lekarz Anna Hadam-Guz

Pani Anna to świetny lekarz, na każdej wizycie wysłuchała naszej relacji z zaobserwowanych objawów, rzeczowo wyjaśniła o jakich chorobach mogą one świadczyć. Dzieci badała bardzo delikatnie, z troską i niezwłocznie po rozebraniu. Zawsze zleciała potrzebne badania. Nigdy nie patrzyła na nas z wyższością.

Pani Anna to świetny lekarz, na każdej wizycie wysłuchała naszej relacji z zaobserwowanych objawów, rzeczowo wyjaśniła o jakich chorobach mogą one świadczyć. Dzieci badała bardzo delikatnie, z troską i niezwłocznie po rozebraniu. Zawsze zleciała potrzebne badania. Nigdy nie patrzyła na nas z wyższością.

Najgorszy pediatra, którego spotkałam do tej pory. Już od pierwszej wizyty p. doktor nie chciała wypisać podstawowych badań, mówiąc że dziecko ich nie potrzebuje, a niestety trafiło do szpitala. Wszytko bagatelizuje i nie bada dziecka dokładnie. Nie radzę nikomu aby powierzył w ręce p. doktor zdrowie swojego dziecka.

Najgorszy pediatra, którego spotkałam do tej pory. Już od pierwszej wizyty p. doktor nie chciała wypisać podstawowych badań, mówiąc że dziecko ich nie potrzebuje, a niestety trafiło do szpitala. Wszytko bagatelizuje i nie bada dziecka dokładnie. Nie radzę nikomu aby powierzył w ręce p. doktor zdrowie swojego dziecka.

Odradzam, wzbudzała zaufanie - początkowo, nie chciałam wierzyć w opinie negatywne o tej pani myślałam zbieżność nazwisk a w efekcie zmarnowała zdrowie mojego dziecka...

Odradzam, wzbudzała zaufanie - początkowo, nie chciałam wierzyć w opinie negatywne o tej pani myślałam zbieżność nazwisk a w efekcie zmarnowała zdrowie mojego dziecka...

Pani doktor <jeśli nadal można ją tak nazywać, po tym jak leczy dzieci> jest najgorszym lekarzem jakiego kiedykolwiek spotkałam na swojej drodze z moim 5-cio letnim synkiem. Po pierwszej wizycie gdy dziecko miało temperaturę, kaszel i katar - stwierdziła że nic mu nie jest, kazała podawać Sanbucol, kanapki z czosnkiem i 8 szklanek herbaty dziennie. I że za tydzień mogę go już zaszczepić na grypę. Następnego dnia dziecko zaczęło się dusić, i nie pomagały nawet inhalacje. Po interwencji innego lekarza stwierdzono obustronne zapalenie płuc. Na co pani "doktor" stwierdziła że ...

Pani doktor <jeśli nadal można ją tak nazywać, po tym jak leczy dzieci> jest najgorszym lekarzem jakiego kiedykolwiek spotkałam na swojej drodze z moim 5-cio letnim synkiem. Po pierwszej wizycie gdy dziecko miało temperaturę, kaszel i katar - stwierdziła że nic mu nie jest, kazała podawać Sanbucol, kanapki z czosnkiem i 8 szklanek herbaty dziennie. I że za tydzień mogę go już zaszczepić na grypę. Następnego dnia dziecko zaczęło się dusić, i nie pomagały nawet inhalacje. Po interwencji innego lekarza stwierdzono obustronne zapalenie płuc. Na co pani "doktor" stwierdziła że jestem przewrażliwioną matką i na dodatek zwolenniczką antybiotyków i że we Włoszech lekarze nie stosują ich wcale. Zapomniała jednak że tu jest Polska a nie Włochy, i to są polskie dzieci, a nie Włoskie. Nadmienię jedynie że nie tylko moje dziecko padło ofiarą jej naturalnych metod leczenia, u jednego również skończyło się to zapaleniem płuc, innego szkarlatyną a jeszcze innego rozedmą płucną. Pani jest faktycznie miła dla rodziców, ale tą uprzejmością raczej nie wyleczy chorych dzieci, ponieważ nie każde dziecko da się wyleczyć czosnkiem. Pediatra powinien budzić w nas zaufanie, dawać pewność że chce nam pomóc,nam i naszym dzieciom a nie zaszkodzić. Ta pani jednak tego nie robi. Zamiast współpracować z rodzicami, ocenia ich metody leczenia jak by to oni sami byli lekarzami.A przecież nie każdy z nas kończył medycynę...

Nie polecam pani dr. Na wstępnie zostałam poinformowana, ze ine dzieci czekaja. Nie miala czasu dla mojego dziecka, spieszyla sie, pomyslila w karcie dziecka, byla zapedzona. Dziecko sie przestraszylo, mialo lzy w oczach, a pdr na to: trzeba wyslac do psychologa skoro placze podczas wizyty u lekarza. Stanowczo odradzam. Dwa razy bylam u tej dr, raz musialam, bo dziecko mialo goraczke, przepisala mase lekow, nie pomogly, po 2 tygodniach udalam si edo innego lekarza, ktory przepisal inne leki o pomogly po 3 dniach! A drugim razem bylam na bilansie, STANOWCZO ...

Nie polecam pani dr. Na wstępnie zostałam poinformowana, ze ine dzieci czekaja. Nie miala czasu dla mojego dziecka, spieszyla sie, pomyslila w karcie dziecka, byla zapedzona. Dziecko sie przestraszylo, mialo lzy w oczach, a pdr na to: trzeba wyslac do psychologa skoro placze podczas wizyty u lekarza. Stanowczo odradzam. Dwa razy bylam u tej dr, raz musialam, bo dziecko mialo goraczke, przepisala mase lekow, nie pomogly, po 2 tygodniach udalam si edo innego lekarza, ktory przepisal inne leki o pomogly po 3 dniach! A drugim razem bylam na bilansie, STANOWCZO ODRADZAM. wIECEJ NIE POJDE.

Pani przyjechała do mojego 3 tygodniowego synka wieczorem ( w ramach pomocy doraźnej w nocy i święta (2010 r.)). Byla bardzo niemiła. Miała pretensje, że musiala przyjechać, mimo, że to leży w jej obowiazkach, a dziecko miało gorączkę i było bardzo chore. Do tego powiedziała mi, że mam jej glupot nie opowiadać, bo jak nie chce karmić piersią to nie. Kto jak kto, ale chyba lekarz(zakladając,że nie kupil dyplomu na straganie)powinien wiedzieć,że różne sa powody. A ja akurat bardzo chcialam karmić. Komentarz "pani doktor"bardzo pomogł mi w depresji poporodowej. Radzę ...

Pani przyjechała do mojego 3 tygodniowego synka wieczorem ( w ramach pomocy doraźnej w nocy i święta (2010 r.)). Byla bardzo niemiła. Miała pretensje, że musiala przyjechać, mimo, że to leży w jej obowiazkach, a dziecko miało gorączkę i było bardzo chore. Do tego powiedziała mi, że mam jej glupot nie opowiadać, bo jak nie chce karmić piersią to nie. Kto jak kto, ale chyba lekarz(zakladając,że nie kupil dyplomu na straganie)powinien wiedzieć,że różne sa powody. A ja akurat bardzo chcialam karmić. Komentarz "pani doktor"bardzo pomogł mi w depresji poporodowej. Radzę omijać tego lekarza.

beznadziejny lekarz nie ma pojęcia o leczeniu i o lekach na rynku nie zna najnowszych leków co świadczy o tym że nie jest lekarzem z powołania który chce się dokształcać na bieżąco. O wszystko trzeba się prosić o byle skierowanie które ma obowiązek wystawiać tak jak by to ona płaciła za nie z własnej kieszeni. Lekarz do recept i nic po za tym.

beznadziejny lekarz nie ma pojęcia o leczeniu i o lekach na rynku nie zna najnowszych leków co świadczy o tym że nie jest lekarzem z powołania który chce się dokształcać na bieżąco. O wszystko trzeba się prosić o byle skierowanie które ma obowiązek wystawiać tak jak by to ona płaciła za nie z własnej kieszeni. Lekarz do recept i nic po za tym.

Świetny lekarz spotkany podczas niedzielnej wizyty w przychodni. Pediata z wiedzą i intuicją. Polecam. Mama 5 miesiecznej dziewczynki.

Świetny lekarz spotkany podczas niedzielnej wizyty w przychodni. Pediata z wiedzą i intuicją. Polecam. Mama 5 miesiecznej dziewczynki.