lekarz Anna Pliszka

Pani doktor Pliszka to złoty człowiek. Jest bardzo dobrym lekarzem, do którego kiedyś chodziła moja mama, teraz ja korzystam z jej wiedzy i zawsze dobrej diagnozy. Pani doktor jest zawsze uśmiechnięta, ma dla pacjentów dużo czasu i cierpliwości. Zawsze wypisuje skierowania na potrzebne badania, bez żadnego problemu. Dzięki niej mimo problemów z tarczycą czuję się naprawdę dobrze i mogę normalnie funkcjonować.

Pani doktor Pliszka to złoty człowiek. Jest bardzo dobrym lekarzem, do którego kiedyś chodziła moja mama, teraz ja korzystam z jej wiedzy i zawsze dobrej diagnozy. Pani doktor jest zawsze uśmiechnięta, ma dla pacjentów dużo czasu i cierpliwości. Zawsze wypisuje skierowania na potrzebne badania, bez żadnego problemu. Dzięki niej mimo problemów z tarczycą czuję się naprawdę dobrze i mogę normalnie funkcjonować.

Dr Pliszka nie zainteresowała się moim samopoczuciem, zlekceważyła wszystkie objawy niedoczynności,zakwestionowała moją chorobę Hashimoto, którą wykrył inny endokrynolog-podejście do pacjenta lekceważące-czy dlatego, że byłam pacjentką nie prywatną tylko "z ubezpieczenia" ?????????? Stanowczo nie polecam

Dr Pliszka nie zainteresowała się moim samopoczuciem, zlekceważyła wszystkie objawy niedoczynności,zakwestionowała moją chorobę Hashimoto, którą wykrył inny endokrynolog-podejście do pacjenta lekceważące-czy dlatego, że byłam pacjentką nie prywatną tylko "z ubezpieczenia" ?????????? Stanowczo nie polecam

Z Panią doktor pierwszy raz miałam kontakt w latach 90 w publicznej przychodni nauczycielskiej. Postać przyjazna, żywo reagująca na stan zdrowia i samopoczucie pacjenta, a przy chorobach tarczy napady, ich nasilenie, różności to codzienność. Weszłam i wiedziałam, to dobry człowiek i wie co robi. Spokój, wewnętrzne uporządkowanie i szacunek dla własnej osoby i pacjenta. Tak to było szokujące-oczywiście pozytywnie.Za każdym razem anielski spokój, odpowiednia ilość słów i treści. Nie wymagała dużej ilości badan dodatkowych. Rozmowa a nie ramowy, krótki wywiad - nie odczułam, że to już służyło diagnozie. Bardzo dziękuję ...

Z Panią doktor pierwszy raz miałam kontakt w latach 90 w publicznej przychodni nauczycielskiej. Postać przyjazna, żywo reagująca na stan zdrowia i samopoczucie pacjenta, a przy chorobach tarczy napady, ich nasilenie, różności to codzienność. Weszłam i wiedziałam, to dobry człowiek i wie co robi. Spokój, wewnętrzne uporządkowanie i szacunek dla własnej osoby i pacjenta. Tak to było szokujące-oczywiście pozytywnie.Za każdym razem anielski spokój, odpowiednia ilość słów i treści. Nie wymagała dużej ilości badan dodatkowych. Rozmowa a nie ramowy, krótki wywiad - nie odczułam, że to już służyło diagnozie.
Bardzo dziękuję Pani Annie Pliszka za opiekę i polecam wszystkim - mądry, z ogromnym doświadczeniem, nie powolny lecz rozważny, miły lekarz - po prostu ideał. Małgorzata Kaczmarek

Starsza pani z dużym doświadczeniem. Trafne opinie, celne uwagi. Polecam każdemu.

Starsza pani z dużym doświadczeniem. Trafne opinie, celne uwagi. Polecam każdemu.

to lekarz chorób tarczycy, wyleczyła mnie z poważnej nadczynności stosując jedynie farmakologię-cierpliwie dawkowała leki,nie zraziły jej pierwsze niepowodzenia-ani razu nie wspomniała o zabiegu czy leczeniu radiojodem,a inni (Pani Pliszka to mój 5 lekarz) od razu kierowali mnie na operację. Urodziłam 2 zdrowych synów, z zajściem w ciąże nie było problemów. Profesjonalna, z dużą wiedzą, bez badań krwi, po zbadaniu stetoskopem umie określić co się z tarczycą dzieje, czy są postępy w leczeniu. Może troszkę zbyt powolna, ale dla chorych na nadczynność tarczycy działa to uspokajająco!

to lekarz chorób tarczycy, wyleczyła mnie z poważnej nadczynności stosując jedynie farmakologię-cierpliwie dawkowała leki,nie zraziły jej pierwsze niepowodzenia-ani razu nie wspomniała o zabiegu czy leczeniu radiojodem,a inni (Pani Pliszka to mój 5 lekarz) od razu kierowali mnie na operację. Urodziłam 2 zdrowych synów, z zajściem w ciąże nie było problemów. Profesjonalna, z dużą wiedzą, bez badań krwi, po zbadaniu stetoskopem umie określić co się z tarczycą dzieje, czy są postępy w leczeniu. Może troszkę zbyt powolna, ale dla chorych na nadczynność tarczycy działa to uspokajająco!