Art

Zatrzymaj się, weź głęboki oddech, nie pozwól by dopadł Cię stres…

18.02.2014
Zatrzymaj się, weź głęboki oddech, nie pozwól by dopadł Cię stres…

Bezsenne noce, ciągła gotowość do działania, podenerwowanie, coraz większe problemy ze koncentracją i pamięcią, nagłe wybuchy złości i skłonność do irytacji to efekty przewlekłego stresu.

W ogniu nieprzerwanej aktywności, pod presją czasu i efektywności zaczynasz funkcjonować zero jedynkowo:  przez większość dnia i część nocy jesteś na” haju”, napędzany adrenaliną, potem padasz wykończony, bez świadomości, na kilka godzin snu. Po pewnym czasie takiego funkcjonowania ulega osłabieniu układ odpornościowy i rozpoczyna się proces chorobowy. Efektem  są najczęściej choroby autoimmunologiczne np. fibromialgia, choroby tarczycy (hashimoto), zespół jelita nadwrażliwego, zespół chronicznego zmęczenia i inne.

Umiejętność odpoczywania i relaksu ma zasadnicze znaczenie dla naszego zdrowia psychofizycznego. O odpoczynku, chwili dla siebie, należy szczególnie pamiętać w czasie realizacji projektów, które angażują Cię fizycznie i mentalnie oraz wymagają  dużego zaangażowania w długim okresie czasu. Dotyczy to również sytuacji, kiedy „wisi” nad Tobą czujne oko szefa gotowego skrytykować każdą podjętą przez Ciebie decyzję, jak również czasu osobistych porażek, problemów i niepowodzeń.

Poniżej podaję kilka porad jak nie pozwolić żeby dopadł Cię stres:

•             nawet w wirze największej aktywności codziennie znajdź chwilę na uspokojenie, zdystansowanie się, wyciszenie. Może to być ciepła kąpiel, ciekawa książka lub medytacja przed snem.

•           staraj się nie przenosić problemów z pracy do domu

•           nie pozwól, żeby praca zabrała Ci rodzinę, życie towarzyskie i przyjaciół.  Rozmawiaj z nimi o kłopotach w pracy, daje to szansę na zdystansowanie się wobec problemów i spojrzenia na nie z innej strony

•           nawet w chwilach najwyższych obrotów w pracy nie rezygnuj z Twojej codziennej aktywności sportowej. „W zdrowym ciele, zdrowy duch” – to przysłowie zawsze jest aktualne

•           dbaj o zdrową dietę

•        zamiast tabletek nasennych pij herbatki ziołowe przed snem, np. melisę.  W ciągu dnia nie przesadzaj z kawą.

•           pamiętaj, że w chwilach nadmiernych emocji lub stresu organizm ma tendencję do wydalania magnezu, wapnia oraz witamin z grupy B. Jeśli czujesz, że dopada Cię stres zrób badania na obecność tych pierwiastków w organizmie. W porozumieniu z lekarzem prowadzącym  zadbaj o właściwą suplementację.

•           najbardziej efektywną metodą radzenia sobie ze stresem jest medytacja. Pierwszym krokiem w nauce medytacji są ćwiczenia jogi.

•           jedną z najskuteczniejszych metod relaksacji jest masaż. Jeżeli korzystasz z tej formy relaksu, zadbaj o regularność zabiegów, szczególnie w okresach zwiększonej aktywności i narażenia na stres.

•           prawidłowy oddech ma zasadnicze znaczenie dla właściwego działania układu nerwowego, dlatego zwróć uwagę by był spokojny, głęboki i powolny. Spokojny oddech pomoże uspokoić umysł. Szybki, płytki oddech prowadzi do hiperwentylacji i nasila objawy stresu.

•           nie odkładaj urlopu wypoczynkowego na wieczne nigdy:)

 

Tekst: Urszula Bednarz, fizjoterapeuta

http://gabinetsurya.eu/

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Sztuka komplementowania

17.02.2014
Sztuka komplementowania

Wydawałoby się, że to nic trudnego. Wystarczy powiedzieć coś miłego, uśmiechnąć się i gotowe. A jednak jedno słowo czyni czasem wielką różnicę. O sztuce komplementowania opowie Beata Kosiacka.   Jak prawić komplementy? Wypisałam kilka przykładów, które niedawno usłyszałam: „Chciałabym tak wyglądać, jak będę w twoim wieku.” „O, nie poznałem pani. Myślałem, że to jakaś młoda dziewczyna tu biega.” „Tak mi pani dobrze wytłumaczyła, że niejeden facet by tak nie potrafił.” Niby na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się znajome i w sumie miłe. Oczywiście, czyjeś słowa można zawsze obrócić na swoją korzyść, podziękować i na tym poprzestać. Ważne, żeby doszukać się pozytywnej intencji rozmówcy. Wtedy komplement ucieszy, sprawi autentyczną radość na dłużej. Przecież nie chodzi o to, żeby edukować kogośa

Wydawałoby się, że to nic trudnego. Wystarczy powiedzieć coś miłego, uśmiechnąć się i gotowe. A jednak jedno słowo czyni czasem wielką różnicę. O sztuce komplementowania opowie Beata Kosiacka.

Jak prawić komplementy?

Wypisałam kilka przykładów, które niedawno usłyszałam:

„Chciałabym tak wyglądać, jak będę w twoim wieku.”
„O, nie poznałem pani. Myślałem, że to jakaś młoda dziewczyna tu biega.”
„Tak mi pani dobrze wytłumaczyła, że niejeden facet by tak nie potrafił.”

Niby na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się znajome i w sumie miłe. Oczywiście, czyjeś słowa można zawsze obrócić na swoją korzyść, podziękować i na tym poprzestać. Ważne, żeby doszukać się pozytywnej intencji rozmówcy. Wtedy komplement ucieszy, sprawi autentyczną radość na dłużej. Przecież nie chodzi o to, żeby edukować kogoś, że mógłby się bardziej postarać.
A jednak we wszystkich powyższych przykładach jest pewien mały zgrzyt – użyto porównania osoby komplementowanej do jakiejś innej – obecnej lub wyimaginowanej. I sam fakt porównania osłabia siłę komplementu, a nawet pozbawia go uroku. Dlatego, jeśli chcemy komuś sprawić prawdziwy komplement, który będzie wyrażał nasz podziw czy wdzięczność, a jednocześnie będzie darem dla drugiej osoby, to skupmy się tylko na niej i na wrażeniu, które na nas wywarła, konkretnej sytuacji, która się wydarzyła.

Powiedzmy na przykład:
„Pięknie dzisiaj wyglądasz (Tak młodzieńczo, świeżo, uroczo…). Bardzo mi się podoba twój uśmiech, (twoja spódnica, sposób w jaki chodzisz…)”
„Nie poznałem pani. Tak dynamicznie pani biega. Podziwiam pani kondycję.”
„Dziękuję za dokładne opisanie dojazdu. Dzięki pani wytłumaczeniu bezbłędnie trafiłem na miejsce.”

Jak je przyjmować?

Druga strona medalu  to odbiór podarunku. Bywa, że nawet najpiękniej dobrane słowa nie trafią do odbiorcy. W odpowiedzi na nasz komplement możemy wówczas usłyszeć:

„Ech, to taka stara sukienka. W zasadzie miałam już ją wyrzucić. I jeszcze głodna jestem w dodatku.”
„Naprawdę tak pan myśli? Ja tam czuję się okropnie, kolka mnie łapie i mam zadyszkę.”
„Nie ma sprawy. Każdy by panu tak opisał drogę. To nic nadzwyczajnego.”

Może się zdarzyć, że obie strony w takiej sytuacji poczują się niezręcznie i w przyszłości  komplementy wyginą jak dinozaury – z zimna, głodu i braku wzajemnego przepływu. To tak, jakby nierozpakowany prezent zwrócić do nadawcy. Bo tak naprawdę obie strony są tu biorcami i dawcami jednocześnie, a dzięki doskonaleniu się w tej sztuce, karmimy siebie nawzajem. Dlatego, następnym razem, gdy usłyszysz komplement – weź głęboki oddech i z uśmiechem odpowiedz:

„Dziękuję. Bardzo miło mi to usłyszeć.”
„Dziękuję, że mi pan to powiedział. Mam ochotę jeszcze więcej trenować.”
„Tak się cieszę, że mogłam pomóc.”

Każdy moment jest dobry na komplementy płynące z serca, zwłaszcza, gdy na zewnątrz zimno i szaro. Taka serdeczna wymiana z kilkoma osobami dziennie podziała jak zastrzyk dobrej energii dla każdej ze stron. Warto zainwestować odrobinę swojego czasu i uważności w tworzenie kapitału miłości.

 

Tekst: Beata Kosiacka, Trenerka rozwoju osobistego i empatycznej komunikacji, psychopedagożka;

E-Magazyn Endorfina, Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina

, że mógłby się bardziej postarać. A jednak we wszystkich powyższych przykładach jest pewien mały zgrzyt - użyto porównania osoby komplementowanej do jakiejś innej - obecnej lub wyimaginowanej. I sam fakt porównania osłabia siłę komplementu, a nawet pozbawia go uroku. Dlatego, jeśli chcemy komuś sprawić prawdziwy komplement, który będzie wyrażał nasz podziw czy wdzięczność, a jednocześnie będzie darem dla drugiej osoby, to skupmy się tylko na niej i na wrażeniu, które na nas wywarła, konkretnej sytuacji, która się wydarzyła. Powiedzmy na przykład: „Pięknie dzisiaj wyglądasz (Tak młodzieńczo, świeżo, uroczo…). Bardzo mi się podoba twój uśmiech, (twoja spódnica, sposób w jaki chodzisz…)” „Nie poznałem pani. Tak dynamicznie pani biega. Podziwiam pani kondycję.” „Dziękuję za dokładne opisanie dojazdu. Dzięki pani wytłumaczeniu bezbłędnie trafiłem na miejsce.” Jak je przyjmować? Druga strona medalu  to odbiór podarunku. Bywa, że nawet najpiękniej dobrane słowa nie trafią do odbiorcy. W odpowiedzi na nasz komplement możemy wówczas usłyszeć: „Ech, to taka stara sukienka. W zasadzie miałam już ją wyrzucić. I jeszcze głodna jestem w dodatku.” „Naprawdę tak pan myśli? Ja tam czuję się okropnie, kolka mnie łapie i mam zadyszkę.” „Nie ma sprawy. Każdy by panu tak opisał drogę. To nic nadzwyczajnego.” Może się zdarzyć, że obie strony w takiej sytuacji poczują się niezręcznie i w przyszłości  komplementy wyginą jak dinozaury - z zimna, głodu i braku wzajemnego przepływu. To tak, jakby nierozpakowany prezent zwrócić do nadawcy. Bo tak naprawdę obie strony są tu biorcami i dawcami jednocześnie, a dzięki doskonaleniu się w tej sztuce, karmimy siebie nawzajem. Dlatego, następnym razem, gdy usłyszysz komplement – weź głęboki oddech i z uśmiechem odpowiedz: „Dziękuję. Bardzo miło mi to usłyszeć.” „Dziękuję, że mi pan to powiedział. Mam ochotę jeszcze więcej trenować.” „Tak się cieszę, że mogłam pomóc.” Każdy moment jest dobry na komplementy płynące z serca, zwłaszcza, gdy na zewnątrz zimno i szaro. Taka serdeczna wymiana z kilkoma osobami dziennie podziała jak zastrzyk dobrej energii dla każdej ze stron. Warto zainwestować odrobinę swojego czasu i uważności w tworzenie kapitału miłości.   Tekst: Beata Kosiacka, Trenerka rozwoju osobistego i empatycznej komunikacji, psychopedagożka; E-Magazyn Endorfina, Tekst pochodzi ze współpracującego serwisu: http://www.dojrzewalnia.pl/endorfina

Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Art

Czym jest Ajurweda?

15.02.2014
Czym jest Ajurweda?
...bądź stały w prawdzie, wolny od niepokojów świata i skupiony w swej jaźni.

Bhagavadgita

Ajurweda jest nauką codziennego życia. W sanskrycie Ayus znaczy "długowieczność", Veda – "wiedza", a więc jest to wiedza o życiu, medyczno-metafizyczna wiedza o uzdrawianiu, matka wszelkiej sztuki leczenia. Źródłem tej wiedzy, liczącej 5 tysięcy lat, było poznanie doświadczane przez starożytnych Riszich podczas medytacji oraz praktyk religijnych. Pierwotnie przekazywane ustnie, w formie śpiewanych wersetów, spisane zostało 2 tysiące lat temu. Ajurweda zajmuje się 8 podstawowymi gałęziami medycyny: ginekologią, pediatrią, położnictwem, okulistyką, geriatrią, otolaryngologią, internistyką i chirurgią. Jest uznawana przez Międzynarodową Organizacje Zdrowia za kompletny i pełnoprawny system medyczny. Według Ajurwedy źródłem wszelkiej egzystencji jest kosmiczna świadomość, która przejawia się we wszystkich istotach jako wszechobecna energia. Pokazuje ona ścisłe zależności między emocjami, umysłem, aspektem duchowym człowieka a ciałem fizycznym, oraz relacje pomiędzy człowiekiem jako zindywidualizowaną osobowością a kosmiczną świadomością, energią, materią oraz szeroko rozumianym środowiskiem zewnętrznym. Wszechstronność Ajurwedy przy jednoczesnej prostocie tej wiedzy sprawia, że może być ona stosowana przez każdego człowieka w jego życiu codziennym. Jest wielką radością dla mnie, że mogę zaproponować Państwu masaże (Marma – Vital, Czampi, Mukha Abhyanga, Ajurwedyjski masaż twarzy) wywodzące się z tej starożytnej tradycji. Są one wspaniałą okazją doświadczenia ich zbawiennego działania na umysł, duszę i ciało człowieka. Ich skutkiem jest nie tylko głęboki relaks i odprężenie, ale również rewitalizacja całego organizmu.   Zainteresowanym poszerzeniem wiedzy o Ajurwedzie polecam lektury: •     Vasant Lad, Ayurveda – nauka o samoleczeniu •        Karin Schutt, Ayurveda dla każdego •        Judith Morrison, Ayurveda – co robic by czuć się dobrze •        H.H.Rhyner, Zdrowo, młodo i radośnie z Ajurwedą •        Deepak Chopra, Zdrowie doskonałe •        Deepak Chopra, Dieta i waga   Tekst: Urszula Bednarz, fizjoterapeuta http://gabinetsurya.eu/
Dodaj swój komentarz

Komentarzy: 0

Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się