Art

Karmienie piersią. O czym powinna wiedzieć młoda mama - część 1.

20.02.2014
Karmienie piersią. O czym powinna wiedzieć młoda mama - część 1.

Oczywistym jest fakt, iż ludzie są ssakami. Nasze potomstwo po przyjściu na świat karmione jest mlekiem matki. Rzecz ta niby jest bardzo prosta i instynktowna, jednak w rzeczywistości nie rzadko mamy muszą zmierzyć się z różnymi wyzwaniami. By choć trochę przybliżyć i ułatwić ten temat rodzicom, rozpoczynamy cykl kilku artykułów na temat laktacji.   Zacznijmy od jedzenia. Przyjrzyjmy się składnikom w jakie dieta kobiety karmiącej powinna być bogata oraz tym, których powinna unikać i dlaczego? To co dobre. Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że to co zje matka znajdzie się w pokarmie dziecka. Stąd pojawiają się różne ograniczenia w diecie, jednak bardzo ważne, by nie uległa ona zubożeniu. Powinna być bogata w różnego rodzaju owoce i warzywa, ponieważ są świetnym źródłem witamin i minerałów oraz błonnika i węglowodanów potrzebnych do budowy organizmu oraz jego prawidłowego funkcjonowania. Najlepsze będą te regionalne sezonowe oraz suszone. Na samym końcu tej listy znajdą się egzotyczne, gdyż najczęściej wywołują alergie u malucha. Z pewnością nie powinno zabraknąć wszelkiego rodzaju ciemnego i pełnoziarnistego pieczywa, makaronu, ryżu i kasz gruboziarnistych. Niezwykle ważne, by dieta była bogata w białko, zatem warto spożywać nabiał, jaja oraz ryby. Choć rośliny strączkowe również zawierają go wiele, na początku karmienia ze względu na właściwości wzdymające lepiej je odstawić. W późniejszej fazie będą bardzo cenne. Warto zadbać o tłuszcze, najlepiej roślinne. Witaminy A, D, E i K właśnie w nich są rozpuszczalne. Oznacza to, że tylko poprzez dietę zasobną w tłuszcze przyswoimy je. Bardzo ważne, by potrawy były świeże. Najlepiej, żeby produkty do nich użyte nie były przetwarzane. Karmienie piersią wymaga wiele energii, dlatego młoda mama powinna jeść minimum 3 posiłki dziennie. Świetnie jeśli będzie ich pięć, a duża część potraw podawana na ciepło. Ilość płynów przyjmowanych w ciągu dnia również powinna zostać zwiększona. Idealna jest woda, soki świeżo wyciskane, naturalne herbatki owocowe i ziołowe. Szczególnie korzystnie na proces laktacji wpływają: melisa, koper, anyż, rumianek. W wielu sklepach można zakupić odpowiednie mieszanki dla kobiet karmiących. Mają one dodatkowo korzystne działanie na trawienie maluszka i pomagają w pozbyciu się kolek.   Autorka: Clementine Zielińska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Zatrzymaj się, weź głęboki oddech, nie pozwól by dopadł Cię stres…

18.02.2014
Zatrzymaj się, weź głęboki oddech, nie pozwól by dopadł Cię stres…

Bezsenne noce, ciągła gotowość do działania, podenerwowanie, coraz większe problemy ze koncentracją i pamięcią, nagłe wybuchy złości i skłonność do irytacji to efekty przewlekłego stresu.

W ogniu nieprzerwanej aktywności, pod presją czasu i efektywności zaczynasz funkcjonować zero jedynkowo:  przez większość dnia i część nocy jesteś na” haju”, napędzany adrenaliną, potem padasz wykończony, bez świadomości, na kilka godzin snu. Po pewnym czasie takiego funkcjonowania ulega osłabieniu układ odpornościowy i rozpoczyna się proces chorobowy. Efektem  są najczęściej choroby autoimmunologiczne np. fibromialgia, choroby tarczycy (hashimoto), zespół jelita nadwrażliwego, zespół chronicznego zmęczenia i inne.

Umiejętność odpoczywania i relaksu ma zasadnicze znaczenie dla naszego zdrowia psychofizycznego. O odpoczynku, chwili dla siebie, należy szczególnie pamiętać w czasie realizacji projektów, które angażują Cię fizycznie i mentalnie oraz wymagają  dużego zaangażowania w długim okresie czasu. Dotyczy to również sytuacji, kiedy „wisi” nad Tobą czujne oko szefa gotowego skrytykować każdą podjętą przez Ciebie decyzję, jak również czasu osobistych porażek, problemów i niepowodzeń.

Poniżej podaję kilka porad jak nie pozwolić żeby dopadł Cię stres:

•             nawet w wirze największej aktywności codziennie znajdź chwilę na uspokojenie, zdystansowanie się, wyciszenie. Może to być ciepła kąpiel, ciekawa książka lub medytacja przed snem.

•           staraj się nie przenosić problemów z pracy do domu

•           nie pozwól, żeby praca zabrała Ci rodzinę, życie towarzyskie i przyjaciół.  Rozmawiaj z nimi o kłopotach w pracy, daje to szansę na zdystansowanie się wobec problemów i spojrzenia na nie z innej strony

•           nawet w chwilach najwyższych obrotów w pracy nie rezygnuj z Twojej codziennej aktywności sportowej. „W zdrowym ciele, zdrowy duch” – to przysłowie zawsze jest aktualne

•           dbaj o zdrową dietę

•        zamiast tabletek nasennych pij herbatki ziołowe przed snem, np. melisę.  W ciągu dnia nie przesadzaj z kawą.

•           pamiętaj, że w chwilach nadmiernych emocji lub stresu organizm ma tendencję do wydalania magnezu, wapnia oraz witamin z grupy B. Jeśli czujesz, że dopada Cię stres zrób badania na obecność tych pierwiastków w organizmie. W porozumieniu z lekarzem prowadzącym  zadbaj o właściwą suplementację.

•           najbardziej efektywną metodą radzenia sobie ze stresem jest medytacja. Pierwszym krokiem w nauce medytacji są ćwiczenia jogi.

•           jedną z najskuteczniejszych metod relaksacji jest masaż. Jeżeli korzystasz z tej formy relaksu, zadbaj o regularność zabiegów, szczególnie w okresach zwiększonej aktywności i narażenia na stres.

•           prawidłowy oddech ma zasadnicze znaczenie dla właściwego działania układu nerwowego, dlatego zwróć uwagę by był spokojny, głęboki i powolny. Spokojny oddech pomoże uspokoić umysł. Szybki, płytki oddech prowadzi do hiperwentylacji i nasila objawy stresu.

•           nie odkładaj urlopu wypoczynkowego na wieczne nigdy:)

 

Tekst: Urszula Bednarz, fizjoterapeuta

http://gabinetsurya.eu/

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Sztuka komplementowania

17.02.2014
Sztuka komplementowania

Wydawałoby się, że to nic trudnego. Wystarczy powiedzieć coś miłego, uśmiechnąć się i gotowe. A jednak jedno słowo czyni czasem wielką różnicę. O sztuce komplementowania opowie Beata Kosiacka.   Jak prawić komplementy? Wypisałam kilka przykładów, które niedawno usłyszałam: „Chciałabym tak wyglądać, jak będę w twoim wieku.” „O, nie poznałem pani. Myślałem, że to jakaś młoda dziewczyna tu biega.” „Tak mi pani dobrze wytłumaczyła, że niejeden facet by tak nie potrafił.” Niby na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się znajome i w sumie miłe. Oczywiście, czyjeś słowa można zawsze obrócić na swoją korzyść, podziękować i na tym poprzestać. Ważne, żeby doszukać się pozytywnej intencji rozmówcy. Wtedy komplement ucieszy, sprawi autentyczną radość na dłużej. Przecież nie chodzi o to, żeby edukować kogośa

Wydawałoby się, że to nic trudnego. Wystarczy powiedzieć coś miłego, uśmiechnąć się i gotowe. A jednak jedno słowo czyni czasem wielką różnicę. O sztuce komplementowania opowie Beata Kosiacka.

Jak prawić komplementy?

Wypisałam kilka przykładów, które niedawno usłyszałam:

„Chciałabym tak wyglądać, jak będę w twoim wieku.”
„O, nie poznałem pani. Myślałem, że to jakaś młoda dziewczyna tu biega.”
„Tak mi pani dobrze wytłumaczyła, że niejeden facet by tak nie potrafił.”

Niby na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się znajome i w sumie miłe. Oczywiście, czyjeś słowa można zawsze obrócić na swoją korzyść, podziękować i na tym poprzestać. Ważne, żeby doszukać się pozytywnej intencji rozmówcy. Wtedy komplement ucieszy, sprawi autentyczną radość na dłużej. Przecież nie chodzi o to, żeby edukować kogoś, że mógłby się bardziej postarać.
A jednak we wszystkich powyższych przykładach jest pewien mały zgrzyt – użyto porównania osoby komplementowanej do jakiejś innej – obecnej lub wyimaginowanej. I sam fakt porównania osłabia siłę komplementu, a nawet pozbawia go uroku. Dlatego, jeśli chcemy komuś sprawić prawdziwy komplement, który będzie wyrażał nasz podziw czy wdzięczność, a jednocześnie będzie darem dla drugiej osoby, to skupmy się tylko na niej i na wrażeniu, które na nas wywarła, konkretnej sytuacji, która się wydarzyła.

Powiedzmy na przykład:
„Pięknie dzisiaj wyglądasz (Tak młodzieńczo, świeżo, uroczo…). Bardzo mi się podoba twój uśmiech, (twoja spódnica, sposób w jaki chodzisz…)”
„Nie poznałem pani. Tak dynamicznie pani biega. Podziwiam pani kondycję.”
„Dziękuję za dokładne opisanie dojazdu. Dzięki pani wytłumaczeniu bezbłędnie trafiłem na miejsce.”

Jak je przyjmować?

Druga strona medalu  to odbiór podarunku. Bywa, że nawet najpiękniej dobrane słowa nie trafią do odbiorcy. W odpowiedzi na nasz komplement możemy wówczas usłyszeć:

„Ech, to taka stara sukienka. W zasadzie miałam już ją wyrzucić. I jeszcze głodna jestem w dodatku.”
„Naprawdę tak pan myśli? Ja tam czuję się okropnie, kolka mnie łapie i mam zadyszkę.”
„Nie ma sprawy. Każdy by panu tak opisał drogę. To nic nadzwyczajnego.”

Może się zdarzyć, że obie strony w takiej sytuacji poczują się niezręcznie i w przyszłości  komplementy wyginą jak dinozaury – z zimna, głodu i braku wzajemnego przepływu. To tak, jakby nierozpakowany prezent zwrócić do nadawcy. Bo tak naprawdę obie strony są tu biorcami i dawcami jednocześnie, a dzięki doskonaleniu się w tej sztuce, karmimy siebie nawzajem. Dlatego, następnym razem, gdy usłyszysz komplement – weź głęboki oddech i z uśmiechem odpowiedz:

„Dziękuję. Bardzo miło mi to usłyszeć.”
„Dziękuję, że mi pan to powiedział. Mam ochotę jeszcze więcej trenować.”
„Tak się cieszę, że mogłam pomóc.”

Każdy moment jest dobry na komplementy płynące z serca, zwłaszcza, gdy na zewnątrz zimno i szaro. Taka serdeczna wymiana z kilkoma osobami dziennie podziała jak zastrzyk dobrej energii dla każdej ze stron. Warto zainwestować odrobinę swojego czasu i uważności w tworzenie kapitału miłości.

 

Tekst: Beata Kosiacka, Trenerka rozwoju osobistego i empatycznej komunikacji, psychopedagożka;

E-Magazyn Endorfina, Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina

, że mógłby się bardziej postarać. A jednak we wszystkich powyższych przykładach jest pewien mały zgrzyt - użyto porównania osoby komplementowanej do jakiejś innej - obecnej lub wyimaginowanej. I sam fakt porównania osłabia siłę komplementu, a nawet pozbawia go uroku. Dlatego, jeśli chcemy komuś sprawić prawdziwy komplement, który będzie wyrażał nasz podziw czy wdzięczność, a jednocześnie będzie darem dla drugiej osoby, to skupmy się tylko na niej i na wrażeniu, które na nas wywarła, konkretnej sytuacji, która się wydarzyła. Powiedzmy na przykład: „Pięknie dzisiaj wyglądasz (Tak młodzieńczo, świeżo, uroczo…). Bardzo mi się podoba twój uśmiech, (twoja spódnica, sposób w jaki chodzisz…)” „Nie poznałem pani. Tak dynamicznie pani biega. Podziwiam pani kondycję.” „Dziękuję za dokładne opisanie dojazdu. Dzięki pani wytłumaczeniu bezbłędnie trafiłem na miejsce.” Jak je przyjmować? Druga strona medalu  to odbiór podarunku. Bywa, że nawet najpiękniej dobrane słowa nie trafią do odbiorcy. W odpowiedzi na nasz komplement możemy wówczas usłyszeć: „Ech, to taka stara sukienka. W zasadzie miałam już ją wyrzucić. I jeszcze głodna jestem w dodatku.” „Naprawdę tak pan myśli? Ja tam czuję się okropnie, kolka mnie łapie i mam zadyszkę.” „Nie ma sprawy. Każdy by panu tak opisał drogę. To nic nadzwyczajnego.” Może się zdarzyć, że obie strony w takiej sytuacji poczują się niezręcznie i w przyszłości  komplementy wyginą jak dinozaury - z zimna, głodu i braku wzajemnego przepływu. To tak, jakby nierozpakowany prezent zwrócić do nadawcy. Bo tak naprawdę obie strony są tu biorcami i dawcami jednocześnie, a dzięki doskonaleniu się w tej sztuce, karmimy siebie nawzajem. Dlatego, następnym razem, gdy usłyszysz komplement – weź głęboki oddech i z uśmiechem odpowiedz: „Dziękuję. Bardzo miło mi to usłyszeć.” „Dziękuję, że mi pan to powiedział. Mam ochotę jeszcze więcej trenować.” „Tak się cieszę, że mogłam pomóc.” Każdy moment jest dobry na komplementy płynące z serca, zwłaszcza, gdy na zewnątrz zimno i szaro. Taka serdeczna wymiana z kilkoma osobami dziennie podziała jak zastrzyk dobrej energii dla każdej ze stron. Warto zainwestować odrobinę swojego czasu i uważności w tworzenie kapitału miłości.   Tekst: Beata Kosiacka, Trenerka rozwoju osobistego i empatycznej komunikacji, psychopedagożka; E-Magazyn Endorfina, Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się