dr Włodzimierz Ziółkowski

Doktor nie bada, nawet nie spojrzy na pacjenta, na jego nogę, która jest po wypadku i po skompilowanej operacji. Od doktora nie dowiemy się absolutnie nic, o poradzie możemy zapomnieć, wizyta trwa 2 minuty - idzie taśmowo. Bardzo nie przyjemny. Szczerze nie polecam. Szkoda siły i energii osoby niesamodzielnej ( po wypadku )na przyjazd.

Doktor nie bada, nawet nie spojrzy na pacjenta, na jego nogę, która jest po wypadku i po skompilowanej operacji. Od doktora nie dowiemy się absolutnie nic, o poradzie możemy zapomnieć, wizyta trwa 2 minuty - idzie taśmowo. Bardzo nie przyjemny. Szczerze nie polecam. Szkoda siły i energii osoby niesamodzielnej ( po wypadku )na przyjazd.

Zupełnie niepotrzebna wizyta. W przychodni przy Szpitalu Kolejowym pracuje jak robot, gdzie faktycznie panuje atmosfera taśmy produkcyjnej. Liczy się czas i szybkie pozbycie kolejnego pacjenta. Nie zapozna się dokładniej z przekazaną dokumentacją, a na zwróconą uwagę reaguje nerwowo. W efekcie wypuszcza z gabinetu z błędnie wystawionym skierowaniem, co generuje dodatkowy stres i stratę czasu na wyjaśnienia i ponowną wizytę. Szkoda. Widocznie praca prywatna np. w LUKS MED'ie jest znacznie bardziej intratna. Nie polecam

Zupełnie niepotrzebna wizyta.
W przychodni przy Szpitalu Kolejowym pracuje jak robot, gdzie faktycznie panuje atmosfera taśmy produkcyjnej. Liczy się czas i szybkie pozbycie kolejnego pacjenta. Nie zapozna się dokładniej z przekazaną dokumentacją, a na zwróconą uwagę reaguje nerwowo.
W efekcie wypuszcza z gabinetu z błędnie wystawionym skierowaniem, co generuje dodatkowy stres i stratę czasu na wyjaśnienia i ponowną wizytę.
Szkoda. Widocznie praca prywatna np. w LUKS MED'ie jest znacznie bardziej intratna.
Nie polecam

jestem po złamaniu dwóch kości podudzia i stawu skokowego .W szpitalu zrobili mi Repozycję był to zabieg wykonywany pod całkowitą narkozą obudziłam się z gipsem pod samą pachwinę .Po wyjściu ze szpitala na 4,05 m-c trafiłam po'' opiekę'' do lekarza ,po każdej wizycie wychodząc z gabinetu byłam roztrzęsiona ,nigdy nie spojrzał na moją nogę, po zrobieniu rendgenu nigdy nie usłyszłam czy są zmiany ,czy dobrze się zrasta wręcz na moje zapytanie lekarz zwrócił mi uwagę ,abym jemu nie przeszkadzała za każdym razem musiałam być przygotowana ile tygodni minęło od repozycji ...

jestem po złamaniu dwóch kości podudzia i stawu skokowego .W szpitalu zrobili mi Repozycję był to zabieg wykonywany pod całkowitą narkozą obudziłam się z gipsem pod samą pachwinę .Po wyjściu ze szpitala na 4,05 m-c trafiłam po'' opiekę'' do lekarza ,po każdej wizycie wychodząc z gabinetu byłam roztrzęsiona ,nigdy nie spojrzał na moją nogę, po zrobieniu rendgenu nigdy nie usłyszłam czy są zmiany ,czy dobrze się zrasta wręcz na moje zapytanie lekarz zwrócił mi uwagę ,abym jemu nie przeszkadzała za każdym razem musiałam być przygotowana ile tygodni minęło od repozycji ,albo od zdjęcia gipsu Teraz po otrzymaniu zaświadczenia, że jestem zdolna do pracy .Podjęłam leczenie u innego ortopedy i teraz wiem dlaczego ta noga nie jest dalej sprawna ,czekam na wykonanie rendgenu i wtedy się okaże co dalej będzie mnie czekać .

Wyjątkowo niekompetentny i arogancki lekarz. Przez 12 miesięcy leczenia po złamaniu przeskrętarzowym ani razu nie obejrzał złamanej nogi. Pacjent go nie interesuje. Nie udziela informacji ani rad dotyczących procesu leczenia, ignoruje pytania o rehabilitację. W skierowaniach na rentgen myli kończyny złamane i zdrowe. Podobnie arogancko zachowują się pracujące z nim pielęgniarki. Polecam omijać szerokim łukiem.

Wyjątkowo niekompetentny i arogancki lekarz. Przez 12 miesięcy leczenia po złamaniu przeskrętarzowym ani razu nie obejrzał złamanej nogi. Pacjent go nie interesuje. Nie udziela informacji ani rad dotyczących procesu leczenia, ignoruje pytania o rehabilitację. W skierowaniach na rentgen myli kończyny złamane i zdrowe. Podobnie arogancko zachowują się pracujące z nim pielęgniarki. Polecam omijać szerokim łukiem.

Nic nie mowi, nie patrzy na pacjenta, nic nie tlumaczy. Pierwsza wizyta po powqznym zlamaniu trwala minute, nawet nie zlecil RTG. Kolejne wizyty tak samo aby sie czegos dowiedziec trzeba ciagnac za jezyk. Pacjent chodzi o kulach a Pan doktor nie widzi potrzeby rehabilitacji i proponuje powrot do pracy. Szkoda czasu spedzonego w poczekalni.

Nic nie mowi, nie patrzy na pacjenta, nic nie tlumaczy. Pierwsza wizyta po powqznym zlamaniu trwala minute, nawet nie zlecil RTG. Kolejne wizyty tak samo aby sie czegos dowiedziec trzeba ciagnac za jezyk. Pacjent chodzi o kulach a Pan doktor nie widzi potrzeby rehabilitacji i proponuje powrot do pracy. Szkoda czasu spedzonego w poczekalni.

My zawsze (od7) lat jeździmy z symem do pana Ziółkowskiego i nigdy bym nie pomyślała ze można napisać o tym panu takie niemile rzeczy...postawi trafna diagnozę, pocieszy, jak trzeba to i pozartuje... Bardzo przemily lekarz!!!!!

My zawsze (od7) lat jeździmy z symem do pana Ziółkowskiego i nigdy bym nie pomyślała ze można napisać o tym panu takie niemile rzeczy...postawi trafna diagnozę, pocieszy, jak trzeba to i pozartuje... Bardzo przemily lekarz!!!!!

Nie mogę ocenić kompetencji ponieważ Pan"doktor" nawet mnie nie zbadał. Na dzień dobry zaczął rozmawiać przez telefon Nie przeprowadził wywiadu, nie udzielił mi żadnej informacji o dotyczącej mojego urazu. Zapisał mi to co miałam 6 lat temu. Musiałam oczywiście znowu prywatnie udać się do innego lekarza ( który był szczerze zaskoczony że nie zostałam zbadana i nie otrzymałam odpowiednich leków) NIE POLECAM

Nie mogę ocenić kompetencji ponieważ Pan"doktor" nawet mnie nie zbadał. Na dzień dobry zaczął rozmawiać przez telefon Nie przeprowadził wywiadu, nie udzielił mi żadnej informacji o dotyczącej mojego urazu. Zapisał mi to co miałam 6 lat temu. Musiałam oczywiście znowu prywatnie udać się do innego lekarza ( który był szczerze zaskoczony że nie zostałam zbadana i nie otrzymałam odpowiednich leków)
NIE POLECAM

Super lekarz, operował moje dwa stawy biodrowe (endoprotezy) i jest wspaniale. Poza tym doktor cierpliwie odpowiada na każde pytanie chorego tak długo aby chory poczuł się bezpiecznie. Polecam. Marta K.

Super lekarz, operował moje dwa stawy biodrowe (endoprotezy) i jest wspaniale. Poza tym doktor cierpliwie odpowiada na każde pytanie chorego tak długo aby chory poczuł się bezpiecznie. Polecam.
Marta K.

Polecam pana doktora z całego serca. Wymienił mi biodro pół roku temu, chodzę teraz bez bólu i nie przyjmuję leków przeciwbólowych. Bałam się tej operacji ale teraz wiem że nie było czego, szczególnie jak się jest w rękach tak dobrego specjalisty. Jestem Mu bardzo wdzięczna. Polecam

Polecam pana doktora z całego serca. Wymienił mi biodro pół roku temu, chodzę teraz bez bólu i nie przyjmuję leków przeciwbólowych. Bałam się tej operacji ale teraz wiem że nie było czego, szczególnie jak się jest w rękach tak dobrego specjalisty. Jestem Mu bardzo wdzięczna. Polecam

Moge jak najbardziej polecić doktora operował mnie w szpitalu wojewódzkim 7 lat temu, ma dobre podejście do pacjentów, miałam wkładane do nogi różne elementy typy śruby i zero śladu po jakimś zabiegu. Polecam

Moge jak najbardziej polecić doktora operował mnie w szpitalu wojewódzkim 7 lat temu, ma dobre podejście do pacjentów, miałam wkładane do nogi różne elementy typy śruby i zero śladu po jakimś zabiegu. Polecam