dr n. med. Dorota Ksiądzyna

Nie wiem skąd to negatywne oceny. Pani Doktor była rzeczowa, przeprowadziła szczegółowy wywiad łącznie z badaniem. Powiedziała mi wszystko o moich dolegliwościach, skąd się biorą, jak je zaleczyć. Jeżeli ktoś idzie do lekarza, żeby lekarz się przez cały czas uśmiechał i wyłożył czerwony dywan, to ma niewłaściwe oczekiwania. Pozdrawiam tez wszystkich hipochondrykow, którzy lekarzom zawracają tylko głowę. Jak chodzi o profesjonalizm, nie mam zastrzeżeń i polecam Panią Doktor jako dobrego specjalistę.

Nie wiem skąd to negatywne oceny. Pani Doktor była rzeczowa, przeprowadziła szczegółowy wywiad łącznie z badaniem. Powiedziała mi wszystko o moich dolegliwościach, skąd się biorą, jak je zaleczyć.
Jeżeli ktoś idzie do lekarza, żeby lekarz się przez cały czas uśmiechał i wyłożył czerwony dywan, to ma niewłaściwe oczekiwania. Pozdrawiam tez wszystkich hipochondrykow, którzy lekarzom zawracają tylko głowę.
Jak chodzi o profesjonalizm, nie mam zastrzeżeń i polecam Panią Doktor jako dobrego specjalistę.

Pierwszy raz spotkałam się z tym, aby lekarz nie przeprowadził wywiadu i trzeba było nie łzami i łamiącym się głosem prawie, że wykrzykiwać jakie ma się objawy. Jestem osobą, która potrafi powstrzymać płacz i nigdy nie płakała u lekarza, ale z tą Panią jest to bardzo trudne. Wyprowadza z równowagi, powodując, że stajesz się bezsilny i nic nie znaczący. Ani Ty, ani Twoje problemy. Nie polecam. Merytorycznie nie mogę się przyczepić, chociaz dziwię się, że doktor nie przeprowadziła wywiadu i nie zadała żadnego pytania kontrolującego czy pogłębiającego. Pierwszy raz w ...

Pierwszy raz spotkałam się z tym, aby lekarz nie przeprowadził wywiadu i trzeba było nie łzami i łamiącym się głosem prawie, że wykrzykiwać jakie ma się objawy. Jestem osobą, która potrafi powstrzymać płacz i nigdy nie płakała u lekarza, ale z tą Panią jest to bardzo trudne. Wyprowadza z równowagi, powodując, że stajesz się bezsilny i nic nie znaczący. Ani Ty, ani Twoje problemy. Nie polecam. Merytorycznie nie mogę się przyczepić, chociaz dziwię się, że doktor nie przeprowadziła wywiadu i nie zadała żadnego pytania kontrolującego czy pogłębiającego. Pierwszy raz w życiu mam tak, że nie zaufałam lekarzowi i nie wykupuje recepty. Chcialam znaleźć przyczynę problemu, żeby uniknąć brania leków ale usłyszałam, że osoby "chore na cukrzycę biorą je przez całe życie i jakoś nie narzekają". A na pytanie czy lek, który mi przepisuje nie będzie wchodził w reakcje z innym, który od roku przyjmuje, dowiedziałam się, że "wszystkie leki ze sobą reagują". Gratuluje podejścia, a tyle się mówi jak to pacjenci są leczeni na różne choroby i przyjmują leki, które osłabiają działania innych, bo lekarze nie komunikują się ze sobą. Jeszcze raz nie polecam, na szczęście za drugim razem trafiłam do znacznie lepszej Pani Doktor, która mi wszystko wyjaśniła i której mogłam opowiedzieć o wszystkich problemach i która zwróciła uwagę, że niektóre z nich wymagają konsultacji innych specjalistów.

Bardzo cenię sobie podejście i wiedzę Pani doktor Ksiądzyny u której leczę się od trzech lat. Jest to osoba konkretna, rzeczowa i bezpośrednia, czytam w poniższych opiniach, że niektórzy odbierają to zbyt osobiście. Ja natomiast z każdą wizytą i konsultacją u Pani dr Ksiądzyny czuję komfort dobrze załatwionej sprawy, jestem zadowolony ze sposobu interpretacji wyników, przekazu wiedzy i jasnego planu leczenia. Po naszym pierwszym spotkaniu, gdy byłem zły na sytuację, chorobę i lekarza, zrozumiałem, że to moja wina a nie lekarza, że się u niego znalazłem. Słowa jakie wtedy padły ...

Bardzo cenię sobie podejście i wiedzę Pani doktor Ksiądzyny u której leczę się od trzech lat. Jest to osoba konkretna, rzeczowa i bezpośrednia, czytam w poniższych opiniach, że niektórzy odbierają to zbyt osobiście. Ja natomiast z każdą wizytą i konsultacją u Pani dr Ksiądzyny czuję komfort dobrze załatwionej sprawy, jestem zadowolony ze sposobu interpretacji wyników, przekazu wiedzy i jasnego planu leczenia. Po naszym pierwszym spotkaniu, gdy byłem zły na sytuację, chorobę i lekarza, zrozumiałem, że to moja wina a nie lekarza, że się u niego znalazłem. Słowa jakie wtedy padły bardzo mi pomogły. Wizyta u lekarza ma zdyscyplinować i zmotywować do działania, tak było w moim przypadku i tak proszę dalej trzymać Pani doktor!

Leczę się u dr n. med. Doroty Ksiądzyny - gastroenterologa od roku, może dłużej. Mam zaufanie do Jej kompetencji, tłumaczenie choroby i leczenia jest profesjonalne, czas jaki NFZ dał mi na wizytę jest w pełni wykorzystany. Podejście do moich problemów jest kompleksowe. dr n. med. Dorota Ksiądzyna Gastroenterolog jest lekarzem godnym polecenia. Uprzejmość podczas wizyty jest bez zarzutu. Negatywne opinie o dr n. med. Dorocie Ksiądzynie nie znalazły potwierdzenia u pacjentów czekających razem ze mną na Dobrzyńskiej. Wręcz przeciwnie gdy podczas pierwszych wizyt wypytywałem kolejkowiczów wyrażali się o Niej w ...

Leczę się u dr n. med. Doroty Ksiądzyny -
gastroenterologa od roku, może dłużej. Mam zaufanie do Jej kompetencji, tłumaczenie choroby i leczenia jest profesjonalne, czas jaki NFZ dał mi na wizytę jest w pełni wykorzystany. Podejście do moich problemów jest kompleksowe. dr n. med. Dorota Ksiądzyna
Gastroenterolog jest lekarzem godnym polecenia. Uprzejmość podczas wizyty jest bez zarzutu.
Negatywne opinie o dr n. med. Dorocie Ksiądzynie nie znalazły potwierdzenia u pacjentów czekających razem ze mną na Dobrzyńskiej. Wręcz przeciwnie gdy podczas pierwszych wizyt wypytywałem kolejkowiczów wyrażali się o Niej w samych superlatywach.

Doktor był bardzo niegrzeczny i zuchwały. Odwiedziłem w zeszłym tygodniu. Chory pacjent poszedł do het i spodziewał się jej pomocy, ale całkowicie jej to nie obchodziło. Ma bardzo złą wymowę w języku angielskim, 2 razy poprosiłem ją o powtórzenie tego samego zdania. Podczas całej rozmowy zachowywała się bardzo nieuprzejmie. Na koniec, kiedy pytałem ją, dlaczego jest taka niegrzeczna, po prostu odpowiedziała, że następnym razem lepiej będzie, jeśli wybiorę innego lekarza. Byłem zaskoczony, ponieważ nie zrobiłem jej nic złego. Wygląda na to, że jest po prostu rassistką i kiedy zobaczyła, że ...

Doktor był bardzo niegrzeczny i zuchwały.
Odwiedziłem w zeszłym tygodniu.
Chory pacjent poszedł do het i spodziewał się jej pomocy, ale całkowicie jej to nie obchodziło. Ma bardzo złą wymowę w języku angielskim, 2 razy poprosiłem ją o powtórzenie tego samego zdania.
Podczas całej rozmowy zachowywała się bardzo nieuprzejmie. Na koniec, kiedy pytałem ją, dlaczego jest taka niegrzeczna, po prostu odpowiedziała, że następnym razem lepiej będzie, jeśli wybiorę innego lekarza.
Byłem zaskoczony, ponieważ nie zrobiłem jej nic złego.
Wygląda na to, że jest po prostu rassistką i kiedy zobaczyła, że nie jestem poliaką, zachowywała się tak nienormalnie.
Po takim zachowaniu nie chciałem też, żeby mnie dotknęła lub obserwowała.
Proponuję wszystkim, aby trzymali się z dala od takiego lekarza osobowości, są niebezpieczni.

Po raz pierwszy spotkałam tak chamskiego i nieuprzejmego lekarza- Dorotę Ksiądzyną. Jestem po prostu w szoku po wizycie w Luxmed na ul. Legnicka 51/53. Przyszłam 15 min wcześniej i po opłaceniu za wizytę (154 zl - co nie jest małą kwotą ) dziewczyna z rejestracji powiedziała abym czekała pod jej gabinetem. No ja siedziałam i czekałam aż lekarka mnie zaprosi do gabinetu. No czekałam...czekałam z 10 min, po czym zdecydowałam się zapukać. Bez powitania, bez wstania powiedziała mi , abym się usiadła. Nie wysłuchała mnie, nie sprawdziła gdzie mi boli ...

Po raz pierwszy spotkałam tak chamskiego i nieuprzejmego lekarza- Dorotę Ksiądzyną. Jestem po prostu w szoku po wizycie w Luxmed na ul. Legnicka 51/53.
Przyszłam 15 min wcześniej i po opłaceniu za wizytę (154 zl - co nie jest małą kwotą ) dziewczyna z rejestracji powiedziała abym czekała pod jej gabinetem. No ja siedziałam i czekałam aż lekarka mnie zaprosi do gabinetu. No czekałam...czekałam z 10 min, po czym zdecydowałam się zapukać. Bez powitania, bez wstania powiedziała mi , abym się usiadła. Nie wysłuchała mnie, nie sprawdziła gdzie mi boli chociaż ją o tym poprosiła. Przypisała mi dużo tabletek, a gdy poprosiłam o wytłumaczeniu ile, kiedy, jak mam stosować te leki, powiedziała, że ona nie ma czasu na to, bo ja się spóźniłam. I o czym tylko nie zapytałam, mówiła że nie ma czasu i chciała, abym wyszła jaknajszybciej, bo" kolejny pacjent czeka i ona nie ma czasu na mnie". Byłam szokowana takim zachowaniem i nie wiedziałam co mam robić. Jest aroganską osobą i kłamcą (po tym wszystkim poszłam do menedżera i powiedziałam co i jak, kiedy do niej zadzwonił ona powiedziała że ona wychodziła z gabinetu i szukała mnie a mnie tam nie było i że pacjent który siedział pod jej gabinetem moze to potwierdzic a prawda jest taka ze bylam tam sama pod jej gabinetem a pacjent ktory niby miał to potwierdzic przyszedl po tym jak weszlam do jej gabinetu). Co ja moge powiedziec. Skandal!!!
Menedżer stwierdził że " Dr Dorota Ksiądzyna jest dobrą lekarką ale ma PROBLEMY Z KOMUNIKACJĄ". Powiedziałam mu, że ona psuje reputację kliniki. On powiedział,że wie o tym, ale nic z tym nie może zrobić, bo brakuje im lekarzy w LuxMed.
Zdecydowanie odradzam tą lekarkę !!!

Pierwszy raz byłam u lekarza, od którego wyszłam z gabinetu jeszcze w trakcie wywiadu. Byłam u wielu lekarzy, którzy może nie byli najsympatyczniejszymi ludźmi, ale pierwszy raz spotkałam się z taką bezczelnością, brakiem empatii i wyładowaniu swoich frustracji na pacjentach.Przy składaniu skargi na doktor dowiedziałam się, że to nie pierwsza taka sytuacja z udziałem tej lekarki i niestety kobieta ma problem z komunikacją z pacjentami. Co zresztą potwierdził też pacjent siedzący w poczekalni. A warto wspomnieć, że Pani jest specjalistą w drażliwej dziedzinie, która sama w sobie może być stresująca. ...

Pierwszy raz byłam u lekarza, od którego wyszłam z gabinetu jeszcze w trakcie wywiadu. Byłam u wielu lekarzy, którzy może nie byli najsympatyczniejszymi ludźmi, ale pierwszy raz spotkałam się z taką bezczelnością, brakiem empatii i wyładowaniu swoich frustracji na pacjentach.Przy składaniu skargi na doktor dowiedziałam się, że to nie pierwsza taka sytuacja z udziałem tej lekarki i niestety kobieta ma problem z komunikacją z pacjentami. Co zresztą potwierdził też pacjent siedzący w poczekalni. A warto wspomnieć, że Pani jest specjalistą w drażliwej dziedzinie, która sama w sobie może być stresująca. Jestem w 18 tygodniu ciąży, dolegliwości gastrologiczne miewałam już wcześniej o różnym nasileniu ale wg diagnozy brak przeciwwskazań zdrowotnych do zajścia w ciążę. W ciąży objawy się nasiliły, dlatego też wybrałam się do lekarza po poradę, gdyż wiadomo, że w takim stanie nie wszystko jest dozwolone. Na pytanie, czy ciąża przebiega prawidłowo, odpowiedziałam, że tak (opinia ginekologa). Pani Doktor stwierdziła jednak, że w JEJ OPINII ciąża nie jest prawidłowa. Pani Doktor nawet nie chciała wysłuchać historii choroby, z którą przyszłam. Przerwała mi pytaniem, czy ciąża była planowana i stwierdziła, że takowa jest tylko wtedy, kiedy kobieta jest CAŁKOWICIE zdrowa. Zaczęła wykład, w którym dowiedziałam się - w dużym skrócie - że skoro coś mi wcześniej było, to po co zachodziłam w ciąże. Przypomnę, że nie było przeciwwskazań zdrowotnych (choć myślę, że i w każdym innym przypadku pytanie jak i kazanie to było by nie na miejscu). W tym momencie podziękowałam za wizytę i wyszłam zdenerwowana z gabinetu. Nadal nie rozumiem, jaki wpływ na postępowanie ma fakt, czy ciąża jet planowana, czy nie, ani jakie to ma znaczenie dla dokumentacji medycznej? Równie dobrze można każdej kobiecie powiedzieć, że nie powinna zachodzić w ciąże, bo przecież może zachorować na grypę. W końcu trwa ona AŻ 9 miesięcy. A jeśli chorujecie na coś przewlekłego, to wg kazania Pani Doktor już w ogóle o ciąży można zapomnieć.

Pani Dorota po bardzo krótkim i wstępnym wywiadzie spytała co od niej oczekuje. Odpowiedziałem, że chciałbym, aby mi pomogła, w końcu z takim zamiarem przychodzimy do lekarza. Usłyszałem - "nie mogę Panu pomóc"... Witki mi opady, brakowało tylko " dziękuję, dobranoc, następny proszę". Chciałem wstać i wyjść, bo co dalej robić skoro Pani Dorota nie może pomóc człowiekowi w potrzebie. Jednak nie dałem tej Pani satysfakcji z kolejnego odhaczonego pacjenta. Zacisnąłem zęby i drążyłem temat, aby wynieść coś z tej wizyty. Pani Dorota była wyraźnie zdziwiona o co ja jeszcze ...

Pani Dorota po bardzo krótkim i wstępnym wywiadzie spytała co od niej oczekuje. Odpowiedziałem, że chciałbym, aby mi pomogła, w końcu z takim zamiarem przychodzimy do lekarza.
Usłyszałem - "nie mogę Panu pomóc"...
Witki mi opady, brakowało tylko " dziękuję, dobranoc, następny proszę".
Chciałem wstać i wyjść, bo co dalej robić skoro Pani Dorota nie może pomóc człowiekowi w potrzebie.
Jednak nie dałem tej Pani satysfakcji z kolejnego odhaczonego pacjenta. Zacisnąłem zęby i drążyłem temat, aby wynieść coś z tej wizyty.
Pani Dorota była wyraźnie zdziwiona o co ja jeszcze pytam, skoro "nie może mi pomóc".
Zatem jeśli myślisz, że jesteś w beznadziejnej sytuacji i wydaje Ci się, że nie ma dla Ciebie ratunku, udaj się do Pani Doroty - Ona to potwierdzi :P

Byłam u lekarki dzisiaj, ponieważ zasugerowałam się dobrymi opiniami. Lekarka była bardzo niemiła. Gdy powiedziałam, że np. boli mnie okropnie brzuch po coli albo alkoholu to usłyszałam, że "inteligentni ludzie, jak coś im szkodzi to tego nie robią". Nie po to poszłam do lekarza, żeby mi sugerował że jestem głupia tylko dlatego, że chce się wyleczyć, a nie unikać niektórych posiłków czy napojów do końca życia mając 25 lat. Lekarka spytała się czy stać mnie na leki za 500zł... 500zł to ogromna kwota i powiedziałam, że nie po czym dostałam ...

Byłam u lekarki dzisiaj, ponieważ zasugerowałam się dobrymi opiniami. Lekarka była bardzo niemiła. Gdy powiedziałam, że np. boli mnie okropnie brzuch po coli albo alkoholu to usłyszałam, że "inteligentni ludzie, jak coś im szkodzi to tego nie robią". Nie po to poszłam do lekarza, żeby mi sugerował że jestem głupia tylko dlatego, że chce się wyleczyć, a nie unikać niektórych posiłków czy napojów do końca życia mając 25 lat. Lekarka spytała się czy stać mnie na leki za 500zł... 500zł to ogromna kwota i powiedziałam, że nie po czym dostałam leki za 75zł;) Nie rozumiem, po co wciskać ludziom leki za 500zł jak można za 1/6 tej kwoty też kogoś wyleczyć. Miałam zdiagnozowany refluks, na który się leczyłam już wcześniej, ale to choroba której leczenie trzeba odnawiać gdy wracają objawy. Poprzedni lekarze mówili, że mam wszystkie książkowe objawy choroby, natomiast ta pani stwierdziła że to nie jest refluks. Również bez badania, bez sprawdzenia wyniku gastroskopii, którą miałam robioną. A potem byłam pytana czy chce leki na refluks. Przyszłam do lekarza, do specjalisty nie po to żeby sama podejmować decyzje czy coś mam leczyć czy nie i jak. Już nie wspominając o tym, że 5 minut wcześniej zdecydowanie stwierdziła, że refluksu nie mam. Zdecydowanie odradzam tego lekarza.

Wizyta u Pani Doktor była wizytą kompleksową i profesjonalną. Doktor niezwykle sympatyczna, poświęca dużo czasu pacjentowi, wysłucha, wyjaśni i jeśli to konieczne skieruje na dodatkowe badania. Osobiście życzyłabym sobie mieć to szczęście i zawsze spotykać lekarzy z takim podejściem do pacjenta. Dziękuje Pani Doktor.

Wizyta u Pani Doktor była wizytą kompleksową i profesjonalną. Doktor niezwykle sympatyczna, poświęca dużo czasu pacjentowi, wysłucha, wyjaśni i jeśli to konieczne skieruje na dodatkowe badania. Osobiście życzyłabym sobie mieć to szczęście i zawsze spotykać lekarzy z takim podejściem do pacjenta. Dziękuje Pani Doktor.