Art

Jak wesprzeć dziecko w rozładowaniu stresu?

28.01.2014
Jak wesprzeć dziecko w rozładowaniu stresu?

Dziecięce dramaty czy wyzwania dla nas dorosłych nie stanowią problemu. Jednak dla dziecka, z jego perspektywy – wypełniają cały świat. Jak rodzic może wesprzeć swoje dziecko, gdy w szkole, przedszkolu czy w odniesieniu do jakiegoś zdarzenia lub osoby przeżywa ono stres, radzą Magdalena Sendor i Joanna Berendt.

Jak myślisz, co czuje dziecko, gdy słyszy od opiekuna czy rodzica: „Taki duży chłopczyk i przejmuje się taką błahostką?”, „To tylko jedna piosenka na występie – nie ma się czym przejmować. Dasz sobie radę!” lub też „Tyle razy pisałaś już test i było dobrze, nie przejmuj się!”.

Dziecięce dramaty czy wyzwania dla nas dorosłych nie stanowią problemu. Jednak dla dziecka, z jego perspektywy – wypełniają cały świat. Jak więc rodzic może wesprzeć swoje dziecko, gdy w szkole, przedszkolu czy w odniesieniu do jakiegoś zdarzenia lub osoby przeżywa ono stres?

Mamy kilka inspiracji. Wybierz tę, która najlepiej pasuje do Ciebie i Twojego dziecka. Testuj i sprawdzaj, by wypracować Wasz własny sposób na stres. Lecz pamiętaj: to, co działo w piątek, nie musi działać w środę – zarówno Ty, jak i dziecko mogliście zmienić swoje preferencje! Podchodź do wyzwań z otwartością i ciekawością – to sprzyja kreatywnemu szukaniu działających rozwiązań.

Proponujemy pięć strategii:

1. Jak zwykle - najpierw zacznij od siebie - czy Ty umiesz sobie radzić ze stresem?

Jak rozpoznajesz, że jesteś pod wpływem stresu? Jakie środki wówczas podejmujesz? Wielu kompetencji dziecko uczy się widząc, jak rodzice radzą sobie z danymi wyzwaniami. Dzieci uczą się obserwując dorosłych, i co więcej są bardzo bacznym obserwatorami.  Dlatego ważne, by zadbać o to, aby to, co robimy i to, co mówimy do dziecka, było w miarę możliwości spójne.

2. Zadbaj o wystarczającą ilość aktywności fizycznej i świeżego powietrza dla siebie i dziecka, stwórz przestrzeń na odpoczynek, wyciszenie się i odpowiednią ilość snu.

Wielu z nas, rodziców, wozi dziecko z zajęć na zajęcia: tu tenis, tam balet, karate. Sami rodzice już nie ćwiczą, bo nie mają siły i czasu. Dbając o rozwój dziecka, pamiętajmy, że do rozwoju potrzebna jest mu również swoboda, wolne bieganie po podwórku, lesie, parku. Cieszenie się swoją swobodą i beztroską.
W naszym społeczeństwie edukacja kojarzy się przede wszystkim z ogarnięciem przez dziecko materiału z matematyki, polskiego, obcych języków, biologii, historii, chemii, etc. W niewielu placówkach znajdują się takie przedmioty jak Inteligencja Emocjonalna, ćwiczenie ciszy, uważności, oddychania. A przecież człowiek składa się z umysłu (wiedza) i ciała (emocje). Jeśli nie potrafimy odpoczywać, regenerować się, trudniej jest nam uczyć się, cieszyć się tym, co przychodzi do nas każdego dnia.

3. Rozmawiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj.

Zachęcamy Was do sprawdzenia, czy Wasze rozmowy są tylko monologami, w których dziecko dowiaduje, co powinno zrobić? Czy rozmowy dotyczą tylko spraw trudnych? Czy rozmowy są wtedy, gdy dziecko też ma na to przestrzeń i czas? Rozmowa jest czymś szczególnym. Mowa, która pozwala nam ponazywać to, co się dzieje w nas głęboko, głęboko, pozwala nam też transformować rzeczy trudne w rzeczy możliwe. Sprawdzajcie, czy Wasze rozmowy wspierają dzieci poprzez atmosferę otwartości i szczerości, czy są pełne ocen, rad, porównywania, które powodują, iż drugi człowiek zamyka się przed nami, zamiast otwierać się i rosnąć.

4. Wyjmijcie obawy i trudne emocje na stół – i otwarcie o nich porozmawiajcie.

Pamiętajcie jednak, iż czasem dziecko nie umie nazwać tego, co tak naprawdę czuje. Ty jako rodzic możesz je wówczas wesprzeć, pytając: A co czujesz teraz w ciele? Czy ono jest rozluźnione czy napięte? Czujesz gdzieś jakby ciężar czy kamień? Jak sądzisz, jakie to może być uczucie? (i jeśli dziecko samo nie wie, możemy zgadywać: Czy to, co teraz czujesz, to może jest smutek? A może to jest strach lub złość, jak sądzisz, co to może być?).
Uważajcie, aby nie diagnozować i "wiedzieć lepiej", lecz naprawdę zgadywać z otwartością na to, że nie uda się Wam zgadnąć. To też jest ok. Ważna jest uważność.

5. „Oswójcie stwora”.

Jeśli dziecko ma obawy albo jest zestresowane, nie ma co udać, że tych odczuć nie ma i mówić: "nie bój się!", "oj, przestań, to nie takie straszne!", "no już, Janek przecież już wskoczył do wody, nie ma powodów do strachu!”. Jeśli dziecko mówi, że się boi, to się boi. Sprawdź, czego obawia się najbardziej. Narysuj z dzieckiem jego stres czy silną emocję. Ty możesz narysować swój strach, a dziecko swój. Porozmawiajcie o tym: o różnych cechach tego stwora: czy jest miękki czy twardy, ciepły czy zimny, jak się rusza, co lubi jeść, jakie ma kolory, zapach, a może i fakturę. A następnie wspólnie zastanówcie się, co można byłoby w nim zmienić (dorysować, zetrzeć, dokleić itp.), by stwór był milszy i przyjaźniejszy dla dziecka.

Zaproszenie

Więcej na:
www.strefaporozumienia.pl

Autorki: Joanna Berendt i Magdalena Sendor, E-Magazyn Endorfina,

Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

MĄKA RAZOWA

27.01.2014
MĄKA RAZOWA

            We współczesnym sposobie żywienia Polaków, ale i nie tylko zdecydowanie przeważają potrawy mączne. Kluski, makarony, chleby są niezbędnym składnikiem niemal każdego z naszych posiłków. Mąka z której są one produkowane może być różna- najpopularniejsza, ale też najmniej zdrowa jest mąka biała.

            Mąką nazywamy proszek ze zmielonych zbóż. Zależnie od ziarna z którego jest ona wyprodukowana, używana jest do różnych celów czy przy produkcji makaronów czy w cukiernictwie. Sposób przemiału mąki determinuje jej rodzaj, tym sposobem od mąki białej, wysoko oczyszczonej, przez pełnoziarnistą, przechodzimy do najzdrowszej mąki z pełnego przemiału czyli mąki razowej. Im mąka ma wyższy przemiał tym jest ciemniejsza, ta razowa ma wymiał stu procent, dlatego jest ciemna i gruba, ale przy tym zachowuje większość składników odżywczych znajdujących się w ziarnie.

            Mąka razowa w porównaniu do białej (oczyszczonej z łupin), zawiera zdecydowanie więcej błonnika, dlatego przydatna jest przy stosowaniu diet odchudzających kiedy to mniejsze ilości pożywienia mają dać nam poczucie sytości na dłuższy czas. Zawartości składników mineralnych i substancji odżywczych jest większa w łusce, która przy produkcji mąki białej jest usuwana, także produkty, które powstają z mąki razowej są zdecydowanie bardziej wartościowe i bogatsze w witaminy.

            Na półkach sklepowych inaczej niż kilka lat temu, coraz częściej można spotkać produkty wytwarzane z mąk pełnego przemiału i nie jest to już tylko pieczywo, ale także makarony, ciasteczka i inne słodkości.

            Reasumując, produkty razowe są zdrowsze, mniej tuczące i tak samo, albo i nawet bardziej smaczne :) Miłośnicy białych wypieków, zdecydowanie powinni spróbować włączyć do swojej diety ciemne produkty i tym sposobem powalczyć o swoje zdrowie.

CIASTO RAZOWE Z CZEKOLADĄ, ŻURAWINĄ I JABŁKIEM

składniki suche:

2 x szklanka mąki razowej

pół szklanki cukru,

 łyżeczka proszku do pieczenia,

pół łyżeczki sody oczyszczonej,

pół łyżeczki soli,

składniki mokre:

2 jajka,

szklanka mleka,

pół szklanki oleju lub masła.

dodatki:

pół paczki żurawiny suszonej, dwa jabłka, tabliczka gorzkiej czekolady

W dwóch jednej misce mieszamy ze sobą składniki suche, w drugiej mokre. Następnie mieszamy wszystko razem łyżką (nie ucieramy). Dodajemy pokruszone/pokrojone dodatki i znów mieszamy wszystko szybko i energicznie łyżką, może być niedokładnie, wtedy ciasto lepiej wyrośnie. Przelewamy do formy wysmarowanej tłuszczem lub wyłożonej papierem.

Pieczemy ok 45 minut w temperaturze 200 stopni do tzw suchego patyczka.

NATALIA PANCEWICZ

Pomysłodawczyni i współwłaścicielka BITE HEART- projekt freakowo żywieniowy,

pasjonatka zdrowej diety, gotowania i nowinek pokarmowych, managerka gastronomii

www.facebook.com/BiteHeartfood

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Karnawał. Czas zabawy i szaleństw.

24.01.2014
Karnawał. Czas zabawy i szaleństw.

Zabawę lubi każdy i chyba nikt nie będzie się w tej kwestii sprzeczać. W okresie karnawału nie brak różnorodnych atrakcji, każdy z nas znajdzie coś dla siebie. Sprawdźmy propozycje i pomysły na zdrową rozrywkę! A czy zastanawialiście się kiedyś skąd wzięła się ta tradycja?

Na początek przyjrzyjmy się samej nazwie. Włosko - łacińskie carne vale oznacza rozstanie z mięsem. W Polsce używano dawniej określenia “mięsopust”, czyli pożegnanie z mięsem przed Wielkim Postem.
Jest jeszcze drugie tłumaczenie tego słowa. Carrus Navalis, czyli wóz w kształcie okrętu, który w starożytnym Rzymie otwierał świąteczny pochód na cześć Dionizosa.
Tradycja tego święta wywodzi się z kultów płodności i agrarnych, dlatego w przeszłości kościół chrześcijański potępiał jego celebrowanie.

Kiedy się bawimy?

Karnawał rozpoczyna się zazwyczaj w dniu święta Trzech Króli, a kończy we wtorek poprzedzający Środę Popielcową.

Jak wygląda karnawał na świecie?

Wenecja

Tradycja karnawału w tym miejscu sięga XI wieku. Kostiumy i maski towarzyszące zabawie mają swoje korzenie w starożytnym teatrze. W tym czasie nigdy nie brakowało spektakli, występów akrobatów oraz balów maskowych. Dzięki przebraniom zacierały się wszelkie różnice między mieszkańcami tego miasta, takie jak pochodzenie, wiek, czy płeć. Z tego powodu, że nie wiadomo było kto jest kim, obowiązywało jedno powitanie: buongiorno signora maschera, czyli witaj pani masko.

Rio de Janeiro

Historia karnawału tutaj jest nieco krótsza, niż tego w Wenecji. Jego pierwsze przejawy sięgają początku XVIII wieku. Jednak miejsce to równie często kojarzy się z zabawą. Obchody są bardzo huczne, kolorowe i taneczne. Podczas tradycyjnych procesji ruszają całe wozy, wielopiętrowe platformy, które bogato dekoruje się na tę okazję. Towarzyszą temu intensywne przygotowania, zwłaszcza tancerek samby, które “walczą” o miejsca na przedzie korowodu lub te na platformach, defilując w rytm muzyki .

Polska

Na tereny naszego kraju, zwyczaj świętowania w tym okresie, przywiozła w XVII wieku wraz z warzywami królowa Bona. Jako, że nasi przodkowie przepadali za zabawą nie mniej niż my, obchody szybko się przyjęły. Nie brakowało kuligów, polowań, suto zastawionych stołów oraz tańców. Był to świetny czas, by młode dziewczęta mogły pokazać się pod okiem czujnych matek i poznać potencjalnych małżonków. Tak wyglądało świętowanie w miastach, na dworach oraz wśród szlachty. Bawili się również chłopi, którym wolno było w tym czasie więcej, niż zazwyczaj. Najhuczniej i najweselej obchodzono ostatni tydzień karnawału, w tym Tłusty Czwartek.

Autorka: Clementine Zielińska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się