Art

Wkładki ortopedyczne

19.09.2014
Wkładki ortopedyczne

Noszenie wkładek ortopedycznych, było kiedyś przykrym obowiązkiem głównie dla dzieci, jednak teraz staje się coraz bardziej doceniane. Obecnie stanowią część zdrowego stylu życia i nie są powodem do wstydu. Są pomocne w profilaktyce wad postawy u dzieci i młodzieży, często są zalecane także po urazach układu kostno- mięśniowego. Coraz więcej firm produkuje specjalistyczne wkładki dla sportowców odpowiednich dla różnych dyscyplin sportowych, ale też dla różnie ułożonych stóp. Grube, sztywne i skórzane wkładki to już przeżytek. Obecnie są one produkowane z cienkich i elastycznych, termoplastycznych materiałów, które są wygodne i zapewniają komfort osobie, która z nich korzysta. Można znaleźć wiele rodzajów wkładek, od tych produkowanych masowo do robionych na zamówienie. Masowo produkowane wkładki ortopedyczne odpowiednie dla naszego problemu nie zawsze okazują się dobre, zdecydowanie skuteczniejsze są wkładki dobierane do konkretnego przypadku. Te drugie są odpowiednio droższe, ale taki wydatek na pewno przyniesie lepsze rezultaty. Każdy ma indywidualnie ukształtowaną stopę, istotna jest też waga i obuwie w jakim najczęściej chodzimy. Bardzo ciężko jest dostosować do siebie wkładki, które są produkowane masowo. Uprawiany sport też nie jest bez znaczenia, nawet jeśli uprawiany jest rekreacyjnie. Warto zwrócić uwagę na najczęściej powtarzane ruchy i najbardziej obciążane struktury. Jeżeli obciążana jest głównie na zewnętrznej krawędzi (supinacja), może to doprowadzić do dużych przeciążeń, a z czasem nawet do złamań zmęczeniowych. W takim wypadku odpowiednio dobrana wkładka pozwoli ustawić stopę prawidłowo i odciąży przeciążaną krawędź zewnętrzną. Odzyskanie fizjologicznego ustawienia stopy znacząco poprawi jakość życia i uprawianej dyscypliny sportu. Stopa, która prawidłowo opiera się na wszystkich punktach podparcia i ma zachowane anatomiczne łuki jest bardziej stabilna i mniej narażona na uszkodzenia. Wkładki ortopedyczne nie wymagają odpowiedniego obuwia, ważne żeby chodzić w niej cały czas zachowując odpowiednie ustawienie stopy. Można przekładać je do różnych par butów. Warto udać się do ortopedy jeśli zauważymy nieprawidłowości w ustawieniu stóp. Ważna jest szybka reakcja, gdyż częste przeciążenia mogą prowadzić do uszkodzeń stawów położonych wyżej, np. stawów kolanowych czy biodrowych. Złe ustawienie stóp zaburza biomechanikę całego układu ruchu. Autorka: Daria Występek

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Kolory. Ich wpływ na nasz organizm oraz samopoczucie. Część 1.

18.09.2014
Kolory. Ich wpływ na nasz organizm oraz samopoczucie. Część 1.

Towarzyszą nam na co dzień. Pozornie wybrane przez  nas przypadkowo mogą wiele powiedzieć o naszej osobowości oraz stanie zdrowia. Każda barwa wywołuje różnego rodzaju emocje oraz sprzyja bądź nie, dobremu samopoczuciu. Są pośród nich takie, których wpływ jest dla nas mniej zauważalny oraz te których bardziej. Niezależnie od tego czy preferujemy stonowane barwy, czy te bardziej jaskrawe, wszystkie na nas oddziałują. W jaki sposób?   Już w wielu starożytnych kulturach stosowano kolory do leczenia schorzeń, a także przypisywano pewne barwy osobom o szczególnym statusie społecznym. Obecnie również wielu naukowców postanowiło przyjrzeć się ich działaniu oraz wytłumaczyć mechanizm na którym się ono opiera.   Tak na przykład chromoterapia, czyli metoda leczenia kolorami oparta jest na założeniu, iż każda barwa  jest drganiem fal elektromagnetycznych o określonej częstotliwości. Odbieranie koloru jest natomiast niczym innym jak zdolnością rozróżniania tych fal. Największą częstotliwość drgań, a zarazem najkrótszą falę  ma fiolet, natomiast najwolniej i najdłużej drga czerwień.  Dr Ghandali, uważany za prekursora chromoterapii stwierdził, iż zachowanie zdrowia zależy od równowagi w ciele energii pochodzącej od kolorów. Jeśli zostanie ona zachwiana pojawiają się różnego rodzaju dolegliwości, które z czasem mogą przekształcić się w chorobę.   Brytyjscy naukowcy zbadali wpływ kolorów na krążenie. Udowodnili, że czerwień podnosi ciśnienie krwi oraz przyspiesza tętno, natomiast błękit wpływa odwrotnie, co sprzyja również wyciszeniu i uspokojeniu. Nie dziwi chyba zatem fakt, iż w szpitalach ściany i wyposażenie najczęściej są właśnie w tej kolorystyce.   O bardzo ciekawe badania pokusili się między innymi Amerykanie. Zauważając łagodzący wpływ koloru różowego na tętno i puls, postanowili sprawdzić na jaką skalę zadziała on w więzieniu. Badane były dwie grupy osadzonych. Po dość krótkim czasie osadzeni przebywający w celi pomalowanej na różowo, wykazali znacznie mniejszy poziom agresji od pozostałych więźniów. Obserwując wyniki badań, cele w tym kolorze można spotkać już w niektórych krajach Europy, takich jak: Niemcy czy Szwajcaria. W Indiach w ramach zapobiegania agresji wymalowano na różowo nawet całe miasto Aurangabad.   c. d. n. Autorka: Clementine Zielińska  

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Placki jaglane z sałatką z rukoli, pomidorów, oliwek i amarantusa

17.09.2014
Placki jaglane z sałatką z rukoli, pomidorów, oliwek i amarantusa

Z kaszy jaglanej można wyczarować naprawdę cuda i za to właśnie ją kocham:) Wczoraj tak w sumie bez pomysłu obiadowego, wstawiłam wodę, wrzuciłam kaszę i .. na samym końcu powstały placki jaglane. Zaletą niewątpliwą plackow jaglanych jest to, że można je zrobić saute (neutralnie bez doprawiania) lub dodać mleka kokosowego, syropu z agawy i na przykład rodzynek i zjeść następnego dnia z musem owocowym, albo na wytrawnie od razu z ziołami i przyprawami. W obu przypadkach smakują świetnie. Ja swoje placki podałam z sałatką z rukoli, pomidorów i oliwek w sosie z oleju lnianego i cytryny. Posypanej płatkami z amarantusa. A dla wszystkich tych, którzy twierdzą, że nie da się bez jajka - to mogę rzec tyle, że sama przekonałam się, że najlepszym zamiennikiem jest siemie lniane! Wczoraj nie dodawałam zmielonego, tylko wrzuciłam całe ziarenka na chwilę przed końcem gotowania kaszy. Dało to idealny efekt 'lepkości' - nawet trochę za duży, zważywszy, że kasza sama w sobie po zblendowaniu również dobrze się klei :)     Składniki:   Placki   1 szklanka kaszy jaglanej 1 nieduża cebula 2-3 ząbki czosnku 3-5 łyżeczek mąki kukurydzianej sól morska pieprz kolorowy w ziarenkach czarnuszka szczypiorek odrobina siemienia lnianego olej do smażenia   Sałatka:   garść rukoli jeden pomidor lub kilka koktajlowych płatki amarantusa zielone oliwki sok z połowy cytryny olej lniany     Przygotowanie:   Kaszę gotuję w osolonej wodzie na małym ogniu. Pod koniec gotowania (2-3 minuty przed zdjęciem kaszy z ognia) dosypuję siemienia lnianego. Następnie odsączam wodę. W międzyczasie dodaję pokrojoną cebulę, czosnek, zmielony pieprz, mąkę oraz szczypiorek. Doprawiam solidnie przyprawami (kasza jaglana sama w sobie jest dość mdła) i blenduję na gładką masę. Następnie zabieram się za lepienie:) I tu rzeczywiscie bardzo się lepiło :) Uratował mnie sposób, który 'wyniosłam' z Bezgranicznej- mokre ręce :) Moczyłam ręce przy co drugim placku i dzięki temu poszło sprawnie :)   Autorka: Zu Shamanka, Tekst pochodzi z zaprzyjaźnionego serwisu http://sojosveganos.blogspot.com/

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się