lekarz Jacek Domański

Jestem mocno rozczarowana wizyta u tego lekarza. Najpierw 10 minut gapił się w monitor nie zwracając na mnie wogole uwagi, radio rozwalone na maksa pan doktor podśpiewywał sobie przeboje szukając nie wiadomo czego w internecie. Przyniosłam już gotowe wyniki badań robiąc je prywatnie żeby zaoszczędzić czas, ale pan doktor nie był zainteresowany. Przepisał mi lek p/bólowy i to wszystko. Nadmienie, że mam naprawdę mocno zaawansowana chorobę zwyrodnieniowa kolan. Na pewno już nie wrócę do niego, a i uważam że za taką wizytę NFZ nie powinien wogole płacić. To strata pieniędzy, ...

Jestem mocno rozczarowana wizyta u tego lekarza. Najpierw 10 minut gapił się w monitor nie zwracając na mnie wogole uwagi, radio rozwalone na maksa pan doktor podśpiewywał sobie przeboje szukając nie wiadomo czego w internecie. Przyniosłam już gotowe wyniki badań robiąc je prywatnie żeby zaoszczędzić czas, ale pan doktor nie był zainteresowany. Przepisał mi lek p/bólowy i to wszystko. Nadmienie, że mam naprawdę mocno zaawansowana chorobę zwyrodnieniowa kolan. Na pewno już nie wrócę do niego, a i uważam że za taką wizytę NFZ nie powinien wogole płacić. To strata pieniędzy, czasu i nadziei, że lekarz pomoże...NiE POLECAM.

Odradzam!!! Omijać tego gbura z dala. Nie miły, zero kompetencji i empatii do starszej kobiety że złamana ręka.

Odradzam!!! Omijać tego gbura z dala.
Nie miły, zero kompetencji i empatii do starszej kobiety że złamana ręka.

TRAGICZNY! Nie dość, że niesympatyczny, z czym mogłabym się pogodzić to niekompetentny! Zakończył naukę 40 lat temu i nie wie, że coś się w leczeniu zmieniło! Mi na ból w barku (po obejżeniu wyników rezanansu, bez wyjaśnienia co mi dolega i co wskazują wyniki) przepisał wstrzykiwany dostawowo steryd, który inny ortopeda określił jako "najgorsze gó**o, którego nie stosuję się już w ten sposób" Ponadto dał dwa inne leki o których nie śmiał wspomnieć na wizycie a o których dowiedziałam się dopiero przy wykupie recepty (na szczęście nie zdecydowałam się na ...

TRAGICZNY! Nie dość, że niesympatyczny, z czym mogłabym się pogodzić to niekompetentny! Zakończył naukę 40 lat temu i nie wie, że coś się w leczeniu zmieniło! Mi na ból w barku (po obejżeniu wyników rezanansu, bez wyjaśnienia co mi dolega i co wskazują wyniki) przepisał wstrzykiwany dostawowo steryd, który inny ortopeda określił jako "najgorsze gó**o, którego nie stosuję się już w ten sposób" Ponadto dał dwa inne leki o których nie śmiał wspomnieć na wizycie a o których dowiedziałam się dopiero przy wykupie recepty (na szczęście nie zdecydowałam się na ich przyjmowanie). Lekarz nie słucha i olewa pacjenta. Na moje pytanie czy przy mojej chorobie tarczycy i problemami z sercem mogę ten lek przyjmować odpowiedział tylko że "każdy lek może mieć jakieś efekty uboczne". Cała moja wizyta na której steryd mimo wszystko dostałam zakończyła się (po dwóch dniach od podania leku) na oddziale SOR ponieważ wysiadły mi stawy kolanowe (nie mogłam praktycznie chodzić) a serce myślałam że mi eksploduje (uwaga - norma przy tym sterydzie) Zarówno inny ortopeda jak i lekarz z SOR zapewniali mnie że w żadnym wypadku lekarz nie powinien mi tego leku podać (że właściwie to się go już w ten sposób nie stosuje). Aktualnie nie wiem co będzie dalej, prawdopodobnie po leczeniu u tego Pana wyląduję na oddziale w szpitalu ponieważ lek który mi podał utrzymuje się w organizmie przez MIESIĄC i nie da się go zneutralizować. Na odchodne lekarz z SOR pożegnał mnie słowami " i proszę zmienić ortopedę" co chyba jest najlepszym podsumowaniem kompetencji tego Pana

Szkoda słów - ze wszystkich możliwych względów: nie polecam.

Szkoda słów - ze wszystkich możliwych względów: nie polecam.

Wreszcie trafiłam na właściwego człowieka na właściwym miejscu! Tylko dr Domański prawidłowo zdiagnozował mój przypadek i zastosował właściwą terapię. Do tego miły, budzący zaufanie, kompetentny. Zdecydowanie polecam choć wiem jak trudno się do niego dostać bo to specjalista jest wybitny.

Wreszcie trafiłam na właściwego człowieka na właściwym miejscu! Tylko dr Domański prawidłowo zdiagnozował mój przypadek i zastosował właściwą terapię. Do tego miły, budzący zaufanie, kompetentny. Zdecydowanie polecam choć wiem jak trudno się do niego dostać bo to specjalista jest wybitny.

NIE POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!i ostrzegam innych,nie zapisujcie się do tego specjalisty...choć to za mocno powiedziane..że to specjalista:/Zbywa pacjenta bezczelnym tonem, ogólnie jest nieuprzejmy,zero szacunku do drugiego człowieka:/niczego się nie można dowiedzieć, bo burczy coś pod nosem i robi łaskę,że w ogóle przyjmuje!!!!!!lekarz-MASAKRA!!!tak można go określić w skrócie.ZDECYDOWANIE NIE POLECAM!~!!!!!!!

NIE POLECAM!!!!!!!!!!!!!!!i ostrzegam innych,nie zapisujcie się do tego specjalisty...choć to za mocno powiedziane..że to specjalista:/Zbywa pacjenta bezczelnym tonem, ogólnie jest nieuprzejmy,zero szacunku do drugiego człowieka:/niczego się nie można dowiedzieć, bo burczy coś pod nosem i robi łaskę,że w ogóle przyjmuje!!!!!!lekarz-MASAKRA!!!tak można go określić w skrócie.ZDECYDOWANIE NIE POLECAM!~!!!!!!!

Ludzie omijajcie tego lekarza - o ile tak go można nazwać. Leczyłam się u niego na kręgosłup. Na pierwszej wizycie potwierdził schorzenie, obiecał skierowanie na rehabilitację i leczenie. Zależało mi na leczeniu ale także na zwolnieniu więc Pana dr "wynagrodziłam". Dał mi zwolnienie na 2 tyg. ale chyba wynagrodzenie było za małe bo kolejne zwolnienia były na tydzień. W ten sposób dał do zrozumienia że spodziewa się czegoś więcej. Ale ja nie byłam taka chojna. Więc P. doktor już nie chciał mnie dalej leczyć i na zwolnieniu przykleił karteczkę "zwolnienie ...

Ludzie omijajcie tego lekarza - o ile tak go można nazwać. Leczyłam się u niego na kręgosłup. Na pierwszej wizycie potwierdził schorzenie, obiecał skierowanie na rehabilitację i leczenie. Zależało mi na leczeniu ale także na zwolnieniu więc Pana dr "wynagrodziłam". Dał mi zwolnienie na 2 tyg. ale chyba wynagrodzenie było za małe bo kolejne zwolnienia były na tydzień. W ten sposób dał do zrozumienia że spodziewa się czegoś więcej. Ale ja nie byłam taka chojna. Więc P. doktor już nie chciał mnie dalej leczyć i na zwolnieniu przykleił karteczkę "zwolnienie ostatnie" i zostawił do odbioru w recepcji. Podczas wizyt w ogóle ze mną nie rozmawiał, a kiedy upomniałam się o skierowanie na rehabilitację kończył rozmowę że o tym dzisiaj nie będziemy rozmawiać bo on ma opóźnienie - nic dziwnego skoro w ciągu dnia robi kilka przerw na papierosa. Każda z wizyt trwała ok 3 min. Zero kontaktu. Kasa do kieszeni i do widzenia. Zwolnienia nigday nie wypisał na wizycie tylko trzeba było po nie jechać następnego dnia i prosić pacjentów czy można łaskawie wejść do gabinetu po odbór zwolnienia. Porażka

brak słów... Poszłam do Niego z uszkodzoną łękotką, po doraźnym pobycie na SOR, nawet nie obejrzał zdjęć RTG, odmówił przyjęcia, bo...nie usiadłam prosto na krześle (ciężko jest usiąść prosto mając gips od pachwiny). Obecna ze mną mama musiała mnie podciągać, żeby pan doktor wogole zaczął ze mną rozmawiać, jakby w tym przypadku sposob siedzenia na krześle był sprawą najistotniejszą. Bezczelność przeszła wszystko, gdy zaczął bardzo źle wyrażać się o mamie tylko dlatego, że wygląda młodo (słowa typu ""musiała się pani wcześniej puścić")Kazał przyjść następnego dnia po zwolnienie lekarskie, jakby to ...

brak słów... Poszłam do Niego z uszkodzoną łękotką, po doraźnym pobycie na SOR, nawet nie obejrzał zdjęć RTG, odmówił przyjęcia, bo...nie usiadłam prosto na krześle (ciężko jest usiąść prosto mając gips od pachwiny). Obecna ze mną mama musiała mnie podciągać, żeby pan doktor wogole zaczął ze mną rozmawiać, jakby w tym przypadku sposob siedzenia na krześle był sprawą najistotniejszą. Bezczelność przeszła wszystko, gdy zaczął bardzo źle wyrażać się o mamie tylko dlatego, że wygląda młodo (słowa typu ""musiała się pani wcześniej puścić")Kazał przyjść następnego dnia po zwolnienie lekarskie, jakby to był dla niego większy problem z wypisaniem, niż dla mnie z dotarciem z nogą w gipsie. Chodzi chyba o sztuczne nabicie sobie ilości pacjentów. Ta wizyta była dla mnie i mojej mamy wielką traumą. Nigdy więcej tam nie pójdę. Unikajcie dr Domańskiego, jeśli nie chcecie być zmieszani z błotem, upokorzeni i doprowadzeni do łez, jak to było w naszym przypadku

Szkoda że Pan doktor nie ma poczucia służenia pacjentom, odnoszę wrażenie że Pan doktor robi w przychodni niezły interes udając że pomaga pacjentom kwestia tylko za ile. Widzę że jeszcze jedno może dwa pokolenia musi przeminąć aby powiedzieć SŁUŻĘ NIE BIORĘ!!!. Bycie lekarzem to powołanie.

Szkoda że Pan doktor nie ma poczucia służenia pacjentom, odnoszę wrażenie że Pan doktor robi w przychodni niezły interes udając że pomaga pacjentom kwestia tylko za ile. Widzę że jeszcze jedno może dwa pokolenia musi przeminąć aby powiedzieć SŁUŻĘ NIE BIORĘ!!!. Bycie lekarzem to powołanie.

Przesympatyczny, nie zbywający pacjenta. Diagnozuje w pełni i naprawdę leczy. Świetny diagnosta. nie boi się zlecić odpowiednich badań.

Przesympatyczny, nie zbywający pacjenta. Diagnozuje w pełni i naprawdę leczy. Świetny diagnosta. nie boi się zlecić odpowiednich badań.