lek. med. Ireneusz Radziszewski

Z czystym sumieniem polecam doktora. Prowadzę ciąże od początku u Pana Ireneusza, jestem bardzo zadowolona. Zaangażowanie, wiedza i dokładne badanie to standard każdej wizyty. Dodatkowo doktor za każdym razem kiedy mam obawy wykonuje inne kontrole badania. Wizyty są prowadzone w sposób bardzo rzetelny i empatyczny. Każde badanie poprzedzone jest wywiadem, a podczas badania wszystko na bieżąco tłumaczone. Ogromnym plusem jest to, ze na każdej wizycie mogę być z partnerem.

Z czystym sumieniem polecam doktora.
Prowadzę ciąże od początku u Pana Ireneusza, jestem bardzo zadowolona.
Zaangażowanie, wiedza i dokładne badanie to standard każdej wizyty. Dodatkowo doktor za każdym razem kiedy mam obawy wykonuje inne kontrole badania. Wizyty są prowadzone w sposób bardzo rzetelny i empatyczny. Każde badanie poprzedzone jest wywiadem, a podczas badania wszystko na bieżąco tłumaczone. Ogromnym plusem jest to, ze na każdej wizycie mogę być z partnerem.

Nie mogę przyznać pozytywnej opinii Panu doktorowi. Namawia na drogie badania prenatalne pomimo, że usg genetyczne nie budzi wątpliwości, nie ma wskazań medycznych ani nie należy się do grupy ryzyka. Sposób w jaki przekazuje informację jest mało przyjemny. Nie polecam.

Nie mogę przyznać pozytywnej opinii Panu doktorowi.

Namawia na drogie badania prenatalne pomimo, że usg genetyczne nie budzi wątpliwości, nie ma wskazań medycznych ani nie należy się do grupy ryzyka.
Sposób w jaki przekazuje informację jest mało przyjemny.
Nie polecam.

Potrzebuję wyrazić swoje niezadowolenie z powodu wizyty u dr. Radziszewskiego. Badanie cytologiczne przeprowadził u mnie tak, jakby czynił to po raz pierwszy w życiu - z fotela zeszłam z niemałym plamieniem. Cierpienie pogorszyło jeszcze niepotrzebne badanie usg transwaginalne - też wykonane przez niego mało delikatnie i całkiem bezzasadnie. Żałuję, że "robiłam dobrą minę do złej gry" i nie zaprotestowałam. Skutkiem tego jest odczuwalny od badania ból, choć minęła już doba. Mam nadzieję, że nic nie zostało uszkodzone, bo nie chciałabym się znowu widzieć z tym doktorem.

Potrzebuję wyrazić swoje niezadowolenie z powodu wizyty u dr. Radziszewskiego. Badanie cytologiczne przeprowadził u mnie tak, jakby czynił to po raz pierwszy w życiu - z fotela zeszłam z niemałym plamieniem. Cierpienie pogorszyło jeszcze niepotrzebne badanie usg transwaginalne - też wykonane przez niego mało delikatnie i całkiem bezzasadnie. Żałuję, że "robiłam dobrą minę do złej gry" i nie zaprotestowałam. Skutkiem tego jest odczuwalny od badania ból, choć minęła już doba. Mam nadzieję, że nic nie zostało uszkodzone, bo nie chciałabym się znowu widzieć z tym doktorem.