Drzemka – czas dla mamy i malucha
Sen w nocy dla wielu rodziców jest już cudowną rzeczywistością. Niestety sprawa nie jest taka prosta w kwestii drzemek w ciągu dnia. O ile maluchy do ukończenia pierwszego roku życia na ogół nie mają problemu z dziennym drzemaniem, o tyle dzieci starsze zwyczajnie nie mają na to czasu. Nie zmienia o faktu, że w większości przypadków nawet trzy i czteroletnie pociechy potrzebują nawet krótkiego odpoczynku w ciągu dnia. Dzieci, które wkroczyły w drugi rok życia są wciąż czymś zajęte. Cały dzień tworzą, rysują, zawierają nowe znajomości, bawią się. Mają tak wiele wspaniałych spraw do załatwienia, że sen wydaje im się zdecydowanie zbędny. Niestety w takim zabieganiu wystarczy chwila, by przemęczone dziecko stało się marudne i płaczliwe. Dlatego warto pomóc dzieciom się wyciszyć i wprowadzić rytuał drzemki w ciągu dnia. Dobrze, by był on zbliżony schematem do tego wieczornego. Rodzic powinien przez kilka dni poobserwować dziecko i zastanowić się: o której godzinie maluch jest najmniej aktywny, a o której najbardziej, czy je posiłki o stałych porach i kiedy jest najlepsza pora na wyjście na spacer. Odpowiedzi na wymienione pytania dadzą obraz aktywności malucha. Najlepiej wyjść na spacer po zdrowym i sycącym drugim śniadaniu. Najedzone dziecko będzie miało chęci do biegania i zabawy. Świeże powietrze sprzyja zdrowemu zmęczeniu i pobudzeniu apetytu. Po powrocie ze spaceru warto podać dziecku posiłek i zaproponować drzemkę. Nie oczekujmy, że nasz plan zostanie wprowadzony w życie w ciągu jednego dnia. Do tego potrzeba czasu. Możliwe, że pierwsze drzemki będą polegały tylko na siedzeniu w łóżeczku przez około 10 minut. Pozwólmy dziecku decydować czy jest zmęczone. Nie zmuszajmy do spania, lecz zachęcajmy, ponieważ robiąc to na siłę, osiągniemy negatywny skutek. Wprowadzając instytucję drzemki w domowym zaciszu warto wzorować się na planie dnia, który stosowany jest w przedszkolach. W przyszłości wyniknie z tego taka korzyść, że rozpoczęcie przygody z pierwszą szkolną placówką nie będzie takie straszne. Dziecko nie będzie musiało przyzwyczajać się do nowego planu dnia, lecz codzienność przedszkolna będzie kontynuacją codzienności domowej. Autor: Matvijewna Grządkowska
Komentarzy: 0