Czy czujesz, że nadszedł twój czas, aby przesiąść się z fotela pasażera w fotel kierowcy i wziąć życie w swoje ręce? Czy jesteś gotowa zobaczyć siebie naprawdę? To nie własna słabość nas przestrasza, ale przeczucie wewnętrznej mocy, która w nas drzemie. Pewność, że jakkolwiek zechcemy zmienić swoje życie, mamy w sobie potencjał, aby tego dokonać.
O stawaniu się liderką własnego życia
Czy czujesz, że nadszedł twój czas, aby przesiąść się z fotela pasażera w fotel kierowcy i wziąć życie w swoje ręce? Wiele z nas pozwala regułom społecznym, rodzinie, szefowi w pracy, bliskim kierować naszymi poczynaniami, wyborami, decyzjami. Jako pasażerki nie mamy wpływu na to, dokąd dojedziemy ani na wybór drogi. Może pędzisz właśnie szeroką autostradą unoszona falą oczekiwań innych, przychodzących e-maili, telefonów, pojawiających się propozycji, choć wolałabyś raczej sunięcie wiejską drogą, gdzie spokojnie można rozejrzeć się w tym, co jest dla ciebie naprawdę ważne i sycić się samym byciem? Dopiero kiedy decydujesz się wziąć kierownicę w swoje ręce, przesiąść się na fotel kierowcy, wówczas zyskujesz realny wpływ i poczucie mocy. Kluczowym wyzwaniem, które napotkasz będzie akceptacja faktu, że to ty wiesz najlepiej co jest dla ciebie dobre, że masz w sobie swój własny kompas, busolę, w postaci swoich najgłębszych pragnień, swoich żywych emocji, ciała które zawsze daje znać czy idziesz w dobrą stronę. Otwórz się na głęboki kontakt z samą sobą i wypatruj cudów! Czy jesteś gotowa zobaczyć siebie naprawdę? To nie własna słabość nas przestrasza, ale przeczucie wewnętrznej mocy, która w nas drzemie. Pewność, że jakkolwiek zechcemy zmienić swoje życie, mamy w sobie potencjał, aby tego dokonać.
Wiele z nas żyje jak małe nasionko nieświadome, że ma w sobie potencjał, aby stać się olbrzymim, zakorzenionym drzewem z konarami sięgającymi nieba. Pozwalamy się unosić wiatrowi, aż pewnego dnia trafiamy na żyzną glebę i zaczyna w nas kiełkować przeczucie własnej mocy. Dawna skorupka zaczyna pękać, pojawia się mały pęd, zwiastun dziejącej się w nas zmiany. Zaczynamy czuć, przeczuwać, że czeka na nas lepsze życie, inne, bogatsze, pełniejsze. Zaczynamy kontaktować się ze swoimi najgłębszymi pragnieniami, zauważać własne emocje. Rozpoznajemy sytuacje, w których dotąd tkwiłyśmy a które od dawna sprawiają, że się dusimy: nieodpowiednia dla nas praca, związek który od dawna nie syci, przyjaźnie mechanicznie podtrzymywane bez płynących w nich uczuć. Zaczynamy zakorzeniać się w sobie, we własnych uczuciach, które nas prowadzą ku czemuś, co czujemy, że jest przed nami, nawet jeśli nie mamy pojęcia co to będzie. Zaczynamy zawierzać temu przeczuciu, otwierać się na niepewność. Powoli, upewniamy się, że odpowiedzi na wszystkie najważniejsze pytania są w nas i coraz chętniej czerpiemy z wewnętrznego bogactwa. Odkrywamy więc, że od zawsze siedziałyśmy na skrzyni pełnej skarbów, tylko dotąd nie miałyśmy o tym pojęcia. Doświadczamy przemiany, szukamy inspiracji. Im głębiej zapuszczamy pędy, im bardziej odpada od nas stara skorupka, tym bardziej jesteśmy zdumione tym, że życie może być takim cudem, ofiarować takie wspaniałe dary. I tym mocniej czujemy, że to, kim byłyśmy dotąd odchodzi, i stajemy się osobami pełnymi mocy i zaufania we własne siły. Tego procesu indywiduacji – stawania się całością, pełnią, nie można uniknąć, ale można go przyspieszyć. Gdy nasionko pada na żyzną glebę, wilgotną i przyjmującą, rozświetloną słońcem, ciepłą i chłonną, nieskończenie szybciej wypuszcza pędy i zakorzenia się w nowym, niż gdy pada na glebę jałową. Otoczone innymi kobietami, które doświadczają tego samego cudownego procesu przemiany i odkrywania własnego potencjału, lepiej rozumiemy co się z nim dzieje. Stajemy się dla siebie nawzajem lustrami. W grupie osób, które przechodzą podobny do naszego proces pełnego mocy angażowania się w tworzenie spełnionego, pełnego radości życia, doświadczamy wsparcia, motywacji i wspólnego świętowania najmniejszych nawet sukcesów. Rodzi się dzięki temu sprzyjająca rozwojowi energia, w której można spocząć i z ufnością zacząć proces przeobrażania się z nasionka w wielkie piękne drzewo.
Krok po kroku do bycia liderką własnego życia
1. Poznaj lepiej siebie – kim naprawdę jesteś.
2. Odkryj czego chcesz – co jest największym pragnieniem twojego serca, najgłębszą tęsknotą duszy (np. własny biznes, praca, która daje ci szczęście, poczucie sensu i wpływu).
3. Wyzwól moc - sprawdź się w działaniu - zacznij robić to, czego naprawdę pragniesz.
4. Koryguj kurs dzięki zdobytym doświadczeniom, aby podążać dokładnie tam, gdzie chcesz się znaleźć.
5. Ciesz się własną mocą i rozkwitem. Dziel się tym z innymi.
Zaproszenie na "Śścieżki rozwoju":
Szkoła Liderek Akademii Kobiet Sukcesu
Autorka: Patrycja Załug - współzałożycielka Szkoły Liderek, interdyscyplinarnego studium przedsiębiorczości dla kobiet www.kobietyisukces.pl
E-Magazyn Endorfina, Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina
Komentarzy: 0