dr hab. n. med. Dariusz Patkowski

Lekarz który nie zawsze ma czas ale jest bardzo kompetentny. Jeśli się coś chce potrzeba cierpliwości a wykona to co ma wykonać dobrze lecz z czasem krucho

Lekarz który nie zawsze ma czas ale jest bardzo kompetentny. Jeśli się coś chce potrzeba cierpliwości a wykona to co ma wykonać dobrze lecz z czasem krucho

Byłam dziś u tego lekarza... oczekiwałam dobra bo jest tyle dobry opinia o niego. Niestety dobra doświadzcenie nie miałam. Tak ZLE mi traktował, może przez to że jestem obcokrajowcem. Jestem z kanady i nigdy nie w życiu się spotkałam taki chamstwo u lekarza. Byłam w klinice Chirurgii i Urologii Dziecięcej i czekaliśmy 2 godziny z małym synem aby mi powiedzieć żę nic nie może dla nas zrobić - że jest kolejka 2 lata na obrzeżanie dziecka. Może to fakt w Polsce ale do jego priwatnego klinka nie udało się zadzwonić ...

Byłam dziś u tego lekarza... oczekiwałam dobra bo jest tyle dobry opinia o niego. Niestety dobra doświadzcenie nie miałam. Tak ZLE mi traktował, może przez to że jestem obcokrajowcem. Jestem z kanady i nigdy nie w życiu się spotkałam taki chamstwo u lekarza. Byłam w klinice Chirurgii i Urologii Dziecięcej i czekaliśmy 2 godziny z małym synem aby mi powiedzieć żę nic nie może dla nas zrobić - że jest kolejka 2 lata na obrzeżanie dziecka. Może to fakt w Polsce ale do jego priwatnego klinka nie udało się zadzwonić przez 3 dni. Mowił mi że coś w stylu że niedoręczny może mi powiedzieć o swoim priwatnym klinice w szpitalu?!? Ale miło by było dobrze traktowana bo nie znamy niepisany zasady systemu Polskie. Teraz na prawdę wspolczuję tych którzy nie mają pieniądze w polsce aby płacić priwatny ~ czuję zmuszony wyjechać z kraju aby żyskać nie tylko dobra zabieg dla syna ale dobra podejście lekarza do mojej rodziny w tym sprawie.

Dramat. Wizyta polegała na rzuceniu okiem i skasowaniu 150 zł za 2 minuty. Zabieg odklejenia napletka u siedmiolatka także szybki, choć "znieczulenie nie całkiem zadziałało". Za 250 zł. Najgorsze nastąpiło następnego dnia, kiedy to -najpózniej- miałam odprowadzić napletek dziecka, żeby się nie przykleił. Odprowadzony - taki już pozostał, bo z powodu opuchlizny, nie dał się ściągnąć. Dziecko wyło 1,5 godziny. Na szczęście znajoma urolożka-chirurg udzieliła nam pomocy, bo Pan doktor komorki oczywiście nie udostępnia. Na podstawie wieloletniego doświadczenia stwierdziła, że nakaz lekarza, aby odciągać już na drugi dzień mógł powstać ...

Dramat. Wizyta polegała na rzuceniu okiem i skasowaniu 150 zł za 2 minuty. Zabieg odklejenia napletka u siedmiolatka także szybki, choć "znieczulenie nie całkiem zadziałało". Za 250 zł. Najgorsze nastąpiło następnego dnia, kiedy to -najpózniej- miałam odprowadzić napletek dziecka, żeby się nie przykleił. Odprowadzony - taki już pozostał, bo z powodu opuchlizny, nie dał się ściągnąć. Dziecko wyło 1,5 godziny. Na szczęście znajoma urolożka-chirurg udzieliła nam pomocy, bo Pan doktor komorki oczywiście nie udostępnia. Na podstawie wieloletniego doświadczenia stwierdziła, że nakaz lekarza, aby odciągać już na drugi dzień mógł powstać tylko z dużej ignorancji, ponieważ nie robi się tego, dopóki opuchlizna nie zejdzie. Obiecałam dziecku, które we łzach krzyczało "ten lekarz to potwór", ja dodałabym-niezaangazowany ignorant, że ostrzegę przed nim inne mamy i dzieci.