lekarz Anna Baranowska-Zielińska

Pierwsza wizyta u Pani doktor i okropne wrażenie, cały czas przerywała mi wypowiedz , sama sobie odpowiadała na pytania , syna 10-latka, który sam potrafi powiedzieć co mu dolega i próbował rozmawiać zlekceważyła totalnie , nawet nie mogłam wytłumaczyć co mnie niepokoi , na koniec dostaliśmy pełno skierowań i wyszłam nie wiedząc nic o stanie zdrowia dziecka , dramat , Pani doktor chyba pracuje za karę , nie przywykłam do rozmowy na takim poziomie

Pierwsza wizyta u Pani doktor i okropne wrażenie, cały czas przerywała mi wypowiedz , sama sobie odpowiadała na pytania , syna 10-latka, który sam potrafi powiedzieć co mu dolega i próbował rozmawiać zlekceważyła totalnie , nawet nie mogłam wytłumaczyć co mnie niepokoi , na koniec dostaliśmy pełno skierowań i wyszłam nie wiedząc nic o stanie zdrowia dziecka , dramat , Pani doktor chyba pracuje za karę , nie przywykłam do rozmowy na takim poziomie

Pani doktor niestety brakuje podejścia do dzieci, nie potrafi uspokoić małego pacjenta przed badaniem, nie daje dziecku czasu na oswojenie się - po czym bada zdenerwowane dziecko, krytykuje malucha za brak współpracy, wskazuje również wady w rozwoju, których nie ma u dziecka (dziecko w sytuacji niestresowej ćwiczy chętnie, rozwija się prawidłowo na swój wiek, fizjoterapeuta nie ma zastrzeżeń do czegokolwiek). Pani doktor nie odpowiada również na zadawane pytania, wypisuje tylko skierowanie i wyprasza z gabinetu (dosłownie wyprasza, najpierw płaczące dziecko, następnie opiekuna minutę później, mimo zadania pytań odnośnie dziecka). NIE ...

Pani doktor niestety brakuje podejścia do dzieci, nie potrafi uspokoić małego pacjenta przed badaniem, nie daje dziecku czasu na oswojenie się - po czym bada zdenerwowane dziecko, krytykuje malucha za brak współpracy, wskazuje również wady w rozwoju, których nie ma u dziecka (dziecko w sytuacji niestresowej ćwiczy chętnie, rozwija się prawidłowo na swój wiek, fizjoterapeuta nie ma zastrzeżeń do czegokolwiek). Pani doktor nie odpowiada również na zadawane pytania, wypisuje tylko skierowanie i wyprasza z gabinetu (dosłownie wyprasza, najpierw płaczące dziecko, następnie opiekuna minutę później, mimo zadania pytań odnośnie dziecka). NIE polecam!

Wg mojej opinii Pani Doktor niezbyt profesjonalnie podchodzi do obsługi pacjenta. Podczas badania dziecka nawet dobrze nie rozebrała, zasiała dużo wątpliwości, po czym okazało się, że po dwóch tygodniach dziecko wykonywało już wszystko co powinno, a Pani doktor wygłosiła już laborat na temat wady u dziecka. Po za ty, podczas wizyty cały czas mnie pouczała i zwracała uwagę. Wizytę odbywałam w szpitalu im. Jurasza na NFZ

Wg mojej opinii Pani Doktor niezbyt profesjonalnie podchodzi do obsługi pacjenta. Podczas badania dziecka nawet dobrze nie rozebrała, zasiała dużo wątpliwości, po czym okazało się, że po dwóch tygodniach dziecko wykonywało już wszystko co powinno, a Pani doktor wygłosiła już laborat na temat wady u dziecka. Po za ty, podczas wizyty cały czas mnie pouczała i zwracała uwagę. Wizytę odbywałam w szpitalu im. Jurasza na NFZ

Szorstki i nieprzyjemny lekarz. Nie odpowiada na pytania , zadufana w sobie. Dużo badań , bez potrzeby według innych lekarzy

Szorstki i nieprzyjemny lekarz. Nie odpowiada na pytania , zadufana w sobie. Dużo badań , bez potrzeby według innych lekarzy