Art

Menu na trądzik

02.12.2015
Menu na trądzik

Osoby z problemami skórnymi powinny zainteresować się nie tylko pielęgnacją, ale też odpowiednim odżywianiem. To co jemy ma ogromny wpływ na wygląd skóry, dlatego warto zadbać o swój jadłospis. Często odpowiednią dietą można uzyskać lepsze rezultaty niż za pomocną drogich kuracji kosmetycznych. Jak można sobie pomóc?

Nieskazitelna cera to marzenie większości kobiet, niewiele jednak może się taką cieszyć. Zarówno cera tłusta, sucha i mieszna ma swoje słabe strony i od czasu do czasu może sprawiać problemy. Trądzik pojawiający się u dorosłych osób to często duży problem. Osłabia nastrój i poczucie własnej wartości. Sprawia, że nie czujemy się komfortowo w swojej skórze. Dieta wraz z odpowidnią pielęgnacją to najlepszą pielęgnacja jaką możemy sobie zapewnić.

Co odpowiada za powstawanie zmian trądzikowych?

Nadmierne rogowacenie skóry, produkcja łoju oraz kolonizacja mieszków włosowych przez bakterie. Odpowiednio ułożona dieta może zdecydowanie wpłynąć na dwa pierwsze aspekty i już po kilku tygodniach dać pierwsze rezultaty.

Jakie zmiany w diecie są konieczne?

Najlepiej całkowicie wykluczyć z diety nabiał, gluten, cukier oraz ograniczyć ilość spożywanego tłuszczu. Jadłospis oparty głównie na warzywach, owocach i ziarnach może być ciekawy i sycący kiedy odpowiadnio przygotujemy posiłki. Białka dostarczą zielone warzywa, a także rośliny strączkowe. Dobrym źródłem tłuszczu są niewielkie ilości orzechów i ziaren. Nabiał można całkowicie pominąć, albo zastąpić go roślinnymi zamiennikami. Po trzech miesiącach takiej kuracji poprawa wyglądu skóry jest pewna, dodatkowo można odczuć też inne pozytywne aspekty lekkostrawnej diety roślinnej.

Początkowo komponowanie posiłków może wydawać się trudne, ale kiedy wejdzie w nawyk nie będzie sprawiało problemów. Wiele mięsnych potraw da się podrobić roślinnymi zamiennikami. To tylko kwestia dobrego przygotowania i doprawienia. Raz w tygodniu można pozwolić sibie na małe odstępstwo od „diety”. Zmiana odżywiania powinna wejść w nawyk, to o wiele lepszy sposób niż kuracje hormonalne czy antybiotyki na poprawę stanu skróry. Takie tabletki często niosą za sobą poważne konsekwencje, a nie koniecznie leczą problem trądziku. Najlepiej zdecydować się na dłuższą kurację, ale przy okazji zadbać o swoje zdrowie.

 

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Moringa

01.12.2015
Moringa

Moringa to kolejny superfoods, czyli żywność o wysokiej gęstości odżywczej, która staje się coraz bardziej popularna. Można ją spotkać w wielu sklepach głónie ze zdrową żywnością. Dlaczego warto po nią sięgnąć i jakie ma własciwości?

Moringa jest gatunkiem drzewa tropikalnego występującego w Indiach i Pakistanie. Drzewo jest bardzo charakterystyczne, dochodzi do wysokości 10 metrów, ma luźną koronę oraz długie, zielone i żebrowane liście liczące sobie nawet do 60 cm długości. Owoce, liście oraz młode pędy moringi spożywane są po ugotowaniu, stanowią w rejonie gdzie występują popularną potrawę. Korzenie w smaku przypominają nasz rodzimy chrzan. Działają antybiotycznie i antyzapalnie. Nasiona rośliny wykorzystuje się do tłoczenia oleju, który znajduje zastosowanie zarówno w gastronomii, jak i w produkcji farb, mydeł czy kosmetyków.

Zastosowanie moringi olejodajnej w medycynie naturalnej sięga wielu stuleci wstecz. Jest naturalnie bogata w składniki odżywcze, głównie witaminy z grupy A, D i C, zawiera także sód, potas, żelazo, wapń i magnez. Skutecznie uzupełnia braki skłdników mineralnych w organizmie. Zawiera także duże ilości antyoksydantów, substancji zwalczających wolne rodniki, odpowiedzialne za starzenie się komórek i degradację tkanek.

Olej z moringi wykorzystywany jest także w wytwarzaniu bio paliw. Cenne związki zawarte w roślinie są składnikiem wielu nowo opracowywanych leków, w także antybiotyków. Ziarna moringi służą do oczyszczania wody, kilka ziaren wystarcza na kilkanaście litrów wody. W krajach Afrykańskich gdzie także wstępuje to drzewo prowadzone są liczne kampanie promujące zdrowotne działanie moringi.

Dlaczego warto po nią sięgnąć?

Naukowcy wskazują, że liście moringi zawierają aż siedem razy więcejwitaminy C niż owoce cytrusowe, są również bogatym źródłem witaminy A. Wyróżnia się imponującym bogactwem witamin i składników odżywczych co przekłada się na jej różnorodne zastosowanie medyczne.

Moringa może działać jako środek poprawiający pracę serca i krążenie, wskazuje się na jej właściwości przeciwnowotworowe, przeciwgorączkowe, przeciwzapalne, przeciwpadaczkowe, przeciwwrzodowe, przeciwskurczowe, moczopędne. Sprzyja obniżeniu poziom cholesterolu. Dodatkowo właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne sprawiają, że jest ona częstym remedium stosowanym w naturalnej medycynie.

Moringa może być dobrym uzupełnieniem zbilansowanej diety, szczegónie w okresie kiedy przyda się wzmocnienie odporności.

 

Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Posłuchaj swojego ciała

30.11.2015
Posłuchaj swojego ciała

W obliczu narastających powszechnie chorób: cukrzycy, zwyrodnienia stawów, bólów kręgosłupa, chorób krążenia, raka, depresji, bezsenności, demencji, reakcją współczesnej medycyny było stworzenie ogromnej ilości leków, które maskują objawy tych chorób. Jednak przyjmowanie chemicznych leków przy złym trybie życia może tylko jeszcze bardziej pogorszyć stan zdrowia. Nie oszukujmy się, przecież większość dzisiejszych problemów zdrowotnych to po prostu naturalna reakcja adaptacyjna ciała, w odpowiedzi na to, jak źle je traktujemy. To są wiadomości wysyłane przez nasze organy, które krzyczą: DOŚĆ!!!

Dobra komunikacja to klucz do sukcesu

Reagowanie na sygnały z organizmu to podstawa Twojego zdrowia i dobrego samopoczucia. Mało jest badań na temat wpływu czynników współczesnego życia na stan zdrowia, ponieważ większość pieniędzy idzie na badania i testy nowych leków. Jednak jestem przekonany, że gdyby podjęto badania od tej strony, bardzo szybko by się okazało, że wzrost ciśnienia tętniczego (nadciśnienie), wzrost stężenia cholesterolu, spadek wrażliwości na insulinę, przybieranie na wadze, bóle pleców, bóle głowy, a nawet bezsenność i depresja to konieczne reakcje biologiczne. To rodzaj wewnętrznej straży pożarnej, która wyrusza, aby ugasić pożar. Zabijając strażaka, nie ugasisz pożaru. A jednak dokładnie to robimy, jeśli zażywamy leki eliminujące objawy tych chorób.

Wiele leków usuwa objawy, ale nie leczy przyczyny

Weźmy dla przykładu cholesterol. Jeśli mało się ruszasz, źle się odżywiasz lub masz nadwagę, to zwiększasz prawdopodobieństwo zachorowania na choroby układu krążenia. Stężenie cholesterolu również wtedy się podwyższa. Czy to oznacza, że obniżając stężenie cholesterolu, zmniejszysz ryzyko chorób krążenia? Nie. Badania przeprowadzone na ten temat nie pokazują takiej zależności. Kuracje farmakologiczne, a nawet diety obniżające stężenie cholesterolu są dziś przedmiotem intensywnych dyskusji i kontrowersji, o czym stali Czytelnicy Poczty Zdrowia wiedzą coraz lepiej (mam taką nadzieję!)1. Okazuje się, że jeśli osoby mają wysoki cholesterol i jednocześnie choroby krążenia, to dlatego, że prowadzą niezdrowy tryb życia (z wyjątkiem rzadkich przypadków hipercholesterolemii rodzinnej). W związku z tym redukowanie tylko stężenia cholesterolu pogarsza jeszcze bardziej problemy zdrowotne i wcale nie zmniejsza umieralności. Dlatego można sądzić, że podwyższanie cholesterolu jest sposobem, w jaki nasz organizm chroni się od skutków nieuregulowanego trybu życia. To nie znaczy, że trzeba pozwolić, aby stężenie cholesterolu wzrastało. To, co trzeba zrobić, to zmierzyć się z przyczynami, inaczej mówiąc, zmienić sposób jedzenia i tryb życia. Jest wiele innych przykładów naturalnych reakcji obronnych organizmu, które medycyna konwencjonalna zwalcza lekarstwami – gorączka i zapalenie przy zakażeniach, kaszel, katar, bóle pleców czy bóle głowy. Z początku to działa, jest świetnie. Ale im bardziej dusisz sygnały, które Twoje ciało próbuje Ci wysłać, tym bardziej Twoje organy zaczną krzyczeć. W tej grze natura zawsze w końcu wygra. Ponieważ dawki leków trzeba zwiększać, w końcu ruszy cała kaskada skutków niepożądanych, które tak naprawdę można przewidzieć. Ta sama zasada może się sprawdzać przy depresji i bezsenności.

Depresja i bezsenność to nie zawsze choroby

Według dwóch badaczy amerykańskich, depresja nie jest chorobą, ale dobrodziejstwem ewolucyjnym – oznaką walki o życie2. W artykule naukowym opublikowanym w „Psychological Review” wyjaśniają, że depresja istnieje we wszystkich cywilizacjach. Osoby w depresji często intensywnie rozmyślają o swoich problemach. Te myśli, zwane ruminacjami, są uporczywe i często osoba w depresji nie jest w stanie myśleć o niczym innym. Myśli te są często bardzo analityczne. Oznacza to, że osoba pogrążona w depresji zatrzymuje się na jednym problemie, analizuje go kawałek po kawałku, jeszcze i jeszcze, pod każdym możliwym kątem. Taki sposób myślenia może być bardzo skuteczny przy rozwiązywaniu złożonych problemów. Zauważono, że osoba, która jest w stanie depresji, łatwiej rozwiąże problem matematyczny lub logiczny. Podobna zasada działa przy bezsenności. Świadomie lub nie, osoba cierpiąca na bezsenność ma często powód, aby czuwać i nie spać. Wedle takich rozważań, bezsenność oznaczałaby więc normalną reakcję organizmu, aby chronić nas samych lub naszych bliskich przed niebezpieczeństwem. Zwróć uwagę, że jeśli masz pilny problem do rozwiązania lub pracę do wykonania, zdarza się, że nie możesz usnąć, dopóki nie skończysz zadania. Coś w tym jest. Nadwaga, nadciśnienie, ochota na żywność prowadzącą do cukrzycy to także efekty ewolucji. Osoby potrafiące gromadzić tłuszcz – ochronią się przed klęską głodu, potrafiące zjeść dużo soli – zwiększają zatrzymanie wody, by lepiej znosić upał. Prawda jest taka, że te zalety stały się wadami we współczesnym świecie, w którym wysokokaloryczna i niezdrowa żywność jest stale w zasięgu ręki. Niezależnie od wszystkiego, blokowanie fizjologicznych mechanizmów obrony organizmu za pomocą leków wydaje się bardzo niebezpiecznym pomysłem. Takie działania w dłuższej perspektywie czasowej zawsze powodują poważne skutki uboczne. Leki utrudniają wychwycenie sygnałów, które ciało usilnie próbuje wysłać. Nauczmy się więc, żeby leki zachować na naprawdę nagłe przypadki, kiedy nie ma już żadnego naturalnego sposobu leczenia. We wszystkich innych przypadkach spróbuj wsłuchać się w swoje ciało i zrozumieć, czego potrzebuje. Zdrowia życzę! Jean-Marc Dupuis PS Jeśli myślisz, że te informacje mogą zainteresować kogoś znajomego, śmiało mu je prześlij. A jeśli jeszcze nie jesteś prenumeratorem Poczty Zdrowia, a również chciałbyś otrzymywać ten newsletter bezpłatnie, możesz podać swój adres e-mail tutaj.  

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

  Źródła:

  1. Sprawdź artykuły Poczty Zdrowia na temat cholesterolu i chorób układu krążenia (lista poniżej), a także stronę w języku francuskim Michela de Lorgeril – doktora medycyny i badacza w CNRS (francuskiej państwowej instytucji naukowej), http://michel.delorgeril.info/
  2. Depression’s Evolutionary Roots, http://www.scientificamerican.com/article/depressions-evolutionary/

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się