dr n. med. Marian Migda

Dziwie się tak słabym opiniom. Po ich przeczytaniu mimo wszystko zdecydowałam się na pobranie wycinków i kolposkopie u Pana Doktora. Każde badanie jest dla mnie bardzo bolesne a Pan Doktor wykazał się dużą empatią i zrozumieniem. Pytał się jak się czuje i dbał, żeby badanie przebiegło jak najmniej boleśnie dla mnie. Byłam zestresowana ale dzięki jego podejściu czułam się zaopiekowana i że jestem w dobrych rękach. Samo badanie przyjemnie nie jest ale Doktor pobrał w mojej ocenie więcej wycinków niż musiał, dzięki temu wykryto nieprawidłowości i dostałam pilne skierowanie na ...

Dziwie się tak słabym opiniom. Po ich przeczytaniu mimo wszystko zdecydowałam się na pobranie wycinków i kolposkopie u Pana Doktora. Każde badanie jest dla mnie bardzo bolesne a Pan Doktor wykazał się dużą empatią i zrozumieniem. Pytał się jak się czuje i dbał, żeby badanie przebiegło jak najmniej boleśnie dla mnie. Byłam zestresowana ale dzięki jego podejściu czułam się zaopiekowana i że jestem w dobrych rękach. Samo badanie przyjemnie nie jest ale Doktor pobrał w mojej ocenie więcej wycinków niż musiał, dzięki temu wykryto nieprawidłowości i dostałam pilne skierowanie na operację. Myślę, że uratował mi tym sporo zdrowia, a może nawet coś więcej...
Lekarz nie jest gadułą ale przecież nie idziemy do niego na pogaduchy.
Polecam Doktora z pełnym przekonaniem jako świetnego fachowca.

Lekarz, który ginekologiem napewno być nie powinien. Zero rozmowy, zero empatii, zero umiejętności i chęci. Byle odbębnić co musi zrobić i tyle. Nawet nie wie na co się materiał do badań pobiera, dobrze że położna bardziej obyta od niego. USG dopochwowe to chyba pomylił z drążkiem zmiany biegów i to od TiRa, USG piersi zrobione z prędkością światła. A cytologii tak boleśnie pobieranej to jeszcze nigdy nie miałam. Nie polecam tego "lekarza", który to magicznie uzdrowił mnie z endometriozy III/IV stopień, z prawdopodobnie wodniakiem w jajowodzie. Wg. tego człowieka jestem ...

Lekarz, który ginekologiem napewno być nie powinien. Zero rozmowy, zero empatii, zero umiejętności i chęci. Byle odbębnić co musi zrobić i tyle. Nawet nie wie na co się materiał do badań pobiera, dobrze że położna bardziej obyta od niego. USG dopochwowe to chyba pomylił z drążkiem zmiany biegów i to od TiRa, USG piersi zrobione z prędkością światła. A cytologii tak boleśnie pobieranej to jeszcze nigdy nie miałam. Nie polecam tego "lekarza", który to magicznie uzdrowił mnie z endometriozy III/IV stopień, z prawdopodobnie wodniakiem w jajowodzie. Wg. tego człowieka jestem całkiem zdrowa i nic mi nie dolega.

Byłam na nadaniu prenatalnym. Nie mam zarzutów co do profesjonalizmu, czy sposobie badania. Mam jedną uwagę. Lekarz pracuje w założonych rękawiczkach podczas całej wizyty ( od momentu wejścia, aż do wyjścia), ma prawo. W celu poprawy komfortu i zapewnienia maksimum bezpieczeństwa pacjentów należałoby czytelnie, przed badaniem, "na oczach" pacjenta założyć nowe, żeby uniknąć insynuacji czy pomówień o braku zachowania należytej higieny.

Byłam na nadaniu prenatalnym. Nie mam zarzutów co do profesjonalizmu, czy sposobie badania.
Mam jedną uwagę.
Lekarz pracuje w założonych rękawiczkach podczas całej wizyty ( od momentu wejścia, aż do wyjścia), ma prawo.
W celu poprawy komfortu i zapewnienia maksimum bezpieczeństwa pacjentów należałoby czytelnie, przed badaniem, "na oczach" pacjenta założyć nowe, żeby uniknąć insynuacji czy pomówień o braku zachowania należytej higieny.

Nie polecam!!! Byłam u dr na badaniach prenatarnych, zero wyjaśnienia w trakcie badania i po jego zakończeniu. Jedyne co powiedział dr to że kartka jest dla mnie i resztę i lekarza prowadzącego. Miałam badania w ramach NFZ. Jeśli miałabym być prywatnie i zapłacić za nie, z pewnością bym nie wróciła drugi raz.

Nie polecam!!! Byłam u dr na badaniach prenatarnych, zero wyjaśnienia w trakcie badania i po jego zakończeniu. Jedyne co powiedział dr to że kartka jest dla mnie i resztę i lekarza prowadzącego. Miałam badania w ramach NFZ. Jeśli miałabym być prywatnie i zapłacić za nie, z pewnością bym nie wróciła drugi raz.

Ja również byłam na badaniach prenatalnych, dr prawie wgl się nie odzywał. Badanie bardzo bolesne, mocno uciskał na brzuch, zastanawiałam się czy to jest bezpieczne. Badanie dopochwowe bardzo nieprzyjemne, dr uderzał w tylną ścianę żeby lepiej zobaczyć dziecko, do tego stopnia, że rozbolał mnie odcinek lędźwiowy pleców. Nie polecam badań prenatalnych u niego.

Ja również byłam na badaniach prenatalnych, dr prawie wgl się nie odzywał. Badanie bardzo bolesne, mocno uciskał na brzuch, zastanawiałam się czy to jest bezpieczne. Badanie dopochwowe bardzo nieprzyjemne, dr uderzał w tylną ścianę żeby lepiej zobaczyć dziecko, do tego stopnia, że rozbolał mnie odcinek lędźwiowy pleców. Nie polecam badań prenatalnych u niego.

Drugi raz bym nie poszła do tego lekarza… Lekarz niemiły, zero kontaktu z pacjentem podczas badania zero jakiegokolwiek słowa . Byłam na badaniach prenatalnych , badanie bolesne bo Pan doktor tak mocno naciskał na brzuch . Okropne doświadczenie i nie polecam nikomu.

Drugi raz bym nie poszła do tego lekarza… Lekarz niemiły, zero kontaktu z pacjentem podczas badania zero jakiegokolwiek słowa . Byłam na badaniach prenatalnych , badanie bolesne bo Pan doktor tak mocno naciskał na brzuch . Okropne doświadczenie i nie polecam nikomu.

Miałam u Pana doktora badania prenatalne, przez całe badanie nie odezwał się ani słowem, nie wyjaśniał, nie uprzedził nawet, że teraz przejdziemy do badania dopochwowego - po prostu wziął urządzenie, rozszerzył co trzeba i wcisnął urządzenie. Po pół godzinnym badaniu przez brzuch naprawdę nie byłam na to przygotowana. Było to bardzo nieprzyjemne. Po przeprowadzonym długim badaniu bez ani jednego słowa, dał mi papier do ręki żebym mogła się wytrzeć i wywnioskowałam, że to chyba koniec badania bo i o tym mnie nie raczył poinformować. Po wyjściu z łazienki wklepywał coś ...

Miałam u Pana doktora badania prenatalne, przez całe badanie nie odezwał się ani słowem, nie wyjaśniał, nie uprzedził nawet, że teraz przejdziemy do badania dopochwowego - po prostu wziął urządzenie, rozszerzył co trzeba i wcisnął urządzenie. Po pół godzinnym badaniu przez brzuch naprawdę nie byłam na to przygotowana. Było to bardzo nieprzyjemne. Po przeprowadzonym długim badaniu bez ani jednego słowa, dał mi papier do ręki żebym mogła się wytrzeć i wywnioskowałam, że to chyba koniec badania bo i o tym mnie nie raczył poinformować. Po wyjściu z łazienki wklepywał coś do komputera, wydrukował wyniki i specjalistycznym językiem wyczytał dane z kartki. Nigdy nie byłam u gorszego ginekologa i nie mam zamiaru wrócić do Pana doktora na badania połówkowe. Omijać szerokim łukiem.

Bardzo nie polecam. Miałam dzisiaj badania prenatalne ze względu na podejrzeniu braku kosci nosowej u dziecka. Bylam zestresowana badaniem, a doktor non stop docinal mi glupimi tekstami " czym pani zestresowana ? Ze ma pani dziecko w brzuchu ?" . Bardzo z partnerem chcielismy dziecko, a on mnie traktowal jakby to byla wpadka. Albo " jak sie jest zestresowanym to sie nie nadaje do rodzenia dzieci". Uslyszalam tez wiele innych przykrych zdań. Samo badanie- bolesne. Dziecko akurat spalo a lekarz strasznie naciskał mi na brzuch, momentami zastanawialam sie czy to ...

Bardzo nie polecam. Miałam dzisiaj badania prenatalne ze względu na podejrzeniu braku kosci nosowej u dziecka. Bylam zestresowana badaniem, a doktor non stop docinal mi glupimi tekstami " czym pani zestresowana ? Ze ma pani dziecko w brzuchu ?" . Bardzo z partnerem chcielismy dziecko, a on mnie traktowal jakby to byla wpadka. Albo " jak sie jest zestresowanym to sie nie nadaje do rodzenia dzieci". Uslyszalam tez wiele innych przykrych zdań. Samo badanie- bolesne. Dziecko akurat spalo a lekarz strasznie naciskał mi na brzuch, momentami zastanawialam sie czy to normalne i czy bezpieczne dla dziecka. Gdy po badaniu spytalam czy wyniki są dobre, odpowiedzial brzydkim tonem" ze nie wie, ze musi przeciez wprowadzic do komputera zeby wiedziec". Uwierzcie mi ( mam 23 lata) ale poczułam sie jakby mial mnie za gówniare ktora zaszla w ciaze bo wpadła, jakbym byla dla niego nikim ( tak sie do mnie odnosil) i jakby za kare robil mi to badanie. Zamiast wyjść spokojniejsza z tego badania, bylo mi przykro. Szkoda ze moj partner nie byl ze mna bo by sprowadzil pana na ziemie i nauczyl szacunku do pacjenta. Ja staralam sie zachowac spokoj ze wzgledu na dziecko i zalezalo mi tylko aby poznac wyniki.

Byłam u dr. na badaniach prenatalnych. Weszłam, położyłam się na fotel i 30 min minęło beż żadnego słowa. Nic nie mówił co widzi na usg, niczego nie wyjaśnił, chociaż miałam wrażenie że ma umiejętności jeśli chodzi o samo badanie. Średnio delikatny, małomówny, bałam się zapytać o cokolwiek. Na koniec przeczytał wyniki z kartki i dowidzenia. Raczej drugi raz bym się nie wybrała.

Byłam u dr. na badaniach prenatalnych. Weszłam, położyłam się na fotel i 30 min minęło beż żadnego słowa. Nic nie mówił co widzi na usg, niczego nie wyjaśnił, chociaż miałam wrażenie że ma umiejętności jeśli chodzi o samo badanie. Średnio delikatny, małomówny, bałam się zapytać o cokolwiek. Na koniec przeczytał wyniki z kartki i dowidzenia. Raczej drugi raz bym się nie wybrała.

Nie polecam. Całkowicie przedmiotowe podejście do pacjenta. Masz wejść na badanie i wyjść, zero kontaktu, wywiadu, uprzejmości i empatii.

Nie polecam. Całkowicie przedmiotowe podejście do pacjenta. Masz wejść na badanie i wyjść, zero kontaktu, wywiadu, uprzejmości i empatii.