałam się co to jest "quinoa" !

Za wikipedią: Quinoa (Komosa ryżowa) – to gatunek rośliny jednorocznej w różnych systemach klasyfikacyjnych zaliczany do rodziny komosowatych lub szarłatowatych. Uprawiany w Ameryce Południowej. Jest blisko spokrewniona z pospolicie występującą w Polsce komosą białą.

Cudownie jest odkrywać nowe rzeczy jeszcze w tym wieku ;-)

I jeszcze jedno słowo tytułem wstępu:

Nie lubię kminku. Dawno temu zatrułam się jedząc coś co było sowicie przyprawione kminkiem i cierpiałam kilka dni. Od tamtej pory wzdrygałam się na samą  myśl, ale dzisiaj odczarowałam kminek na amen :)

 

Przepis z okolic Ekwadoru. Przepyszny, aromatyczny gulasz, jest naprawdę sycący! Robi się bardzo szybko i cudownie rozgrzewa - idealny pomysł na jesienny obiad.

Wszystkie ilości są raczej przybliżone. Wszystko zależy od tego ilu głodomorów czeka na obiad :)

 

Składniki:

 

1 szklanka quinoa

1 duża cebula

2 łyżeczki soli morskiej

3 łyżeczki oliwy z oliwek

2-3 pomidory

1 przecier pomidorowy (nie koncentrat)

1 kostka warzywna (opcjonalnie)

kilka ziemniaków

1-2 łyżeczki kminku (najlepiej całe ziarenka)

1 łyżeczka pieprzu (zmilić na świeżo ziarenka)

2 szklanki przegotowanej wody

2 szklanki mleka sojowego

 

Przygotowanie:

 

Na oliwę  wrzucamy pokrojoną drobno cebulę, czekamy az się zeszkli. Doprawiamy solą i kminkiem, pozostawiamy na małym ogniu jeszcze chwilę. Dolewamy wodę i mleko sojowe. W międzyczasie dodajemy quinoa, pokrojone pomidory i ziemniaki oraz przecier pomidorowy (opcjonalnie warzywna kostka). Jeżeli będzie taka potrzeba możemy dolać odrobinę wody / mleka. Gotujemy pod przykryciem aż ziemniaki będą miękkie. Ja na koniec dorzucam jeszcze świeżą natkę pietruszki, ponieważ ją uwielbiam i dodaję prawie do wszystkiego, chociaż tutaj uważam, że naprawdę genialnie się komponuje :)

 

I... i to tyle :) Proste, nie?

 

Autorka: Zu Shamanka, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu http://sojosveganos.blogspot.com/

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Drzazgi - poradnik.

05.09.2014
Drzazgi - poradnik.

Niemal wszystko może utkwić w naszej skórze - ostry jak igła kawałek drewna, odprysk szkła lub kawałek metalu. Małe, ostre drzazgi i odpryski mogą wywołać silny ból, zwłaszcza gdy znajdują się we wrażliwym miejscu, na przykład pod płytką paznokcia. Jeśli nie zostaną ostrożnie i całkowicie wyjęte, istnieje także prawdopodobieństwo wystąpienia zakażenia.

 

Wielu z nas pamięta, jak w dzieciństwie ojciec trzymający w ręku igłę wyjmował nam spod skóry drzazgę, kiedy my w tym czasie wiliśmy się i krzywiliśmy. Ostre ukłucie igły było prawdopodobnie gorsze od samej drzazgi. Niestety, wysterylizowana igła i pęseta są także w dzisiejszych czasach typowymi narzędziami do usuwania drzazg. Mimo to można spróbować poniższych sposobów wyjmowania drzazg ze skóry, przynoszących mniej bólu i cierpienia.

 

Drzazgi - porady

 


  • Jeśli część drzazgi, nawet najmniejsza, wystaje ze skóry, spróbuj użyć taśmy klejącej, zanim sięgniesz w głąb pęsetą i igłą. Nałóż na drzazgę przylepiec i delikatnie go naciśnij, aby drzazga mogła się przykleić. Odrywając taśmę, masz szansę jednocześnie wyciągnąć drzazgę. Ta metoda jest wyjątkowo skuteczna, jeśli masz dużo maleńkich drzazg, które nie tkwią zbyt głęboko.

  • Jeśli drzazga wbiła ci się w koniuszek palca, napełnij butelkę z wąską szyjką bardzo gorącą wodą do wysokości około centymetra od góry. Przyłóż palec zranionym miejscem do wylotu butelki (zatkaj nim wylot) i lekko naciśnij w dół. Kiedy będziesz naciskać, ciepło wody "wyciągnie" drzazgę. Ustaw butelkę na stabilnej powierzchni, aby zmniejszyć ryzyko poparzenia się.

  • Kub w aptece plaster na brodawki, który nasączony jest kwasem salicylowym, utnij kawałek i przyklej na powierzchnię z drzazgą. Zmieniaj plaster co 12 godzin. Zabezpiecz otaczającą skórę wazeliną i przerwij kurację, jeśli dojdzie do podrażnienia. Drzazga może wyjść sama albo na tyle zbliżyć się do powierzchni, że wyjmiesz ją pęsetą.

  • Jeśli drzazgą jest odprysk drewna, może on wyskoczyć sam, gdy spowodujesz, że spęcznieje. Na 10 do 15 minut zanurz miejsce, w którym tkwi drzazga, w filiżance z ciepłą wodą z dodatkiem łyżki sody oczyszczonej (wodorowęglanu sodu). Powtarzaj tę czynność 2 razy dziennie. Maleńka drzazga może spęcznieć tak bardzo, że w końcu wyskoczy. Jeśli jest większa, zabieg ten spowoduje, że będzie bardziej wystawać i dość łatwo wyjmiesz ją pęsetą.

  • Jeśli oceniasz, że drzazga raczej nie wyjdzie sama, posłuż się pęsetą. Najpierw wysterylizuj ją, przecierając końce spirytusem chirurgicznym lub trzymając nad zapałką albo zapalniczką (zanim użyjesz pęsety, poczekaj, aż ostygnie). Zdezynfekuj skórę spirytusem chirurgicznym lub jodyną. Delikatnie wyciągnij drzazgę za jej wystający ze skóry koniec (w miarę potrzeby użyj szkła powiększającego).

  • Jeżeli drzazga schowana jet pod skórą, użyj także igły. Najpierw do miejsca z drzazgą przyłóż kostkę lodu na 10 sekund, aby je znieczulić; dzięki temu usuwanie drzazgi będzie mniej bolesne. Wysterylizuj igłę spirytusem lub nad płomieniem (znowu - poczekaj, aż ostygnie) i użyj jej do podważenia i przytrzymania kawałka skóry, który przykrywa koniec drzazgi. Następnie wyciągnij drzazgę pęsetą. Zabieg jest znacznie łatwiejszy, kiedy masz kogoś do pomocy.

  • Sprawdź, czy usunąłeś drzazgę w całości. Jeśli tak, przemyj to miejsce wodą z mydłem, osusz i zakryj plastrem. Jeżeli kawałek drzazgi został pod skórą, będziesz musiał powtórzyć zabieg.

  • W dawnych czasach kucharz, któremu weszła drzazga w palec, do wyciągnięcia jej używał leku z kuchni - smalcu. Ten sposób jest wciąż skuteczny. Zmiękczenie skóry wokół drzazgi dowolnym tłuszczem ułatwia jej wyślizgnięcie się.


Nałóż odrobinę rozgniecionego banana lub zmiękczony kawałek mydła na drzazgę, przykryj plastrem i pozostaw tak na noc. Można w ten sposób bezboleśnie wyciągnąć drzazgę. Podobnie możesz użyć pasty przyrządzonej z małej łyżeczki sody oczyszczonej i odpowiedniej ilości wody.

 

Autor: Zbigniew Hamer, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu

http://sekretyzdrowia.blogspot.com/

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Choroba lokomocyjna

04.09.2014
Choroba lokomocyjna

Choroba lokomocyjna występuje w wyniku rozbieżności, jakie pojawiają się pomiędzy informacją odbieraną oczami i uszami (a także z innych receptorów równowagi). Dlatego choroba lokomocyjna nasila się, gdy jadąc patrzymy w książkę - oczy mówią nam, że świat jest nieruchomy, a ucho wewnętrzne i receptory stawowe wskazują, że jest on w ruchu. Może to powodować nudności i wymioty, a także w cięższych przypadkach, poty i ból głowy. Choroba ta jest szczególnie rozpowszechniona wśród dzieci, których mechanizm równowagi jest wrażliwszy niż u dorosłych. Pomóc powinno skupienie się na jakimś dalekim obrazie, ponieważ wówczas oczy i uszy otrzymują podobną informację.

 

Wielu z nas na swoje nieszczęście doświadczyło koszmaru nudności i wymiotów podczas podróży samolotem, samochodem czy statkiem. I chociaż chorobie lokomocyjnej można zapobiegać, to jednak gdy się już rozwinie, trudno ją powstrzymać. Skoro więc wiemy, że wyruszamy w podróż, dobrze jest postarać się jej zapobiec, zanim się zacznie. Dyskomfort związany z chorobą lokomocyjną staje się większy, kiedy się jej obawiamy - warto więc ćwiczyć jogę lub inne techniki relaksacyjne, aby móc panować nad swym umysłem i ciałem.

 

Choroba lokomocyjna - porady

 


  • Jeśli jesteś dorosłym pasażerem podróżującym samochodem, usiądź na przednim siedzeniu lub, jeszcze lepiej, za kierownicą. Wydaje się, że choroba lokomocyjna nie dotyka kierowcy pojazdu. (Dzieci powinny jednak zawsze siedzieć z tyłu. Tak jest o wiele bezpieczniej).

  • Jeśli lecisz samolotem, poproś obsługę o przydzielenie ci miejsca nad skrzydłem i przy oknie, gdzie ruch jest najmniejszy.

  • W łodzi znajdź sobie miejsce na środku, gdzie efekt huśtania jest najmniejszy.

  • W pociągu nie siadaj na miejscach zwróconych w stronę przeciwną do kierunku jazdy.

  • Każdemu, kto kiedykolwiek odczuwał nudności w czasie jazdy samochodem, znane jest uczucie ulgi, jakiego doznaje się po otwarciu okna. Zapytaj pozostałych pasażerów, a następnie wpuść do środka powietrze. Jeśli płyniesz statkiem, wyjdź na pokład - bez względu na pogodę - aby uniknąć dusznego wnętrza. Na pokładzie samolotu użyj osobistego wlotu powietrza nad głową. Powietrze może nie być tak świeże, ale przynajmniej jest chłodne.

  • Patrz prosto przed siebie na drogę, jeśli jesteś w samochodzie, lub na horyzont, jeśli jesteś na morzu.

  • Trzymaj głowę nieruchomo, aby ograniczyć stymulację wzrokową.

  • Nie czytaj ani nie rób niczego, co wymaga skupiania uwagi na pobliskich obiektach.

  • Nie jedz dużych posiłków przed podróżą - pełny brzuch pogłębia tę dolegliwość.

  • Zdecydowanie unikaj smażonych, tłustych potraw. Zwiększają one poczucie nudności, prawdopodobnie dlatego, że układ pokarmowy musi wykonać większą pracę podczas ich trawienia.

  • Przyjmij imbir lekarski 2 godziny przed podróżą i co 4 godziny w czasie jej trwania. Roślina ta działa niemal natychmiast i nie wywołuje żadnych skutków ubocznych powodowanych przez leki konwencjonalne, takich jak senność lub nieostre widzenie. Zażywaj 100-200 miligramów standaryzowanego wyciągu w postaci kapsułki; lub żuj świeży imbir; lub pij herbatkę imbirową; albo wymieszaj kilka kropli nalewki z imbiru z ciepłą wodą.

  • Dobrym ogólnie tonizującym środkiem na uspokojenie nerwów, więc i na złagodzenie choroby lokomocyjnej, jest magnez. Przyjmuj 500 miligramów z jedzeniem, godzinę przed podróżą.

  • Witamina B6 może pomóc w złagodzeniu nudności. Zalecana dawka to 100 miligramów na godzinę przed podróżą i kolejne 100 miligramów 2 godziny później.

  • Spróbuj nosić plasterki akupresurowe, zaprojektowane specjalnie dla ludzi cierpiących na chorobę lokomocyjną. Powinny być dostępne w aptekach. Po przyklejeniu stale uciskają one punkty odpowiedzialne za nudności.


Jeśli nie masz plasterka akupresurowego, użyj ucisku własnych palców. Odwróć rękę, przedramieniem do góry. Znajdź punkt ucisku w odległości mniej więcej dwóch szerokości kciuka za zgięciem nadgarstka w stronę łokcia, w "dołku" między ścięgnami. Uciskaj ten punkt kciukiem, licząc powoli do 10. Powtarzaj ucisk 3 do 5 razy lub dotąd, aż nudności ustąpią.

 

Autor: Zbigniew Hamer, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu

http://sekretyzdrowia.blogspot.com/

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się