Dr.? Hmm... nie nazywałbym Pani Małgorzaty Wyszyńskiej tym mianem, gdyż zasługuje na bardziej dopasowane do swojej osoby. Dla mnie to Anioł o promienistym uśmiechu, który na dzień dobry wypełniał cały pokój, gdzie przy moim stanie bólowym mialem (tzw. klatkowanie), uśmiech zapadł mi w pamięci. Niesamowity człowiek mający duszę i patrzący na innego człowieka jak człowiek a nie jak wyrocznia. Z całego serca polecam!