lekarz Henryk Nowacki

Dzisiaj miałam nieprzyjemnośc być na wizycie u "Pana" doktora. Jedyny wolny lekarz na NFZ w Krakowie i wcale mnie to nie dziwi patrząc na stosunek lekarza do pacjentów. Przyszłam pi skierowanie na badania z racji tego że jestem w ciąży. Doktor stwierdził że on nie ma kompetencji na wypisanie takiej ilości badań bo on mojej choroby nie prowadzi. Na odpowiedź że tak mi powiedzieli w szpitalu usłyszałam że mam IŚĆ W TAKIM RAZIE NA SOR PO SKIEROWANIE podając mi przy tym kruczki prawne które według Rzecznika Praw Pacjenta są dawno ...

Dzisiaj miałam nieprzyjemnośc być na wizycie u "Pana" doktora. Jedyny wolny lekarz na NFZ w Krakowie i wcale mnie to nie dziwi patrząc na stosunek lekarza do pacjentów. Przyszłam pi skierowanie na badania z racji tego że jestem w ciąży. Doktor stwierdził że on nie ma kompetencji na wypisanie takiej ilości badań bo on mojej choroby nie prowadzi. Na odpowiedź że tak mi powiedzieli w szpitalu usłyszałam że mam IŚĆ W TAKIM RAZIE NA SOR PO SKIEROWANIE podając mi przy tym kruczki prawne które według Rzecznika Praw Pacjenta są dawno nie ważne a lekarz pierwszego kontaktu nie może odmówić skierowania na badania. Nie polecam!!

Lekarz który prowadził całe pokolenie w mojej rodzinie moja prababcia dzięki niemu dożyła aż 98 lat dziękuję

Lekarz który prowadził całe pokolenie w mojej rodzinie moja prababcia dzięki niemu dożyła aż 98 lat dziękuję

Witam. Pan dr n. med powinien w tym wieku zostać pozbawiony możliwości wykonywania zawodu na nocnej opiece lekarskiej. Raz z racji wieku, a dwa chyba z wypalenia zawodowego. Pojawiając się w gabinecie przed godzin 23 chyba przeszkodziłem w przerwie Panu doktorowi. Na pytanie dlaczego pojawiam się teraz jedynie co mogłem odpowiedzieć, ze z bólu mogłem zdychać w domu. Drugie pytanie zadane przez dr to dlaczego nie zawitałem do lekarza rodzinnego. Pomijam fakt, że jak by była taka możliwość to bym się do niego zgłosił, a nie odwiedzał nocną opiekę zdrowotną. ...

Witam. Pan dr n. med powinien w tym wieku zostać pozbawiony możliwości wykonywania zawodu na nocnej opiece lekarskiej. Raz z racji wieku, a dwa chyba z wypalenia zawodowego.
Pojawiając się w gabinecie przed godzin 23 chyba przeszkodziłem w przerwie Panu doktorowi. Na pytanie dlaczego pojawiam się teraz jedynie co mogłem odpowiedzieć, ze z bólu mogłem zdychać w domu. Drugie pytanie zadane przez dr to dlaczego nie zawitałem do lekarza rodzinnego. Pomijam fakt, że jak by była taka możliwość to bym się do niego zgłosił, a nie odwiedzał nocną opiekę zdrowotną. Zgłaszając wszystkie dolegliwości Pan doktor nie reagował na to, że antybiotyk który mi zapisał nie zadziałał wcześniej. Nasuwałem Panu doktorowi inne dolegliwości, tym samym prosząc o przypisanie antybiotyku, który do tej pory nie był użyty w antybiotykoterapii. Niestety nie zadziałało. Badanie organoleptyczne wykonane bez rękawiczek, uciskanie brzucha, podbrzusza by sprawdzić dolegliwości bólowe silniej wykonałoby 2 letnie dziecko. Pytanie się kilkukrotnie o te same rzeczy i nie słuchanie co mówi pacjent to u dr normalne. Wizyta która mogła trwać 10 min i zakończyć się dobranym antybiotykiem, zakończyła sie po 30 min kiedy doktor ogarnął jak się pisze wprowadza dane do systemu i jak się drukuje recepty.

Reasumując: proszę osoby odpowiedzialne za dobór lekarzy na noce dyżury, by obstawiać miejsca nawet lekarzami rezydentami w trakcie specjalizacji, bo są w stanie ogarnąc sprawę sprawniej, szybciej i lepiej niż lekarze, którzy powinni już dawno przestać wykonywać zawód lekarza w placówkach medycznych.

Miałam "przyjemność" być u Pana Doktora dzisiaj na nocnej opiece medycznej. Oprócz ciągłego mówienia "dlaczego nie poszłam do rodzinnego?", "gdzie mam lekarza rodzinnego?", "pani, zlituj się! o tej godzinie" (było po 23). Nie dowiedziałam się kompletnie nic. Lekarz nie raczył mnie nawet zbadać, a gdy się za to zabrał, to nawet nie umył rąk, nie założył rękawiczek, przez co czułam zapach papierosów, które zapewne palił wcześniej. Bardzo niekompetentny lekarz, próbował wzbudzić we mnie poczucie winy, że zawracam mu głowę, bo w ogóle raczę przychodzić i to jeszcze o tej godzinie ...

Miałam "przyjemność" być u Pana Doktora dzisiaj na nocnej opiece medycznej. Oprócz ciągłego mówienia "dlaczego nie poszłam do rodzinnego?", "gdzie mam lekarza rodzinnego?", "pani, zlituj się! o tej godzinie" (było po 23). Nie dowiedziałam się kompletnie nic. Lekarz nie raczył mnie nawet zbadać, a gdy się za to zabrał, to nawet nie umył rąk, nie założył rękawiczek, przez co czułam zapach papierosów, które zapewne palił wcześniej. Bardzo niekompetentny lekarz, próbował wzbudzić we mnie poczucie winy, że zawracam mu głowę, bo w ogóle raczę przychodzić i to jeszcze o tej godzinie (lekarz na nocnej zmianie, sic!). Gdy wyszłam z gabinetu, to wreszcie mógł udać się do pokoju lekarzy, zgasić światło i pójść spać, a nie przyjmować tych głupich pacjentów.

Dla mnie super wszystko. Już kilkakrotnie byłam u doktora i jak dla mnie zawsze trafia z diagnoza i jest bardzo kompetentny a do tego uprzejmy i przedewszystkim słucha cobpacjent do niego mówi .

Dla mnie super wszystko. Już kilkakrotnie byłam u doktora i jak dla mnie zawsze trafia z diagnoza i jest bardzo kompetentny a do tego uprzejmy i przedewszystkim słucha cobpacjent do niego mówi .

Historia jak powyżej. Ten pan powinien być pozbawiony prawa do wykonywania zawodu w trybie natychmiastowym.

Historia jak powyżej. Ten pan powinien być pozbawiony prawa do wykonywania zawodu w trybie natychmiastowym.

Niestety miałam "przyjemność" trafić do pana doktora w przychodni całodobowej. Pomijając fakt, że zwymyślał mnie dlaczego przyszłam do niego z takim schorzeniem, a nie innym, olał mnie totalnie. Zamiast skupić się na mojej przypadłości (która zaostrzyła się nagle- dlatego szukałam pomocy w przychodni całodobowej) skupił się na wywodzie na temat odwiedzin u lekarza rodzinnego, do którego nie byłam w stanie dotrzeć. Bez pytania o uczulenia na leki, bez pytania na temat ciąży przepisał lek mówiąc "udzieliłem pani pomocy". Gdybym była w ciąży lub gdybym była uczulona na przepisany przez niego ...

Niestety miałam "przyjemność" trafić do pana doktora w przychodni całodobowej. Pomijając fakt, że zwymyślał mnie dlaczego przyszłam do niego z takim schorzeniem, a nie innym, olał mnie totalnie. Zamiast skupić się na mojej przypadłości (która zaostrzyła się nagle- dlatego szukałam pomocy w przychodni całodobowej) skupił się na wywodzie na temat odwiedzin u lekarza rodzinnego, do którego nie byłam w stanie dotrzeć. Bez pytania o uczulenia na leki, bez pytania na temat ciąży przepisał lek mówiąc "udzieliłem pani pomocy". Gdybym była w ciąży lub gdybym była uczulona na przepisany przez niego lek, faktycznie udzieliłby mi po mocy JEDNORAZOWO ALE NA ZAWSZE. Tak nieodpowiedzialnego lekarza jeszcze nigdy w życiu nie widziałam. Po wizycie czułam się winna, że miałam czelność szukać pomocy... Według mnie tan pan nie powinien w ogóle mieć prawa do wykonywania zawodu. Pisze to, aby ostrzec osoby które także na niego trafią.