lekarz Danuta Czekałowska-Cekańska

A ja Panią Doktor POLECAM!!! Prowadziła moje obydwie ciąże.Zawsze chętnie służyła słowem,czasem i wsparciem. Dodam,że mój pierwszy poród do łatwych nie należał a Pani doktor do 3 nad ranem nad wszystkim czuwała. Jak dla mnie - Anioł!

A ja Panią Doktor POLECAM!!! Prowadziła moje obydwie ciąże.Zawsze chętnie służyła słowem,czasem i wsparciem. Dodam,że mój pierwszy poród do łatwych nie należał a Pani doktor do 3 nad ranem nad wszystkim czuwała. Jak dla mnie - Anioł!

Okropna kobieta, znieczulona na ludzki ból i bardzo nieprzyjemna. Swój zawód wykonuje chyba za karę. Zdziwiona jestem, że ktoś taki może być lekarzem, ewidentnie minęła się z powołaniem!! Nie polecam !!!

Okropna kobieta, znieczulona na ludzki ból i bardzo nieprzyjemna. Swój zawód wykonuje chyba za karę. Zdziwiona jestem, że ktoś taki może być lekarzem, ewidentnie minęła się z powołaniem!! Nie polecam !!!

Porażka..Zostawiła resztki łożyska po porodzie !! Skutki odczuwam do dziś. A przy porodzie siedziała przede mną na krześle i jak urodziłam podbiła pieczątkę i poszła. Taki lekarz!

Porażka..Zostawiła resztki łożyska po porodzie !! Skutki odczuwam do dziś. A przy porodzie siedziała przede mną na krześle i jak urodziłam podbiła pieczątkę i poszła. Taki lekarz!

Dla mnie Pani Dr powinna już zrezygnować z pracy bo ewidentnie jest wypalona zawodowo bądź już zmęczona (całym szacunkiem do Męża Pani Dr ) Na dyżurach śpi i nie można na nią liczyć. Ja o mały włos nie przypłaciłam życiem porodu w Jej wykonaniu.A opłakane skutki Jej pracy do dnia dzisiejszego mnie męczą. Ponadto jest nieprzyjemna dla pacjetki, żeby nie powiedzieć wulgarna. Gdybym jeszcze raz spotkała Ją na swojej drodze ucekałabym gdzie pieprz rośnie. Przy szyciu nie poczekała nawet aż znieczulenie zacznie działć . Mam nadzieję, że w porę się ...

Dla mnie Pani Dr powinna już zrezygnować z pracy bo ewidentnie jest wypalona zawodowo bądź już zmęczona (całym szacunkiem do Męża Pani Dr ) Na dyżurach śpi i nie można na nią liczyć. Ja o mały włos nie przypłaciłam życiem porodu w Jej wykonaniu.A opłakane skutki Jej pracy do dnia dzisiejszego mnie męczą. Ponadto jest nieprzyjemna dla pacjetki, żeby nie powiedzieć wulgarna. Gdybym jeszcze raz spotkała Ją na swojej drodze ucekałabym gdzie pieprz rośnie. Przy szyciu nie poczekała nawet aż znieczulenie zacznie działć . Mam nadzieję, że w porę się wycofa i nikomu już krzywdy nie zrobi.

Ta kobieta nie powinna być lekarzem. Jest bardzo nieprzyjemna dla pacjentek, ryzykuje ich życiem oraz życiem dzieci.

Ta kobieta nie powinna być lekarzem. Jest bardzo nieprzyjemna dla pacjentek, ryzykuje ich życiem oraz życiem dzieci.

Pani dr prowadziła moją ciążę - zagrożona od 5 miesiąca, kilka razy leżałam na patologii ciąży. Mogłam do niej zawsze zadzwonić, przyjść, a gdyby nie jej decyzja o cc to by mnie w tej chwili nie było...

Pani dr prowadziła moją ciążę - zagrożona od 5 miesiąca, kilka razy leżałam na patologii ciąży. Mogłam do niej zawsze zadzwonić, przyjść, a gdyby nie jej decyzja o cc to by mnie w tej chwili nie było...

Jestem bardzo zadowolona z opieki lekarskiej pani doktor, Bardzo profesjonalnie prowadziła moje dwie ciąże 2005r i 2009r. Bardzo miałam cięzki pierwszy poród i gdyby nie pomoc pani doktor to chyba bym skończyła cesarskim cięciem. Bardzo polecam !!

Jestem bardzo zadowolona z opieki lekarskiej pani doktor, Bardzo profesjonalnie prowadziła moje dwie ciąże 2005r i 2009r. Bardzo miałam cięzki pierwszy poród i gdyby nie pomoc pani doktor to chyba bym skończyła cesarskim cięciem. Bardzo polecam !!

Ta kobieta przyjmowała mnie do szpitala w listopadzie 2008r kiedy roniłam swojego synka w 20tyg.c.Wydzierała się na mnie przy przyjęciu jak na swojego psa:(((Na podstawie badania ginekologicznego,bez USG i sprawdzenia tętna dziecka stwierdziła,że ciąża obumarła wewnątrzmacicznie.Wyłyżeczkowała mnie po poronieniu żywcem,twierdząc później,że znieczulenie było podane. Obym tej kobiety nigdy więcej na swojej drodze nie spotkała bo nie ręczę za siebie!!! Ona zwierząt nie powinna leczyć,a co dopiero kobiety ciężarne!!!!

Ta kobieta przyjmowała mnie do szpitala w listopadzie 2008r kiedy roniłam swojego synka w 20tyg.c.Wydzierała się na mnie przy przyjęciu jak na swojego psa:(((Na podstawie badania ginekologicznego,bez USG i sprawdzenia tętna dziecka stwierdziła,że ciąża obumarła wewnątrzmacicznie.Wyłyżeczkowała mnie po poronieniu żywcem,twierdząc później,że znieczulenie było podane.
Obym tej kobiety nigdy więcej na swojej drodze nie spotkała bo nie ręczę za siebie!!!
Ona zwierząt nie powinna leczyć,a co dopiero kobiety ciężarne!!!!

Pani dr wykonywała mi badanie przy przyjeciu do szpitala... do tej pory sni mi się w nocy w koszmarach. Potraktowała mnie okropnie.

Pani dr wykonywała mi badanie przy przyjeciu do szpitala... do tej pory sni mi się w nocy w koszmarach. Potraktowała mnie okropnie.

lekarka odbierała mój drugi poród, potratowała mnie jak zwierze, choć nawet zwierząt tak sie nie traktuje.Wykonywała mi wyłyżeczkowanie macicy, nie poczekała na moment kiedy znieczulenie zadziała i nie poczuje bolu tylko działała od razu, nie tylko ja miałam takie odczucia,położne również na prawde lekarz nie tylko w mojej opinii okropnyyy.

lekarka odbierała mój drugi poród, potratowała mnie jak zwierze, choć nawet zwierząt tak sie nie traktuje.Wykonywała mi wyłyżeczkowanie macicy, nie poczekała na moment kiedy znieczulenie zadziała i nie poczuje bolu tylko działała od razu, nie tylko ja miałam takie odczucia,położne również na prawde lekarz nie tylko w mojej opinii okropnyyy.