lekarz Anna Wesołowska

3 lata temu, kiedy moje wieloletnie problemy nie dawaly mi juz normalnie funkcjonowac, zdecydowalam sie poszukac pomocy. Umowilam sie na piersza wizyte. Bylam w rozsypce i podczas rozmowy rozplakalam sie, roztrzeslam, nie moglam sklecic zdania, a doktor Wesolowska patrzyla na mnie jak na wariatke i czekala az skoncze, ze znudzonym, zdegustowanym wyrazem twarzy. Jak tak mlody lekarz moze byc tak zmanierowany i miec zero empatii. Protekcjonalnosc do bolu i jakos zle jej z oczu patrzy. Patrzac na nia, sama widzialam, ze ta kobieta ma swoje nieprzepracowane problemy, ze jest nieszczesliwa, ...

3 lata temu, kiedy moje wieloletnie problemy nie dawaly mi juz normalnie funkcjonowac, zdecydowalam sie poszukac pomocy. Umowilam sie na piersza wizyte. Bylam w rozsypce i podczas rozmowy rozplakalam sie, roztrzeslam, nie moglam sklecic zdania, a doktor Wesolowska patrzyla na mnie jak na wariatke i czekala az skoncze, ze znudzonym, zdegustowanym wyrazem twarzy. Jak tak mlody lekarz moze byc tak zmanierowany i miec zero empatii. Protekcjonalnosc do bolu i jakos zle jej z oczu patrzy. Patrzac na nia, sama widzialam, ze ta kobieta ma swoje nieprzepracowane problemy, ze jest nieszczesliwa, a ktos taki nie powinnien pomagac ludziom. Ja do teraz pamietam to spotkanie przez ktore wtedy nie zdecydowalam sie na terapie. Ten lekarz nie wzbudzil we mnie zaufania, czulam sie osadzona i zawstydzona. Omijac szerokim lukiem.

Zdecydowanie nie polecam tego lekarza. Niekompetentna, wyrachowana, beznadziejna w konwersacji. Leczyć w ogóle nie potafii. Zgłosiłam się z objawami depresji nie pomogła mi podczas gdy inny lekarz od razu prawidłowo zadziałał przypisując inny lek. Ona się na staż nadaje a nie do pracy.

Zdecydowanie nie polecam tego lekarza.
Niekompetentna, wyrachowana, beznadziejna w konwersacji. Leczyć w ogóle nie potafii.
Zgłosiłam się z objawami depresji nie pomogła mi podczas gdy inny lekarz od razu prawidłowo zadziałał przypisując inny lek. Ona się na staż nadaje a nie do pracy.

Bardzo dobre podejście do pacjenta. Lekarka uważnie słucha, odpowiada na wszelkie pytania i rozwiewa wątpliwości. Mimo że to zwykły lekarz na NFZ to nie traktuje ludzi powierzchownie i z góry (z czym spotkałam się u wielu prywatnych psychiatrów).

Bardzo dobre podejście do pacjenta. Lekarka uważnie słucha, odpowiada na wszelkie pytania i rozwiewa wątpliwości. Mimo że to zwykły lekarz na NFZ to nie traktuje ludzi powierzchownie i z góry (z czym spotkałam się u wielu prywatnych psychiatrów).

powinni jej zabrać uprawnienia, całkowity brak kompetencji i odpowiedzialności i empatii , szanowna pani doktor lekarzem się jest z powołania a nie z wyrachowania

powinni jej zabrać uprawnienia, całkowity brak kompetencji i odpowiedzialności i empatii , szanowna pani doktor lekarzem się jest z powołania a nie z wyrachowania

Młoda lekarz.Pomimo braku czasu dla pacjenta -narzuconego przez NFZ. Jak przez rok spotkań nie mam zastrzeżeń. Kompetentna, uprzejma.W miarę ograniczonego czasu potrafi poinformować pacjenta o jego wymaganiach i potrzebie. Chociaż czasami potrzebuję dłuższej rozmowy a NFZ wyda decyzję na wydłużone wizyty.Poczekam.Polecam młodą psychiatrę. Nie ważny wygląd liczy się podejście do pacjenta, które pani Ania posiada.

Młoda lekarz.Pomimo braku czasu dla pacjenta -narzuconego przez NFZ. Jak przez rok spotkań nie mam zastrzeżeń. Kompetentna, uprzejma.W miarę ograniczonego czasu potrafi poinformować pacjenta o jego wymaganiach i potrzebie. Chociaż czasami potrzebuję dłuższej rozmowy a NFZ wyda decyzję na wydłużone wizyty.Poczekam.Polecam młodą psychiatrę. Nie ważny wygląd liczy się podejście do pacjenta, które pani Ania posiada.

Identyczne wrażenia jak Państwo powyżej. Strata czasu. Pani ewidentnie ma chody, że ma tę posadę. Kompletny brak profesjonalizmu, obycia z drugim człowiekiem - pacjentem. Na moje stwierdzenie, że wg mnie psychoterapia to podstawa, a leki ostateczność, śmiesznie się pani uśmiechnęła do siebie, coś ala parsknęła, ino dość bezdźwięcznie, tak jak ten fach w jej wykonaniu po prostu. Nie polecam.

Identyczne wrażenia jak Państwo powyżej. Strata czasu. Pani ewidentnie ma chody, że ma tę posadę. Kompletny brak profesjonalizmu, obycia z drugim człowiekiem - pacjentem. Na moje stwierdzenie, że wg mnie psychoterapia to podstawa, a leki ostateczność, śmiesznie się pani uśmiechnęła do siebie, coś ala parsknęła, ino dość bezdźwięcznie, tak jak ten fach w jej wykonaniu po prostu. Nie polecam.

Podczas wizyty poczułem się jak intruz. Nie można mniej się zainteresować pacjentem. Aby odbębnić minimum minimum. Z mojej strony tragedia Przyszedłem z problem i nic tylko leki. Gdybym chciał się zabić i odwiedził tę panią to po wizycie napewno bym to zrobił.

Podczas wizyty poczułem się jak intruz. Nie można mniej się zainteresować pacjentem. Aby odbębnić minimum minimum. Z mojej strony tragedia Przyszedłem z problem i nic tylko leki. Gdybym chciał się zabić i odwiedził tę panią to po wizycie napewno bym to zrobił.

Pani dr to młoda i chyba niedoświadczona osoba. Moja pierwsza wizyta u psychiatry trwała 10 minut. Odpowiedziałam na pytania typu: czy jest Pani mężatką?, cza ma Pani dzieci?, czy podejmowała Pani próby samobójcze?. Następnie Pani dr wypisała receptę na antydepresanty, które już wcześniej dostałam od lekarza rodzinnego i na tym wizyta się skończyła. Nawet nie wiem jak skomentować tą sytuację, ale wydaje mi się, że nie tak powinna wyglądać wizyta u specjalisty z tej dziedziny.

Pani dr to młoda i chyba niedoświadczona osoba. Moja pierwsza wizyta u psychiatry trwała 10 minut. Odpowiedziałam na pytania typu: czy jest Pani mężatką?, cza ma Pani dzieci?, czy podejmowała Pani próby samobójcze?. Następnie Pani dr wypisała receptę na antydepresanty, które już wcześniej dostałam od lekarza rodzinnego i na tym wizyta się skończyła. Nawet nie wiem jak skomentować tą sytuację, ale wydaje mi się, że nie tak powinna wyglądać wizyta u specjalisty z tej dziedziny.