Krystian Czajkowski

Moim zdaniem pan Krystian Czajkowski jest wybitnym specjalistą od usuwania zaćmy i wstawiania soczewki

Moim zdaniem pan Krystian Czajkowski jest wybitnym specjalistą od usuwania zaćmy i wstawiania soczewki

super specjalista doskonały specjalista chorób ocznych polecam , może każdy ma inne zdanie - jeżeli mogę go polecić to polecam

super specjalista doskonały specjalista chorób ocznych polecam , może każdy ma inne zdanie - jeżeli mogę go polecić to polecam

Mój tato cierpi na zaćmę. Został poinformowany pzrez p. Czajkowskiego, że jeśli u przychodi zapłaci za usunięcie jej z jednego oka (komercyjnie), wtedy drugie zostanie mu zoperowane w ramach NFZ w trybie pilnym. Na wizycie po operacji jeszcze raz został zapewniony, ze tak włąśnie będzie, bo sa do tego wskazania po zoperowanu jednego oka. A dzis na wizycie kontrolnej dowiedział się, ze "pan lekarz" nic na ten temat nie wie, że procedury sa takie iż pierwszy wolny termin 2015 rok. Piszę by ostrzec ludzi przed takimi praktykami tej osoby.

Mój tato cierpi na zaćmę. Został poinformowany pzrez p. Czajkowskiego, że jeśli u przychodi zapłaci za usunięcie jej z jednego oka (komercyjnie), wtedy drugie zostanie mu zoperowane w ramach NFZ w trybie pilnym. Na wizycie po operacji jeszcze raz został zapewniony, ze tak włąśnie będzie, bo sa do tego wskazania po zoperowanu jednego oka. A dzis na wizycie kontrolnej dowiedział się, ze "pan lekarz" nic na ten temat nie wie, że procedury sa takie iż pierwszy wolny termin 2015 rok. Piszę by ostrzec ludzi przed takimi praktykami tej osoby.

Jakiś czas temu, bardzo bliska mi osoba została skierowana na oddział okulistyczny, na którym pracował "pan doktor", wtedy jeszcze ordynator (sic!) oddziału okulistycznego. Lekarzem trudno nazwać jego osobę. To, w jaki sposób odniósł się do najbliższej mi osoby, sponiewierał, naubliżał w prostacki sposób, krzyczał, że ma raka w oczach nie pozwala go traktować jak specjalistę, osobę zaufania publicznego niosącą pomoc, nadzieje! Czy ten człowiek(?) zdaje sobie sprawę, jak reaguje ludzka psychika na wiadomość o chorobie, a tym bardziej poważnej, czy wie, co to jest szok psychiczny wywołany takim zachowaniem? Krzyczeć ...

Jakiś czas temu, bardzo bliska mi osoba została skierowana na oddział okulistyczny, na którym pracował "pan doktor", wtedy jeszcze ordynator (sic!) oddziału okulistycznego. Lekarzem trudno nazwać jego osobę. To, w jaki sposób odniósł się do najbliższej mi osoby, sponiewierał, naubliżał w prostacki sposób, krzyczał, że ma raka w oczach nie pozwala go traktować jak specjalistę, osobę zaufania publicznego niosącą pomoc, nadzieje! Czy ten człowiek(?) zdaje sobie sprawę, jak reaguje ludzka psychika na wiadomość o chorobie, a tym bardziej poważnej, czy wie, co to jest szok psychiczny wywołany takim zachowaniem? Krzyczeć na pacjenta, że ma raka?! Z całą pewnością nie! Nie dziwię się, że już w szpitalu nie pracuje. Trudno tego człowieka nazwać lekarzem, mimo, że nim jest, mam codziennie kontakt z lekarzami, i wiem, jak powinien zachowywać się i postępować lekarz. Całe szczęście, że są inni lekarze, prawdziwi z sercem do ludzi. Nie polecam. "Primum non nocere"! "Medice, sana te ipsum"!