Art

Połóg - trudny czas po porodzie

01.10.2014
Połóg - trudny czas po porodzie

Połóg to trudny czas pełen emocji i zmęczenia po porodzie. W tym okresie zachodzi wiele zmian w ciele młodej mamy, które mogą być dokuczliwe. Podpowiadamy jakie dolegliwości najczęściej towarzyszą w pierwszych dniach po porodzie i jak sobie z nimi poradzić. Połóg jest trudnym czasem dla młodej mamy. Jej ciało jest bardzo zmęczone po ciąży i porodzie, a jednocześnie w szybkim tempie oczyszcza się i dostosowuje do opieki nad noworodkiem.   Szalejące hormony Zmiany zachodzą zarówno w obrębie ciała jak i emocji. Gospodarka hormonalna ulega licznym i dynamicznym zmianom. Duża dawka oksytocyny pomaga w tworzeniu relacji z dzieckiem oraz pozwala szybko zapomnieć o bólu, lecz po kilku dniach poziom tego hormonu spada. Wydziela się prolaktyna, waha się poziom hormonów tarczycy i nadnerczy. Może pojawić się obniżenie nastroju i niepokój (tzw. baby blues). Zmiany w obrębie emocji często nie ułatwiają radzenia sobie z objawami fizycznymi połogu, które w początkowych dniach potrafią mocno dokuczać świeżo upieczonej mamie.   Ciało po porodzie W ciągu pierwszych 24 godzin zwiększa się ilość oddawanego moczu. Ze względu na obrzęk błony śluzowej pęcherza lub cewki moczowej często pojawiają się trudności z opróżnieniem pęcherza. Moczu nie należy wstrzymywać ze względu na zwiększone w tym okresie ryzyko infekcji pęcherza lub nerek. Pomimo dyskomfortu i obaw, że pojawi się bolesność zaleca się opróżnić pęcherz w ciągu 6 - 8 godzin po porodzie. Aby to sobie ułatwić warto odkręcić wodę w kranie i posłuchać jak płynie. W późniejszym okresie ulgę przyniesie polewanie krocza wodą z dzbanka lub oddawanie moczu pod prysznicem. W połogu mogą pojawić się problemy z wypróżnianiem. Dzieje się tak ze względu na bardzo naciągnięte w czasie porodu mięśnie dna miednicy, cewki moczowej i odbytu a także obolałe ciało oraz szwy na ranie po nacięciu (rzadziej pęknięciu) krocza. Mimo trudności, wskazane jest oddanie stolca w 2 - 3 dobie po porodzie. Mamy mają często obawy o pęknięcie szwów, ale przy delikatnym napieraniu nic nie powinno im się stać. Dla poprawienia komfortu można podtrzymywać krocze podpaską. Pojawia się także krwista wydzielina (tzw. odchody poporodowe) związana z gojeniem się rany ściany macicy, powstałej po oddzieleniu się od niej łożyska. Krwawienie jest najintensywniejsze w pierwszych dniach od porodu, może się zwiększać także przy próbach gwałtownego wstawania z łóżka, lub przy nadmiernym wysiłku. Dobrze jest zmienić sposób wstawania - najpierw podźwignąć się powoli do pozycji siedzącej, po chwili spuścić swobodnie nogi i ponownie odczekując, ostrożnie wstać. W związku z produkcją siary, piersi stają się obrzmiałe i wrażliwe. Jeśli zaczynają być zbyt obolałe, można użyć laktatora, aby zmniejszyć ich napięcie, ale nie należy go nadużywać - zaleca się odciągać tylko do momentu odczucia ulgi. Zbyt intensywne odciąganie pokarmu zwiększa bowiem produkcję pokarmu i może w efekcie prowadzić do silnych nawałów, zastojów pokarmu i zapalenia piersi. Aby odpowiednio zadbać o higienę piersi warto stosowaćwkładki laktacyjne, które dobrze chłonąnadmiar pokarmu i chronią bieliznę przez zabrudzeniem. Niektóre z nich zawierają aloes łagodzący podrażnienia. W wyniku intensywnego ssania piersi przez dziecko lub w związku ze złą techniką przystawiania może zdarzyć się, że brodawki sutkowe popękają. W takiej sytuacji należy zapewnić im dostęp do świeżego powietrza i smarować własnym mlekiem. O ile położna nie zaleci inaczej, ulgę przy karmieniu mogą przynieść silikonowe nakładki. Ból i skurcze w dole brzucha spowodowane są obkurczaniem się macicy. Są najsilniejsze w pierwszych dniach po porodzie, intensyfikują się w czasie karmienia piersią - oksytocyna odpowiedzialna za wypływ mleka z piersi, wywołuje także skurcze macicy. Podczas całego połogu macica zmienia swój ciężar z około 1 - 1,5 kg przed porodem do niemal 50 gramów. Proces ten jest odczuwalny intensywniej przy kolejnych ciążach, po których organ ten rozciąga się bardziej niż po urodzeniu pierwszego dziecka, więc aby wrócić do rozmiaru sprzed ciąży potrzebuje kurczyć się więcej razy.   Jak zadbać o higienę intymną? Nie tylko w wyniku nacięcia krocze jest obolałe. Nawet gdy nie było wykonane, to napór główki dziecka był na tyle silny, że dyskomfort i ból jest trudny do wytrzymania. Aby sobie ulżyć można stosować okłady lodowe. Najprościej jest zmrożoną butelkę z wodą owinąć pieluchą lub ręcznikiem i delikatnie przykładać do obolałych miejsc. Aby przyspieszyć gojenie się ran i zmniejszanie obrzęków należy zadbać o higienę intymną. Po każdym wypróżnieniu krocze należy przemyć i osuszyć ręcznikiem papierowym lub stosując ciepłe powietrze suszarki. Nie należy używać tamponów, podpasek z siateczką oraz ciasno przylegającej bielizny. W tym czasie najlepsze będą cienkie, wielorazowe siateczkowe majtki poporodowe specjalnie przystosowane do podtrzymywania podkładów poporodowych. Podkłady są o wiele większe od zwykłych podpasek, aby lepiej absorbować obfitą wydzielinę. Należy zwrócić uwagę na to czy są profilowane i posiadają pasek samoprzylepny. To pozwoli na utrzymanie ich we właściwym miejscu bez drażniącego obolałe miejsca przemieszczania podkładu. Krocze, w miarę możliwości należy jak najczęściej pozostawiać ze swobodnym dostępem powietrza. Wietrzenie rany przyspiesza jej gojenie i minimalizuje ryzyko podrażnień. Od pierwszych dni po porodzie można chodzić na spacery. Z intensywniejszymi ćwiczeniami czy pływaniem trzeba jednak poczekać do ustania krwawienia. Bezwzględnie należy unikać cięższych prac domowych oraz zwracać uwagę, aby się nie przedźwignąć. Nieprzestrzeganie tych zaleceń może utrudnić mięśniom regenerację, co w konsekwencji ma wpływ na późniejsze nietrzymanie moczu czy obniżenie się narządu rodnego.   Przydadzą się np.:Podkłady poporodowe Canpol babiesWielorazowe majtki siateczkowe Canpol babies Wkładki laktacyjne Canpol babies Easy Start Aloe Vera Laktator elektryczny Canpol babies  EasyStart Silikonowe osłonki piersi Canpol babies EasyStart 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Owocowa tarta, co to piekarnika do niej nie potrzeba

30.09.2014
Owocowa tarta, co to piekarnika do niej nie potrzeba

Będąc weekendowo u siostry chciałam skorzystać z okazji i upiec jakieś ciasto, zrobić coś na słodko, żeby umilić nam sobotnie popołudnie ale dziwnym zbiegiem okoliczności - zamiast do piekarnika owocowa tarta trafiła do lodówki :)

Można powiedzieć, że to ukłon w strone idei RAW, ponieważ spód tarty był "fully raw"

Robi się szybko i przyjemnie, chociaż musi odstać swoje w lodówce.

 

Składniki:


  • 2 szklanki migdałów (ja dałam więcej bo miałam dużą formę)

  • ok szklanki daktyli

  • odrobina wody, potrzebna do rozmieszania

  • szczypta soli morskiej

  • 1 szklanka kaszy jaglanej

  • 3 szklanki mleka (ja użyłam sojowego)

  • 3 łyżki oleju z pestek winogron

  • skórka cytryny

  • sok z połówki cytryny

  • banan

  • owoce do udekorowania (u nas truskawki, melon, mango)


 

Przygotowanie:

 

Daktyle moczymy ok 30 minut w ciepłej wodzie. Migdały z odrobiną soli blendujemy aż do sypkiej postaci. W międzyczasie gotuję kaszę z mlekiem na małym ogniu, dodaję pokrojonego banana, szczyptę soli, olej, oraz startą skórkę cytryny i sok.  Można dodać również cukru trzcinowego, chociaż uważam, że taka ilość daktyli może zasłodzić i jest zdecydowanie wystarczająca :) Do zblendowanych migdałów, dodajemy odsączone daktyle i dalej blendujemy aż utworzy się kleista masa (można dodać 1-2 łyżki wody)

Formę wykładamy papierem do pieczenia, a następnie wykładamy masą migdałowo-daktylową i odstawiamy do lodówki. Ugotowaną kaszę blendujemy aż powstanie z niej budyń :) Budyń wyłożyć na spód i udekorować pokrojonymi w kawąłki owocami i wstawić spowrotem do lodówki na ...pewnie niedługo :)    ..omnom nom nomnom :)

 

Autorka: Zu Shamanka, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu http://sojosveganos.blogspot.com/

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Mamo, Tato... boli mnie brzuszek! Mam KOLKĘ NIEMOWLĘCĄ!

28.09.2014
Mamo, Tato... boli mnie brzuszek! Mam KOLKĘ NIEMOWLĘCĄ!

Żałosny płacz małego dziecka może być dla rodziców powodem ogromnego stresu. Mogą nawet wpaść w panikę, jeśli nie znajdą sposobu na ten rozdzierający krzyk. Najważniejsze zatem - rozluźnić się, zrobić sobie przerwę, jeśli jest was dwoje - wymieniajcie się. Jeśli nie - poprośmy przyjaciół, żeby nam czasami pomogli. Ale przede wszystkim zastanówmy się, dlaczego dziecko płacze. Trzeba zacząć od wyeliminowania najbardziej oczywistych przyczyn. Może jest głodne? Może ma mokro? Może mu za ciepło lub zimno? Albo po prostu chce, żeby ktoś się nim zajął? Jeśli nie - to prawdopodobnie ma kolkę.

 

Twoje dziecko płacze....i płacze.....- i to bez względu na to, co próbujesz robić, aby mu pomóc. Czasami ściska rączki w pięści, przyciąga kolana do brzuszka, który może być twardy w dotyku jak bębenek. Czasami tuż przed albo (częściej) tuż po takim krzyku puszcza bąki albo robi kupkę. Jeśli dziecko płacze w ten sposób przez ponad 3 godziny dziennie, 3 dni w tygodniu, przez kolejne 3 tygodnie i jeśli płacz ten nie jest spowodowany żadną konkretną chorobą - to znaczy, że ma kolkę niemowlęcą. Najgorsze kolki mają dzieci między 4 a 6 tygodniem życia; zwykle po ukończeniu 3-4 miesięcy kolki same ustępują.

 

Kolka niemowlęca - porady

 


  • Trzymaj dziecko na brzuszku. Z nieznanych do końca przyczyn dzieci cierpiące na kolki czują się lepiej, kiedy mają lekko uciśnięty brzuszek. Jeśli siedzisz na fotelu, trzymaj dziecko "na ramieniu" tak, aby jego twarz wystawała lekko ponad twój bark - i kołysz się w przód i w tył. Jedną ręką podtrzymuj główkę (niemowlę zawsze potrzebuje podtrzymywania głowy!).

  • Jeśli chodzisz po mieszkaniu - trzymaj dziecko w tej samej pozycji, cały czas podtrzymując głowę. Przytul je mocno do piersi, podtrzymując bezpiecznie drugą ręką.

  • Noś malucha w nosidełku na piersi albo w specjalnej chuście. Dziecko noszone w ten sposób słyszy uspokajające bicie twojego serca, czuje twoje ciepło - a ty masz wolne ręce. Możesz pójść nawet na dłuższy spacer - kołysanie i świeże powietrze uspokoją dziecko i pomogą mu zasnąć; ty też się uspokoisz.

  • Czasami dziecko uspokaja się leżąc w łóżeczku - musi być jednak ściśle zawinięte i położone na boku. Bądź obok i czuwaj. Jeśli dziecko przekręci się na brzuszek - przewróć je z powrotem na bok lub na plecy. Małe dziecko powinno spać na plecach tak długo, dopóki nie nauczy się samodzielnie podnosić główki - to zmniejsza ryzyko przypadków tak zwanej śmierci łóżeczkowej.

  • Unieruchomione w beciku dziecko może się czuć, jakby było w łonie matki. Chodzi tu raczej o bezpieczeństwo niż o to, żeby dziecku było ciepło. Odpowiednie zawijanie zmniejsza także ryzyko śmierci łóżeczkowej. Rozłóż bawełniane prześcieradełko lub kocyk tak, aby jeden róg był zawinięty. Połóż na nim dziecko na plecach - złożony róg kocyka zawiń wokół tułowia i rączek, podłóż go pod plecy dziecka. Następnie dolnym rogiem przykryj stopy, a na końcu zawiń dziecko prawym rogiem kocyka. Głowa i szyja powinny być odkryte. Nie używaj do tego grubego kocyka, aby nie przegrzać dziecka. Nie zawijaj go także zbyt ściśle, żeby nie blokować normalnego przepływu krwi.

  • Żeby maluchowi było jeszcze wygodniej, możesz ogrzać mu brzuszek butelką z ciepłą (nie gorącą!) wodą. Zawiń butelkę (zakręconą) w miękki ręcznik i połóż ją na brzuszku dziecka, które trzymasz na kolanach. Nie zostawiaj jednak dziecka leżącego w łóżeczku i śpiącego z butelką na brzuszku - może się okazać, że temperatura jest za wysoka albo że butelka przecieka...

  • Kołysanka to znakomity wynalazek - ale najlepiej używać takiej, która kołysze się do przodu i do tyły (taką funkcję spełniają niektóre foteliki dla niemowląt). Ważny jest spokojny, jednostajny ruch - w ten sposób uspokojono już wielu małych krzykaczy.

  • Niektóre cierpiące na kolkę dzieci uspokajają się i zasypiają, kiedy słyszą dźwięk.... pracującego odkurzacza. Przy okazji możesz wyczyścić dywan. Odkurzacz nie działa na twoje dziecko? Spróbuj zatem suszarki do włosów.

  • Ustaw radio tak, aby po prostu szumiało - ten monotonny odgłos uspokaja niektóre dzieci. Możesz też kupić płytę z dźwiękami, które uspokajają dziecko - nagranym biciem serca, szumem wody, śpiewem ptaków...

  • Na niektóre dzieci uspokajająco działa odgłos i wibracja pracującej pralki lub suszarki bębnowej. Spróbuj ustawić fotelik tak, żeby jednym bokiem dotykał pracującej suszarki.

  • Nawet jeśli dziecko nie jest głodne, zwykle uspokaja je stymulacja jamy ustnej. Pozwól mu ssać twój mały palec. Jeśli tylko palec jest czysty, paznokieć krótko obcięty i niepolakierowany - to również dobra metoda, jak smoczek. Może nawet lepsza - bo palec mu nie wypada z buzi.

  • Część naukowców uważa, że kolki mogą być spowodowane między innymi wpływem krowiego mleka. Ty pijesz mleko i jesz mleczne produkty, a twoje dziecko - karmione piersią - przejmuje od ciebie część zawartych w nich substancji. Spróbuj przez tydzień nie pić mleka i nie jeść serów. Jeśli to nie pomoże - możesz spokojnie do nich wrócić.

  • Unikaj produktów zawierających kofeinę - herbaty, kawy, coli i czekolady. Odstaw je na kilka dni i zobacz, czy coś się zmieni.

  • Uważaj także na inne, potencjalnie sprzyjające kolce pokarmy, które poprzez twoje mleko dostają się do organizmu dziecka. Najczęstszymi przyczynami kolki są fasola, jajka, cebula, czosnek, winogrona, pomidory, banany, pomarańcze, truskawki i wszystkie ostre przyprawy. Oczywiście jeśli po tygodniu niejedzenia tych rzeczy nie zauważysz żadnej widocznej poprawy - możesz jeść je ponownie.

  • Czasami im bardziej usiłujesz uspokoić płaczące dziecko, tym głośniej ono płacze. Może tak być dlatego, że niedojrzały układ nerwowy niemowlęcia nie jest w stanie przyjąć zbyt wielu bodźców - a czasami "zbyt wiele" to nawet twój spokojny głos lub kołysanie. Aby zminimalizować ilość bodźców, spróbuj przez 10-15 minut nic nie robić. Odłóż dziecko albo trzymaj je na rękach, ale bez ruchu i nic nie mówiąc. Unikaj w tym czasie kontaktu wzrokowego, który również jest formą stymulacji.

  • Kiedy karmisz, staraj się trzymać dziecko w pozycji pionowej, a nie na leżąco, i jak najczęściej je "odbijaj". Jeśli karmisz butelką - "odbijaj" malucha po każdych 30 mililitrach mleka. Wypróbuj także różne smoczki - niektóre są zaprojektowane tak, aby odprowadzać powietrze i nie dopuścić do jego połykania.


Nie pozwalaj dziecku ssać pustej butelki. W ten sposób dziecko połyka powietrze, co prowadzi do wzdęć i kolki. Z tego samego powodu nie zakładaj na butelkę smoczka ze zbyt dużym otworem. Choć połknięte powietrze nie jest jedyną przyczyna niemowlęcych kolek (a niektórzy eksperci twierdzą nawet, że nie ma z nimi nic wspólnego), to wzdęty brzuszek także może być przyczyną płaczu.

 

Autor: Zbigniew Hamer, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu

http://sekretyzdrowia.blogspot.com/

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się