Art

Samochody idealn[i]e?

07.09.2016
Samochody idealn[i]e?

Samochód przestał być już tylko zwykłym środkiem transportu mającym zapewnić przemieszczenie się z punktu A do punktu B. Wraz ze wzrostem zamożności wymagamy od niego coraz więcej, a w naszych garażach pojawiają się kolejne auta: miejskie, sportowe, turystyczne. Nie sposób oczywiście zapomnieć o wyrafinowanej i zaawansowanej technicznie limuzynie klasy premium. Samochód bowiem, to coraz częściej wizytówka jego właściciela, a zarazem miejsce umożliwiające przeprowadzenie telekonferencji, odbiór poczty elektronicznej, czy też korzystanie z internetu i przeglądanie dokumentów. 

To wszystko zaś ubrane powinno być w nienaganne i ponadczasowe linie nadwozia oraz zapewniające nietuzinkowy komfort wyposażenie wnętrza. Skóra, chrom i drewno coraz częściej uzupełniane są zaawansowanymi systemami audio oferującymi nawet kilkanaście głośników zapewniających idealnie czyste brzmienie, fotelami, które nie tylko grzeją ale mogą również chłodzić, a także masować. Standardem klasy premium są również ekrany połączone z odtwarzaczami i modemami. Bezpieczeństwo zapewnić ma nie tylko głosowe sterowanie wszystkimi funkcjami samochodu, ale także wiele dodatkowych systemów. Czy to aktywny tempomat, czy też system czujników i kamer monitorujących całe otoczenie pojazdu. Ten zaś nie tylko sam zahamuje wykrywając ryzyko kolizji, ale także skoryguje tor jazdy, o samodzielnym parkowaniu nie wspominając.

Luksus ma niemal nieograniczoną liczbę dodatków, w które dany samochód może zostać wyposażony. Szklane dachy, ogrzewanie postojowe, wyświetlacze typu head up, bezkluczykowy dostęp, integracja z komputerem i smartfonem, to tylko ich wierzchołek. Komponując auto idealne nie sposób pominąć układ napędowy. Coraz więcej marek oferuje obecnie stały, bądź dołączany napęd na obie osie (xDrive, Allroad, Quattro, itp.), który sprawdza się nie tylko w nieutwardzonym terenie, ale także zimą oraz podczas sportowej jazdy, gdy zapewnia lepszą przyczepność. Auto bądź samo dobierze odpowiedni tryb, bądź też pozwala na ręczne jego przełączanie. W bardziej uterenowionych wersjach znajdziemy także blokadę tylnego mostu oraz asystentów podjazdu i zjazdu. Gama dostępnych silników również dalece wykracza poza kilka podstawowych. Obok silników benzynowych i diesla dostępne są hybrydy oraz auta elektryczne. Napęd niekonwencjonalny nie powinien być już kojarzony z powolnymi i niezbyt urodziwymi pojazdami. Obecnie auta tego typu poszczycić się mogą sportowymi osiągami oraz atrakcyjną sylwetką.

Drugą stronę medalu stanowi zaś finansowanie naszego samochodu idealnego. I chociaż coraz częściej możemy pozwolić sobie na zakup auta za gotówkę, to optymalizacja podatkowa przemawiać może za wyborem innych form finansowania. Tradycyjne metody zakupu w postaci gotówki, czy też kredytu ustępują obecnie leasingowi operacyjnemu. Ten ostatni bowiem pozwala na odliczenia zarówno w podatku dochodowym, jak również w podatku od towarów i usług przez cały okres trwania umowy. Fakt zaś, że finalny wykup auta traktowany jest jak odrębna transakcja gospodarcza pozwala rozliczyć oddzielnie ten element umowy leasingu. W ostatnich latach na popularności zyskuje również najem długoterminowy. Charakteryzuje się on wszystkimi zaletami leasingu operacyjnego (jest tak samo rozliczany na gruncie podatkowym), przy jednoczesnym zmniejszeniu miesięcznego czynszu. Jest to możliwe dzięki zwiększeniu wartości nieobowiązkowego wykupu pojazdu po zakończeniu umowy. O ile w leasingu wykup to najczęściej 1-30% wartości auta, to przy najmie wynosi on przeważnie 40-55%. Co więcej, w większości przypadków najem długoterminowy nie wiąże się z opłatą wstępną, zaś wynajmujący oferuje dodatkowo liczne pakiety usług.

Pamiętać także należy, że cena katalogowa znajdująca się czy to w materiałach promocyjnych, czy też uzyskana w oparciu o udostępniony przez daną markę konfigurator, nie zawsze uwzględnia możliwe do uzyskania rabaty. Te natomiast w poszczególnych salonach mogą się od siebie różnić nawet o kilka procent. To zaś uwzględniwszy ceny samochodów przekłada się już na konkretne kwoty. 

A może auto z zagranicy? Nie chodzi oczywiście o kilkunastoletnie egzemplarze z setkami tysięcy przebiegu, a auta pochodzące z programów dealerskich zagranicznych salonów. Niespełna roczne egzemplarze, w idealnym stanie oraz z nieznacznym przebiegiem możliwe są do zakupu za ułamek ceny nowego samochodu. Profesjonalne firmy umożliwiają zakup pojazdu idealnie według specyfikacji klienta, jego sprowadzenie oraz wszelkie formalności na terenie kraju.

Jak widać, decydując się na zakup samochodu mamy do wyboru kilkadziesiąt marek, setki modeli oraz tysiące konfigurowalnych elementów wyposażenia. Do tego dochodzi wiele wariantów finansowania pojazdu, a także wybór sprzedawcy oferującego najlepszą cenę. Coraz częstsze są również sytuacje, gdy idealnie skonfigurowany egzemplarz znajduje się akurat w salonie położonym w odległym mieście.

Jest rozwiązanie – Advocar.pl

Zakup nowego samochodu wymaga zatem znacznego nakładu czasu w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań. Wychodząc temu naprzeciw proponujemy kompleksową pomoc w zakupie, finansowaniu oraz dostawie pojazdów nowych od krajowych dealerów oraz aut luksusowych sprowadzonych na indywidualne zamówienie z zagranicy. W naszej ofercie znajduje się 10 marek samochodów oraz wiele wariantów finansowania ich zakupu. Naszym celem jest przedstawienie Tobie oferty nie tylko z najlepszą ceną ale także kompleksowej oraz idealnie dopasowanej do Ciebie.

Dlaczego Advocar?

Portal powstał z pasji do samochodów oraz własnych doświadczeń przy zakupie aut. Twórcą portalu nie jest dealer, czy komisant a prawnik i pasjonat motoryzacji. Gwarantuje to unikalne i kompleksowe podejście do sprzedaży samochodów, a także poszukiwanie najkorzystniejszych rozwiązań z punktu widzenia nabywcy.

Wystarczy, że wyślesz nam maila, w którym opiszesz poszukiwane auto oraz preferencje w zakresie jego finansowania i dostawy – my zajmiemy się resztą! Oferta skierowana jest do przedstawicieli wolnych zawodów oraz przedsiębiorców.

Więcej szczegółów znajdziesz na stronie internetowej: www.advocar.pl

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Ile jajek dziennie?

06.09.2016
Ile jajek dziennie?

Jajka zyskały złą sławę, bo żółtko zawiera cholesterol.

Białko jaja kurzego składa się z pełnowartościowych protein najwyższej jakości, zaś w żółtku znajdują się w obfitości rzadkie i cenne substancje, takie jak cholina, luteina czy zeaksantyna (zob. niżej), oraz – w jajach z dobrego źródła – omega-3.

Co nie umniejsza faktu, że:

średniej wielkości jajko zawiera 186 mg cholesterolu, co stanowi 62% zalecanej dawki dziennej.

Ale w rzeczywistości nie ma to znaczenia, ponieważ im więcej cholesterolu jesz, tym mniej wytwarza go Twój organizm.

Oto, jak to działa:

W jaki sposób Twój organizm reguluje poziom cholesterolu?

Ludzie sądzą, że kiedy spożywają cholesterol, to podwyższa się poziom cholesterolu w ich krwi i jest to przyczyną powstania chorób serca.

Ale w rzeczywistości, najwięcej cholesterolu wytwarzane jest w wątrobie.

Cholesterol jest tak ważny, że ludzki organizm wypracował wysublimowane mechanizmy, by nigdy go nie zabrakło. Wątroba wytwarza ciągle duże ilości cholesterolu.

Jeśli w Twoim pożywieniu znajduje się cholesterol, Twój organizm wytworzy go mniej. To wszystko. Wątroba zmniejsza produkcję. A zatem ilość spożywanego cholesterolu nie wpływa na poziom cholesterolu we krwi, a jeśli nawet – to w bardzo niewielkim stopniu i krótkotrwale.

Wiem, że trudno w to uwierzyć. To tak, jak wciąż powtarzam, że produkty zbożowe w gruncie rzeczy nie są wcale takie zdrowe.

Korzyści ze spożywania zbóż to jeden z tych mitów, które słyszymy od dzieciństwa, i bardzo trudno jest przyjąć, że nie jest to prawdą.

A mimo to, możesz zadać pytanie jakiemukolwiek specjaliście i sprawdzić źródła, które podaję na dole tego artykułu. To, co Ci powiedziałem, to naukowy fakt.

Tak czy inaczej, cholesterol nie jest niezdrowy. Wręcz przeciwnie!

Nie moglibyśmy istnieć bez cholesterolu

Cholesterol to termin, który budzi bardzo negatywne skojarzenia.

Kiedy go słyszysz, myślisz automatycznie: lekarstwo, zawał serca, przedwczesna śmierć.

A prawda jest taka, że cholesterol jest naturalną substancją niezbędną w Twoim organizmie.

Zdaniem najlepszego francuskiego specjalisty w dziedzinie cholesterolu, doktora Michela de Lorgeril’a, kardiologa zajmującego się także badaniami w CNRS (czyli we francuskim Narodowym Ośrodku Badań Naukowych):

„Cholesterol to bardzo cenna substancja w naszym organizmie. Tak cenna, że nie umiemy jej zniszczyć, a jedynie ją przekształcić, na przykład w hormony steroidowe lub w witaminę D”1.

Hormony steroidowe to głównie hormony płciowe (testosteron, estrogeny, progesteron) oraz kortyzol. A zatem bez cholesterolu nie przeżyjemy.

Cholesterol wchodzi także w skład błony komórkowej: potrzeba cholesterolu do budowy każdej z Twoich komórek. Bez cholesterolu nie moglibyśmy nawet istnieć!

Kiedy po raz pierwszy pojechałem do Stanów Zjednoczonych, zaskoczyło mnie, że większość osób wyjmowała żółtko jaja i zjadała tylko białko.

Robili tak, by uniknąć spożywania cholesterolu. Takie rady otrzymywali w szkołach, szpitalach i w telewizji.

Teraz już nie uczy się tego studentów medycyny, ale takie zalecenia żywieniowe miały jeden skutek: ogromne marnotrawstwo jedzenia (w kraju, w którym nie było potrzeby jeszcze pogarszać sprawy).

Ile jajek dziennie można zjeść bezpiecznie?

Większość lekarzy i dietetyków odpowie, że maksymalnie 6 jajek tygodniowo2, czasem nawet mniej3, tj. mniej niż jedno jajko dziennie.

Obecnie dysponujemy wynikami świetnych badań, które poukładały nam w głowach.

Badanych podzielono na dwie grupy: w pierwszej spożywano więcej jajek (do trzech dziennie), w drugiej – jedzono co innego. Następnie ludzi tych badano przez kilkanaście tygodni.

Badania te wykazały, że po zjedzeniu jajek:

Poziom cholesterolu całkowitego (HDL+LDL) praktycznie się nie zmieniał. Czasem obserwowano niewielki, ale krótkotrwały wzrost4, 5, 6, a czasem niewielki spadek.

U osób, które jedzą jajka dobrej jakości (od kur żywionych karmą ekologiczną o wysokiej zawartości omega-3), nastąpiło obniżenie poziomu trójglicerydów7, 8, który jest istotnym czynnikiem ryzyka sercowo-naczyniowego.

Poziom przeciwutleniaczy takich jak luteina czy zeaksantyna we krwi wzrasta znacząco. Często mówiłem o tych przeciwutleniaczach, które mają zbawienne działanie na oczy, gdyż zmniejszają ryzyko katarakty i zwyrodnienia plamki żółtej9, 10.

Informacje naukowe są jednoznaczne: jedzenie do trzech jajek dziennie jest całkowicie zdrowe.

A więcej niż trzy jajka dziennie?

Jeśli jesz więcej niż trzy jajka dziennie? No więc... nikt nic nie wie na ten temat.

Żadne poważne badanie naukowe nie wzięło pod lupę osób jedzących więcej niż trzy jajka dziennie. A to oznacza, że nie ma żadnych dowodów, że to jest zdrowe albo szkodliwe.

Istnieje jednak interesujący przypadek, dobrze znany, osiemdziesięcioośmiolatka, który żywił się praktycznie samymi jajkami. Jadł ich 25 dziennie!

Poziom cholesterolu miał całkowicie w normie i cieszył się doskonałym zdrowiem. Jego przypadek był badany przez lekarzy i opisany w New England Journal of Medicine11.

Jasne jest, że jeden przypadek niczego nie dowodzi. Ale mimo wszystko to ciekawe.

Interesujący jest także przypadek sportowców: ci, którzy uprawiają sporty siłowe (kulturystyka, rugby, sporty walki), twierdzą, że im więcej jedzą jajek w całości, tym lepiej regenerują się ich mięśnie i tym więcej mają siły.

W tej kwestii prowadzono badania: wykazały one, że mięśnie uszkodzone w czasie ćwiczeń dosłownie wchłaniają cholesterol z żywności, wykorzystując go do regeneracji komórek mięśniowych.

Jajko jajku nierówne

Nawet jeśli na pierwszy rzut oka nie można odróżnić jajka z hodowli przemysłowej od jajka z hodowli ekologicznej, faktem jest, że różni je zawartość.

Najlepsze jajka znoszą kury wolno żyjące. (Mogą one jeść to, co lubią, czyli ślimaki, dżdżownice, listki, ziarna. Interesujące jest, że kury uwielbiają portulakę, pnący „chwast” o wysokiej zawartości omega-3).

W naturze ptactwo nigdy nie żywiło się zbożem, a zwłaszcza kukurydzą (często genetycznie modyfikowaną) o wysokiej zawartości omega-6, których w naszej diecie jest zdecydowanie za wiele.

Zresztą, zboża tak samo działają na ptactwo, jak i na ludzi: ponieważ są pełne węglowodanów trawionych zbyt szybko, powodują otyłość i choroby.

Paradoksem jest, że wielu konsumentów przyciągają etykiety typu „kurczak karmiony zbożem” lub „kurczak karmiony kukurydzą” na półkach w supermarketach. Myślą nawet, że kurczaki te są lepsze od innych i zgadzają się zapłacić za nie więcej!

To pokazuje cynizm niektórych hodowców wykorzystujących dezinformację na temat żywienia utrzymywaną przez władze sanitarne, którym nie udało się jej zaktualizować od lat 70. ubiegłego wieku.

Jajka a choroby serca

W licznych badaniach zaobserwowano związek pomiędzy spożyciem jajek a ryzykiem kardiologicznym.

Badania te wykazały w sposób powtarzalny i spójny, że nie ma zależności pomiędzy spożyciem jajek a ryzykiem zachorowania na chorobę serca. Były prowadzone na setkach tysięcy osób, mogą zatem być uważane za bardzo wiarygodne12.

Niektóre wykazały nawet obniżenie ryzyka udaru mózgu u zjadaczy jajek.

Badacze zauważyli natomiast, że im więcej jajek jedli cukrzycy, tym większe występowało u nich ryzyko zachorowania na chorobę serca13.

Jest to wyjątek, którego przyczyn nie znamy. Badania, które to wykazały, były badaniami obserwacyjnymi, poprzestającymi na obserwacji korelacji (skojarzeń) występujących pomiędzy dwoma zjawiskami. Badania obserwacyjne nie pozwalają na ustalenie związku przyczynowo-skutkowego. Być może można to zjawisko tłumaczyć tym, że diabetycy jedzący jajka mniej uwagi poświęcają swojemu zdrowiu.

Ważne jest, by jeść żółtko

Jedzenie żółtka jest tym ważniejsze, że zawiera ono przeciwutleniacze zdrowe dla oczu (luteinę i zeaksantynę), ale także bardzo zdrową substancję: cholinę.

Cholina jest niezbędna do wytwarzania dwóch substancji: acetylocholiny odgrywającej znaczącą rolę w procesie uczenia się, dla pamięci i działania mięśni, oraz lecytyny, substancji wchodzącej w skład błony komórkowej naszych neuronów i innych komórek.

A 90% ludzi ma niedobór choliny14!

A zatem, jakie szczęście, że jajka są zarazem tak smaczne i tak łatwe w przygotowaniu, zaś przeróżnych przepisów, nawet najbardziej wyrafinowanych (np. jajecznica z truflami) na ich przygotowanie jest tak dużo.

Gdyż oprócz frajdy dla naszych kubków smakowych, przynoszą również błogosławieństwo naszemu zdrowiu.

Zdrowia życzę,

Jean-Marc Dupuis

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

Źródła:

1) «Cholestérol, Mensonges et Propagande», wyd. Thierry Souccar.

2) Peut-on manger des oeufs?
http://www.e-sante.fr/peut-on-manger-oeufs/actualite/1645

3) Combien d’oeufs par semaine?
http://www.manutritionniste.com/combien-doeufs-par-semaine/

4) Daily egg consumption in hyperlipidemic adults – Effects on endothelial function and cardiovascular risk
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2904713/

5) Egg consumption and endothelial function: a randomized controlled crossover trial
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15721501

6) Effect of dietary egg on human serum cholesterol and triglycerides
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/433821

7) Decrease in blood triglycerides associated with the consumption of eggs of hens fed with food supplemented with fish oil
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17134951

8) Consumption of n-3 polyunsaturated fatty acid-enriched eggs and changes in plasma lipids of human subjects
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/7906572

9) Plasma Lutein and Zeaxanthin and Other Carotenoids as Modifiable Risk Factors for Age-Related Maculopathy and Cataract: The POLA Study
http://iovs.arvojournals.org/article.aspx?articleid=2125160

10) Lutein and Zeaxanthin Status and Risk of Age-Related Macular Degeneration
http://iovs.arvojournals.org/article.aspx?articleid=2163108

11) Normal Plasma Cholesterol in an 88-Year-Old Man Who Eats 25 Eggs a Day — Mechanisms of Adaptation
http://www.nejm.org/doi/full/10.1056/NEJM199103283241306

12) Egg consumption and risk of coronary heart disease and stroke: dose-response meta-analysis of prospective cohort studies
http://www.bmj.com/content/346/bmj.e8539

13) A Prospective Study of Egg Consumption and Risk of Cardiovascular Disease in Men and Women
http://jama.jamanetwork.com/article.aspx?articleid=189529

14) Choline in the diets of the US population: NHANES, 2003–2004
http://www.fasebj.org/cgi/content/meeting_abstract/21/6/LB46-c

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Borelioza - ta choroba jest jak tykająca bomba zegarowa

05.09.2016
Borelioza - ta choroba jest jak tykająca bomba zegarowa

Ukryte w wysokiej trawie, czyhają na pojawienie się Twoich odkrytych nóg i rąk. Te małe krwiożercze istoty tylko czekają, aby uderzyć bezpośrednio w ciało swojej ofiary.

Mowa o kleszczach, małych pajęczakach, które mają zwyczaj bytowania w sierści naszych pupili, mocno przytwierdzone do skóry swoich ofiar za pomocą ostrych haczyków.

Kiedy kleszcz zdecydujesz się rozbić swój obóz na danej części Twojego ciała, jego ukąszenie będzie dla Ciebie praktycznie niezauważone. Tylko w niektórych przypadkach możesz poczuć delikatne swędzenie.

Mimo to jego obecność może być punktem wyjścia dla wielu problemów zdrowotnych, często bardzo niespodziewanych.

Około 30% kleszczy, w zależności od regionu, w którym bytują, przenosi bakterię z rodzaju Borrelia wywołującą straszną „chorobę z Lyme”.

Najlepsze, co możesz zrobić, aby uchronić się przed tą chorobą, jest oczywiście unikanie ukąszeń. Noszenie dobrze okrywających ubrań, wysokich butów oraz systematyczne badanie powierzchni skóry po spacerze. Sprawdzaj dokładnie bieliznę oraz skarpetki, a dla łatwiejszego zidentyfikowania intruza noś jasną odzież.

Czy udało Ci się uniknąć boreliozy?

Pomimo podejmowanych przez Ciebie wszystkich środków ostrożności, nadal pozostaje niebezpieczeństwo, że zostaniesz ugryziony przez kleszcza.

Jedno ugryzienie kleszcza i bakterie przenikną do wszystkich narządów i tkanek Twojego organizmu, w tym również do kości.

Zaatakują wszystkie systemy Twojego organizmu, w tym układu nerwowy i mózg, co prowadzi do wielu poważnych urazów, które powodują:

  • bóle nie do zniesienia,
  • paraliż,
  • chroniczne zmęczenie,
  • a nawet zaburzenia psychiczne...

Gdy zakażenie staje się przewlekłe, choroba z Lyme może być mylona praktycznie ze wszystkimi chorobami znanymi medycynie, a dziesiątki tysięcy osób są błędnie diagnozowane.

Ich lekarze zazwyczaj mówią im, że cierpią z powodu przewlekłego zmęczenia, fibromialgii, choroby Hashimoto, reumatoidalnego zapalenia stawów, tocznia, stwardnienia rozsianego, zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa, stwardnienia zanikowego bocznego, śródmiąższowego zapalenia pęcherza moczowego czy autyzmu.

Ale w rzeczywistości są oni zakażeni… boreliozą. Tymczasem leczenie objawów bez znalezienia przyczyny nigdy nie będzie skuteczne.

Ból, który powoduje ta choroba, oraz niepotrzebne koszty leczenia są ogromne. A trzeba dodać, że stan zdrowia chorych, ze względu na brak opieki lub nieodpowiednią opiekę lekarską, pogarsza się z roku na rok.

Z wrześniowego numeru miesięcznika Rośliny i Zdrowie poświęconego między innymi tej chorobie dowiesz się, że istnieją dwie skuteczne i sprawdzone metody, na stwierdzenie, czy cierpisz na boreliozę. Są to:

  • test Elisa,
  • test Western Blot 1.

Jednak dla Ciebie ważne jest, abyś poznał także (a może przede wszystkim)trzecią metodę rozpoznawania boreliozy, szczególnie skuteczną. Dlatego skontaktowaliśmy się z jednym z największych światowych specjalistów w zakresie leczenia boreliozy, doktorem Richardem Horowitzem.

Dr Horowitz to lekarz internista z Hyde Park w stanie Nowy Jork (specjalizujący się w chorobach autoimmunologicznych oraz w diagnozowaniu trudnych przypadków). Od ponad 30 lat wyleczył on ponad 12 tysięcy pacjentów chorych na boreliozę!

Według niego:

Lekarzom trudno jest wykryć tę chorobę, ponieważ badania krwi w celu jej zdiagnozowania ​​są bardzo zawodne.

Technika dr Horowitza dotyczy zwłaszcza przypadków trudnych do wykrycia, takich, w których objawy mogą być mylone z innymi chorobami.

Czytając numer wrześniowy miesięcznika Rośliny i Zdrowie, poznasz bardzo szczegółowy kwestionariusz (obejmujący objawy, częstość ich występowania, ogólny stan zdrowia itp.). W zależności od wyniku, będziesz wiedzieć, jakie jest prawdopodobieństwo, że zaraziłeś się chorobą.

Prawdziwy przypadek Weroniki, 53 lata

W środowisku medycznym istnieje wiele poruszających świadectw osób dotkniętych boreliozą. Oto jeden z nich, wybrany losowo, ale całkowicie reprezentatywny. (Imiona i nazwiska lekarzy i terapeutów zostały usunięte).

„11 lat temu zaczęłam nagle cierpieć na bóle w pachwinie oraz całym obszarze miednicy. Brałam morfinę lecz cierpiałam tak bardzo, że straciłam 8 kg w ciągu 10 dni. Prawie umarłam, gdyż morfina bardzo uszkodziła moje jelita.

Nie mogłam siedzieć, nie mogłam spać ani w żaden sposób funkcjonować. Ponieważ lekarze nie potrafili zrozumieć, co się dzieje z moim organizmem, przepisywali mi leki antydepresyjne i skierowali do psychiatry.

Po prawie 3 latach trwania choroby byłam tak wyczerpana, że nie mogłam zmienić pozycji, leżąc w łóżku. Niemożliwe było dla mnie wejście po schodach więcej niż raz dziennie, niemożliwa była również kąpiel pod prysznicem, gdyż w moim odczuciu woda ważyła tony. Niemożliwe było zatem zwykłe umycie włosów itp.

Nie mogłam otworzyć ani zamknąć okien… Żyłam samotnie, ponieważ mój mąż – zbyt zmęczony moją chorobą – zostawił mnie, a dzieci mieszkały za granicą.

Ogromnie cierpiałam z powodu bólu ramion i nóg. Ogromny ból sprawiało mi przygotowywanie posiłków.

Miałam do tego stopnia powiększone węzły chłonne, że przerażało to nawet mojego lekarza. Zlecił on wykonanie wszystkich badań, łącznie z badaniami w kierunku raka.

Wniosek: żaden.

Błędna diagnoza

W rezultacie odesłano mnie na konsultację do lekarza chorób wewnętrznych, który po serii dodatkowych badań skierował mnie do psychiatry.

W tym czasie doszły kolejne dolegliwości. Zaczęłam cierpieć na ogromny ból ucha, a następnie doszło zapalenie dziąseł. Ból szczęki był tak nieznośny, że jedynym posiłkiem, jaki udało mi się w siebie wmusić, było purée

W niedługim czasie doszedł ostry nieżyt nosa, tak ostry, że obrzęki w okolicy nosa, zatok i uszu ​ utrzymywały się przez kilka miesięcy. Zakłócały one funkcjonowanie trąbki Eustachiusza, powodując nieznośne szumy uszne i zawroty głowy.

Następnie pojawiła się zgaga, czyli pieczenie przełyku. Okropny ból sprawiało mi wypicie nawet łyka wody. Do dzisiaj mam owrzodzenia w jamie ustnej.

Jak można się łatwo domyślić, w tych warunkach sen był prawie niemożliwy.

14 miesięcy temu przypadkowo spotkałam pewną osobę, cierpiącą również na podobne objawy (nie wszystkie). Powiedziała mi ona o chorobie z Lyme. Muszę tu zaznaczyć, że w przeszłości wykonałam test Elisa, jednak dał on wynik negatywny. Osoba ta nalegała, abym zrobiła test Western Blot i wtedy dopiero otrzymałam wynik pozytywny.

Jestem jej ogromnie wdzięczna, ponieważ bez niej na pewno skończyłabym na wózku inwalidzkim, nie mogąc jeść ani funkcjonować. Moje życie było niekończącą się udręką, której nie życzę nikomu.

Dzięki tej osobie trafiłam w końcu do lekarza, który jako pierwszy, nie dał mi skierowania do psychiatry ani nie odesłał mnie do domu, mówiąc, że nic mi nie jest. Zamiast tego kazał mi wykonać inne testy, które potwierdziły, że miałam nie tylko boreliozę, ale także Mycoplasma pneumoniae. Uprzedził mnie, że minie jeszcze dużo czasu, zanim uda mi się zniszczyć wszystkie bakterie, które zaatakowały mój organizm… ale jest to możliwe i będę mogła w końcu zacząć normalnie żyć.”

Zdrowia życzę,

Jean-Marc Dupuis

Artykuł pochodzi z newslettera Poczta Zdrowia, przekazującego najnowsze, potwierdzone badaniami naukowymi, informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom. Można go  bezpłatnie  zaprenumerować na stronie www.PocztaZdrowia.pl

Źródła:

1) Le test de Western-Blot est aujourd’hui presque généralisé en Allemagne, où la maladie de Lyme est devenue une épidémie galopante: 900 000 personnes ont été traitées en 2010. 

2) Le professeur Kirch, responsable d’une méta-analyse conduite en 2008 sur 4 médicaments antidépresseurs de la famille des ISRS (Inhibiteurs sélectifs de la recapture de la sérotonine) concluait: «Les antidépresseurs de nouvelle génération ne fonctionnent pas mieux qu'un placebo. Il semble y avoir très peu de raisons de prescrire des antidépresseurs à qui que ce soit sauf aux personnes les plus sévèrement déprimées, à moins que les traitements alternatifs aient échoué».


Aby sprawdzić najnowsze wpisy o boreliozie sprawdź nasze forum.

 

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się