Probiotyki są polecane dla wspomagania układu pokarmowego i odpornościowego. Jak w przypadku innych suplementów nasuwa się pytanie kiedy najlepiej je przyjmować. Przed, w trakcie a może po posiłku? Nie jest to takie proste. W zależności od producentów zalecenia są różne. Możliwe że wynika to z krótkiej obecności probiotyków na rynku, a przez to też niewielką ilością badań nad nimi.

Probiotyki w znacznej części przylegają do śluzówki jelit, co jest bardzo korzystne. Jednak trudne do zbadania, wymaga pomiaru w wielu różnych warunkach. W świecie badań naukowych na szczęście jest sporo możliwości. Między innymi badania in vitro, dzięki którym można w dużym przybliżeniu odtworzyć stan układu pokarmowego.

W przeprowadzonych w ten sposób badaniach okazało się, że bakterie probiotyczne mają szansę przetrwać najdłużej kiedy podaje się je z owsianką lub mlekiem, czyli w trakcie posiłku. Nieco gorzej przyswajały się podawane na 30 minut przed posiłkiem. Natomiast przyjmowane 30 minut po posiłku z wodą lub sokiem nie były w stanie przetrwać. Aktywna zostawała jedynie niewielka część z nich.

Podsumowując badania stwierdzono, że niskie pH w żołądku niszczy osłonkę kapsułki z probiotykami, a co za tym idzie uszkadza organizmy w num zawarte. Posiłek działa ochronnie i dzięki temu probiotyki mają szansę zadziałać na florę jelitową. Ważne jest podanie kapsułki z probiotykiem nawet z minimalną ilością tłuszczu i białkiem. Nie bez znaczenia jest też zawartość błonnika w posiłku, dlatego owsianka była bardzo dobrym wyborem.

W badaniach skupiono się na tym kiedy najlepiej podawać suplementy probiotyczne, najlepiej przyjmować je z posiłkiem. Nigdy na czczo. Najlepiej kupić probiotyki w kapsułkach dojelitowych, które rozpuszczą się dopiero w jelitach. Dzięki temu organizmy probiotyczne będę miały szanse w pełni wchłonąć się w jelitach. Ma to ogromne znaczenie we wspieraniu odporności organizmu, a także regulacji trawienia. Zima to dobry czas na rozważenie takiej suplementacji.

Daria Występek

Sezam wielu osobom kojarzy się głównie z sezamkami. Warto używać go też na co dzień w kuchni do podawania wielu potraw. Sezam ma wiele cennych właściwości zdrowotnych, z których warto korzystać.

Sezam był pierwszą rośliną, z której wytwarzano olej. Jego ziarna w 50% składają się z tłuszczu, zawiera też prozdrowotne fitosterole, które blokują wchłanianie szkodliwego cholesterolu. Poza tłuszczami zawiera aż 20% białka, które się w łatwo przyswajalne przez organizm.

Zawiera wiele witamin i pierwiastków. Dzięki zawartości witamin A i E głęboko odżywia i nawilża skórę. Osoby ze skóra suchą powinny jeść go regularnie. Poprawia też kondycję włosów i paznokci, są mniej łamliwe, mocniejsze i zdrowsze. Żeby poprawić ich kondycję można jeść sezam, albo wcierać tłoczony na zimno olej sezamowy we włosy jako maskę, nadaje się też do pielęgnacji skórek i paznokci.

To też skarbnica minerałów, zawiera magnez, który pozytywnie wpływa na układ nerwowy i krwionośny. Wapń- niezbędny do prawidłowego przewodnictwa nerwowego i zachowania zdrowego układu kostnego. A także cynk i żelazo.

Ziarna sezamu zawierają naturalne przeciwutleniacze- sezaminę i sezamolina, nie znajdziemy ich w innych roślinach. Opóźniają procesy starzenia organizmu, przyspieszają spalanie tkanki tłuszczowej, a także chronią wątrobę przed uszkodzeniami.

Olej sezamowy

Warto wykorzystywać go w kuchni, szczególnie do serwowania na zimno, w sałatkach i daniach obiadowych. Nie nadaje się do podgrzewania i smażenia. Najzdrowszy jest jasny olej sezamowy nierafinowany, ciemna wersja jest tłoczona z prażonych ziaren sezamu.

Sezamki, chałwa, tahini

Mogą  być zdrową i pożywną przekąską, jeśli wybierzesz te z dobrym składem, albo zrobisz je w domu. Wystrzegaj się tych z syropem glukozowo- fruktozowym w składzie. Szukaj takich, które w składzie maja tylko sezam i miód, dalbo syrop klonowy. Inną zdrową słodkością na bazie sezamu jest chałwa, to głównie miazga sezamowa, najlepiej połączyć ją z syropem klonowym lub daktylowym, żeby uzyskać jak najzdrowsze połączenie.

W sklepach coraz częściej można znaleźć pastę sezamową tahini. Na jej bazie można przygotować zdrowe dressingi do sałatek, ale też zdrowe słodycze. Warto szukać nowych smaków i korzystać ze coraz łatwiej dostępnych zdrowych produktów.

Daria Występek

Zgodnie z doniesieniami naukowymi ponad 80 % kobiet ma trudności z karmieniem piersią tuż po porodzie. To bardzo duży procent i warto zastanowić się  jakie metody mogą w tym pomóc. Kobieta tuż po porodzie musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, a dodatkowo zaakceptować swoje ciało, które potrzebuje czasu żeby wrócić do formy. W tym czasie konieczna jest wiedza i wsparcie, dzięki temu łatwiej uporać się z trudnościami.

Mleko matki to najlepszy możliwy pokarm dla dziecka. Kiedy pojawiają się problemy kobieta często obwinia siebie. Wszystko jest jednak do naprawienia, warto dowiedzieć się jakie trudności mogą przydarzać się najczęściej.

Nawał

To nadmiar płynów w piersiach, pojawia się około 3-4 dni po porodzie. Piersi, w których jest nadmiar pokarmu mogą być tkliwe, bolesne, nabrzmiałe i ciepłe. Towarzyszy temu uczucie dużego dyskomfortu, a pierś może być trudna do uchwycenia dla malucha. W takiej sytuacji należy karmić dziecko częściej, jeśli tego potrzebuje. Czasem konieczne jest też ściągnie pokarmu z piersi.

Warto wspomagać się naturalnymi sposobami jak np. zimny okład, który przyniesie dużą ulgę. Podobnie jak delikatny masaż piersi.

Stan zapalny

Dotyka to około1/3 karmiących kobiet. Pierwszymi objawami są ciepłe i zaczerwienione piersi. Może zdarzyć się kilkukrotnie w czasie całego okresu karmienia dziecka. Czas trwania może być różny, od jednego do nawet kilkunastu dni. Warto spróbować leczyć się naturalnymi metodami. Po pierwsze odpoczynek, który jest wskazany w przypadku każdego stanu zapalnego. Duża ilość snu i odpoczynek to zdecydowanie najlepsze lekarstwo. Stan zapalny nie wymusza na matce przerwy w karmieniu, wręcz przeciwnie.

Kiedy ból jest nie do zniesienia można pomyśleć o lekach przeciwzapalnych.

Obolałe i poranione brodawki

Wynika najczęściej z niewłaściwego przystawiania dziecka do piersi. Karmienie sprawia wtedy ból i może być nieprzyjemne. Najlepiej zapobiegać temu zjawisku, jeśli czujesz ból w czasie karmienia staraj się zmienić ułożenie dziecka, albo zmień stronę.

Dla złagodzenia podrażnień zastosuj olej kokosowy, olej z awokado lub maść nagietkową.

Zatkany kanalik

Zgrubienia na piersiach w czasie laktacji często świadczą o zatkanym kanaliku. Sporo kobiet mierzy się z tym problemem. Powodem może być nieodpowiednio dobrany stanik, albo nie zbyt częste karmienie. Jak sobie pomóc? Najlepiej karmić dziecko jak najczęściej, a przed karmieniem robić ciepłe okłady. Dobrze sprawdza się termofor, albo ciepły prysznic. Spróbuj tez masażu szczotką w miejscu zgrubienia.

To zdecydowanie najczęściej występujące problemy z laktacją. Dla młodej mamy to często stresujący czas i każda niedogodność odbierana jest jako znacznie poważniejszy problem. W razie wątpliwości skonsultuj się z lekarzem, albo poradź kogoś kto miał podobny problem.

Daria Występek