Bartosz Tochowicz

Pan Dr Tochowicz to doskonały lekarz. Trafiłam do szpitala z zapaleniem mózgu na skutek schorzenia straciłam zupełnie mowę i nie tylko, dzięki profesjonalizmowi Pana Doktora po leczeniu mogłam wrócić do normalnego życia z przed choroby. Brak mi słów aby wyrazić swoją wdzięczność. Polecam każdemu pacjentowi Pana Doktora wspaniały lekarz. Z całego serca dziękuję Panu za mój powrót do zdrowia.

Pan Dr Tochowicz to doskonały lekarz. Trafiłam do szpitala z zapaleniem mózgu na skutek schorzenia straciłam zupełnie mowę i nie tylko, dzięki profesjonalizmowi Pana Doktora po leczeniu mogłam wrócić do normalnego życia z przed choroby. Brak mi słów aby wyrazić swoją wdzięczność. Polecam każdemu pacjentowi Pana Doktora wspaniały lekarz. Z całego serca dziękuję Panu za mój powrót do zdrowia.

Byłam w Szpitalu z problemem silnego bólu głowy.Bardzo podoba mi się podejście doktora Bartosza.T .Napewno jest odpowiedzialny ,cenię sobie jego .!!Właśnie szukam poradni gdzie przyjmuję .

Byłam w Szpitalu z problemem silnego bólu głowy.Bardzo podoba mi się podejście doktora Bartosza.T .Napewno jest odpowiedzialny ,cenię sobie jego .!!Właśnie szukam poradni gdzie przyjmuję .

Doskonały fachowiec, który nie tylko dobrze leczy, ale także potrafi rozmawiać z pacjentem o jego problemach, co jest ogromną zaletą. Prawdę, choć czasem bolesną, odpowiednio przekazaną łatwiej jest bowiem przyjąć i zaakceptować.

Doskonały fachowiec, który nie tylko dobrze leczy, ale także potrafi rozmawiać z pacjentem o jego problemach, co jest ogromną zaletą. Prawdę, choć czasem bolesną, odpowiednio przekazaną łatwiej jest bowiem przyjąć i zaakceptować.

zawiodłam się,liczyłam na większe zainteresowanie,poza tym nie ufam ludziom dla których nie istnieje słowo dzień dobry i dowidzenia - nie podobał mi się,chociaż na pierwszy rzut oka wydawał się sympatyczny...pozory mylą

zawiodłam się,liczyłam na większe zainteresowanie,poza tym nie ufam ludziom dla których nie istnieje słowo dzień dobry i dowidzenia - nie podobał mi się,chociaż na pierwszy rzut oka wydawał się sympatyczny...pozory mylą

Mój pierwszy kontakt z Panem doktorem Tochowiczem miałam kilka lat temu , jeszcze nie był z-ca ordynatora wówczas oceniłam go jako zarozumiałego , niesympatycznego młodego lekarza , nie słucha co pacjent mówi ignoruje go , ale myślałam czas coś zmieni . Niestety teraz jako z-ca ordynatora nadal jest taki sam .Mam nadzieję ,że nigdy nie będę musiała być jego pacjentką ani nikt mi bliski .

Mój pierwszy kontakt z Panem doktorem Tochowiczem miałam kilka lat temu , jeszcze nie był z-ca ordynatora wówczas oceniłam go jako zarozumiałego , niesympatycznego młodego lekarza , nie słucha co pacjent mówi ignoruje go , ale myślałam czas coś zmieni . Niestety teraz jako z-ca ordynatora nadal jest taki sam .Mam nadzieję ,że nigdy nie będę musiała być jego pacjentką ani nikt mi bliski .

Pierwszy mój kontakt ok roku temu odbywał się tak samo jak to opisała poprzednia pacjentka: mruk nie wzbudzający zaufania, patrzył w komputer ciągle coś pisał, ja jako pacjent w ogóle Go nie interesowałem. Wydał tylko dwie komendy "podnieść nogę lewą potem prawą. KONIEC wizyty. Dzisiaj Pan jaśnie doktor przeszedł sam siebie. Mimo, że miałem skierowanie które okazałem w rejestracji w czasie uzgodnienia terminu nie zostałem dopuszczony do badania. "Pan idzie na rejestrację" Na moją uwagę, że to ja jestem pacjentem a nie jakimiś posługaczem odpowiedział "skierowanie z rejestracji". Na biurku ...

Pierwszy mój kontakt ok roku temu odbywał się tak samo jak to opisała poprzednia pacjentka: mruk nie wzbudzający zaufania, patrzył w komputer ciągle coś pisał, ja jako pacjent w ogóle Go nie interesowałem. Wydał tylko dwie komendy "podnieść nogę lewą potem prawą. KONIEC wizyty. Dzisiaj Pan jaśnie doktor przeszedł sam siebie. Mimo, że miałem skierowanie które okazałem w rejestracji w czasie uzgodnienia terminu nie zostałem dopuszczony do badania. "Pan idzie na rejestrację" Na moją uwagę, że to ja jestem pacjentem a nie jakimiś posługaczem odpowiedział "skierowanie z rejestracji". Na biurku miał telefon i mógł się dowiedzieć, że skierowanie wypisał mi lekarz, który właśnie siedzi za ścianą gabinetu pana doktora. Nie pomogła nawet informacja, że kilka dni temu byłem dowieziony karetką do szpitala po silnym ataku z wymiotami na zawroty. MASAKRA.

Drugie spotkanie z tym lekarzem pozwala mi potwierdzic swoja o nim opinie. Gbur traktujacy pacjenta jak przedmiot. Nie rozmawia z pacjentem, nie objasnia, wydaje polecenia typu "patrzec, spacerowac, polozyc sie, itp." jak w wojsku. Czulam sie jak natret przeszkadzajacy panu doktorowi. Wyszlam z gabinetu ponizona.

Drugie spotkanie z tym lekarzem pozwala mi potwierdzic swoja o nim opinie. Gbur traktujacy pacjenta jak przedmiot. Nie rozmawia z pacjentem, nie objasnia, wydaje polecenia typu "patrzec, spacerowac, polozyc sie, itp." jak w wojsku.
Czulam sie jak natret przeszkadzajacy panu doktorowi. Wyszlam z gabinetu ponizona.