lekarz Janusz Krzywda

Sytuacja z dzisiejszego dnia Ojciec dziewczyny został skierowany na onkologie nieszczęściem trafił na lekarza Janusza krzywda już na wstępie lekarz Nie wykazał się zbyt empatyczny podejście do pacjenta naprawdę pozostawia wiele do życzenia Oraz słowa lekarza same mówią za siebie cytuję "jeżeli tak się ma dziać to ja wcale nie muszę pracować" drobna sugestia Nikt Pana nie zmusza do wykonywania zawodu z takim podejściem

Sytuacja z dzisiejszego dnia
Ojciec dziewczyny został skierowany na onkologie nieszczęściem trafił na lekarza Janusza krzywda już na wstępie lekarz Nie wykazał się zbyt empatyczny podejście do pacjenta naprawdę pozostawia wiele do życzenia Oraz słowa lekarza same mówią za siebie cytuję "jeżeli tak się ma dziać to ja wcale nie muszę pracować" drobna sugestia Nikt Pana nie zmusza do wykonywania zawodu z takim podejściem

Wspaniały lekarz z cudownym podejściem do pacjenta. Potrafi zdiagnozować chorobę, szybko działa, nie zostawia pacjenta samemu sobie.

Wspaniały lekarz z cudownym podejściem do pacjenta. Potrafi zdiagnozować chorobę, szybko działa, nie zostawia pacjenta samemu sobie.

Ten lekarz to straszny gbur! Nie przejmuje się losem pacjentów w podeszłym wieku. Miałam okazję przekonać się o tym, gdy moja babcia trafiła na odział neurologiczny w Łomży, gdzie ów lekarz był jej lekarzem prowadzącym. Na wstępie stwierdził, że stan babci jest bardzo zły ( cytat: to już ostatnia, choroba na którą choruje ta pani ). Stan babci ewidentnie się coraz bardziej pogarszał. Po 3 dniach babcia nie potrafiła otworzyć oczu, połykać pokarmów, napojów, własnej śliny oraz wdało jej się zapalenie płuc. Wtedy poszliśmy do lekarza zapytać się o stan ...

Ten lekarz to straszny gbur! Nie przejmuje się losem pacjentów w podeszłym wieku. Miałam okazję przekonać się o tym, gdy moja babcia trafiła na odział neurologiczny w Łomży, gdzie ów lekarz był jej lekarzem prowadzącym. Na wstępie stwierdził, że stan babci jest bardzo zły ( cytat: to już ostatnia, choroba na którą choruje ta pani ). Stan babci ewidentnie się coraz bardziej pogarszał. Po 3 dniach babcia nie potrafiła otworzyć oczu, połykać pokarmów, napojów, własnej śliny oraz wdało jej się zapalenie płuc. Wtedy poszliśmy do lekarza zapytać się o stan babci, a on stwierdził, że stan babci nie ulega zmian i będzie chciał w najbliższych dniach oddać nam babcie do domu (moim zdaniem sugestia dania w łapę bo inaczej wypiszę babcie w tym stanie do domu). Po około 3h od rozmowy nasza biedna babcia zmarła, a doktor Krzywda po stwierdzeniu zgonu beszczelnie powiedział do nas, te słowa : (stało się tak, jak przewidywałem).