lekarz Ewa Konieczna-Stachewicz

Skandal!!! Stanowczo przestrzegam przed wizytą u tego lekarza. Niegrzeczna, oschła, z komentarzami nie do przyjęcia, odzywki miała takie, że miałam ochotę wyjść z tego gabinetu w połowie badania. Nie posiada USG, podważała moje objawy jakoby były udawane!!??? Najgorszy lekarz u jakiego byłam! Nawet nie pojadę tam po wynik, bo szkoda nerwów. NIE POLECAM I PRZESTRZEGAM. A ponadto napisze skargę do NFZ na tą wstrętną babę, bo inaczej jej nazwać nie można!

Skandal!!! Stanowczo przestrzegam przed wizytą u tego lekarza. Niegrzeczna, oschła, z komentarzami nie do przyjęcia, odzywki miała takie, że miałam ochotę wyjść z tego gabinetu w połowie badania. Nie posiada USG, podważała moje objawy jakoby były udawane!!??? Najgorszy lekarz u jakiego byłam! Nawet nie pojadę tam po wynik, bo szkoda nerwów. NIE POLECAM I PRZESTRZEGAM. A ponadto napisze skargę do NFZ na tą wstrętną babę, bo inaczej jej nazwać nie można!

Nigdy więcej!!! Byłam u tej pani "doktor" trzy razy, za każdym razem mówiąc sobie, że to już ostatni raz. Pani siedzi w gabinecie jak za karę, wciąż komentuje jak to źle jej się mnie bada, bagatelizuje problem, z którym przychodzę. Nie dajcie się zwieść przemiłą rejestratorką, która zagaduje młodsze dziewczyny wychodzące z gabinetu tekstem "i co? nie było aż tak źle, prawda?"

Nigdy więcej!!! Byłam u tej pani "doktor" trzy razy, za każdym razem mówiąc sobie, że to już ostatni raz. Pani siedzi w gabinecie jak za karę, wciąż komentuje jak to źle jej się mnie bada, bagatelizuje problem, z którym przychodzę. Nie dajcie się zwieść przemiłą rejestratorką, która zagaduje młodsze dziewczyny wychodzące z gabinetu tekstem "i co? nie było aż tak źle, prawda?"

Witam, zdecydowanie odraza tą Panią, byłam u niej pierwszy raz rok temu i było wmiare ok(wizyta prywatna), chociaż oschła była na pewno, ale byłam zmuszona iść do niej również w tym roku ponieważ ogólne usg wskazało, że mam jaką zmianę w podbrzuszu i wysłano mnie włsnie do ginekolog. Zdesperowana umówiłam się na wizytę u Pani Ewy. Oczywiście samo wejście do jej gabinetu wskazało, że jest już niezadowolona, i nawet nie wiedząc co mi jest powiedziała: ALE PANI BYŁA U MNIE W ZESZŁYM ROKU I BYŁO WSZSYTKO OK ..... Wogólnie nie ...

Witam,
zdecydowanie odraza tą Panią, byłam u niej pierwszy raz rok temu i było wmiare ok(wizyta prywatna), chociaż oschła była na pewno, ale byłam zmuszona iść do niej również w tym roku ponieważ ogólne usg wskazało, że mam jaką zmianę w podbrzuszu i wysłano mnie włsnie do ginekolog. Zdesperowana umówiłam się na wizytę u Pani Ewy. Oczywiście samo wejście do jej gabinetu wskazało, że jest już niezadowolona, i nawet nie wiedząc co mi jest powiedziała: ALE PANI BYŁA U MNIE W ZESZŁYM ROKU I BYŁO WSZSYTKO OK ..... Wogólnie nie wiem jak to jest możliwe , ale nie działało jej USG, ludzier jak można pracować w gabinecie ginekologicznym i mieć nie sprawne usg ??!! Męczyła mnie ręcznie na fotelu chyba z 40 min, stękała nademną niemiłosiernie i waliła tekstami: JAK PANIĄ SIĘ CIEŻKO BADA, stwierdziła, że jej w ciąży mimo że mam regularny okres, i nie wspołżyłam ... to już było poprostu przegięcie, przyłożyła mi do brzucha jakieś urządzenie i stwierdziła, że to bicie serca dziecka.... Po te wizycie wyszłam absolutnie wyczerpana i bezradana z czymś w brzuchu czygo nie rozpoznała. Poszłam na prywatną wizytę do innej ginekolog i dopiero mnie konkretnie zbadano i wysłano do szpitala z dwoma GUZAMI na jajnikach: jedeen wielkość 15/10/9 cm a drugi 4/4cm. Czekam obecnie na operację. Drogie Pani nigdy już do tej kobiety nie pójdę, JEST NIEPROFESJONALNA, OSCHŁA i NIE MOGE UWIERZYĆ, ŻE W TAKIM STANIE WYPUŚCIŁA MNIE Z GABINETU BEZ ŻADNEJ DIAGNOZY,TYLKO PRZYPUSZCZENIEM, ŻE JESTEM W CIĄZY ..... "z dwoma guzami" .....

lekarz, któremu pacjentka jest obojętna. Zupełnie inne zachowanie podczas wizyty prywatnej (3 wizyty na NFZ, 1 prywatna)

lekarz, któremu pacjentka jest obojętna. Zupełnie inne zachowanie podczas wizyty prywatnej (3 wizyty na NFZ, 1 prywatna)