Art

Tempeh

04.07.2015
Tempeh

Tempeh to bogate źródło białka, witamin i minerałów z fermentowanej soi, a także jeden z najlepszych zamienników mięsa i nabiału. Jest o wiele mniej przetworzony i zdrowszy niż szerzej znane tofu. Warto się z nim zapoznać i urozmaicić dietę, jest polecany nie tylko dla wegan i wegetarian.

Tempeh zalicza się do grupy żywności pełno wartościowej i naturalnej. Jest w 100 % wegański i bezglutenowy.
Jest przygotowywany z gotowanej, łuskanej soi. Gotuje się ją z dodatkiem substancji zakwaszającej, np. z octem, co stwarza dobre warunki do wzrostu odpowiednich grzybów. Po ugotowaniu i ostudzeniu dodaje się starter, który zawiera  zarodniki grzyba z rzędu pleśniakowców i inkubuje przez około 30 godzin w temperaturze 30-42°C. Można przygotować go w piekarniku.

Dzięki działaniu enzymów zmieniona w tempeh soja staje się lekkostrawna, nie obciąża układu pokarmowego, a zawarte w niej składniki odżywcze (białko, aminokwasy, nisko nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy, minerały – żelazo, wapń, magnez, fitosterole i izoflawony) mogą być łatwo przyswajane.

Proces fermentacji jest w 100% naturalny, tempeh powstaje bez technologicznych procesów i żadnych dodatków, ale wyłącznie siłami natury. Enzymy tempeh rozkładają wszystkie substancje niepożądane i anty-odżywcze zawarte w nasionach strączkowych. Soja ze względu na zawartość fitoestrogenów polecana jest kobietom przechodzącym menopauzę, może łagodzić nieprzyjemne objawy.

Dlaczego warto jeść tempach?

- ilość białka w 100 g jest porównywalna z nabiałem i mięsem, przy czym nie zawiera cholesterolu,

- jest dobrym źródłem wapnia, magnezu, żelaza i kwasów omega-3,

- wyróżnia się przewagą tłuszczów nienasycanych nad nasyconymi,

- ma optymalny balans kalorii z węglowodanów do kalorii białkowych i tłuszczowych.

Tempeh nadaje się do wielu potraw, można wymieszać go z warzywami, dodać do sałatek, sajgonek, sushi, zup, albo położyć na kanapce. Naturalny tempeh ma łagodny orzechowy smak i łatwo chłonie przyprawy czy sosy. Są także wersje wędzone i smażone. Można przygotować go samodzielnie w domu w większej ilości i zamrozić, lub kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Dzięki coraz większej ilości zwolenników diety roślinnej jest coraz łatwiej dostępny.

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Łubin

03.07.2015
Łubin

Łubin to mało znana roślina strączkowa, której nasiona są szczególnie bogate w białko. Jako pokarm znany od dawna w Afryce także w Hiszpanii i Portugalii, a ostatnio uprawiany jest także w Niemczech. Łubin zawiera ponad 15% białka, które ma kompletny profil aminokwasów oraz olej roślinny którego aż 90% to źródło niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3, 6, oraz 9.

Uprawy łubinu są wolne od GMO. Z natury dają wysokie plony i są odporne na szkodniki i susze. Łubin jest korzystny dla rolnictwa ekologicznego i środowiska. Daje duże zbiory pożywnego ziarna przy niewielkim nakładzie kosztów. Nie potrzebuje wielu nawozów, a także dużej ilości wody. Udaje się uprawiać go na mniej urodzajnych glebach. Jako roślina motylkowa w naturalny sposób poprawia żyzność gleby, na której jest uprawiany.

Porcja łubinu spożyta przez człowieka daje mu 10 razy więcej białka niż ta sama porcja użyta w hodowli zwierząt na mięso. Łubin często stosowany jest jako pasza na świń i bydła.

Naturalnym sposobem na poprawę strawności łubinu i poprawę przyswajalności zawartych w nim  substancji odżywczych jest fermentacja za pomocą kultur bakterii tzw. tempehowych. Tempeh łubinowy powstaje podobnie jak tradycyjny, przygotowywany z ziaren soi. Przyjazne kultury grzyba ryzopus przetwarzają obłuszczone i obgotowane ziarna łubinu w smaczny i wygodny do zastosowań kulinarnych blok tempeh, a naturalne enzymy uwalniają z ziaren białko, witaminy i minerały. Jest to bardzo zdrowa alternatywa dla mięsa nie tylko dla wegan i wegetarian. Tempeh jest zalecany wszystkim w celu urozmaicenia odżywiania.

Zarówno łubin jak i sam tempeh można przyrządzać na wiele sposobów. Nadaje się do smażenia, duszenia w sosach, jako dodatek do zup, gulaszy warzywnych, sałatek, kanapek, lub jako przekąska. Często znaleźć można przepisy inspirowane kuchnię indyjską, w których łączony jest z przyprawami orientalnymi, a także sokiem z cytrusów, głównie z pomarańczy i cytryny.

Mało znany łubin jest bardzo zdrowy i coraz łatwiej dostępny w wielu sklepach ze zdrową żywnością. Warto mieć go w swojej kuchni, w przeciwieństwie do często modyfikowanej soi, łubin nie jest podatny na takie zabiegi. Można też spróbować wyhodować go samodzielnie w przydomowym ogródku.

 

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Zespół napięcia przedmiesiączkowego- jak sobie z nim poradzić?

02.07.2015
Zespół napięcia przedmiesiączkowego- jak sobie z nim poradzić?

Skrót PMS zna każda kobieta, jego objawy mogą być różne- obrzęki, nadmierny apatyt czy wahania nastroju, drażliwość, zmęczenia, bóle głowy czy problemy ze skórą. W zależności od dolegliwości można je zminimalizować lub całkiem wyeliminować. PMS czyli Premenstrual Syndrome może przebiegać u kobiet z różnym nasileniem, czasem towarzyszy mu jeden z powyższych objawów, a czasem kilka.  Są też kobiety, których ten problem w ogóle nie dotyczy.

Wyodrębniono cztery typy PMS w zależności od objawów:


  1. Łasuch.


Przed menstruacją obserwuje wzmożony apetyt głównie na słodycze. To bardzo silne pragnienie sięgnięcia po słodką przekąskę. Prowadzi to do dużych wahań cukru we krwi, co w konsekwencji prowadzi do bólów głowy, sadku energii i problemów  ze skórą.

Można sobie z tym poradzić dbając o stały poziom cukru we krwi. Pomogą w tym regularne i niewielkie posiłki. W formie przekąsek warto sięgnąć po suszone lub świeże owoce. Odpowiednie nawodnienie pomoże uporać się ze zmęczeniem i bólami głowy.


  1. Złośnica.


W przypadku tego typu odczuwane dolegliwości są głównie emocjonalne. Kobieta przed miesiączką źle znosi stres, łatwiej są zirytować i rozdrażnić. Huśtawki nastrojów sprawiają, że może wybuchnąć złością bez konkretnego powodu.

Najlepszym remedium w tym wypadku jest aktywność fizyczna i relaks. Ulubiony sport rozładuje napięcie, a po treningu można się wyciszyć w ciepłej kąpieli z dodatkiem relaksującej lawendy lub melisy. Warto w tym czasie zrezygnować z kawy, która dodatkowo pobudza, ziołowe herbatki będą lepszym rozwiązaniem.


  1. Płaczliwa.


Potrafi znienacka wybuchnąć płaczem, bywa zagubiona, ma problemy z koncentracją i snem. Wszystko to spowodowane jest przez zaburzenia z wydzielaniu neuroprzekaźników- serotoniny i endorfin. Można podnieść ich poziom dzięki aktywności fizycznej. Sprawdzi się każdy rodzaj aktywności, najlepiej na świeżym powietrzu.

  1. Spuchnięta.


Waga pokazuje nawet 3 kg więcej, ciało jest jakby spuchnięte, pierścionki nie chcą wejść na palec? To oznaka zatrzymania wody w organizmie. Można zaradzić temu zwiększając ilość wypijanej wody, około 2 litry dziennie. Warto też odstawić sól, można zastąpić ją solą potasową, która nie wspomaga gromadzenia wody. Pomoże też spacer na świeżym powietrzu.

Objawy mogą być różne u każdej kobiety, jednak warto spróbować je złagodzić, żeby PMS nie był dla nas niepotrzebnym źródłem stresu każdego miesiąca.

Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się