dr Justyna Kordys

Z przykrością stwierdzam że ostatnia wizyta z moim niespełna 3 letnim synkiem to była tragedia. Doktor Kordys była oburzona tym że przyszedłem z chorym dzieckiem ( a z jakim miałem przyjść ? ). Następnie kazała założyć mu maskę choć dziecko ciężko oddychało i kasłało. Zostaliśmy potraktowani bardzo nieprzyjemnie. Z pewnością po tej wizycie zmienię pediatrę choć pani Kordys towarzyszyła nam od pierwszych wizyt.

Z przykrością stwierdzam że ostatnia wizyta z moim niespełna 3 letnim synkiem to była tragedia. Doktor Kordys była oburzona tym że przyszedłem z chorym dzieckiem ( a z jakim miałem przyjść ? ). Następnie kazała założyć mu maskę choć dziecko ciężko oddychało i kasłało. Zostaliśmy potraktowani bardzo nieprzyjemnie. Z pewnością po tej wizycie zmienię pediatrę choć pani Kordys towarzyszyła nam od pierwszych wizyt.

Jestem "klientem" Pani doktor od 13 lat. Uratowała mi synka bardzo trafną diagnozą !!! Jest moim lekarzem rodzinnym, z którego jestem bardzo zadowolony. Wiedza i doświadczenie na najwyższym poziomie. Serdecznie pozdrawiam i polecam wszystkim, zarówno tym mały i dużym pacjentom.

Jestem "klientem" Pani doktor od 13 lat. Uratowała mi synka bardzo trafną diagnozą !!! Jest moim lekarzem rodzinnym, z którego jestem bardzo zadowolony. Wiedza i doświadczenie na najwyższym poziomie. Serdecznie pozdrawiam i polecam wszystkim, zarówno tym mały i dużym pacjentom.

Witam, nie byłam nigdy pacjentką Pani Justyny Kordys ale miałam "przyjemność" spotkać się z nią w ZUS na komisji lekarskiej. Jest ona osobą arogancką, chamską i bardzo bardzo nieuprzejmą. Nie daje dojść do głosu pacjentowi i powiedzieć jak wyglądało leczenie. Każda próba podjęcia rozmowy i wyjaśnienia dlaczego zwolnienie trwa dłużej niż w innych przypadkach kończyło się zakrzyczeniem ze strony Pani Kordys. Zarzuca Pacjentowi oszukiwanie i symulowanie. Nigdy nie byłam na komisji ale wydawało mi się że to ja mówię jak się czuje i jak przebiegało leczenie bo każdy przypadek jest ...

Witam, nie byłam nigdy pacjentką Pani Justyny Kordys ale miałam "przyjemność" spotkać się z nią w ZUS na komisji lekarskiej. Jest ona osobą arogancką, chamską i bardzo bardzo nieuprzejmą. Nie daje dojść do głosu pacjentowi i powiedzieć jak wyglądało leczenie. Każda próba podjęcia rozmowy i wyjaśnienia dlaczego zwolnienie trwa dłużej niż w innych przypadkach kończyło się zakrzyczeniem ze strony Pani Kordys. Zarzuca Pacjentowi oszukiwanie i symulowanie. Nigdy nie byłam na komisji ale wydawało mi się że to ja mówię jak się czuje i jak przebiegało leczenie bo każdy przypadek jest inny i nikt nie ma prawa na pacjenta krzyczeć i mówić, że tylko to co lekarz mówi jest prawdziwe. Pani doktor myślała, że trafiła na młoda głupią osobę ale niestety się pomyliła. Współczuję osobom które trafią do tej Pani na komisję, jak również do stałym pacjentom bo opinie na forach są jednoznaczne.

nie polecam Pani doktor, wręcz odradzam, bo Pani mimo że młoda dość kobieta, nie interesuje się pacjentami, nawet chorymi, przez pół roku dziecko wykazywało postępującą alergię a ona mimo moich próśb nic nie zrobiła, nic nie powiedziała jak postępować,itd , nawet nie wpadła na myśl, aby dać skierowanie do alergologa, sama biegałam po różnych lekarzach aż w końcu dostałam skierowanie do alergologa, a ostatnio nawet nie chciała zważyć dziecka bo rzekomo nie ma na to czasu, mimo że mam prawo choćby codziennie ważyć dziecko, szczególnie kiedy jest drobne i mało ...

nie polecam Pani doktor, wręcz odradzam, bo Pani mimo że młoda dość kobieta, nie interesuje się pacjentami, nawet chorymi, przez pół roku dziecko wykazywało postępującą alergię a ona mimo moich próśb nic nie zrobiła, nic nie powiedziała jak postępować,itd , nawet nie wpadła na myśl, aby dać skierowanie do alergologa, sama biegałam po różnych lekarzach aż w końcu dostałam skierowanie do alergologa, a ostatnio nawet nie chciała zważyć dziecka bo rzekomo nie ma na to czasu, mimo że mam prawo choćby codziennie ważyć dziecko, szczególnie kiedy jest drobne i mało przybiera i trzeba kontrolować wagę dziecka, zachęcam do wybierania innych bardziej kompetentnych lekarzy, ja już to zrobiłam bo szkoda dziecka