lekarz Ewa Sznajder

Zdecydowanie nie polecam. Pani kompletnie niezainteresowana dolegliwościami, bo 'skoro ból nie utrzymuje się tydzień to nie ma się co przejmować, zdarza się i po co pani w ogóle przyszła". Kpina.

Zdecydowanie nie polecam. Pani kompletnie niezainteresowana dolegliwościami, bo 'skoro ból nie utrzymuje się tydzień to nie ma się co przejmować, zdarza się i po co pani w ogóle przyszła". Kpina.

Na początku dodam że nie pisze takich komentarz na ogół i nie mam w zwyczaju krytykować, ale to że ta Pani ma prawo wykonywania zawodu to jest jakaś kpina, od podejścia do pacjenta, przez brak kultury i poszanowania, po brak wiedzy i kompetencji. Zmarnowane pieniądze z NFZ, czyli nasze, kto i po co ja zatrudnia..

Na początku dodam że nie pisze takich komentarz na ogół i nie mam w zwyczaju krytykować, ale to że ta Pani ma prawo wykonywania zawodu to jest jakaś kpina, od podejścia do pacjenta, przez brak kultury i poszanowania, po brak wiedzy i kompetencji. Zmarnowane pieniądze z NFZ, czyli nasze, kto i po co ja zatrudnia..

Zdecydowanie nie polecam. Pani doktor bez szacunku do pacjenta. Prosiłam o pomoc w związku z covid -19, który stwierdzono u syna. Sama miałam objawy (jestem miesiąc po operacji) więc poprosiłam o skierowanie na test. Pani doktor z łaską wypisała skierowanie krzycząc przy tym na mnie, że co ja sobie myślę ona ma pacjentów i niech sobie nie wyobrażam że mnie przyjmie. Dodam, że grzecznie zapytałam. Następnie wskazywała ręką na mnie i na syna innym pacjentom, że trzeba uważać bo zarazki itp. Jestem oburzona odnoszeniem się zarówno do pacjenta jak i ...

Zdecydowanie nie polecam. Pani doktor bez szacunku do pacjenta. Prosiłam o pomoc w związku z covid -19, który stwierdzono u syna. Sama miałam objawy (jestem miesiąc po operacji) więc poprosiłam o skierowanie na test. Pani doktor z łaską wypisała skierowanie krzycząc przy tym na mnie, że co ja sobie myślę ona ma pacjentów i niech sobie nie wyobrażam że mnie przyjmie. Dodam, że grzecznie zapytałam. Następnie wskazywała ręką na mnie i na syna innym pacjentom, że trzeba uważać bo zarazki itp. Jestem oburzona odnoszeniem się zarówno do pacjenta jak i do człowieka i jego praw do poszanowania godności osobistej i tajemnicy choroby.

Pani doktor kompletnie niezainteresowana pacjentem, pracuje na zasadzie spełnienia obowiązków. Przyszłam z wyraźną infekcją, którą próbowałam leczyć od kilku dni sama i niestety bez skutku. Pani doktor stwierdziła ze widocznie złe sobie leki dobrałam. Zresztą sama też nic mi nie przepisała, ponieważ stwierdziła że nie ma żadnych leków na recepte i sobie sama mogę coś "wybrac".

Pani doktor kompletnie niezainteresowana pacjentem, pracuje na zasadzie spełnienia obowiązków. Przyszłam z wyraźną infekcją, którą próbowałam leczyć od kilku dni sama i niestety bez skutku. Pani doktor stwierdziła ze widocznie złe sobie leki dobrałam. Zresztą sama też nic mi nie przepisała, ponieważ stwierdziła że nie ma żadnych leków na recepte i sobie sama mogę coś "wybrac".

ZDECYDOWANIE NIE POLECAM !!!! Brak szacunku ze strony lekarza w stosunku do pacjenta - po dzisiejszej wizycie poczułem się nie jak pacjent a raczej jak "niechciany obowiązek" którym "Szanowna" Pani doktor niestety musi się zająć. Na wejściu pretensje - dlaczego i jakim prawem przychodzi Pan do mnie ? Kto jest Pana lekarzem ? Sytuacja pilna, brak możliwości zapisania się do swojego lekarza, w związku z powyższym zapisano mnie właśnie do tej Pani - czego bardzo żałuję. Później już było tylko gorzej. Dodatkowo przyjęcie godzinę po ustalonym terminie - a w ...

ZDECYDOWANIE NIE POLECAM !!!!

Brak szacunku ze strony lekarza w stosunku do pacjenta - po dzisiejszej wizycie poczułem się nie jak pacjent a raczej jak "niechciany obowiązek" którym "Szanowna" Pani doktor niestety musi się zająć.
Na wejściu pretensje - dlaczego i jakim prawem przychodzi Pan do mnie ? Kto jest Pana lekarzem ?
Sytuacja pilna, brak możliwości zapisania się do swojego lekarza, w związku z powyższym zapisano mnie właśnie do tej Pani - czego bardzo żałuję.
Później już było tylko gorzej.
Dodatkowo przyjęcie godzinę po ustalonym terminie - a w poczekali słychać tylko negatywne opinie na temat "Pani Doktor".
Przykre, że tacy "lekarze" "leczą" ludzi - poza wiedzą medyczną ważne jest jeszcze podejście do pacjenta i elementarna kultura czego "Pani Doktor" zdecydowanie brakuje.

Oficjalna skarga do NFZ i dyrektora przychodni w drodze.

NIE POLECAM! Już od samego wejścia do przychodni czułam że ta pani mi nie pomoże.. wizyta była w niedzielę, jako pomoc doraźna. Z wysoką temperaturą, bólem brzucha, biegunką, bardzo osłabiona udałam się na wizytę. Pani doktor nawet nie zbadała mi brzucha, a kilka minut po wywiadzie i znajomości objaw, zapytała "Brzuch pani nie boli?".. nie spotkałam się jeszcze z taką ignorancją. Na koniec postawiła diagnozę "to może być salmonella" i powiedziała że jak do jutra nie przejdzie to iść do swojego lekarza..

NIE POLECAM! Już od samego wejścia do przychodni czułam że ta pani mi nie pomoże.. wizyta była w niedzielę, jako pomoc doraźna. Z wysoką temperaturą, bólem brzucha, biegunką, bardzo osłabiona udałam się na wizytę. Pani doktor nawet nie zbadała mi brzucha, a kilka minut po wywiadzie i znajomości objaw, zapytała "Brzuch pani nie boli?".. nie spotkałam się jeszcze z taką ignorancją. Na koniec postawiła diagnozę "to może być salmonella" i powiedziała że jak do jutra nie przejdzie to iść do swojego lekarza..

Zdecydowanie nie polecam. Ta pani nie wierzy w alergie w ogóle. Posiadam badania w labolatorium Alab w Piotrkowie oraz opinie profesora Buczyłko rozpoznajacą u mnie nadwrażliwość na szereg alergenów o znaczeniu klinicznym. Moja alergia ma ostry przebieg z puchnięciem języka i obrzękami wylacznie w zetknieciem z alergenem. Ta pani natomiast wysłała mnie do psychiatry ponieważ, jak twierdzi, alergia pokarmowa nie istnieje!

Zdecydowanie nie polecam. Ta pani nie wierzy w alergie w ogóle. Posiadam badania w labolatorium Alab w Piotrkowie oraz opinie profesora Buczyłko rozpoznajacą u mnie nadwrażliwość na szereg alergenów o znaczeniu klinicznym. Moja alergia ma ostry przebieg z puchnięciem języka i obrzękami wylacznie w zetknieciem z alergenem. Ta pani natomiast wysłała mnie do psychiatry ponieważ, jak twierdzi, alergia pokarmowa nie istnieje!

bardzo cierpliwa,i znajaca sie na medycynie.

bardzo cierpliwa,i znajaca sie na medycynie.