Jadwiga Olejniczak

Nawet nie wiem jak to ująć to nie lekarz siedzi tam jak za karę gdy pojechałam rano na wizytę to stwierdziła że dziecku nic nie jest wylądowaliśmy o 2:00 w nocy na pogotowiu pani doktor przepisała nam antybiotyk nie dość to jak córka zaczęła płakać to zatkała uszy i krzyczała że nic nie słyszy skandal po prostu skandal nawet dobrze nie zajrzała jej w buźkę wcale się nie dziwię że są do niej tylko miejsca nie polecam i odradzam

Nawet nie wiem jak to ująć to nie lekarz siedzi tam jak za karę gdy pojechałam rano na wizytę to stwierdziła że dziecku nic nie jest wylądowaliśmy o 2:00 w nocy na pogotowiu pani doktor przepisała nam antybiotyk nie dość to jak córka zaczęła płakać to zatkała uszy i krzyczała że nic nie słyszy skandal po prostu skandal nawet dobrze nie zajrzała jej w buźkę wcale się nie dziwię że są do niej tylko miejsca nie polecam i odradzam

Będąc u Pani Doktor byłam mile zaskoczona z porównaniem do wcześniejszych wizyt, widać że Pani Doktor się stara poprawić swój wizerunek...Jest uprzejma i starannie tłumaczy jak uporać się z problemami zdrowotnymi dziecka

Będąc u Pani Doktor byłam mile zaskoczona z porównaniem do wcześniejszych wizyt, widać że Pani Doktor się stara poprawić swój wizerunek...Jest uprzejma i starannie tłumaczy jak uporać się z problemami zdrowotnymi dziecka

Kiedy udało mi się dodzwonić żeby, zapisać córeczkę do lekarza (byłam 51 w kolejce, czekałam godzinę!) Usłyszałam "została tylko wizyta u dr Olejniczka", jakby to było jakieś ostrzeżenie ale uznałam że to nie ma znaczenia. Córeczka 4 miesiące i cały weekend wysoka gorączka, tego dnia rano też. Katar, ból gardła i kaszel... ale akurat wyspała się przed wizytą (3 godziny) i dostala paracetamol. Skutek? Była wesoła na wizycie. Pani dr stwierdziła że dziecko jest zdrowe bo się uśmiecha... Zaleciła inhalacje i spacery. Na nic się zdało moje tłumaczenie że gorączkuje, ...

Kiedy udało mi się dodzwonić żeby, zapisać córeczkę do lekarza (byłam 51 w kolejce, czekałam godzinę!) Usłyszałam "została tylko wizyta u dr Olejniczka", jakby to było jakieś ostrzeżenie ale uznałam że to nie ma znaczenia. Córeczka 4 miesiące i cały weekend wysoka gorączka, tego dnia rano też. Katar, ból gardła i kaszel... ale akurat wyspała się przed wizytą (3 godziny) i dostala paracetamol. Skutek? Była wesoła na wizycie. Pani dr stwierdziła że dziecko jest zdrowe bo się uśmiecha... Zaleciła inhalacje i spacery. Na nic się zdało moje tłumaczenie że gorączkuje, że chora, ze widac ze gardlo boli i że po oczach widać że się źle czuje ale Pani dr "nie widzi". Przy okazji też nie słyszy za dobrze...

Przejęta stanem dziecka pojechałam prywatnie i co? Dziecko chore, zatoki zawalone, gardło czerwone, kaszel. Wdrożone leczenie i zalecenie zostania w domu.

Zmarnowałam tylko czas i nie potrzebie woziłam chore dziecko (w dodatku do poradni dzieci chorych). Nie warto, a jeszcze można zaszkodzić dziecku.

Dla mnie i moich dzieci podczas badania lekarskiego przed szczepieniem Pani Doktor była bardzo sympatyczna w porównaniu z opiniami podanymi przez innych pacjnetów. Niestety na tym plusy się konczą, gdy zgłoszę problem zdrowotny dziecka Pani Doktor nie potrafi pomóc i bagatelizuje objawy...

Dla mnie i moich dzieci podczas badania lekarskiego przed szczepieniem Pani Doktor była bardzo sympatyczna w porównaniu z opiniami podanymi przez innych pacjnetów. Niestety na tym plusy się konczą, gdy zgłoszę problem zdrowotny dziecka Pani Doktor nie potrafi pomóc i bagatelizuje objawy...

No, cóż powiem tak...do leczenia dzieci to Pani Doktor się nie nadaje pod względem uprzejmości, delikatności i zaufania. Rodzic MUSI w 100% wiedzieć, że chore dziecko przychodzące na wizytę będzie się dobrze czuło w obecności lekarza. Wystarczy czasem uśmiech na przywitanie, zwykła naklejka nalepiona na bluzeczkę i kilka zwrotów grzecznościowych. Tu mi tego za każdym razem brakuje. Mam odczucie chłodu, lekceważenia pacjenta, opryskliwość i ...łaskę ze strony Pani Doktor. No cóż może czas na zmianę ....niektórzy szybciej wypalają się zawodowo.

No, cóż powiem tak...do leczenia dzieci to Pani Doktor się nie nadaje pod względem uprzejmości, delikatności i zaufania. Rodzic MUSI w 100% wiedzieć, że chore dziecko przychodzące na wizytę będzie się dobrze czuło w obecności lekarza. Wystarczy czasem uśmiech na przywitanie, zwykła naklejka nalepiona na bluzeczkę i kilka zwrotów grzecznościowych. Tu mi tego za każdym razem brakuje. Mam odczucie chłodu, lekceważenia pacjenta, opryskliwość i ...łaskę ze strony Pani Doktor.
No cóż może czas na zmianę ....niektórzy szybciej wypalają się zawodowo.

Skandal obraża moja córkę,podaje zle leki,........................................................................................................................................................................................................................................

Skandal obraża moja córkę,podaje zle leki,........................................................................................................................................................................................................................................

Strasznie nie mila brak komunikacji i wszystko z łaski jak ma cos zrobic blokuje miejsce dla mlodych milych lekarzy nie powinna pracowac z dziecmi z takim oschlym podejściem nie polecam

Strasznie nie mila brak komunikacji i wszystko z łaski jak ma cos zrobic blokuje miejsce dla mlodych milych lekarzy nie powinna pracowac z dziecmi z takim oschlym podejściem nie polecam

Ta Pani uważa,że wypisanie podstawowych badań: morfologia, mocz to jakieś wygórowane życzenie rodziców. Córka nie miała badań przez co najmniej dwa lata. Cytując słowa tej Pani, powiedziała do męża "Jeżeli na życzenie, to prywatnie". Zgodziłabym się nawet z tym stwierdzeniem, gdyby nie fakt,że płacę co miesiąc ok. 300 zł na NFZ. a na dentystę przykładowo wydaję co miesiąc pokaźne sumy. Mam jeszcze inne złe doświadczenia z tą Panią. Przypomniało mi się, jak 17 lat temu na oddziale w Wejherowie leżał mój syn. Pani zaproponowała,żeby na weekend się wypisać do domu. ...

Ta Pani uważa,że wypisanie podstawowych badań: morfologia, mocz to jakieś wygórowane życzenie rodziców. Córka nie miała badań przez co najmniej dwa lata. Cytując słowa tej Pani, powiedziała do męża "Jeżeli na życzenie, to prywatnie". Zgodziłabym się nawet z tym stwierdzeniem, gdyby nie fakt,że płacę co miesiąc ok. 300 zł na NFZ. a na dentystę przykładowo wydaję co miesiąc pokaźne sumy. Mam jeszcze inne złe doświadczenia z tą Panią. Przypomniało mi się, jak 17 lat temu na oddziale w Wejherowie leżał mój syn. Pani zaproponowała,żeby na weekend się wypisać do domu. Biorąc to za dobrą monetę i chcąc być w domu z maleńkim wówczas dzieckiem, uczyniłam to, co zasugerowała Pani "doktor?". Jakież było moje dziwienie, gdy po powrocie na oddział, miałam kłopot z przyjęciem, ponieważ jak mnie poinformowano: wypisałam się na własną prośbę.
Monia

Patrząc na wizytę w sposób całościowy jestem rozczarowany. Pani "doktor" (posiada jedynie dyplom lekarza medycyny czyt. magistra, choć będę stosował to jako zwrot grzecznościowy) pozbawiła mnie nadziei na wyleczenie moich problemów ze zdrowiem oraz samopoczuciem. Nie chcę tutaj roztrząsać kwestii dotyczących samego podejścia do pacjenta, tak jak większość tutaj opiniujących, ale dodam, że pani doktor nie była szczególnie niemiła, jednak brak podmiotowego traktowania pacjenta jest tutaj mankamentem, choć istotnym. Mam 16,5 lat, a czułem się traktowany nieco jak dziecko. Odnocząc się do spraw merytorycznych to pani doktor zdiagnozowała u mnie ...

Patrząc na wizytę w sposób całościowy jestem rozczarowany. Pani "doktor" (posiada jedynie dyplom lekarza medycyny czyt. magistra, choć będę stosował to jako zwrot grzecznościowy) pozbawiła mnie nadziei na wyleczenie moich problemów ze zdrowiem oraz samopoczuciem. Nie chcę tutaj roztrząsać kwestii dotyczących samego podejścia do pacjenta, tak jak większość tutaj opiniujących, ale dodam, że pani doktor nie była szczególnie niemiła, jednak brak podmiotowego traktowania pacjenta jest tutaj mankamentem, choć istotnym. Mam 16,5 lat, a czułem się traktowany nieco jak dziecko. Odnocząc się do spraw merytorycznych to pani doktor zdiagnozowała u mnie skoliozę i płaskostopie, choć żaden lekarz nie zauważył tego wcześniej, a jestem kontrolowany regularnie u specjalisty(nie neguję, lecz sytuacja dziwna). Gdy zasygnalizowałem częste zawroty głowy, zatykające się uszy, gorszy wzrok to diagnoza sprowadziła się do złego trybu życia, za długie przebywanie w pozycji siedzącej, za mało ruchu etc. Również ból w okolicach intymnych pani doktor tłumaczyła w absurdalny sposób. Poczułem się zignorowany i nadal drażni mnie jak pracownicy "budżetówki" (czyt. utrzymywani z naszych pieniędzy) traktują ludzi. Moim wnioskiem jest, że pani doktor powierzchownie diagnozuje pacjentów oraz bagatelizuje objawy,

Zdecydowanie odradzam wizyt. Zero podejścia, zero chęci, TOTALNIE NIC. Moja córka prawie się popłakała przy wizycie. Nie polecam!!!

Zdecydowanie odradzam wizyt. Zero podejścia, zero chęci, TOTALNIE NIC. Moja córka prawie się popłakała przy wizycie. Nie polecam!!!