Gulasz z Ekwadoru
Wiecie co cudownego jest w Weganiźmie? Dzięki niemu dowiedziałam się co to jest "quinoa" !
Za wikipedią: Quinoa (Komosa ryżowa) – to gatunek rośliny jednorocznej w różnych systemach klasyfikacyjnych zaliczany do rodziny komosowatych lub szarłatowatych. Uprawiany w Ameryce Południowej. Jest blisko spokrewniona z pospolicie występującą w Polsce komosą białą.
Cudownie jest odkrywać nowe rzeczy jeszcze w tym wieku ;-)
I jeszcze jedno słowo tytułem wstępu:
Nie lubię kminku. Dawno temu zatrułam się jedząc coś co było sowicie przyprawione kminkiem i cierpiałam kilka dni. Od tamtej pory wzdrygałam się na samą myśl, ale dzisiaj odczarowałam kminek na amen :)
Przepis z okolic Ekwadoru. Przepyszny, aromatyczny gulasz, jest naprawdę sycący! Robi się bardzo szybko i cudownie rozgrzewa - idealny pomysł na jesienny obiad.
Wszystkie ilości są raczej przybliżone. Wszystko zależy od tego ilu głodomorów czeka na obiad :)
Składniki:
1 szklanka quinoa
1 duża cebula
2 łyżeczki soli morskiej
3 łyżeczki oliwy z oliwek
2-3 pomidory
1 przecier pomidorowy (nie koncentrat)
1 kostka warzywna (opcjonalnie)
kilka ziemniaków
1-2 łyżeczki kminku (najlepiej całe ziarenka)
1 łyżeczka pieprzu (zmilić na świeżo ziarenka)
2 szklanki przegotowanej wody
2 szklanki mleka sojowego
Przygotowanie:
Na oliwę wrzucamy pokrojoną drobno cebulę, czekamy az się zeszkli. Doprawiamy solą i kminkiem, pozostawiamy na małym ogniu jeszcze chwilę. Dolewamy wodę i mleko sojowe. W międzyczasie dodajemy quinoa, pokrojone pomidory i ziemniaki oraz przecier pomidorowy (opcjonalnie warzywna kostka). Jeżeli będzie taka potrzeba możemy dolać odrobinę wody / mleka. Gotujemy pod przykryciem aż ziemniaki będą miękkie. Ja na koniec dorzucam jeszcze świeżą natkę pietruszki, ponieważ ją uwielbiam i dodaję prawie do wszystkiego, chociaż tutaj uważam, że naprawdę genialnie się komponuje :)
I... i to tyle :) Proste, nie?
Autorka: Zu Shamanka, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu http://sojosveganos.blogspot.com/
Komentarzy: 0