Art

Podróże - ich wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie.

08.08.2014
Podróże - ich wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie.

Wraz z nastaniem lata nabieramy apetytu nie tylko na owoce sezonowe, ale również na nowe doznania. Chętniej wychodzimy z domu oraz wybieramy się w podróż.  Bliska czy daleka, każda jest dobra. Dlaczego? Jakie konkretnie korzyści przynoszą nam wojaże?   Pierwszym argumentem za tym, by wyjeżdżać jest odpoczynek. Nie trzeba chyba przytaczać konkretnych badań naukowych na ten temat, bo każdy z nas wie, że inaczej odpoczywa się w nowym lub po prostu innym miejscu niż, to w którym funkcjonujemy na codzień. Dzieje się tak z wielu powodów. Przede wszystkim uzależnione jest to od pewnej tendencji naszego umysłu. Jest nią wpadanie w schemat działań. To co daje nam wyjazd to oderwanie się od niego. Dzięki temu, że poznajemy nowe miejsca, ludzi oraz zwyczaje pobudzamy nasz umysł do kreatywnego myślenia. Może zabrzmi to paradoksalnie, ale odpoczywa on kiedy jest aktywny. Czy zdarzyło wam się wracając z urlopu mieć więcej nowych pomysłów oraz zapału do pracy? Jeśli tak, to właśnie to!   Lecz czy mamy gwarancję udanego wyjazdu? Bardzo wiele zależy od nas samych. Im więcej będziemy mieć oczekiwań co do ilości zobaczonych miejsc, poznanych ludzi, jakości świadczonych usług oraz im bardziej będą one wygórowane, tym trudniej będzie nam cieszyć się tym co jest.   Nie ma złotej recepty, która zapewniałaby każdemu satysfakcję z urlopu. Wynika to między innymi z tego, że każdy z nas jest inny, zatem i preferencje nasze mogą różnić się znacznie. To co dla jednego będzie wypoczynkiem dla drugiego może być udręką i nudą, jak choćby wylegiwanie się w słońcu na leżakach. Z kolei to co dla kogoś będzie aktywnym wypoczynkiem dla innej osoby może być prawdziwą męką. A i to się zmienia, zależnie od tego na jakim etapie życiowym jesteśmy i jakie potrzeby aktualnie posiadamy.   Grunt to wybrać formę, która nam odpowiada, a jeśli decydujemy się na wyjazd grupowy dobrać się tak, by preferencje zespołu były podobne. Zdecydowanie podniesie to komfort naszego urlopu. Kolejnymi pułapkami, które sami możemy na siebie zastawić to narzucony, sztywny plan tego co chcemy zrobić lub zobaczyć. Szczególnie jeśli wybieramy się w dalekie podróże i miejsca nam dotąd nie znane chcemy zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej. Wytyczamy sobie plan, a zegarek na ręku niemiłosiernie wylicza czas, który możemy poświęcić na daną atrakcję. Spokojniej... Przecież wyjechaliśmy po to by odpocząć, a nie podejmować wyścig (co innego jeśli to właśnie jest celem wyprawy). A co jeśli rzeczywistość rozminie się z naszymi wyobrażeniami i zrealizowanie dokładnie naszego planu okaże się niemożliwe? Czy zamiast cieszyć się tym co dostajemy i tym co nas otacza zamierzamy wpadać we frustrację i gniew? W ten sposób możemy odebrać sobie całą przyjemność wyjazdu.   Lecz jest na to rada. Kiedy będziemy się pakować pamiętajmy o tym, by przede wszystkim zabrać ze sobą dobry nastrój i optymistyczne podejście! To właśnie one pozwalają nam cieszyć się bez względu na okoliczności i  widzieć więcej. Dzięki nim potrafimy czerpać z tego co nas otacza, znajdować nowe kreatywne rozwiązania, a to przekłada się również na inne płaszczyzny naszego życia.   Autorka: Clementine Zielińska

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Masaż na krześle.

08.08.2014
Masaż na krześle.

Masaż w pozycji siedzącej był stosowany już kilka wieków temu w Chinach. Jednak dopiero w latach 70 w Stanach Zjednoczonych zaczęto doskonalić i praktykować tę technikę na większą skalę. Stopniowo zaczęto poszerzać metodykę i prowadzić szkolenia dla nowych masażystów. Dziś masaż na krześle jest bardzo popularny, szczególnie w firmach gdzie w miejscu pracy może przynieść ulgę pracującym przy biurku pracownikom, np. w czasie przerwy. Nie jest to jednak jedyne miejsce gdzie można spotkać krzesła do masażu.

Masaż na krześle dobrze sprawdza się na zawodach sportowych,  konferencjach, w miejscach gdzie nie ma czasu i możliwości wykonać tradycyjnego masażu w pozycji leżącej. Jest też dobrym rozwiązaniem u kobiet w ciąży, szczególnie w 2 i 3 trymestrze kiedy kobieta nie może położyć się na  brzuchu.

Masaż na krześle relaksuje, pomaga rozluźnić nadmiernie napięte mięśnie, jego zastosowanie ma zalety klasycznego masażu. Pomaga między innymi zniwelować następujące dolegliwości:

- podwyższone napięcie mięśniowe,

- sztywność karku, szyi i ramion,

- brak egergii,

-  problemy z koncentracją,

- problemy z oddychaniem,

- bóle głowy,

- problemy z zaśnięciem i relaksacją.

Masaż na krześle zazwyczaj nie trwa długo, wystarczy już 10-20 minut masażu żeby poprawić samopoczucie pacjenta, zwiększyć jego efektywność i koncentrację.

Najczęściej w pozycji siedzącej wykonuje się masaż relaksacyjny. Stosowany w serii  np. 10 zabiegów przynosi dobre efekty i poprawia komfort życia pacjenta. Taki masaż jest wykonywany głównie na górnych okolicach pleców, karku oraz na mięśniach przykręgosłupowych.  Mięśnie te są najbardziej narażone na przeciążenia wynikające z długotrwałego siedzenia.

Dodatkowym plusem takiego zabiegu  jest to, że można przeprowadzić go w miejscu gdzie nie ma miejsca na klasyczny stół do masażu, a  pacjent ma mało czasu. Zbędne jest także używanie olejków i innych substancji poślizgowych. Może być wykonywany przez ubranie, jednak dla uzyskania lepszych efektów zaleca się odsłonięcie masowanej okolicy.  Nie wymaga zamkniętego pomieszczenia co często jest dużym plusem. Nie wywołuje dużego skrępowania, bo pacjent pozostaje ubrany, może jedynie zdjąć koszulkę, lub odsłonić okolicę np. karku.

Masować można na zwykłym biurowy krześle, po odpowiednim ułożeniu cała lub na specjalnym krześle przeznaczonym do masażu. Krzesło do masażu zapewni większy komfort, dzięki wielu regulowanym  elementom można dostosować je indywidualnie do potrzeb. Krzesło jest niewielkich rozmiarów, łatwo można je złożyć i przenosić.

 

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Krew pępowinowa.

07.08.2014
Krew pępowinowa.

W ostatnim czasie dużo mówi się o krwi pępowinowej. Czym jest dokładnie i dlaczego jest taka ważna?

Krew pępowinowa to krew, która pozostaje w łożysku i pępowinie po narodzinach dziecka. Może być pobierana zarówno podczas porodu naturalnego, jak i przy cesarskim cięciu. Zabieg pobierania krwi pępowinowej jest całkowicie bezinwazyjny. Nie powoduje żadnych dolegliwości i powikłań u matki i dziecka.

Jest ona źródłem komórek macierzystych, które zostały odkryte stosunkowo niedawno, bo w 2006 roku. Zanim odkryto jej właściwości była wyrzucana. Komórki macierzyste to inaczej komórki pnia, które od innych komórek różnią dwie zasadnicze cechy. Komórki te mogą różnicować się do innych komórek oraz są zdolne do nieograniczonej liczny podziałów. Dzięki temu dają wiele możliwości, które mogą być wykorzystywane w leczeniu, a nawet w ratowaniu życia dziecka. Banki krwi pępowinowej mogą ją przechowywać przez długie lata.

Krew pępowinowa jest źródłem macierzystych komórek krwiotwórczych, które mogą być przeszczepiane podobnie jak komórki szpiku kostnego, w celu odbudowania układu odpornościowego i krwiotwórczego. Komórki krwi pępowinowej są o wiele bardziej skuteczne niż te pobrane od osób dorosłych. Mogą być one wykorzystywane do autoprzeszczepów (kiedy dawca jest biorcą komórek), a także do przeszczepów rodzinnych, wtedy może pomóc uratować np. rodzeństwo. Komórki macierzyste mają zdolność do namnażania się po przeszczepieniu. Obecnie wskazuje się na około 70 chorób, przy których przeszczep może być możliwością wyleczenia.

Zawiera ona komórki umożliwiające odbudowę nie tylko komórkom krwi, ale także komórkom innych układów- im. tkanki nerwowej, kostnej, mięśniowej.

Jest to nowy temat, z którym warto się zapoznać. Wydaje się  dobrym zabezpieczeniem  przyszłości dziecka i jego rodzeństwa, jednak na razie jest to dość kosztowne. Samo pobranie krwi pępowinowej to koszt około 2 tysięcy złotych. Do tego dochodzą koszty przechowywania w banku krwi- około 400-600 zł rocznie. Oferowane są też różne wieloletnie pakiety. Nie są to małe koszty, jednak inwestycja w zdrowie i życie dziecka  jest największą zaletą decyzji o przechowywaniu krwi pępowinowej. Ciągle jest mnóstwo pytań i badań które pomogą zwiększyć skuteczność jej wykorzystania. Może za kilka lat za jej pomocą będzie można wyleczyć np. białaczkę, guzy, anemię.

 

Autorka: Daria Występek

 

 

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się