lekarz Elżbieta Wierzbicka

Pani Wierzbicka to totalny gbur byłem z dziećmi dwa razy i olewatorsko podeszła do sprawy , brak jej czasu dla pacjentów ale za to ma czas na pogaduchy z personelem po dwadzieścia minut po czym twierdzi że już nikogo nie przyjmie bo zaraz kończy prace. Raz nie przyjęła chorego dziecka a drugim razem zrobiła wielką łaskę , brak jakiejkolwiek diagnozy i nie słucha co się do niej mówi bo wszystko wie lepiej

Pani Wierzbicka to totalny gbur byłem z dziećmi dwa razy i olewatorsko podeszła do sprawy , brak jej czasu dla pacjentów ale za to ma czas na pogaduchy z personelem po dwadzieścia minut po czym twierdzi że już nikogo nie przyjmie bo zaraz kończy prace. Raz nie przyjęła chorego dziecka a drugim razem zrobiła wielką łaskę , brak jakiejkolwiek diagnozy
i nie słucha co się do niej mówi bo wszystko wie lepiej

Lekarz może i potrafi wypisywać recepty na proste przypadłości, ale już z nieco bardziej skomplikowaną diagnozą już sobie niezbyt poradziła. Przy objawach typowo tarczycowych - drżenie kończyn, zmęczenie, niska waga ciała, bezsenność, rytm serca powyżej 120 lekarka zaczęła wymyślać osobną przypadłość do każdego objawu - drżenie kończyn miało się brać z niskiej zawartości magnezu, niska waga i zmęczenie z cukrzycy, wysoki rytm serca z niedociśnienia. Badania na te przypadłości były powtarzane co najmniej 2 razy, jednak nic nie wykazały, po dwóch miesiącach takiego chodzenia, kiedy byłem już u skraju wyczerpania, ...

Lekarz może i potrafi wypisywać recepty na proste przypadłości, ale już z nieco bardziej skomplikowaną diagnozą już sobie niezbyt poradziła. Przy objawach typowo tarczycowych - drżenie kończyn, zmęczenie, niska waga ciała, bezsenność, rytm serca powyżej 120 lekarka zaczęła wymyślać osobną przypadłość do każdego objawu - drżenie kończyn miało się brać z niskiej zawartości magnezu, niska waga i zmęczenie z cukrzycy, wysoki rytm serca z niedociśnienia. Badania na te przypadłości były powtarzane co najmniej 2 razy, jednak nic nie wykazały, po dwóch miesiącach takiego chodzenia, kiedy byłem już u skraju wyczerpania, lekarka stwierdziła że można by zrobić na tarczycę, choć nie wie czy jest sens, bo u mężczyzn przypadłość występuje rzadko. Oczywiście okazało się że poziomy hormonów poz wszelkimi normami o rzędy wielkości. Pani Wierzbicka wypisała skierowanie, jednak widząc wyraźne zagrożenie życia pacjenta (groźba przełomu tarczycowego, wylewu, lub zawału przy HR powyżej 120) wypisała skierowanie bez adnotacji pilne i beztrosko stwierdziła, że pewnie na NFZtowską wizytę u endokrynologa będę musiał poczekać z pół roku. Faktycznie - wszędzie terminy na kilka miesięcy do przodu. Zacząłem leczenie prywatnie, po dalszych badaniach okazało się że przeżyłbym może max 2 miesiące bez rozpoczęcia leczenia.

Pani Wierzbicka jest moim pediatrą od kilku lat. Jest to lekarz fachowy. Gdy zachodzi taka konieczność zleca bezproblemowo dalsze badania i diagnozuje na podstawie wyników. Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że pacjent wchodzi do gabinetu i wychodzi po niecałych 5 minutach, co się zdarzało. Ogólnie polecam, zostałem przez nią skierowany do odpowiedniej poradni ortopedycznej i mój problem został rozwiązany.

Pani Wierzbicka jest moim pediatrą od kilku lat. Jest to lekarz fachowy. Gdy zachodzi taka konieczność zleca bezproblemowo dalsze badania i diagnozuje na podstawie wyników. Niektórzy mogą odnieść wrażenie, że pacjent wchodzi do gabinetu i wychodzi po niecałych 5 minutach, co się zdarzało. Ogólnie polecam, zostałem przez nią skierowany do odpowiedniej poradni ortopedycznej i mój problem został rozwiązany.