Art

Muzykoterapia

12.03.2014
Muzykoterapia

Muzykoterapia jest metodą wykorzystującą pozytywny wpływ muzyki na ustrój psychofizyczny człowieka. Do niedawna była wykorzystywana jedynie w zakresie badań i w zamkniętych placówkach. Teraz staje się coraz bardzo popularna. Dźwiękami jesteśmy otoczeni z każdej strony, jednak hałas, krzyki i głośna muzyka sąsiadów nie działa na nas dobrze. Muzyka powinna być dobrana tak, żeby wpływała na nas pozytywnie. Każdy z nas ma inne preferencje i reaguje na inny rodzaj muzyki. Jest to zależne od wielu czynników- własnych przyzwyczajeń, doświadczeń, problemów czy upośledzeń.  

W tej metodzie ważna jest nie tylko muzyka, ale sposób jej „aplikacji”. Terapia poprzedzona jest często badanie audiologicznym. Dobrze sprawdza się w profilaktyce, a także w pracy ze zdrowymi dziećmi i osobami dorosłymi. Umiejętnie dobrana muzyka wycisza negatywne emocje i pobudza pozytywne. Udowodniono, że muzyka ma dobry wpływ na rozwój emocjonalny dzieci. W muzykoterapii można stosować każdy rodzaj muzyki, a nie jak uważano wcześniej, tylko klasycznej. Seans muzykoterapii trwa około 45 minut, w tym czasie mają miejsce poszczególne fazy: odreagowanie, zrytmizowanie, uwrażliwienie, relaksacja, aktywizacja i zakończenie. Muzykoterapia może być formą czynną i bierną. W czasie biernych seansów uczestnicy słuchają przygotowanej muzyki i próbują się odprężyć i znaleźć równowagę. W czasie aktywnych seansów można grać na instrumentach, zorganizować zajęcia rytmiczne lub  muzyczno- ruchowe.

Uczestnictwo w muzykoterapii zawsze musi być dobrowolne, każdy może wybrać formę, która odpowiada mu najbardziej. Dzięki muzyce możemy odnaleźć spokój ducha i radość. Świadome i umiejętne wykorzystanie muzyki może pomóc  wprowadzić wiele pozytywnych zmian w życiu i osobowości. Seans muzykoterapii możemy urządzić sobie sami w domu, lub poszukać osób które mają podobne gusta muzyczne i poszukać miejsca gdzie można posłuchać muzyki w większym gronie.  

Autorka: Daria Rogowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

O skuteczności fizykoterapii w leczeniu bólu kręgosłupa

11.03.2014
O skuteczności fizykoterapii w leczeniu bólu kręgosłupa

Często zdarza się, że pacjenci skarżą się na nieskuteczność rehabilitacji, szczególnie jeśli składa się ona wyłącznie z fizykoterapii (physis – natura). Korzystając z cyklu zabiegów fizykoterapeutycznych takich jak: krioterapia, ultradźwięki, laser lub elektroterapia, uzyskują zmniejszenie lub eliminację bólu kręgosłupa, jednakże po kilku miesiącach, dysfunkcja powraca powodując tak samo silny lub nawet większy ból. Dlaczego ból nawrócił? Czyżby zabiegi fizykalne były nieskuteczne?

Przepuklina jądra miażdżystego powoduje powstanie reakcji chemicznej, której efektem jest miejscowy, ostry stan zapalny powodujący przenikliwy ból, który utrzymuje się od kilku dni do dwóch tygodni. Po sześciu tygodniach objawy najczęściej ustępują, bez względu na obecność lub nie fizjoterapii, co jest efektem zdolności do samoleczenia organizmu. Po pierwszym epizodzie bólu kręgosłupa występuje bardzo duże prawdopodobieństwo nawrotu choroby zaś celem fizjoterapii jest zmniejszenie czasu trwania i natężenia bólu, jeśli taki nawrót nastąpi.

W przypadku wystąpienia stanu zapalnego spowodowanego uszkodzeniem pierścienia włóknistego kręgu praz wypłynięciem zawartości jądra miażdżystego pierwszym celem działań medycznych jest zmniejszenie lub usunięcie reakcji zapalnej i bólu. Na tym etapie pomocne są metody farmakologiczne ( leki przeciwzapalne i przeciwbólowe) oraz fizykoterapia np. kinezyterapia, bardzo efektywna jeśli chodzi o wyciszanie ostrego stanu zapalnego. Zabiegi fizykalne pomogą również zmniejszyć napięcie oraz przyspieszą metabolizm w tkankach miękkich co również przyczyni się do zmniejszenia bólu. Jednakże metody fizykoterapii, które doraźnie pomagają zmniejszyć objawy dyskopatii, nie wpływają na komponent mechaniczny bólu, a więc podrażnienie korzenia nerwu przez wypuklinę jądra miażdżystego. W tym wypadku skuteczniejszą metodą postępowania jest trakcja, manipulacja lub techniki mobilizacji kręgosłupa, jak również przepisane przez fizjoterapeutę, indywidualnie dobrane ćwiczenia. Ich funkcją jest aktywność fizyczna, która zapewnia właściwe odżywienie dysku jak również odprowadzenie produktów przemiany materii oraz zmniejszenie przepukliny jądra miażdżystego.

Na podstawie tych informacji możemy stwierdzić, że leczenie bólu pleców tylko za pomocą zabiegów fizykalnych jest niewystarczające. Kompleksową formą pomocy zarówno w przypadku ostrego bólu krzyża, bólu epizodycznego oraz przewlekłego jest wprowadzenie w proces leczenia: fizykoterapii, masażu leczniczego, mobilizacji, manipulacji i trakcji (jeśli nie ma przeciwwskazań), ćwiczeń leczniczych oraz stosowanie się do zaleceń terapeuty. Czasami niezbędna jest farmakoterapia w celu uzyskania kontroli bólu. Badania naukowe przeprowadzone przez zespół lekarzy (Torstensen TA, Ljunggren AE, Meen HD, Odland E, et al. (1998),http://cirrie.buffalo.edu/database/?sh=%22Physical%20therapy%22&and+au=%22Ljunggren%20AE%22) wskazują, że: „Skuteczność treningu medycznego jest udowodniona. Pacjenci z dolegliwościami przewlekłymi, których nie poddano terapii, częściej korzystają ze zwolnień lekarskich oraz są obciążeni większym ryzykiem niepełnosprawności.”

Dlatego w przypadku nawracającego bólu kręgosłupa zalecam masaże, aby obniżyć napięcie tkanek miękkich oraz zdezaktywować punkty spustowe, mobilizacje i ćwiczenia indywidualne żeby zmniejszyć wypuklinę jądra miażdżystego oraz trening mięśni głębokich na wzmocnienie mięśni stabilizujących kręgosłup.Tak skomponowany program rehabilitacyjny skutecznie obniży lub wyeliminuje ból oraz sprawi, że nawroty dysfunkcji kręgosłupa będą rzadsze, krótsze i mniej bolesne.

 

Tekst: Urszula Bednarz, fizjoterapeuta

http://gabinetsurya.eu/

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Adaptacja jako reakcja organizmu na czynniki patologiczne

10.03.2014
Adaptacja jako reakcja organizmu na czynniki patologiczne

Bóle kręgosłupa (przede wszystkim odcinka szyjnego i lędźwiowo-krzyżowego) stanowią poważny problem kliniczny i społeczny, dotykają około 80 % społeczeństwa. Problem ten dotyczy przede wszystkim osób powyżej 45 roku życia, jakkolwiek coraz więcej młodzieży uskarża się na dolegliwości kręgosłupa.

Jest wiele przyczyn bólu pleców. Może się on pojawić na tle choroby zwyrodnieniowej krążków międzykręgowych, dyskopatii, spondylozy czy kręgozmyku, jego przyczyną może być również krótsza kończyna lub jej uraz i długotrwałe unieruchomienie. Jednakże większość chorób kręgosłupa (70%) powstaje na tle dysfunkcji tkanek miękkich, które są skutkiem mikro- lub makrourazów mięśni i powięzi.

W tym artykule chciałabym się zająć odpowiedzią organizmu na czynniki patologiczne, czyli tak zwanym procesemadaptacji. Proces taki zachodzi we wszystkich układach organizmu, jednakże tutaj postaram się przedstawić odpowiedź układu ruchowego a dokładniej reakcję tkanek miękkich na czynniki patologiczne, bowiem to w nich najczęściej w pierwszej kolejności pojawia się dysfunkcja i ból.

Leon Chaitow tak określa proces adaptacji: Adaptacja stanowi rodzaj konkurencji między  obciążeniem i wytrzymałością tkanek usiłujących sprostać temu obciążeniu.

W procesie adaptacji wyróżniamy trzy fazy:

Fazę alarmową, która jest pierwszą reakcją organizmu na jeden duży czynnik stresogenny (np. mechaniczny uraz) lub kilka mniejszych obciążeń (np. długotrwała praca w jednej pozycji). W tej fazie może pojawić się ból i sztywność tkanek, które jeśli obciążenie ustąpi powracają do stanu równowagi. Jeśli jednak działanie stresora przedłuża się, tkanki stopniowo zaczynają się przystosowywać do nowej sytuacji i wytwarzają nowy stan równowagi a organizm przechodzi do następnej fazy czyli:

Fazy adaptacji, która trwa do momentu zmniejszenia się oddziaływania negatywnych bodźców na organizm lub jeśli to nie nastąpi, załamania się potencjału adaptacyjnego organizmu. W tej fazie dolegliwości stają się poważniejsze a poddane stałym obciążeniom tkanki w celu przystosowania się do nowej sytuacji zmuszone są do przebudowy w wyniku czego następuje ich przeciążenie i dysfunkcja.
Stan taki bywa nazywany wyczerpaniem homeostazy lub heterostazą (można tutaj wyobrazić sobie kawałek materiału, który po latach rozciągania zaczyna stopniowo pękać, a w końcu rozrywa się -  Leon Chaitow). Mamy tutaj na myśli kompensacje (łac. compensatio - równoważenie) czyli proces dostosowania się do zmienionych warunków wynikających z zaistniałego procesu chorobowego, gdzie struktury często do tego nieprzygotowane przejmują funkcję uszkodzonych lub osłabionych tkanek bądź narządów, co z kolei może prowadzić do dysfunkcji i przeciążenia tych struktur.

Reguły rządzące kompensacją mówią o tym iż:


  •     każdy żywy organizm jest zdolny do zrównoważenia utraconej funkcji;

  •     rezerwy kompensacyjne uruchamiane są w przypadku zaburzenia fizjologii;

  •     procesy kompensacji zostają uruchomione bez udziału woli i niezależnie od tego, który narząd uległ uszkodzeniu;

  •     wyniki kompensacji są nietrwałe.


W fazie tej, aby powrócić do stanu homeostazy konieczne jest podjęcie czynności terapeutycznych obejmujących zmianę szkodliwych nawyków, wdrożenie ćwiczeń, zdrowego odżywiania się itd.

Jeśli zaniedbamy interwencji dochodzi do:

Fazy załamania,w której procesy samonaprawcze organizmu przestają działać prawidłowo, pojawia się choroba i objawy chroniczne. W tej fazie często pojawiają się w tkankach zmiany nieodwracalne lub bardzo trudne do usunięcia (mogło np. dojść do zwyrodnienia stawów, zmian kostnych lub chrzęstnych). Polepszenie stanu można uzyskać tylko poprzez interwencję terapeutyczną.

Przyjrzyjmy się teraz bliżej zmianom jakie pojawiają się w mięśniach podczas codziennej, wielogodzinnej pracy siedzącej np. podczas pracy przy komputerze.

Aby mięśnie i stawy mogły działać prawidłowo konieczny jest ruch. To ruch, skracanie i rozciąganie włókien mięśniowych, czyli przesuwanie się tkanek względem siebie, powoduje pasaż płynów śródtkankowych przez warstwy powięzi, co zapewnia mięśniom dobry metabolizm czyli odpowiednie odżywienie i odprowadzenie produktów przemiany materii z tkanek. Stąd nasz układ ruchowy jest lepiej przystosowany do aktywności fizycznej niż do obciążeń statycznych. Kiedy siedzisz w tej samej pozycji przez wiele godzin dziennie i ta czynność powtarza się przez wiele dni i miesięcy, w twoim organizmie zachodzi proces adaptacji tkanek wymuszony przez chroniczne obciążenia statyczne narażające tkanki na długotrwały stres (podobny proces zachodzi w przypadku przedłużającego się stresu emocjonalnego). W takich warunkach powięź (błona białkowa otaczająca poszczególne włókna mięśniowe, brzuśce mięśniowe i całe grupy mięśniowe oraz narządy wewnętrzne) ulega zgrubieniu i staje się mniej elastyczna, co może wpływać na położone głębiej mięśnie oraz ograniczać ich możliwości ruchowe. Oznacza to, że mięśnie posturalne są stale skrócone i napięte, podczas gdy inne, fazowe, czyli uczestniczące w dynamicznych ruchach,  ulegają osłabieniu i zwiotczeniu. W obu tych partiach mięśniowych zachodzi proces niedotlenienia na skutek spowolnienia metabolizmu tkanek, jak również dochodzi do gromadzenia się produktów przemiany materii. W nadmiernie obciążonych i źle odżywionych mięśniach dochodzi do mikrourazów, miejscowych procesów zapalnych, a następnie do zgrubienia i zwłóknienia tkanek. Ponadto zmieniona, nadmiernie napięta tkanka mięśniowa generuje tzw. punkty spustowe (trigger points), które są nadmiernie czułymi, wyczuwalnymi palpacyjnie, twardymi guzkami pojawiającymi się w obrębie przyczepów mięśniowych lub na brzuścach mięśni szkieletowych. Mogą ona dawać lokalne odczucia bólowe, jak również ból promieniujący do innych obszarów organizmu, np. punkty spustowe mięśnia gruszkowatego (mięsień pośladkowy) mogą dawać objawy rwy kulszowej i bólu podudzia, natomiast w obrębie szyi i karku punkty spustowe mięśni mostkowo-obojczykowo-sutkowych i pochyłych mogą prowokować wymioty i bóle głowy.

W pierwszych fazach rozwoju tkanka bliznowata wykazuje znaczną lepkość i dlatego jej włókna mogą ulegać zespoleniu i dochodzi do zrostów łącznotkankowych. Z biegiem czasu stopniowo postępuje zwłóknienie mięśnia. Zrosty doprowadzają stopniowo do połączenia różnych struktur np. kości i mięśni, ścięgien i więzadeł. Pojawia się sztywność mięśni i dalsze ograniczenie ruchomości.

W tej fazie możemy mieć odczucie zmniejszonej wrażliwości, co może dawać poczucie odrętwienia danego obszaru ciała, przy czym odczucia bólowe mogą się zmniejszyć lub ustąpić w danym obszarze a pojawić się w innej części ciała, co nie oznacza jednak zahamowania procesu chorobowego. Może też występować ból tylko w konkretnej pozycji lub/i w końcowym zakresie ruchu. Zazwyczaj dochodzi również do ucisku zwłókniałych struktur na nerwy zaopatrujące dany mięsień, co jest przyczyną przewlekłego, promieniującego bólu jak i trwałych zmian w mięśniach oraz sąsiadujących tkankach.

Już w pierwszej fazie procesu adaptacji nocyceptory (receptory bólowe) znajdujące się w napiętych tkankach przesyłają do mózgu informacje o bólu i napięciu. Jeśli zareagujemy w tym momencie, ruszymy się, wykonamy kilka ćwiczeń, zmienimy niewłaściwą pozycje i nieco odciążymy mięśnie system uruchomi procesy auto naprawcze i proces patologiczny zostanie zatrzymany. Jeśli sytuacje prowokujące ból powtarzają się należy wzmocnić mięśnie poprzez aktywność fizyczną oraz zwrócić uwagę na złe nawyki podczas pracy i wypoczynku. Może być również potrzebny masaż i ćwiczenia lecznicze.

Jeśli jednak zbagatelizujemy sygnały bólowe, zmiany w tkankach miękkich rozwijają się, następstwem czego jest kaskada opisanych powyżej niepożądanych zmian w organizmie. Im dłużej trwa patologia a organizm zmuszony jest do wykorzystywania rezerw adaptacyjnych, tym więcej struktur ulega uszkodzeniu.Do pewnego momentu wciąż możliwe jest, poprzez interwencje terapeuty oraz wprowadzenie odpowiednich zmian w życiu zatrzymanie procesu heterostazy i odnowienie tkanek. Jeśli jednak przekroczymy możliwości adaptacyjne organizmu, w fazie załamania dochodzi do trwałego uszkodzenia tkanek mięśniowo-powięziowych, a co za tym idzie zmian degeneracyjnych w stawach i elementach kostnych. W tej fazie choroby może być konieczna interwencja chirurgiczna a powrót do zdrowia wymaga pomocy fizjoterapeuty oraz bardzo dużo pracy, dyscypliny i wytrwałości.

Bibliografia:

Leon Chaitow, Sandy Fritz, Masaż leczniczy,  Bóle głowy i górnego odcinka kręgosłupa, Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2010
Leon Chaitow, Sandy Fritz, Masaż leczniczy,  Bóle dolnego odcinka kręgosłupa i miednicy, Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2010
Artur Dziak, Bóle i dysfunkcje kręgosłupa, Medicina Sportiva, Kraków 2007
Patofizjologia kliniczna, red. Barbara Zahorska – Markiewicz, Ewa Małecka Tendera, Elsevier Urban & Partner, Wrocław 2009
R.Louis Schulz, Rosemary Feitis, Nieskończona sieć - anatomia powięzi w działaniu, Virgo, Warszawa 2009
Richter Philipp, Hebgen Eric, Punkty spustowe i łańcuchy mięśniowo-powięziowe w osteopatii i terapii manualnej, Galaktyka Wydawnictwo
Marian Majchrzycki i inni, Dysfunkcje tkanek miękkich w bólach okolicy lędźwiowo – krzyżowej, Praktyczna fizjoterapia&rehabilitacja, Wydawnictwo FORUM, styczeń 2012, nr.24,
Maria Dobosz, Wpływ uszkodzenia mięśnia nadgrzebieniowego na stabilność i mobilność obręczy barkowej, Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, Katowice 2009

Tekst: Urszula Bednarz, fizjoterapeuta

http://gabinetsurya.eu

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się