Art

Wywiad z trenerem personalnym.

29.12.2014
Wywiad z trenerem personalnym.

Zbliża się sylwester i zwykle jest to moment robienia postanowień noworocznych. Wiele kobiet na pierwszym miejscu co roku stawia sobie zrzucenie zbędnych kilogramów i regularną aktywność fizyczną. Jak podejść do tego, żeby nie poddać się przy pierwszym niepowodzeniu? Czy można samodzielnie osiągnąć dobre rezultaty? Odpowiedzi na te pytania udzielił mi Piotr Łuczak, trener personalny pomagający na co dzień kobietom i mężczyznom w osiągnięciu swojej wymarzonej sylwetki.

Daria Występek: Witam, chciałam zapytać jak osiągnąć trwałe rezultaty w pracy nad zdrowym i ładnym ciałem?

Piotr Łuczak: Każdy wie, że warto ćwiczyć, gorzej jest w praktyką. Na początek musimy zadbać, żeby wybrana aktywność sprawiała nam przyjemność i dawała dobre samopoczucie po skończonym treningu. Ciało nie ma granic możliwości, ciągle możemy je doskonalić, jeśli nie ma ku temu przeszkód zdrowotnych.

DW: Czy można ćwiczyć w domu i osiągnąć dobre efekty? Czym lepszy jest trening z trenerem?

PŁ: Ćwicząc z trenerem szybciej zobaczymy efekty, jednak najważniejsza jest systematyczność. Osobom, które nigdy wcześniej nie ćwiczyły radzę na początek porozmawiać z fachowcem, doradzi, pomoże zaplanować pierwsze treningi. Często zbyt duży wysiłek na początku zniechęca do dalszej pracy, trzeba dobrze ocenić swoje możliwości. Dla wielu moich klientów spacer był początkiem drogi, a teraz biegają maratony. Trener sprawia, że nie ma miejsca na nudę, ćwicząc ciągle te same programy treningowe zaangażowanie spada, a ciało przyzwyczajone do tych samych ruchów nie zmienia się tak spektakularnie.

DW: Jak często należy trenować?

PŁ: Warto trenować minimum 3 razy w tygodniu przez około 1 godzinę. Można wybrać trening aerobowy np. bieganie, albo siłowy kształtujący mięśnie, lub połączyć oba rodzaje. Trening zawsze kończymy rozciąganiem. Wysiłek nie może być za ciężki, nie powinien też doprowadzać do zadyszki. Nadmierna przeciążenie sprawi, że kolejny trening nie będzie tak efektywny. Zawsze trzeba dostosować wysiłek do swoich możliwości.

DW: A co z motywacją? Co kiedy pada i nie chce się wyjść pobiegać?

PŁ: To największy problem na początku, kiedy zaczynamy ćwiczyć regularnie ciało domaga się wysiłku i ciężko jest ominąć dzień treningowy. Wiele kobiet motywuje się nowymi sportowymi ubraniami, a ponowie nowym sprzętem treningowym. Każda metoda jest dobra, byle była skuteczna.

DW: Aktywność fizyczna to nie wszystko, jak powinny odżywiać się osoby aktywne?

PŁ: Zdrowy styl życia to przede wszystkim racjonalne odżywianie, połączone z aktywnością fizyczną. Jedzenie musi dostarczyć niezbędnych składników odżywczych, powinno być materiałem budulcowym dla mięśni, które nie powstaną kiedy będziemy jeść śmieciowe jedzenie. Na początek zalecam odstawienie przetworzonej żywności i cukru rafinowanego. Jedzenie większej ilości warzyw i owoców. Kiedy ciało zaczyna się zmieniać klienci nie chcą wracać do starych przyzwyczajeń i starają się konstytuować zdrowy styl życia.

DW: Dziękuję za rozmowę.

PŁ: Dziękuję i życzę powodzenia wszystkim rozpoczynającym przygodę ze sportem!

 

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Wyprawka do domu - część 1.

29.12.2014
Wyprawka do domu - część 1.

Młodzi rodzice, nim dziecko przyjdzie na świat, są bombardowani informacjami dotyczącymi tego, co trzeba kupić i bez czego nie można funkcjonować. Najlepiej podejść do tematu spokojnie i nie dać się ponieść emocjom. Oto kilka słów o tym, w co warto się zaopatrzyć.

Odzież:

-      5 sztuk body z długim rękawem oraz 5 sztuk body z krótkim rękawem (w pierwszych tygodniach życia zdecydowanie wygodniejsze są te zapinane z boku)

-      4 bawełniane pajacyki

-      4 sztuki śpiochów

-      4 pary skarpetek bawełnianych

-      2 pary rękawiczek tzw. „niedrapków”

-      2 sweterki lub bluzy zapinane z przodu

-      2 cienkie czapeczki bawełniane

Dla dzieci urodzonych w okresie jesienno-zimowym

-      gruba czapka, szaliczek i rękawiczki

-      kombinezon – śpiwór

Należy pamiętać, aby wybierać ubranka jak najbardziej naturalne (najlepiej naturalne w 100%). Dobrze jest usuwać wszelkiego rodzaju metki, które mogą drażnić delikatną skórę dziecka. Ubranka nie powinny krępować ruchów, a wszelkiego rodzaju gumki nie powodować zbyt dużego ucisku. Przy ubrankach zapinanych w kroku należy zwrócić uwagę na to, by metalowe klipsy podwinięte w trakcie przewijania pod plecy dziecka nie powodowały bolesnego dyskomfortu. U malutkich dzieci nawet założenie się materiału ubranka może być powodem płaczu.

Dla wielu rodziców dużym znakiem zapytania jest rozmiar ubranek. Na ogół większość noworodków mieści się w rozmiar 56-62. Najlepszą podpowiedzią w tej kwestii będzie badanie usg wykonywane po 7 miesiącu ciąży. Lekarz wykonujący badanie będzie w stanie określić jak duże jest dziecko i podpowiedzieć rodzicom czy będzie mniejszym czy większym bobasem.

Należy pamiętać, by nie kupować wielu rzeczy noworodkowi, ponieważ przez pierwsze miesiące rośnie on bardzo szybko. Może zdarzyć się i tak, że niektórych ubranek nie zdąży nawet założyć. Oczywiście są sytuacje, w których konieczne jest zakupienie większej ilości odzieży ( np. ulewanie), ale nic nie stoi na przeszkodzie, by zakupy te zrobić, gdy dziecko będzie już na świecie. Jest to oszczędność zarówno czasu, jak i pieniędzy.

Autorka: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Dogadaj się z dzieckiem!

26.12.2014
Dogadaj się z dzieckiem!

Autorki kursu dla rodziców "SŁOWO MA ZNACZENIE – czyli jak porozumieć się z dzieckiem"  dzielą się pięcioma rodzicielskimi nawykami, które nie wspierają porozumienia z dzieckiem.

 

1. Ocenianie

Jest to nawyk wpisany w naszą kulturę, gdzie od małego dziecko słyszało od rodziców i nauczycieli, że jest "grzeczne, niegrzeczne, złe, leniwe, posłuszne, miłe, uczynne", itd. Każdy z nas pewne rzeczy lubi, innych nie znosi i chcemy te nasze preferencje wyrazić. Czy jednak ocena pokazuje te preferencje? – niekonieczne. Gdy mówię: „to jest brzydkie”, czy to znaczy, że coś jest obiektywnie brzydkie? Dla wszystkich brzydkie? A co, jeśli druga osoba twierdzi, iż „to jest ładne”? Kto tak naprawdę ma rację?

Można także powiedzieć: „Ja wolę, gdy na obrazku jest mniej kolorów, może trzy-cztery, a nie wszystkie na raz”. Dodatkowo ocenienie opisuje rzeczywistość w sposób statyczny. Gdy mówimy do małego dziecka, że „jest leniwe”, może ono zinterpretować to zdanie jako „prawdę ostateczną”, czyli że dziecko takie jest, i to na zawsze. Przecież mówi to najważniejsza osoba w jego życiu - rodzic! Ocena nie uwzględnia, iż to, co się dzisiaj zdarzyło, może jest wyjątkiem od reguły lub może powtarza się często, jednak jest możliwe do zmiany. Gdy uda nam się zmienić oceny na bardziej dynamiczny sposób mówienia, czyli na opisanie stanu na dany moment, tego, co konkretnie stało się lub nie stało, zyskamy więcej otwartości w naszej relacji i zwiększymy szansę na porozumienie i dialog. Jak odbierasz zdanie: „jesteś leniwy”, a jak: „nie widziałem, byś dzisiaj czytał książkę”?

2. Nieomylne twierdzenia

Nieomylne twierdzenia są bliskie ocenianiu, bo próbują nam zakomunikować: „tylko ja wiem, co tu się dzieje." Słysząc to dziecko ma małe pole do manewru, jego życiowe doświadczenie jest małe, jego zasób słów - w zależności od wieku - mniejszy od dorosłego, ma na swoją obronę "jedynie" swój instynkt, wiarę w swoją wszechmoc i przede wszystkim ciekawość. Gdy staje oko w oko z dorosłą nieomylnością w stylu: "Wiem, że sobie nie poradzisz", "Jestem pewna, że dasz radę", może go to paraliżować, zaczyna powątpiewać lub kwestionować swoje wewnętrze odczucia i w przyszłości może to zaowocować obniżonym zaufanie do siebie. Warto więc upewniać się, że to, co mówimy i co robimy dodaje faktycznie dziecku mocy, a nie paraliżuje go. Zapytajmy "Chcesz, żeby Ci się udało?", "Wierzysz, że ci się uda?” „Aha, ja też!”. Wierzmy w dzieci, a jednocześnie poprzez pytania pozwalajmy im, by same odkryły swoją własną drogę do celu. Gdy dziecko chce zjechać ze zjeżdżalni, lecz ma obawy, możemy powiedzieć „Widzę, że chciałbyś zjechać ze zjeżdżalni i zastanawiasz się jak to zrobić, by było bezpiecznie, tak?  A co powiesz, jeśli będę trzymać Cię za rękę lub złapię Cię na dole, albo zjedziemy razem lub może masz jeszcze inny pomysł, co może Ci pomóc? (Ostatnia część zdania sprawdzi się raczej przy starszych dzieciach. Dając zarówno propozycje rozwiązań, jak i wolność w decydowaniu, co dziecko chce, by mu pomogło, budujemy pewność siebie i zaufanie do własnych zasobów u dziecka).

3. Rozkazywanie

Dość często słyszymy opinie: dziecko ma słuchać dorosłego lub dorosły ma zawsze rację, zdania dorosłego nie można podważać. Zastanówmy się, na ile takie opinie są bezpieczne i wspierające dla dziecka, dla relacji, a także dla samego dorosłego? Jaką relację budujemy z dzieckiem, gdy ono musi być zawsze (lub prawie zawsze) posłuszne. Gdzie jest wtedy miejsce na szczerość, zaufanie i otwartość w rodzinie? Dziecko nauczone posłuszeństwa (bez względu na swoje preferencje) nie uczy się wyrażania własnego zdania, nie ma możliwości praktykowania, jak rozwiązywać konflikty, gdy jedna osoba chce A, a druga chce B. W takich sytuacjach wycofuje się i słucha autorytetu – tylko pytanie, czy to zawsze my będziemy autorytetem dla naszego dziecka? Z czasem nasze miejsce zajmą rówieśnicy, inni dorośli, potem przełożeni czy znajomi.

Posłuszeństwo nie wspiera rozwoju potencjału dziecka, bo być może nie będzie umiało odmówić, poradzić sobie z przykrymi prośbami rówieśników. A być może tak zacznie się buntować na te nasze rozkazy, że już go w tym buncie trudno będzie zatrzymać, tym bardziej, że we wcześniejszych latach nie nauczyło się, jak rozwiązywać trudne sytuacje inaczej niż w sposób: wygrany - przegrany i nie wie jak budować relacje tak, by obie strony wygrywały. Dlatego tak ważne jest, by z dziećmi rozmawiać, wspierać dialog i szukać rozwiązań, które wezmą pod uwagę i uszanują potrzeby, zarówno małych, jak i dużych. Nauczmy siebie i dzieci nazywać własne potrzeby i prosić o nie z szacunkiem dla innych i dla siebie. Z pewnością pomoże to stać się szczęśliwym i spełnionym dorosłym.

4. Nie branie odpowiedzialności za swoje czyny

Ten nawyk ma tak górnolotną nazwę, a chodzi o coś tak powszechnego, jak: "Jedz warzywa, bo wszystkie dzieci muszą je jeść.", "Idź już spać, bo o tej godzinie dzieci już śpią.", "Nie wolno Ci iść do koleżanki na noc, bo to nie przystoi." Są to zdania, w których nie chcemy „pokazać się” dzieciom i nie chcemy wziąć na siebie odpowiedzialności, czyli też konsekwencji - na przykład ich ewentualnej złości, krzyku, niezgody. Bo co ma powiedzieć nastolatka, gdy słyszy, że nie przystoi? A co się zdarzy, jeśli by usłyszała: "Chciałabym, abyś przemyślała pójście na noc do koleżanki, mam obawy co do sposobu spędzania czasu z nią. Chcę z Tobą o tym porozmawiać dziś. Co Ty na to?"

5. Porównywanie

Porównywanie boli. Bo mówi - nie jesteś zbyt dobra lub jesteś za dobry. Nie wspiera budowania poczucia własnej wartości, lecz uczy uzależniania własnego samopoczucia od zewnętrznych ocen. Porównywanie siebie z innymi jest udręką dla wielu dorosłych ludzi, którzy nie patrzą, czego pragną dla siebie, a sprawdzają, co robią inni. Porównywanie odbiera także dziecku w pewien sposób jego indywidualność, wyjątkowość. Kiedy powiem: "Brawo, bałeś się mniej niż Jacuś na tej zjeżdżalni", to moja uwaga jest trochę i przy Jacusiu, i przy dziecku. I w sumie czym tu się zająć? Sobą czy Jacusiem? A gdy powiem: "Widziałam, że na początku trochę się bałeś, ale potem ruszyłeś i już byłeś na dole. Wow!" - uwaga jest tylko dla mnie i mogę zmierzyć mój lęk i moją odwagę.

 

 

Od autorek: we współpracy z Fundacją Rodzice Przyszłości stworzyłyśmy internetowy kurs dla rodziców, inspirowany Porozumieniem bez Przemocy i coachingiem.

Zawiera on wiele ćwiczeń wspierających reflekcję rodzica na temat budowania relacji rodzic-dziecko opartej na wzajemnym zrozumieniu, zaufaniu i bezwarunkowej akceptacji. Kurs idzie z duchem obecnych czasów bo wykorzystuje nowe technologie: są ćwiczenia do wypełniania, filmiku, diagramy, scenki.

 

Więcej o kursie online dla rodziców na blogu www.dogadacsiezdzieckiem.blogspot.com/p/e-kurs.html

Autorki:

Joanna Berendt

akredytowany coach ICF, trenerka rozwoju osobistego, mediatorka – pasjonuje ją Porozumieniem przemocy nie tylko jako sposób komunikacji, ale stylu odbierania świata i nawiązywania relacji.

Magdalena Sendor

Z wykształcenia dziennikarka i europeistyka, z zamiłowania trenerka i mediatorka w duchu empatii, z marzeń autorka książek.

E-Magazyn Endorfina, Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się