lekarz Henryk Gąska

Zdecydowanie odradzam. Wizyt u tego "lekarza" miałem 3 i z każdą kolejną gorzej. 1. Miałem zapalenie mieszka włosowego pod pachą i prosiłem o leki albo jakieś skierowanie do specjalisty. Na co pan stwierdził że do chirurga nie da "bo to tylko gorzej będzie". Zalecił mi mycie pachy spirytusem i tyle. Rzecz w tym że opuchlizna rosła, aż pewnego pękła.. nie wyobrażajcie sobie - tragedia ból i gorączkowe szukanie pomocy. 2. Leki na alergię. Mam zrobione testy z krwi i jasno opisują, że alergię mam i należy mi się recepta z ...

Zdecydowanie odradzam. Wizyt u tego "lekarza" miałem 3 i z każdą kolejną gorzej.
1. Miałem zapalenie mieszka włosowego pod pachą i prosiłem o leki albo jakieś skierowanie do specjalisty. Na co pan stwierdził że do chirurga nie da "bo to tylko gorzej będzie". Zalecił mi mycie pachy spirytusem i tyle. Rzecz w tym że opuchlizna rosła, aż pewnego pękła.. nie wyobrażajcie sobie - tragedia ból i gorączkowe szukanie pomocy.
2. Leki na alergię. Mam zrobione testy z krwi i jasno opisują, że alergię mam i należy mi się recepta z refundacją. Na wejściu tekst - "słabe pokolenie jesteście, ja żadnych alergii nie mam." Ale ok, niech sobie komentuje. Proszę o opakowanie 90 tabletek (zawsze tyle miałem przypisywane) a on na to "dlaczego tak dużo?" Odpowiedzialem że nie będę co miesiąc zapisywać się i zajmować miejsca w przychodni tylko po tabletki. Przepisać przepisał, ale po co ta łaska.
3. Ostatnia wizyta - zwykle przeziębienie. Przyszedłem po zwolnienie lekarskie i tu się zaczęło. "Wasze pokolenie to nie chce pracować" "co praca ci nie odpowiada? Nie chcę ci się chodzić to zwolnienie chcesz, tak?"
"Przecież widać, że nie jesteś chory"
Bez badań - no oko stwierdził. I dał mi 2 dni zwolnienia nie wierząc że jestem chory. Po wizycie dowiedziałem się że gość mi wpisał w kartę, że zwolnienie było "bardziej z przyczyn zmęczenia psychicznego"

Zdała od tego faceta.

Zalecam trzymanie się od tego pana z daleka, szczególnie kobietom. Byłam u tego pana dwa razy i o ile za pierwszym razem tak zszokowało mnie zachowanie pana dr Gąski, że nie wiedziałam jak zareagować, o tyle za drugim myślałam, że dam mu w twarz. Maniak seksualny i prostak. Brak kompetencji na każdym kroku. Kiedy pojawiłam się z guzkiem w pachwinie, nie zbadał mnie dokładnie i nie zlecił szczegółowych badań krwi (podstawowa morfologia miała wystarczyć), uznając że to wszytko na pewno wina 'ostrego seksu' (nie mam pojęcia na jakiej podstawie pan ...

Zalecam trzymanie się od tego pana z daleka, szczególnie kobietom. Byłam u tego pana dwa razy i o ile za pierwszym razem tak zszokowało mnie zachowanie pana dr Gąski, że nie wiedziałam jak zareagować, o tyle za drugim myślałam, że dam mu w twarz. Maniak seksualny i prostak. Brak kompetencji na każdym kroku. Kiedy pojawiłam się z guzkiem w pachwinie, nie zbadał mnie dokładnie i nie zlecił szczegółowych badań krwi (podstawowa morfologia miała wystarczyć), uznając że to wszytko na pewno wina 'ostrego seksu' (nie mam pojęcia na jakiej podstawie pan dr wysnuł tę teorię). Kiedy przyszłam do pana dr Gąski z zapaleniem pęcherza, również od razu przyjął, że to efekt moich seksualnych ekscesów. Był wulgarny (np. zamiast słowa 'penis' używał słowa 'fiut'), rozwodził się nad szczegółami dot. uprawiania seksu i... nie krył się ze swoimi przekonaniami dot. podejmowania praktyk seksualnych bez ślubu (to grzech itd.). Generalnie odradzam wizyty u pana dr Gąski. Zażenowanie, niesmak i wzburzenie - oto z czym wychodzi się z gabinetu tego lekarza.