Art

Biegi survivalowe - nowy trend

16.12.2015
Biegi survivalowe - nowy trend

Biegi survivalowe niedawno pojawiły się w Polsce i od razu stały się bardzo popularne. Są one skierowane dla osób z dobrą kondycją i wytrzymałością, początkujący mogą nie poradzić sobie z wieloma przeszkodami na trasie. Jak przygotować się do takiego wysiłku? Czy jest to aktywność dla każdego?

Trening przygotowawczy musi być dobrze przemyślany, regularny i odpowiednio skomponowany. Co najważniejsze obciążenia w takim treningu muszą stopniowo narastać, tak żeby ciągle zwiększały siłę. Samo bieganie nie wystarczy, trzeba włączyć trening siłowy, interwałowy czyli taki o zmiennej intensywności. Dlaczego jest to tak ważne? Biegi survivalowe wymagają zmiany tempa na trasie, wymagające i skomplikowane przeszkody wymagają siły i zwinności. Czasem wysiłek na trasie jest bardzo intensywny.

Jak się dobrze przygotować?

Bieganie jest podstawą dobrego przygotowania, warto biegać po różnych nawierzchniach i wybierać zróżnicowane ukształtowanie terenu. Im większe różnice w terenie do pokonania tym ciało będzie lepiej przygotowane. Zmieniaj tempo od bardzo wolnego do szybkich i krótkich sprintów. W budowaniu siły biegowej istotne są podbiegi, liczy się każda nawet najmniejsza górka czy wzniesienie.

Trening siłowy także jest niezbędny. Tutaj sprawdzą się ćwiczenia z oporem własnego ciała jak i wolne ciężary. Ćwiczenia powinny obejmować wszystkie partie ciała, żeby były najefektywniejsze.

Ważna jest też ilość i długość treningów, powinna być dostosowana do długości biegu i przeszkód na trasie. Im lepiej się przygotujemy tym łatwiej będzie pokonać trasę. Przygotowanie powinno zająć od 3-6 miesięcy, jest to minimalny czas do zbudowania odpowiedniej formy.

O co jeszcze powinno się zbadać?

Każdy trening musi iść w parze z odpowiednim odżywianiem, to aż 70% sukcesu. Tylko odpowiednio zbilansowana dieta pomoże osiągnąć sukces. Dobrze odżywione ciało szybciej się regeneruje, jest mniej podatne na kontuzje i ma większe możliwości.

Warto być wytrwałym i konsekwentnie trzymać się planu treningowego, żeby na mecie móc w pełni cieszyć się skucesem. Warto podjąć wyzwanie.

 

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Olej, który wybiela zęby i odświeża oddech

15.12.2015
Olej, który wybiela zęby i odświeża oddech

Mieszkańcy Indii znani są ze swych białych zębów.

Znany jest ich sprytny pomysł pocierania zębów i dziąseł węglem drzewnym.

W Ajurwedzie (tradycyjnej medycynie indyjskiej) istnieje jeszcze inna niezwykle stara metoda. Pozwala uzyskać nie tylko białe zęby, ale zapewnia również świeży oddech i zapobiega próchnicy.

Tą metodą jest płukanie ust olejem. Moda na jej stosowanie trafiła do USA (ang. „oil pulling”) i rozchodzi się tam z oszałamiającą prędkością.

„Dobre, lepkie i prześlizguje się między zębami”


Weź do ust łyżkę oleju lub innego tłuszczu, a następnie przepuszczaj go między zębami przez 15 do 20 minut.

Za pomocą języka wypychaj, a następnie wciągaj olej między zębami (w przód i w tył), stąd nazwa „oil pulling” (dosłownie: „przeciąganie oleju”, ale w języku polskim używa się określenia: ssanie oleju lub płukanie olejem). Na koniec wypluj, najlepiej do toalety, aby nie zatykała się kanalizacja pod umywalką. Na koniec umyj zęby.

Jak to działa?


Na każdym Twoim zębie żyje od tysiąca do stu tysięcy bakterii – tak jest wtedy, gdy masz czystą jamę ustną.

Można wyodrębnić tysiące różnych rodzajów bakterii, niektóre bakterie są korzystne dla zdrowia, inne nie. Bakterie tworzą na zębach tzw. biofilm – cienką przywierającą warstwę na powierzchni zębów. To jest to, co nazywamy płytką nazębną.

Niewielka ilość płytki nazębnej to normalne zjawisko, jednak jeśli jest jej zbyt dużo, pojawiają się różnorakie problemy: nieświeży oddech, żółte zęby, zapalenie dziąseł, próchnica.

Kiedy między zębami przepuszczasz olej, bakterie pozwalają się „złapać i rozpuścić”. W ten sposób, pozbywasz się dużej ilości bakterii.

Olej przepuszczany między zębami miesza się ze śliną, staje się biały i pienisty. Jeśli piany wytworzy się zbyt dużo, część możesz wypluć.

Całą metodę stosuj albo rano, albo wieczorem przed snem.

Najlepszy olej


Najlepiej jest wybierać olej roślinny. Hindusi tradycyjnie wykorzystywali do tego celu olej sezamowy. Jest smaczny, chociaż olej kokosowy virgin jest prawdopodobnie jeszcze lepszy. Ja osobiście wolę smak i zapach oleju kokosowego. Można także zastosować oliwę z oliwek lub olej słonecznikowy.

Olej kokosowy w temperaturze pokojowej (do 23°C) ma formę stałą, natomiast staje się zupełnie płynny po kilku sekundach w jamie ustnej. Jego zaletą jest to, iż zawiera bardzo dużo średniołańcuchowych trójglicerydów kwasu laurynowego. Kwas laurynowy niszczy wirusy, bakterie i drożdże1,2.

Wystarczy 1 łyżka, chociaż można dostosowywać ilość indywidualnie. Na początku wrażenie jest nieco dziwne, ale później można się przyzwyczaić. Przetestuj różne rodzaje oleju lub innego tłuszczu, wedle uznania.

Działanie na świeżość oddechu


Metoda „oil pulling” często poprawia zapach z ust, ale nie zawsze. Świeży oddech pojawia się częściej wtedy, jeśli dodatkowo czyścisz regularnie przestrzenie międzyzębowe nitką dentystyczną (lub irygatorem) oraz jeśli czyścisz język.

Przyczyna nieświeżego oddechu nie zawsze znajduje się w jamie ustnej. Przykładem jest zjedzenie czosnku. Zawarta w czosnku allicyna, związek siarkowy o charakterystycznym zapachu, po strawieniu dostaje się do krwi, a następnie do pęcherzyków płucnych.

Charakterystyczny zapach oddechu pochodzi więc z głębi płuc, wraz z każdym wydechem! Inną przyczyną nieprzyjemnego oddechu może być cofanie się kwaśnej treści żołądkowej.

Dobre dla serca i tętnic


Osoby, u których w jamie ustnej gromadzi się dużo „złych” bakterii, mają wyższe ryzyko pojawienia się miażdżycy i twardnienia tętnic, zwłaszcza tętnic szyjnych3. Ryzyko zaburzeń krążenia jest więc u nich wyższe.

Niezdrowa, pełna bakterii jama ustna wiąże się także z wieloma innymi problemami zdrowotnymi. W organizmie tworzy się środowisko zapalne, a to może sprzyjać pojawianiu się niektórych nowotworów, takich jak rak krwi, nerek i trzustki4.

Lepszy niż chemiczne płyny do płukania ust


Tę metodę można porównać do płukania ust płynem z chlorheksydyną, środkiem antybakteryjnym do zastosowania leczniczego przy zapaleniu dziąseł.

Jeśli chodzi o korzyści w zakresie nieświeżego oddechu, płytki nazębnej, chorób dziąseł oraz bakterii wywołujących próchnicę, płukanie ust olejem jest prawie tak samo skuteczne jak płukanie chlorheksydyną5.

Za to ma mniej skutków niepożądanych! Pierwszy problem z chlorheksydyną jest taki, że może powodować przebarwienia zębów. Jednak jest coś więcej: nowe badania wykazały, że zbyt częste płukanie ust chemicznymi płynami do ust, zwiększa ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej i gardła6. Dzieje się tak prawdopodobnie dlatego, że giną wszystkie bakterie, te dobre również.

Czego możesz oczekiwać, jeśli zastosujesz tę technikę?

Po zaledwie 10 dniach zastosowania:


  • zmniejszą się podrażnienia, krwawienia i stany zapalne dziąseł,

  • odczujesz długotrwałą świeżość w ustach,

  • zęby będą wydawały się zdrowsze, bielsze i bardziej błyszczące,

  • znacząco zmniejszy się liczba bakterii chorobotwórczych w jamie ustnej,

  • zmniejszy się ryzyko próchnicy.


Uwaga, przypominam, że ta metoda nie zastępuje mycia zębów ani stosowania nici dentystycznych lub irygatora dentystycznego (irygator pozwala wyczyścić przestrzenie międzyzębowe, tam gdzie zwykła szczoteczka nie dociera).

Zdrowia życzę,

Jean-Marc Dupuis

PS Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij. 

 

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

 

Źródła:

1) Fatty Acids and Derivatives as Antimicrobial Agents; http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC444260/

2) Antimicrobial Effects of Corn Zein Films Impregnated with Nisin, Lauric Acid, and EDTA; http://www.ingentaconnect.com/content/iafp/jfp /2001/00000064/00000006/art00024

3) Heart Disease Health Center; http://www.webmd.com/heart-disease /features/periodontal-disease-heart-health

4) Gum disease and other systemic diseases; http://www.perio.org /consumer/other-systemic-diseases

5) Effect of oil pulling on plaque induced gingivitis: a randomized, controlled, triple-blind study; http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed /19336860 Effect of oil pulling on halitosis and microorganisms causing halitosis: A randomized controlled pilot trial; http://www.jisppd.com /article.asp?issn=0970-4388;year=2011;volume=29;issue=2;spage=90; epage=94;aulast=Asokan Effect of oil pulling on Streptococcus mutans count in plaque and saliva using Dentocult SM Strip mutans test: a randomized, controlled, triple-blind study; http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18408265

6) Oral Oncology March 28 2014 doi.org/10.1016 /j.oraloncology.2014.03.001 http://www.oraloncology.com/article/S1368-8375%2814%2900065-7 /abstract

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Nie daj się nabrać tym „zdrowym” produktom

14.12.2015
Nie daj się nabrać tym „zdrowym” produktom

Kolorowe i zachęcające do zakupu etykiety nie zawsze są prawdziwe. Napis naturalny nie powinien być wyznacznikiem jakim kierujesz się na zakupach. Wiele przetworzonych produktów zawiniętych jest w ładne i zachęcające opakowania, które często maskują prawdę o nich.

Przetworzone produkty z reguly nie są zdrowe i nie należy jeść ich w zbyt dużych ilościach. Zwierają niezdrowe konserwanty, rafinowane oleje, duże ilości cukru i barwników. Jest kilka produktów, które choć często uznaje się za naturalne, są od tego bardzo daleko. Oto one:

1. Odtłuszczony nabiał.

Mleko w naturalnej postaci zawiera sporo tłuszczu, w procesie odtłuszczania zarówno mleko, sery jak i jogutry tracą nie tylko tłuszcze. Cierpi na tym głównie smak, który producenci muszą zastąpić innymi dodatkami. Najczęsciej większą ilością cukru, albo syntetycznymi słodzikami. Dodatkowo można w nich znaleźć modyfukowaną skrobię, a także różne barwniki. Nie warto kusić się na odtłuszczone produkty, nie są one zdrowym rozwiązaniem.

2. Oleje roślinne.

Pozornie zdrowe tłuszcze np. pochodzące z awokado, kokosa, orzechów, a nawet oliwa często poddawane są chemicznej obróbce. Proces rafinacji sprawia, że oleje tracą cenne własniwości i w procesie obróbki termicznej mogą wytwarzać szkodliwe substancje. Wybiarając olej zwracaj uwagę, żeby był nierafonowany, najlepiej jeść je jako dodatek do sałatek lub obiadu bez podgrzewania.

3. Soki.

Butelkowane soki, żeby przetrwać na półkach sklepowych kilka tygodni muszą być pasteryzowane. Nie rzadko są też dosładzane, czy podkolorowane barwnikami. Takie soki nie zawierają cennych witamin ani  antyoksydantów. Jednyne zdrowe soki to jednodniowe, niapasteryzowane soki owocowe.

4. Batoniki zbożowe.

W większości zawierają ziarna zbóż zanurzone w syropie glukowo- fruktozowym, ewentualnie czekoladzie. Nie jest to zdrowa przekąska, tylko duża dawka cukru i tłuszczy, które nie wpływają dobrze na organizm. Częste skoki cukru w ciągu dnia nie są dobrym pomysłem. Lepsze będą batoniki przygotowane w domu ze zdrowych składników.

 

Autorka: Daria Występek

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się