Art

Noc z maluchem

16.04.2016
Noc z maluchem

Każdy rodzic, który upora się ze swoimi obowiązkami, lubi przystanąć chwilę i popatrzeć na śpiącego malucha. Wielu rodziców uwielbia leżakowanie ze szkrabem. Czasem w kontrolowanych warunkach zdarzy się niektórym zdrzemnąć. To miłe chwile, lecz nie wolno zapominać o zagrożeniach, jakie niesie za sobą spanie z małym dzieckiem. Dzieci w znacznej większości uwielbiają się przytulać. Na szczęście ta wspaniała cecha nie mija z wiekiem. Jeśli tylko zaspokoimy tę potrzebę, powstanie wspaniała więź, której składową jest zaufanie. Przytulania nigdy za dużo, ale zawsze go za mało. Dlatego też dzieci lubią spać z rodzicami. Bliskość mamy, jej ciepło i bicie serca towarzyszyły maleństwu przez dziewięć miesięcy. Trudno z tego zrezygnować, skoro w brzuchu było tak dobrze. Jednak dzieci od najmłodszych lat powinny uczyć się samodzielności. Pierwszą taką lekcją jest spanie we własnym łóżeczku. Wobec takiej zmiany protestują nawet najmłodsi. Cała nadzieja w rodzicach, którzy wytrwają w swoich postanowieniach i do znudzenia będą podnosić płaczące niemowlę, uspokajać i odkładać do łóżeczka. Maluchowi nie dzieje się krzywda. To nauka, która pomoże mu w codziennym życiu, w radzeniu sobie z przeciwnościami, które na pewno napotka. Aby ułatwić dziecku zasypianie można owinąć je ściśle (lecz nie za mocno) becikiem lub kocykiem. Dzięki temu maleństwo może się uspokoić i nie przeszkadzają mu w tym mimowolne ruchy rączek i nóżek. Pomocna będzie pozytywka imitująca bicie serca, szum suszarki lub piosenka śpiewana lub odtwarzana maluszkowi, gdy był jeszcze w maminym brzuchu. Inną problematyczną kwestią jest niebezpieczeństwo zaduszenia dziecka własnym ciałem. To zagrożenie istnieje również w przypadku zabierania maleństwa na nocne karmienie do łóżka. I nie ma tu znaczenia czy dziecko karmione jest piersią czy przy pomocy butelki. Im szybciej nauczymy malucha spać we własnym łóżeczku, tym lepiej dla całej rodziny. Dziecko będzie czuło się bezpieczne nie tylko w ramionach rodzica. To wielki krok w dorosłość. Rodzice będą mieli własną strefę odpoczynku. Sen w komfortowych warunkach to przecież największa nagroda po dniu pełnym wrażeń. A kiedy rany się zagoją, a zmęczenie nie będzie już tak dokuczać, w łóżku znajdzie się również miejsce na przyjemności. Przyznacie, że we troje byłoby co najmniej ciasno. Nie mówiąc o braku intymności.  

 

Autorka: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Strata – jak z nią żyć?

15.04.2016
Strata – jak z nią żyć?

Dotknęła Was tragedia. Straciliście dziecko. To przykre i boli do żywego. Może nawet Go nie widzieliście, a było dla Was całym światem. Wypełniało pustkę, której wcześniej nie było. I nie ważne czy to był siódmy tydzień czy siódmy miesiąc. Macie prawo do przeżywania żałoby na swój sposób.

Pewnie czujecie się w tym wszystkim osamotnieni. Mówi się, że dla rodzica nie ma nic gorszego, niż śmierć własnego dziecka. Niestety w rzeczywistości wielu zmaga się z taką stratą. Jedni nie mówią o tym w ogóle, inni rozmawiają o tym ciągle i z każdym. Byleby wyrzucić z siebie ten przeogromny smutek, który gniecie od środka. Jeśli nie masz ochoty korzystać z miesięcznego zwolnienia lekarskiego po wyjściu ze szpitala, nikt nie może Ci tego zabronić. Dla wielu rzucenie się w wir pracy jest najlepszym lekarstwem. Jeśli jedynym, co przyniesie Ci ulgę, to zamknięcie się w swoim domu przed otaczającym Cię światem, masz do tego prawo. Ważne, by człowiek nie został z tym wszystkim sam. By miał świadomość obecności bliskich. Wiele osób przez pierwsze dni, tygodnie, czasem nawet miesiące nie chce o tym mówić. Potrzeba rozmowy przychodzi z czasem. Ważne, by mieć świadomość, że ten ktoś wysłucha, kiedy uznamy, że przyszedł odpowiedni moment. Wtedy najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to po prostu być. Nawet w milczeniu, ale być.

Istotnym jest, by podejmować próby zmierzenia się z problemem. Przepracowania go sam na sam ze sobą. Potem, kiedy emocje nieco opadną, przychodzi moment konfrontacji swoich odczuć i przemyśleń z bliską osobą. Dopiero wtedy poczujecie ulgę i zaczniecie powolny proces zgody na obecność straty w Waszym życiu. Śmierć bliskiej osoby to ogromne wyzwanie. Jednych umacnia i więź między nimi staje się nierozerwalna. U innych jest powodem ciągłego żalu, co w konsekwencji prowadzi do rozstania.

Pamiętacie! Śmierć Waszego dziecka to nie jest Wasza wina. Bo chcieliście dla tego maleństwa jak najlepiej. I właśnie dlatego jesteście rodzicami. Nie bójcie nazywać się Mamą i Tatą. Bo zrobiliście dla Waszego dziecka wszystko, co tylko możliwe, by je chronić. Pamiętajcie o nim, lecz nie rozpamiętujcie.

 

Autorka: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Czy rezygnować z glutenu, jeśli jestem zdrów?

14.04.2016
Czy rezygnować z glutenu, jeśli jestem zdrów?




Gdy widzisz łany zboża na skraju drogi, czy potrafisz rozpoznać, jaki gatunek pszenicy na nim rośnie? Pszenica zwyczajna, pszenica orkisz czy może pszenica kamut? Jeśli tak, to Cię podziwiam! Termin „pszenica”, którego potocznie używa się na określenie zboża będącego głównym składnikiem żywności (chleb, mąka, wypieki, makaron), w rzeczywistości jest bardzo ogólne. Termin ten zawiera w sobie bowiem dziesiątki różnych jej gatunków. Orkisz, pszenica zwyczajna i kamut to różne gatunki pszenicy, tak samo jak burgund i bordeaux to różne gatunki wina.








Odnaleźć się wśród różnych gatunków pszenicy





Wszystkie gatunki pszenicy mają wspólnego przodka: dziką pszenicę. Została ona oswojona przez ludzi jeszcze w epoce neolitu, nieco ponad 10000 lat temu. Następnie skrzyżowano ją z innymi roślinami i otrzymano pszenice płaskurkę, prehistoryczną odmianę zboża, o wysokiej zawartości skrobi. Różne gatunki tego zboża zostały wyselekcjonowane, aby otrzymać pszenicę durum, wykorzystywaną później do produkcji makaronów i kuskusu. Jeszcze innym gatunkiem pszenicy powstałej z mutacji płaskurki jest kamut. Kiedy w Biblii mówi się o tym, jak faraon napełniał swe spichlerze pszenicą, to właśnie o tych gatunkach pszenicy mowa. Następnie płaskurka została ponownie skrzyżowana z inną rośliną zielną (tzn. z rośliną o miękkiej, niezdrewniałej łodydze), aby otrzymać pszenicę zwyczajną oraz orkisz. Ludzie często myślą, że orkisz jest bardzo starym gatunkiem pszenicy, a niesłusznie! W rzeczywistości jest jednym z najmłodszych. Pomyłka wynika z faktu, że pszenica samopsza, która jest jednym z przodków współczesnej pszenicy, jest także często nazywana małym orkiszem (podczas gdy jedno z drugim nie ma nic wspólnego, gdyż mały orkisz to po prostu udomowiona i zmodyfikowana pszenica samopsza). Orkisz jest zatem, podobnie jak pszenica zwyczajna, współczesnym gatunkiem pszenicy, wielokrotnie krzyżowanym i bogatym w gluten. Oznacza to co prawda, że ciasto zrobione na jego bazie dobrze wyrasta, ale to oznacza również, że jeśli chcesz wykluczyć z diety gluten, to nie powinieneś jeść orkiszu...

Nowe gatunki pszenicy


Ale historia pszenicy na tym się nie kończy. W latach 50. i 60. ubiegłego wieku w laboratoriach wyhodowano nowe, wysokowydajne odmiany pszenicy.







Choć wydaje się to niewiarygodne, obecne gatunki pszenicy zawierają 42 chromosomy, podczas gdy jej protoplasta – pszenica samopsza –zawierała ich tylko 14. Jak wyjaśnia znakomity Julien Venesson w swojej książce „Gluten, comment le blémoderne nous intoxique” (której tytuł można tłumaczyć następująco: Gluten – w jaki sposób truje nas nowoczesna pszenica), pszenica jest zmutowanym zbożem, a jej spożycie niesie za sobą nieoczekiwane i niepokojące konsekwencje – nie tylko dla naszego zdrowia, ale i dla środowiska.

Współczesna pszenica torturuje Twoje jelito cienkie


Współczesna pszenica, wielokrotnie krzyżowana i modyfikowana genetycznie, zawiera niezliczoną ilość nowych białek, z których wiele nie podlega trawieniu przez człowieka. Ale to nie wszystko. Białka nietrawione przez organizm ludzki u osób genetycznie predysponowanych wywołują stan zapalny w jelitach, będący prawdziwą torturą. Stwierdza się wówczas nietolerancję glutenu – chorobę zwaną celiakią, która dotyka 1% ludzkości. I tu kończy się oficjalna dyskusja, ponieważ wiele ostatnich badań naukowych wykazało, że w rzeczywistości gluten zawarty we współczesnej pszenicy jest szkodliwy dla wszystkich, łącznie z osobami, które nie mają nietolerancji.

Pszenica szkodliwa dla wszystkich


Badania amerykańskich naukowców dowiodły, że pszenica jest szkodliwa dla wszystkich. Dopiero co opublikowana praca jest owocem współpracy naukowców ze Szpitala Ogólnego w Massachusetts, z Uniwersytetu Johna Hopkinsa i z Uniwersytetu Medycznego w Maryland. Naukowcy badali skutki spożycia glutenu w trzech grupach: u chorych na celiakię, u osób źle tolerujących/wrażliwych na gluten i u zdrowych wolontariuszy. Wynik: we wszystkich przypadkach konsumpcja pszenicy zaburzyła wydzielanie hormonu zwanego zonuliną, a w efekcie znacznie zwiększyła przepuszczalność jelit. A skutki tych zaburzeń mogą być straszne. Upośledzenie wchłaniania istotnych dla zdrowia substancji odżywczych nie jest jedynym niepożądanym skutkiem. Nieszczelne jelito może wpuścić do krwioobiegu pewne białka, które zadziałają na nasz organizm niczym mali terroryści, wywołując choroby autoimmunologiczne i zwiększając ryzyko zachorowalności na raka. Najbardziej znane frakcje tych białek to prolaminy i gluteliny... Tworzą one w Twoim organizmie prawdziwą zorganizowaną bandę przestępczą terroryzującą wszystko wokół. Szerokiej publiczności znane są pod nazwą gluten.







Gluten powstaje z połączenia prolamin i glutelin. Nie jest substancją występującą samoczynnie. Obecnie coraz częściej przyznaje się oficjalnie, że spożycie glutenu jest niebezpieczne, choć skutki te były długo bagatelizowane przez władze medyczne. Coraz więcej osób źle toleruje gluten, a to objawia się bardzo różnymi symptomami. Poczynając od biegunki i wzdęć, poprzez depresję i bóle stawów, aż po wszelkiego rodzaju choroby. Stąd też zaskakujące efekty diety bezglutenowej, która może nie tylko rozwiązać problemy trawienne, ale poprawić nastrój, dodać energii, zmniejszyć podatność na infekcje.

Jakie są pozytywne efekty diety bezglutenowej?


Jeżeli nie dotyczą Cię żadne z wyżej wymienionych objawów, weź pod uwagę fakt, że dieta bezglutenowa jest prostym i skutecznym sposobem na zachowanie zdrowia jelit i ograniczenie występowania chorób przewlekłych i nieuleczalnych, takich jak choroby układu autoimmunologicznego. W badaniu, w którym wzięli udział zdrowi, dorośli ochotnicy, wykazano znaczny spadek produkcji białek zwanych cytokinami, działających prozapalnie, na skutek diety bezglutenowej. A przecież stany zapalne to bardzo ważny czynnik wywołujący choroby kardiologiczne, nowotworowe, depresję i wiele innych. Jest więc prawdopodobne, że dieta bezglutenowa lub o ograniczonej zawartości glutenu, mogłaby mieć także istotny korzystny wpływ na nasze zdrowie. Dlaczego więc nie spróbować? Zdrowia życzę, Jean-Marc Dupuis   Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl







Źródła: Hollon J, Puppa EL, Greenwald B, Goldberg E, Guerrerio A, Fasano A. Effect of gliadin on permeability of intestinal biopsy explants from celiac disease patients and patients with non-celiac gluten sensitivity. Nutrients. 2015 Feb 27;7(3):1565-76. doi: 10.3390/nu7031565.




Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 1

Wiola

15.04.2016

Ja zrezygnowałam z glutenu ze względu na męża i dzieci. On i syn mają nietolerancję ,córka celiakię . Gotowanie różnych posiłków, będąc pracującą mamą czasem nie mieści się w dobie wiec zrezygnowałam z glutemu. Każdy ma swój kolor pojemniczków w lodówce i wie z czego może jeść. Zmieniliśmy także lodówkę, a większą z panasonica, żeby można było przygotować więcej jedzenia na zapas i teraz wszyscy jemy bezglutenowo

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się