Art

Pielęgnacja suchej skóry u dzieci.

18.04.2016
Pielęgnacja suchej skóry u dzieci.

Sucha skóra u maluchów jest dość częstym zjawiskiem. Może wynikać z alergii pokarmowej, wziewnej lub nieodpowiedniej pielęgnacji. Twarda woda, zanieczyszczenie środowiska, mydła, proszki, płyny mają katastrofalny wpływ na skórę osób dorosłych, nie wspominając o delikatnej skórze dzieci. Wszechobecne SLS (Sodium dodecyl sulfate) obniża napięcie powierzchniowe wody, powoduje intensywne pienienie i odtłuszcza skórę. Mimo, iż wykazano jego szkodliwe działanie, jest składnikiem wielu kosmetyków dedykowanych niemowlętom i osobom cierpiącym na atopowe zapalenie skóry. Priorytetem w kwestii suchej skóry jest znalezienie przyczyny. Jeśli winowajcą nie jest żywienie, warto skupić się na chemii gospodarczej. Ważne, by używać produktów jak najbardziej naturalnych. Zawsze odbywa się to metodą prób i błędów, ale należy testować kolejno preparaty i obserwować reakcję dziecka. Niegdyś do mycia używano szarego mydła. Może warto od niego właśnie zacząć poszukiwania? Dobrze jest ograniczyć ilość kąpieli. Małe dzieci, które nie wracają do domu ubrudzone błotem, nie muszą kąpać się każdego dnia. Codzienny prysznic jest wskazany w okresach pylenia, gdy maluch jest alergikiem lub po intensywnej zabawie, kiedy dziecię się zapoci. W pielęgnacji suchej skóry bardzo sprawdzają się różnego rodzaju emolienty. Warto wybierać te, które nie zawierają parafiny. Dobrze zaopatrzone apteki posiadają zestawy bezpłatnych próbek. Dzięki temu można wypróbować wiele preparatów i wybrać taki, który najbardziej służy naszemu maleństwu, bez konieczności wydawania fortuny. Jednym służy płyn do kąpieli, innym emulsja do smarowania, jeszcze innym ulgę przynosi równoczesne stosowania obu specyfików. Starym i niezawodnym sposobem na nawilżenie skóry malucha jest kąpiel w krochmalu. Jedynym wyjątkiem wykluczającym takie rozwiązanie jest alergia na ziemniaka lub skrobię. Dzieci z problemami skórnymi powinno się ubierać lekko, by nie dopuszczać do zapocenia i przegrzania. Przegrzewanie dziecka sprzyja nadkażeniom delikatnej i podrażnionej skóry. To najprostsza droga do uporczywego swędzenia, sączących się ran i cierpienia. Pamiętajmy o odpowiednim nawodnieniu. Najlepiej poić dzieci wodą. Słodzone napoje wzmagają pragnienie i dostarczają niepotrzebnej ilości cukru. Sucha skóra wymaga wzmożonej pielęgnacji. Niech czas spędzony z dzieckiem będzie okazją do zacieśniania więzi. Nie ma nic przyjemniejszego, jak uspokajający masaż po dniu pełnym wrażeń.  

 

Autorka: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Noc z maluchem

16.04.2016
Noc z maluchem

Każdy rodzic, który upora się ze swoimi obowiązkami, lubi przystanąć chwilę i popatrzeć na śpiącego malucha. Wielu rodziców uwielbia leżakowanie ze szkrabem. Czasem w kontrolowanych warunkach zdarzy się niektórym zdrzemnąć. To miłe chwile, lecz nie wolno zapominać o zagrożeniach, jakie niesie za sobą spanie z małym dzieckiem. Dzieci w znacznej większości uwielbiają się przytulać. Na szczęście ta wspaniała cecha nie mija z wiekiem. Jeśli tylko zaspokoimy tę potrzebę, powstanie wspaniała więź, której składową jest zaufanie. Przytulania nigdy za dużo, ale zawsze go za mało. Dlatego też dzieci lubią spać z rodzicami. Bliskość mamy, jej ciepło i bicie serca towarzyszyły maleństwu przez dziewięć miesięcy. Trudno z tego zrezygnować, skoro w brzuchu było tak dobrze. Jednak dzieci od najmłodszych lat powinny uczyć się samodzielności. Pierwszą taką lekcją jest spanie we własnym łóżeczku. Wobec takiej zmiany protestują nawet najmłodsi. Cała nadzieja w rodzicach, którzy wytrwają w swoich postanowieniach i do znudzenia będą podnosić płaczące niemowlę, uspokajać i odkładać do łóżeczka. Maluchowi nie dzieje się krzywda. To nauka, która pomoże mu w codziennym życiu, w radzeniu sobie z przeciwnościami, które na pewno napotka. Aby ułatwić dziecku zasypianie można owinąć je ściśle (lecz nie za mocno) becikiem lub kocykiem. Dzięki temu maleństwo może się uspokoić i nie przeszkadzają mu w tym mimowolne ruchy rączek i nóżek. Pomocna będzie pozytywka imitująca bicie serca, szum suszarki lub piosenka śpiewana lub odtwarzana maluszkowi, gdy był jeszcze w maminym brzuchu. Inną problematyczną kwestią jest niebezpieczeństwo zaduszenia dziecka własnym ciałem. To zagrożenie istnieje również w przypadku zabierania maleństwa na nocne karmienie do łóżka. I nie ma tu znaczenia czy dziecko karmione jest piersią czy przy pomocy butelki. Im szybciej nauczymy malucha spać we własnym łóżeczku, tym lepiej dla całej rodziny. Dziecko będzie czuło się bezpieczne nie tylko w ramionach rodzica. To wielki krok w dorosłość. Rodzice będą mieli własną strefę odpoczynku. Sen w komfortowych warunkach to przecież największa nagroda po dniu pełnym wrażeń. A kiedy rany się zagoją, a zmęczenie nie będzie już tak dokuczać, w łóżku znajdzie się również miejsce na przyjemności. Przyznacie, że we troje byłoby co najmniej ciasno. Nie mówiąc o braku intymności.  

 

Autorka: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Strata – jak z nią żyć?

15.04.2016
Strata – jak z nią żyć?

Dotknęła Was tragedia. Straciliście dziecko. To przykre i boli do żywego. Może nawet Go nie widzieliście, a było dla Was całym światem. Wypełniało pustkę, której wcześniej nie było. I nie ważne czy to był siódmy tydzień czy siódmy miesiąc. Macie prawo do przeżywania żałoby na swój sposób.

Pewnie czujecie się w tym wszystkim osamotnieni. Mówi się, że dla rodzica nie ma nic gorszego, niż śmierć własnego dziecka. Niestety w rzeczywistości wielu zmaga się z taką stratą. Jedni nie mówią o tym w ogóle, inni rozmawiają o tym ciągle i z każdym. Byleby wyrzucić z siebie ten przeogromny smutek, który gniecie od środka. Jeśli nie masz ochoty korzystać z miesięcznego zwolnienia lekarskiego po wyjściu ze szpitala, nikt nie może Ci tego zabronić. Dla wielu rzucenie się w wir pracy jest najlepszym lekarstwem. Jeśli jedynym, co przyniesie Ci ulgę, to zamknięcie się w swoim domu przed otaczającym Cię światem, masz do tego prawo. Ważne, by człowiek nie został z tym wszystkim sam. By miał świadomość obecności bliskich. Wiele osób przez pierwsze dni, tygodnie, czasem nawet miesiące nie chce o tym mówić. Potrzeba rozmowy przychodzi z czasem. Ważne, by mieć świadomość, że ten ktoś wysłucha, kiedy uznamy, że przyszedł odpowiedni moment. Wtedy najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić, to po prostu być. Nawet w milczeniu, ale być.

Istotnym jest, by podejmować próby zmierzenia się z problemem. Przepracowania go sam na sam ze sobą. Potem, kiedy emocje nieco opadną, przychodzi moment konfrontacji swoich odczuć i przemyśleń z bliską osobą. Dopiero wtedy poczujecie ulgę i zaczniecie powolny proces zgody na obecność straty w Waszym życiu. Śmierć bliskiej osoby to ogromne wyzwanie. Jednych umacnia i więź między nimi staje się nierozerwalna. U innych jest powodem ciągłego żalu, co w konsekwencji prowadzi do rozstania.

Pamiętacie! Śmierć Waszego dziecka to nie jest Wasza wina. Bo chcieliście dla tego maleństwa jak najlepiej. I właśnie dlatego jesteście rodzicami. Nie bójcie nazywać się Mamą i Tatą. Bo zrobiliście dla Waszego dziecka wszystko, co tylko możliwe, by je chronić. Pamiętajcie o nim, lecz nie rozpamiętujcie.

 

Autorka: Matvijewna Grządkowska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się