Janusz Kaczmarek

Najlepszy specjalista! Bardzp sympatyczny, w jasny sposób dzieli się swoją wiedzą oraz informacjami nt pacjenta. Polecam:)

Najlepszy specjalista! Bardzp sympatyczny, w jasny sposób dzieli się swoją wiedzą oraz informacjami nt pacjenta. Polecam:)

Lekarz godny polecenia , bardzo dobry i kompetentny .Przeprowadzał moją operacje jestem bardzo zadowolona ,,,, polecam

Lekarz godny polecenia , bardzo dobry i kompetentny .Przeprowadzał moją operacje jestem bardzo zadowolona ,,,, polecam

Lekarz operował skomplikowane złamanie kostki u mojej mamy po wypadku. Dziwę się że na stronie brak komentarzy, może dlatego że pracuje w niewielkich aglomeracjach. To wybitny specjalista, i mieliśmy duże szczęście trafiając do niego, ale po kolei. Mama trafiła pod nóż Dr Kaczmarka ze skomplikowanym złamaniem stawu, składał go przez 2 godziny scalając odłamki przy pomocy różnych żelastw. Mimo dość skomplikowanej operacji, noga goiła się błyskawicznie, zero powikłań. Niepokoiła nas jednak początkowa opuchlizna i postanowiłem skonsultować to złamanie (a właściwie jego złożenie) u lekarzy z Warszawy. Dopiero wtedy właściwie wyszło ...

Lekarz operował skomplikowane złamanie kostki u mojej mamy po wypadku. Dziwę się że na stronie brak komentarzy, może dlatego że pracuje w niewielkich aglomeracjach. To wybitny specjalista, i mieliśmy duże szczęście trafiając do niego, ale po kolei. Mama trafiła pod nóż Dr Kaczmarka ze skomplikowanym złamaniem stawu, składał go przez 2 godziny scalając odłamki przy pomocy różnych żelastw. Mimo dość skomplikowanej operacji, noga goiła się błyskawicznie, zero powikłań.
Niepokoiła nas jednak początkowa opuchlizna i postanowiłem skonsultować to złamanie (a właściwie jego złożenie) u lekarzy z Warszawy. Dopiero wtedy właściwie wyszło na jaw co "narobił" pan doktor. Lekarze z Warszawy nie mogli wyjść z podziwu nad kunsztem dr Kaczmarka, jeden z nich stwierdził tak świetnie złożonego stawu nie widział. Nadmienię tu, że mama trafiła w ręce doktora prosto z ulicy.
Mimo skomplikowanego złamania, mama bardzo szybko wróciła do normalnej aktywności. Właściwie mogłaby z tymi blachami chodzić, ale ze względu na niemożliwość zrobienia rezonansu, zdecydowaliśmy się blachy wyjąć. Wróciliśmy do dr Kaczmarka - ten chętnie się podjął usunięcia. Mama trafiła do anastezjologa który mimo jej protestów zarządził znieczulenie przewodowe (z powodu zrostów ten rodzaj znieczulenia u mamy nie działał i mógłby doprowadzić do powikłań). Dr Kaczmarek jednak i tutaj wykazał fantastyczną postawę i tuż przed zabiegiem przekonał anastezjologa do prawidłowego znieczulenia.
Z moich (a raczej mamy) doświadczeń wynika że pan doktor to nie tylko wybitny specjalista, ale też facet z jajami, który dla dobra swojego pacjenta nie zawaha się postawić na swoim i wziąć na siebie odpowiedzialność. Pełen profesjonalizm i bezwzględna troska o dobro pacjenta.