dr n. med. Ewa Sikorska

Polecam! Pani doktor bardzo miła, ciepła, kompetentna. Nie robi sztucznych kolejek, ze skierowaniem przyjmuje w ciągu kilku dni. Poświęca wystarczająco dużo czasu. Pozdrawiam

Polecam! Pani doktor bardzo miła, ciepła, kompetentna. Nie robi sztucznych kolejek, ze skierowaniem przyjmuje w ciągu kilku dni. Poświęca wystarczająco dużo czasu. Pozdrawiam

rewelacyjna pani doktor. Polecam wszystkim alergikom :-)

rewelacyjna pani doktor. Polecam wszystkim alergikom :-)

POLECAM, Bardzo mila i kompetentna osoba, poświęcająca odpowiednio wiele czasu na wyjaśnienia. Przyjmuje zazwyczaj bez zbędnej zwłoki na skierowanie do lek. specjalisty.

POLECAM, Bardzo mila i kompetentna osoba, poświęcająca odpowiednio wiele czasu na wyjaśnienia. Przyjmuje zazwyczaj bez zbędnej zwłoki na skierowanie do lek. specjalisty.

Lekarka robi dobre wrażenie przy pierwszych wizytach, jednak gdy po zastrzykach alergicznych pojawiły sie skutki uboczne nie dała sobie wytłumaczyc, że leki nie działają. Duzo mozna stracic nerwów i czasu.

Lekarka robi dobre wrażenie przy pierwszych wizytach, jednak gdy po zastrzykach alergicznych pojawiły sie skutki uboczne nie dała sobie wytłumaczyc, że leki nie działają. Duzo mozna stracic nerwów i czasu.

leczę się u dr Sikorskiej wiele lat,mam astme i alergie.Jestem bardzo zadowolona.Polecam

leczę się u dr Sikorskiej wiele lat,mam astme i alergie.Jestem bardzo zadowolona.Polecam

Do wszystkich "zdecydowanie nie" dodałabym wykrzyknik, przepisała mojemu maleńkiemu dziecku maść, która spowodowała podrażnienia przypominające poparzenie, a na moje telefoniczne pytanie co z tym robić bo dziecko cierpi, odpowiedziała, że jest sobota, a ja jej zawracam głowę i dała mi do zrozumienia, że gdyby moje dziecko było pacjentem prywatnym to co innego. Kolejny alergolog był zszokowany, że podała maść kompletnie nie nadającą się dla dziecka, efekt podrażnienia był oczywisty.Lekarka ukierunkowana wyłącznie na alergie spowodowane spożyciem orzechów i ich pochodnych, nie przyjmuje do wiadomości istnienia innych alergenów. Po skardze u pediatry, ...

Do wszystkich "zdecydowanie nie" dodałabym wykrzyknik, przepisała mojemu maleńkiemu dziecku maść, która spowodowała podrażnienia przypominające poparzenie, a na moje telefoniczne pytanie co z tym robić bo dziecko cierpi, odpowiedziała, że jest sobota, a ja jej zawracam głowę i dała mi do zrozumienia, że gdyby moje dziecko było pacjentem prywatnym to co innego. Kolejny alergolog był zszokowany, że podała maść kompletnie nie nadającą się dla dziecka, efekt podrażnienia był oczywisty.Lekarka ukierunkowana wyłącznie na alergie spowodowane spożyciem orzechów i ich pochodnych, nie przyjmuje do wiadomości istnienia innych alergenów. Po skardze u pediatry, który nam ją zasugerował usłyszeliśmy, że nie jesteśmy pierwszymi rodzicami z podobnymi przeżyciami i odczuciami po wizycie u tej pani.