Art

Skuteczne strategie przetrwania menopauzy

11.10.2015
Skuteczne strategie przetrwania menopauzy

Na wstępie zaznaczam, że menopauza nie jest chorobą, nie wymaga zatem leczenia.

Menopauza to zatrzymanie cyklu miesiączkowego, u większości kobiet występujące pomiędzy 48. a 50. rokiem życia. Menopauzę można także wywołać sztucznie, na przykład przez usunięcie jajników.

Chociaż nie jest to choroba, towarzyszą jej niewątpliwie nieprzyjemne objawy, które mogą poważnie uprzykrzyć życie. Szczególnie uciążliwe fizycznie są tak zwane uderzenia gorąca, ale menopauza ma wpływ także na stan ducha. Dlatego tak ważne jest wypracowanie strategii przetrwania tego trudnego czasu.

Menopauza i związane z nią niedogodności


Menopauzę poprzedza tak zwana perimenopauza – okres, w którym miesiączki stają się nieregularne, a ostatecznie zanikają całkowicie.

Czas trwania perimenopauzy może być bardzo zróżnicowany – od 6 miesięcy do nawet 10 lat – wyjaśnia profesor Pierre Marès, ordynator oddziału ginekologii Szpitala Uniwersyteckiego w Nîmes. – Zaczyna się zazwyczaj w wieku 48 lat, a więc u kobiet młodych, które zaczynają odczuwać pierwsze zakłócenia cyklu menstruacyjnego. Nieregularna staje się obfitość i częstotliwość krwawień, które mogą teraz występować częściej niż zwykle lub być od siebie oddalone nawet o kilka miesięcy.

U podstaw tych zakłóceń leży obniżenie poziomu hormonów płciowych (estrogenów i progesteronu), co zwiastuje koniec płodności. To te zmiany hormonalne odpowiadają za nieprzyjemne objawy. Do najbardziej uciążliwych należą uderzenia gorąca, na które skarży się trzy czwarte kobiet. Są to niespodziewane fale gorąca, które mogą się powtarzać do kilku razy dziennie. Towarzyszy im występowanie rumieńców i nadmierna potliwość. Jest to nie tylko nieprzyjemne, ale i krępujące.

Ten czas charakteryzuje się również zaburzeniami nastroju: lęk, przygnębienie, drażliwość, bezsenność oraz poczuciem, że utraciło się radość życia.

Jeżeli właśnie przechodzisz ten etap, możesz mieć wrażenie, że Twoi bliscy, którzy przyzwyczaili się do Twojego lepszego nastroju, przestają Cię rozumieć.

Nie upadaj jednak na duchu: Twój charakter wcale się nie zmienił. Odczuwasz jedynie konsekwencje wahań hormonalnych i zrozumiałe przygnębienie związane z utratą płodności, która – tak jak samo macierzyństwo – jest ważnym aspektem kobiecości.

Do tego dochodzą aspekty fizjologiczne: na przykład frustrujące przybieranie na wadze, pomimo braku gruntownych zmian w nawykach żywieniowych. Kobiety mogą się wtedy źle czuć we własnej skórze – skórze, która zresztą również zdradza oznaki upływającego czasu, takie jak utrata elastyczności czy uwydatnienie się zmarszczek. Można wtedy podjąć, może nie leczenie w pełnym znaczeniu tego słowa, ale niewątpliwie pewne środki zaradcze, które wpłyną na poprawę samopoczucia.

Przywrócenie równowagi


Już od około trzydziestu lat lekarze proponują w tym okresie przejściowym rozwiązania farmakologiczne.

Mają one na celu poprawę samopoczucia kobiet i przywrócenie ich równowagi hormonalnej. Do dyspozycji mamy kilka możliwości: hormonalną terapię zastępczą (estrogeny, progesteron lub oba hormony jednocześnie) bądź niewielkie dawki środków antykoncepcyjnych w celu złagodzenia uderzeń gorąca.

Moda na hormonalną terapię zastępczą (HTZ) rozpoczęła się na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Polega ona na przywróceniu równowagi hormonalnej przy użyciu hormonów syntetycznych lub naturalnych pochodzenia zwierzęcego.

Terapia niewątpliwie okazała się skuteczna w ograniczaniu nieprzyjemnych objawów menopauzy.

Problem w tym, że w 2002 roku dowiedziono jej niszczących skutków ubocznych, zwłaszcza zwiększenia ryzyka zachorowania na raka piersi. Z czego wynikały? Otóż z tego, że była to końska terapia – i to dosłownie!

Końska terapia


Jednym z najpopularniejszych na rynku środków stosowanych w HTZ był Premarin (dostępny przed laty również w Polsce). Niewiele pacjentek zdawało sobie wówczas sprawę, że nazwa Premarin jest skrótem od słów Pregnant Mare Urine, co można przetłumaczyć jako mocz ciężarnej klaczy.

I rzeczywiście: te hormony „pochodzenia naturalnego” pozyskiwano z wysuszonego końskiego moczu.

Tymczasem, o ile hormony klaczy są idealnie dostosowane do rozwoju pięknego zwierzęcia o umięśnionym zadzie i bujnej grzywie, na organizm kobiety mogą oddziaływać jednak zdecydowanie zbyt silnie.

Od siedmiu – ośmiu lat środowisko medyczne przyznaje, że ten rodzaj HTZ zwiększa u kobiet ryzyko nowotworu.

Co zatem robić?


Kobiety coraz bardziej skłaniają się dziś ku naturalnym substancjom, z których najbardziej obiecującymi są izoflawony sojowe, nazywane również fitoestrogenami.

Są to wytwarzane przez rośliny naturalne związki o strukturze bardzo zbliżonej do żeńskich hormonów. Mogą stać się nieocenionym sojusznikiem w okresie perimenopauzy. Potwierdzono już nawet ich skuteczność w przeciwdziałaniu uderzeniom gorąca. W kilku badaniach wykazano, że przyjmowanie izoflawonów sojowych w dawce 60–80 mg na dobę zmniejszyło liczbę i intensywność ataków o 45–60%, nie powodując żadnych działań niepożądanych.

Fitoestrogeny zawarte są również w lukrecji i lucernie.

Jednak, aby z wdziękiem przekroczyć próg, którym jest menopauza, nie obejdzie się bez wprowadzenia pewnych zmian w trybie życia. Zatem najlepiej od dziś:


  • Regularnie wykonuj ćwiczenia fizyczne, aby wyrównać swój poziom insuliny we krwi i zrównoważyć stężenie estrogenów.

  • Zadbaj o wystarczające spożycie kwasów tłuszczowych omega-3 i pamiętaj, by pochodziły one nie tylko z olejów roślinnych i orzechów. Kwasy tłuszczowe omega-3 zawarte w tłustych rybach spożywaj przynajmniej trzy razy tygodniowo, ponieważ są naprawdę niezastąpione i znacznie skuteczniejsze od kwasów pochodzenia roślinnego.

  • Ogranicz spożycie węglowodanów (zarówno cukrów szybko-, jak i wolnoprzyswajalnych), zastępując je owocami i warzywami, najlepiej surowymi.

  • Postaraj się podwyższyć swój poziom witaminy D, która jest naturalnie wytwarzana w organizmie pod wpływem słońca.


Jeśli to nie wystarczy, by wyeliminować lub przynajmniej złagodzić dolegliwości związane z menopauzą, możesz skorzystać z pewnej naturalnej substancji o bardzo silnym działaniu. Przedstawię ją w jednym z kolejnych numerów „Poczty Zdrowia”.

Uwaga na fałszywe obietnice dzikiego pochrzynu


Dziki pochrzyn (dziki ignam – Dioscorea villosa) to roślina pochodząca z Ameryki Środowej przedstawiana przez niektóre ośrodki badawcze jako naturalny sposób na podwyższenie poziomu DHEA i progesteronu. Pochrzyn rzeczywiście zawiera od 5 do 6% składnika o nazwie diosgenina, który może służyć do wytwarzania hormonów, jednak taka synteza możliwa jest tylko w warunkach laboratoryjnych. Organizm ludzki nie jest do niej zdolny, a więc suplementy diety na bazie pochrzynu nie przynoszą oczekiwanych rezultatów.

Życzę zdrowia!

Jean-Marc Dupuis

PS Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij.

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Siedem liczb, które mogą uratować Ci życie

10.10.2015
Siedem liczb, które mogą uratować Ci życie
Umiesz liczyć? To dobrze, ponieważ liczy się Twoje zdrowie.

(1) 75 minut

Uprawiaj sport przez 75 minut tygodniowo. W jaki sposób? Idealnie byłoby, gdybyś:
  • podzielił ćwiczenia na 3 sesje po 25 minut, każda o wysokiej intensywności.
  • Po 10-minutowej rozgrzewce ćwicz intensywnie przez 45 sekund, maksymalnie 1 minutę, a następnie odpoczywaj tak długo, jak ćwiczyłeś.
  • Powtórz to 8 razy.
Według najnowszych badań jest to najlepszy sposób na poprawę stanu zdrowia i zapobieganie chorobom. Należy zaznaczyć, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca 150 minut umiarkowanej aktywności fizycznej w tygodniu. To dobre zalecenie. Ale nie jest ono najlepsze.

(2) 0,85 gramów na litr krwi

Twój poziom cukru we krwi, czy też stężenie glukozy jest bardzo ważną miarą Twojego stanu zdrowia. Twój poziom hemoglobiny glikowanej HbA1C (test, który odzwierciedla średni poziom cukru w przeciągu kilku miesięcy) nie powinien być wyższy niż 5,7%. Poza tym poziom glukozy we krwi na czczo powinien być niższy niż 1 gram na litr (100 ml/dL). Optymalna dawka wynosi 0,85 gramów na litr (85 mg/dL). „Na czczo” to znaczy przynajmniej 12 godzin od ostatniego posiłku.Jeśli Twoje stężenie glukozy we krwi na czczo jest wyższe, to zły znak. Jeśli przekracza 1,26 g na litr (126 mg/dL), to niestety zostaniesz uznany za cukrzyka. Cukrzyca to choroba, która zwiększa ryzyko wielu innych schorzeń (choroby serca, problemy z nerkami, utrata wzroku, rak …). Jeśli podejrzewasz, że może Cię to dotyczyć, skonsultuj się z lekarzem i zrób sobie badania. Dobra wiadomość jest taka, że uprawianie ćwiczeń o wysokiej intensywności, podzielonych na sesje (jak opisano powyżej) powoduje spadek masy o 7% i o 57% zmniejsza ryzyko rozwoju cukrzycy u osób w stanie przedcukrzycowym.

(3) Czy wiesz, jakie masz ciśnienie?

Ciśnienie krwi to siła, jaką wywiera krew na ściany naczyń krwionośnych. Jest mierzone w mm lub cm słupa rtęci (mmHg lub cmHg). W medycynie określa się je jako ciśnienie tętnicze krwi lub ciśnienie krwi. W tętnicach znajdujących się blisko serca ciśnienie jest maksymalne w momencie, gdy serce się kurczy. Ten moment nazywamy skurczem. Jest minimalne, gdy serce jest całkowicie rozluźnione. Ten moment nazywamy rozkurczem. Kiedy lekarz bada Twoje ciśnienie krwi, to mierzy ciśnienia skurczowe i rozkurczowe. Dlatego wyniki są przedstawiane w postaci dwóch cyfr. Ciśnienie krwi może wynosić na przykład 120/80, co oznacza 120 mm Hg ciśnienia skurczowego i 80 mm Hg ciśnienia rozkurczowego. Nie ma idealnego ciśnienia, to kwestia indywidualna. Ważne jest, aby wiedzieć, jakie ma się ciśnienie krwi, aby ewentualnie móc je uregulować. Jeśli Twoje ciśnienie krwi gwałtownie wzrośnie, to może doprowadzić do udaru. Podobnie jak poziom cukru, prawidłowe ciśnienie krwi można utrzymać poprzez regularne ćwiczenia i zdrową dietę. A także: niepalenie.

(4) Zmierz swoje maksymalne tętno

Twoje serce bije w tempie, które zmienia się w zależności od Twoich potrzeb. Gdy mięśnie potrzebują więcej tlenu, Twoje serce przyspiesza. Powinieneś zadać sobie następujące pytanie: jaka jest maksymalna prędkość, z jaką może pracować moje serce? To zależy od Twojego wieku, masy ciała i stanu zdrowia. Nazywamy to tętnem maksymalnym lub oznaczamy jako HRMax (ang. Maximum Heart Rate). Pomiary HRMax pozwalają obiektywnie monitorować kondycję.

(5) Waga: BMI od 18,5 do 25

Aby określić swoją idealną wagę, powinieneś obliczyć wskaźnik masy ciała, czyli BMI (ang. Body Mass Index). Swoje BMI obliczysz, dzieląc swoją wagę przez wzrost podniesiony do kwadratu (czyli swój wzrost w metrach pomnożony przez siebie). W Internecie bez problemu znajdziesz wiele stron z bezpłatnym kalkulatorem BMI. Prawidłowe BMI wynosi od 18,5 do 25 BMI powyżej 25 oznacza osobę z nadwagą, u której występuje zwiększone ryzyko chorób serca, stawów, cukrzycy i raka. Przy BMI wynoszącym powyżej 30 mówimy o otyłości. Wskaźnik BMI jest wiarygodną metodą dla dorosłych w wieku od 18 do 65 lat, ale nie może być stosowany dla kobiet w ciąży lub karmiących piersią, u ludzi starszych, sportowców wytrzymałościowych i osób mocno umięśnionych. Powinieneś także zachować szczególną ostrożność, jeśli Twoje BMI jest normalne, ale masz dużo tkanki tłuszczowej w obrębie jamy brzusznej (zob. następny punkt).

(6) Mniej niż 0,8 dla kobiet i 0,95 dla mężczyzn

Jeśli podzielisz swój obwód w pasie przez obwód bioder, to dowiesz się, czy jesteś raczej typem „jabłka” czy „gruszki’. Twoim celem jest, aby ten wskaźnik wynosił mniej niż 0,80 dla kobiet i mniej niż 0,95 dla mężczyzn. Wyższy wskaźnik zwiększa ryzyko cukrzycy, chorób serca i niektórych nowotworów.

(7) 10000 dziennie

Aby zachować dobrą kondycję, oprócz ćwiczeń podzielonych na sesje, staraj się wykonać przynajmniej 10000 kroków dziennie. Przy przeciętnej aktywności robimy ich dziennie średnio 6000 – 7000. Natomiast 30 minut spaceru o umiarkowanej intensywności dla dorosłej, zdrowej osoby oznacza 3000 do 4000 kroków. Jeśli dodasz te wartości, to osiągniesz dzienną zalecaną liczbę kroków. Liczbę kroków można także mierzyć krokomierzem. Również wiele smartfonów umożliwia liczenie kroków wykonywanych dziennie. Osoby otyłe powinny wykonywać od 15000 do 18000 kroków dziennie.     Zdrowia życzę, Jean-Marc Dupuis PS Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij.

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

 
Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Jedenaście naturalnych sposobów na zapalenie stawów

09.10.2015
Jedenaście naturalnych sposobów na zapalenie stawów

Hakorośl (łac. Harpagophytum, zwana też czarcim pazurem), glukozamina, chondroityna, metylosulfonylometan (tzw. MSM) i kwasy omega-3 to najbardziej popularne suplementy przeciw zapaleniu stawów. Suplementy te, wytaczane niczym ciężka artyleria do walki z artretyzmem, sprzedawane są w sklepach niemal tonami każdemu, kto cierpi z powodu problemów ze stawami. Jeśli Ciebie to też dotyka, poniżej znajdziesz sposoby mniej znane, ale równie skuteczne.

Oto 11 naturalnych sposobów na zapalenie stawów:


1. Starożytne chińskie zioła


Uwaga, nazwa tej rośliny jest skomplikowana: Tripterygium wilfordii Hook F. Dla uproszczenia nazywa się ją „TwHF” lub „winoroślą boga piorunów” (od ang. Thunder God Vine).

W tradycyjnej medycynie chińskiej stosuje się ją od ponad 400 lat w leczeniu bólów, obrzęków i stanów zapalnych. To bardzo trująca roślina – tak bardzo, że w medycynie ludowej nazywa się ją: Siedem kroków do śmierci1.

Jest bardziej skuteczna w leczeniu bólu związanego z reumatoidalnym zapaleniem stawów niż zawierające metotreksat najpopularniejsze leki przeciwko tej chorobie.

Wyniki badań na ten temat ukazały się w kwietniu 2014 r. w czasopiśmie medycznym British American Journal. Po 24 tygodniach leczenia stan 55% pacjentów przyjmujących TwHF uległ poprawie, a u pacjentów przyjmujących metotreksat poprawa nastąpiła aż u 45,6% spośród nich. Należy jednak odnotować, że u pacjentów przyjmujących obydwa specyfiki poprawę stanu zadeklarowało 77%2.

Lekarz może wskazać Ci, jak przyjmować te zioła, nie narażając się przy tym na żadne niebezpieczeństwo.

2. Leczniczy krem piekący jak papryka


Możesz stosować na skórę krem zawierający kapsaicynę.

Kapsaicyna znajduje się w pieprzu Cayenne. Jest substancją odpowiedzialną między innymi za uczucie pieczenia po jego spożyciu. Uczucie to po chwili ustępuje, pozostawiając efekt znieczulenia. Dzieje się to poprzez blokowanie syntezy substancji P, neuropeptydu biorącego udział w przekazywaniu przez nerwy uczucia bólu3.  

Kremy zawierające kapsaicynę są bardzo powszechne w Ameryce Północnej i dostępne tam bez recepty. Znacznie trudnej dostać je w Europie. Osobiście więc sam robię sobie krem z małych, bardzo piekących czerwonych ziarenek, które można kupić w sklepie. Możesz stosować taki krem, nakładając go na bolące miejsca do 4 razy dziennie. Efekty odczuwalne są po 2–3 dniach. Nie ma żadnych skutków ubocznych.

3. Maść tygrysia


Maść tygrysią stosują Chińczycy na skórę w celu złagodzenia bólu mięśni i kości. Jest także stosowana w walce z bólem stawów4.

Wiele osób myśli, że maść tygrysia zawiera pieprz lub papryczkę (ze względu na jej czerwony kolor), ale tak nie jest. Składa się z rozcieńczonych w parafinie olejków eterycznych z mięty, goździków, cynamonu, kamfory i olejku kajeputowego.

Maść tygrysia doskonale nadaje się na bóle stawów.

4. Phytodolor: osika, jesion europejski i nawłoć


Phytodolor to powszechnie znany produkt pochodzący z Niemiec. Produkowany jest z roślin. Stosuje się go w walce z bólem stawów.

W jego skład wchodzi osika, jesion europejski i nawłoć. Nalewkę wytwarza się na bazie alkoholu, w którym maceruje się rośliny w celu wydobycia aktywnych składników.

Produkt przebadano dziesięciokrotnie. Badania potwierdziły, że jest on równie skuteczny jak powszechnie zalecane przy chorobie zwyrodnieniowej stawów niesteroidowe leki przeciwzapalne (NLPZ) mające na celu zmniejszenie stanu zapalnego i bólu.

Rozpuść 20 do 30 kropli w dowolnym napoju i przyjmuj trzy do czterech razy dziennie. W przypadku silnego bólu zażyj 40 kropli5.

5. Olej z ogórecznika i olej z wiesiołka


Oleje z ogórecznika i z wiesiołka są bardzo bogate w kwas gamma-linolenowy (tzw. GLA).

Małe dawki nie są skuteczne, ale wydaje się, że dawka 1400 mg na dzień lub więcej może złagodzić objawy reumatoidalnego zapalenia stawów6.

Odpowiada to 5–6 g oleju z ogórecznika albo wiesiołka dziennie.

6. Ogień i lód


Miejscowe bóle związane z zapaleniem stawów można zredukować, stosując lód lub ciepłe kompresy.

To bardzo indywidualna kwestia. Niektóre osoby będą lepiej reagować na zimno, inne – na ciepło, a jeszcze inne zauważą poprawę w obu przypadkach.

Ciepło (gorące okłady, gorące kąpiele, sauna) rozszerza naczynia krwionośne, pobudza krążenie krwi, redukuje skurcze mięśni.

Zimno natomiast jest skuteczne w walce z obrzękami stawów, obkurcza naczynia krwionośne i w przypadku silnego bólu wywołuje efekt znieczulenia.

Możesz stosować terapię „ognia lub lodu” dwa razy dziennie.

Według American College of Rheumatology masowanie bolących stawów lodem przez 5–10 minut może łagodzić ból w ciągu pierwszych 48 godzin. Gdy ból trwa dłużej niż 48 godzin, gorący okład będzie bardziej skuteczny7.

7. Ultradźwięki


Według przeglądu systematycznego badań naukowych przeprowadzonego przez Cochrane Collaboration bóle związane z chorobą zwyrodnieniową stawów mogą być łagodzone przez terapie ultradźwiękowe.

Jest to bardzo prosta terapia. Nieznane są jakiekolwiek efekty uboczne8.

Ultradźwięki często stosowane są przez fizjoterapeutów.

8. Elektroterapia


Również energia elektryczna jest na różne sposoby wykorzystywana przez fizjoterapeutów do łagodzenia bólu stawów.

Najczęściej stosowana jest tzw. elektrostymulacja TENS, czyli przezskórna stymulacja elektryczna, która polega na umieszczeniu elektrod wokół bolącego miejsca i generowaniu lekkich wstrząsów elektromagnetycznych.

Niektórzy fizjoterapeuci stosują także elektroakupunkturę: w celu zredukowania bólu stawów umieszczają igły w ściśle określonych przez akupunkturę punktach.

Ale ciekawostką jest to, że igły podłączone do są elektrod, które wytwarzają lekkie wstrząsy elektryczne, mające na celu zwiększenie skuteczności leczenia.

9. Picie alkoholu


Badanie opublikowane w British Medical Journal (BMJ) sugeruje, że umiarkowane spożycie alkoholu wiąże się z 50% zmniejszeniem ryzyka reumatoidalnego zapalenia stawów!

Efekty te zaobserwowano u kobiet, które spożywały co najmniej 4 porcje alkoholu tygodniowo (1 porcja = 15 g etanolu), przez okres co najmniej dziesięciu lat9.

10. Aktywność fizyczna


Wiele osób cierpiących na bóle stawów unika ruchu w obawie przed zaostrzeniem choroby.

Tymczasem właściwie wykonywane ćwiczenia fizyczne przynoszą odwrotny efekt. Nie tylko pomagają wzmacniać stawy, ale są też niezbędne do utrzymania optymalnej wagi.

W przypadku choroby zwyrodnieniowej stawów katastrofalne skutki ma nadwaga. Dodatkowy ucisk na chrząstki dodatkowo zaostrza stan zapalny.

Zwyczajowo uznaje się, że każdy „zrzucony” kilogram zmniejsza nacisk na kolana o 4 kg i o 6 kg na biodra.

Bardzo ważna jest rozgrzewka przed ćwiczeniami. Gimnastyka polegająca na lekkim wzruszaniu ramionami, skrętach głowy, krążeniu rąk, delikatnych skłonach do przodu i na boki jest doskonałą rozgrzewką. Powtarzaj każdy ruch 3 do 5 razy.

Szczególnie wskazany w walce z bólem stawów jest tzw. stretching, polegający na rozciąganiu wszystkich części ciała.

11. Odpowiednio urządzony dom


I wreszcie zoptymalizuj organizację swojego mieszkania tak, aby unikać bolesnych ruchów.

W zależności od tego, które z Twoich stawów są najbardziej dotknięte chorobą (nadgarstki, kolana, biodra, kręgosłup), zastosuj odpowiednie urządzenia, które wspomogą Cię w Twoich codziennych obowiązkach. W ten sposób unikniesz bolesnego naprężania stawów.

Jeśli zajmujesz się dziećmi lub wnukami, to może Ci się wydawać przerażające, że nie będziesz w stanie aktywnie funkcjonować. Osoby z chorobą zwyrodnieniową stawów muszą jednak pamiętać, że samo bycie z dzieckiem jest dla malucha o wiele ważniejsze niż bycie superaktywnym rodzicem lub dziadkiem.

Zdrowia życzę,

Jean-Marc Dupuis

PS Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij. 

 

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

 

Źródła:

1) La médecine empirique dans la science et la recherche; http://com.rme.ch/newsletter/3115372175/RME_Une_plante_chinoise_po ur_soulager_les_rhumatismes.pdf

2) Comparison of Tripterygium wilfordii Hook F with methotrexate in the treatment of active rheumatoid arthritis (TRIFRA): a randomised, controlled clinical trial; http://ard.bmj.com/content/early/2014/08/17/annrheumdis-2013-204807

3) Capsaïcine crème 0,025 %; http://www.magistralrezepturen.ch/index.asp? stSpr=F&stMenu=rezepturen&stSubMenu=mitw&stTitel=&iPraepNr=350

4) Baume du tigre . un remède tarditionnel venu d’Asie; http://www.e- sante.fr/baume-tigre-remede-traditionnel-venu-asie/actualite/987

5) Phytodolor®; http://www.steigerwald.de/produkte/verschreibungsfreie- arzneimittel/phytodolor-tinktur/

6) Evening primrose oil and borage oil in rheumatologic conditions; http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10617996?dopt=Abstract 7) Heat and Cold Therapy for Arthritis Pain; http://www.webmd.com/arthritis/heat-and-cold-therapy-for-arthritis-pain? page=2

8) Therapeutic ultrasound for osteoarthritis; http://www.cochrane.org//CD003132/MUSKEL_therapeutic-ultrasound- for-osteoarthritis

9) Four Drinks A Week May Keep Rheumatoid Arthritis Away; http://www.medicalnewstoday.com/articles/247726.php

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się