lekarz Jarosław Dutkiewicz

Najgorszy lekarz u jakiego byłam. Pyszny i niemiły. Pokazuje swoją wyższość i poniża pacjentów Nie polecam. Uważa się za najmądrzejszego na świecie

Najgorszy lekarz u jakiego byłam. Pyszny i niemiły. Pokazuje swoją wyższość i poniża pacjentów Nie polecam. Uważa się za najmądrzejszego na świecie

Również odradzam. Po wizycie u niego popłakałam się. NIkt mnie dawno tak nie poniżył. Podczas całej wizyty był właśnie arogancki, i mnie poniżał. Wyciągnął całą historię choroby i komentował sarkastycznie po kolei wszystkie dokumenty wyniki itd aby mnie poniżyć i udowodnić nie wiem w zasadzie nawet co. Uważam, że nie zna swojej wartości bo jakby znał to nie potrzebowałby poniżać pacjentów aby podbudować swoje ego. Gbur. NIkomu nie polecam. Człowiek idzie po pomoc a zostaje poniżony i upokorzony.

Również odradzam. Po wizycie u niego popłakałam się. NIkt mnie dawno tak nie poniżył. Podczas całej wizyty był właśnie arogancki, i mnie poniżał. Wyciągnął całą historię choroby i komentował sarkastycznie po kolei wszystkie dokumenty wyniki itd aby mnie poniżyć i udowodnić nie wiem w zasadzie nawet co. Uważam, że nie zna swojej wartości bo jakby znał to nie potrzebowałby poniżać pacjentów aby podbudować swoje ego. Gbur. NIkomu nie polecam. Człowiek idzie po pomoc a zostaje poniżony i upokorzony.

Zdecydowanie odradzam wizytę u pana Dutkiewicza. Po wizycie u niego mogę z całą pewnością stwierdzić, że jest arogancki, przekonany o swojej "racji", choć nie posiada wystarczającej wiedzy na tematy, o których rozmawialiśmy i za wszelką cenę próbował mi udowodnić, jak głupia jestem ja, a jak mądrym i doświadczonym człowiekiem on jest, mimo że wyraźnie mu powiedziałam, że nie zamierzam podważać jego autorytetu jako lekarza. Próbowałam tylko podawać rzeczowe argumenty - powołać się na stanowisko WHO, wiarygodne badania naukowe i statystyki. Przykłady: Gdy powiedziałam, że nie jem mięsa, stwierdził, że "mięso ...

Zdecydowanie odradzam wizytę u pana Dutkiewicza. Po wizycie u niego mogę z całą pewnością stwierdzić, że jest arogancki, przekonany o swojej "racji", choć nie posiada wystarczającej wiedzy na tematy, o których rozmawialiśmy i za wszelką cenę próbował mi udowodnić, jak głupia jestem ja, a jak mądrym i doświadczonym człowiekiem on jest, mimo że wyraźnie mu powiedziałam, że nie zamierzam podważać jego autorytetu jako lekarza. Próbowałam tylko podawać rzeczowe argumenty - powołać się na stanowisko WHO, wiarygodne badania naukowe i statystyki. Przykłady: Gdy powiedziałam, że nie jem mięsa, stwierdził, że "mięso jest zdrowe, a ludzie mają kły, więc powinni je jeść"... Absurd. Kiedy wymieniłam szkodliwe substancje zawarte w mięsie oraz powiązałam je z zachorowalnością na choroby cywilizacyjne, zapytał mnie tylko, "co z tego?" i zaprzeczył, aby choroby układu sercowo-naczyniowego były jedną z głównych przyczyn śmiertelności w krajach rozwiniętych... Rozmowa trochę trwała, więc nie jestem w stanie podać wszystkich przykładów. Jednocześnie gdy zobaczył wyniki moich badań, stwierdził, że rzadko widuje się tak dobrą morfologię u kobiety... Nie wymagam, aby lekarz orientował się we wszystkim. Nie podoba mi się jednak, gdy jest przekonany o swojej racji, nie będąc w stanie podać logicznych argumentów i nie szanując pacjenta. A zagranie pod tytułem: "Jak tak na panią patrzę, to nie dziwię się, że choruje pani na depresję", jest po prostu bezczelne. Zdecydowanie odradzam!!!