lekarz Karol Szadejko

Pan Doktor jest pełen zrozumienia i empatii. Pełna diagnostyka bardzo dociekliwy i nie pozostawia z bólem pacjenta. Nie pamiętam żeby tak dokładnie lekarz badał i słuchał pacjenta jak Pan Doktor. Godny polecenia!

Pan Doktor jest pełen zrozumienia i empatii. Pełna diagnostyka bardzo dociekliwy i nie pozostawia z bólem pacjenta. Nie pamiętam żeby tak dokładnie lekarz badał i słuchał pacjenta jak Pan Doktor. Godny polecenia!

Doktor Szadejko jest doskonałym specjalista, pomógł mi chyba w ostatnim momencie, inni lekarze zawiedli ale dociekliwość pana doktora sprawiła że zaczynam "wychodzić" z choroby. W skali 1 do 10 daje doktorowi 100!!! Za dociekliwość kompetencję i bardzo ludzkie podejscie!

Doktor Szadejko jest doskonałym specjalista, pomógł mi chyba w ostatnim momencie, inni lekarze zawiedli ale dociekliwość pana doktora sprawiła że zaczynam "wychodzić" z choroby. W skali 1 do 10 daje doktorowi 100!!! Za dociekliwość kompetencję i bardzo ludzkie podejscie!

Lekarz mało komunikatywny, oschły, bez empatii dla pacjenta. Odniosłam wrażenie ,że albo bardzo nie lubi swojej pracy albo pracy z ludźmi. Byłam na prywatnych wizytach lecz nie wiele się dowiedziałam. Badanie przeprowadził bez jakiegokolwiek tłumaczenia, rozmowa po wizycie polegała bardziej na moim dociekaniu i pytaniach na które lekarz bez większych emocji odpowiadał ,ale w zasadzie jako pacjentka byłam mu zupełnie obojętna i co dalej zrobię to nie jego sprawa. Był zirytowany, że czegoś nie wiem. Z takim podejściem to można leczyć roboty a nie ludzi.

Lekarz mało komunikatywny, oschły, bez empatii dla pacjenta. Odniosłam wrażenie ,że albo bardzo nie lubi swojej pracy albo pracy z ludźmi. Byłam na prywatnych wizytach lecz nie wiele się dowiedziałam. Badanie przeprowadził bez jakiegokolwiek tłumaczenia, rozmowa po wizycie polegała bardziej na moim dociekaniu i pytaniach na które lekarz bez większych emocji odpowiadał ,ale w zasadzie jako pacjentka byłam mu zupełnie obojętna i co dalej zrobię to nie jego sprawa. Był zirytowany, że czegoś nie wiem. Z takim podejściem to można leczyć roboty a nie ludzi.

Lekarz niezwykle gburowaty, oschły, z widoczną podstawą wyższościową. Wykazuje wyjątkowo smutny brak empatii, ale też zaangażowania - ma się wrażenie, że na pytania odpowiada ze zniecierpliwieniem albo irytacją, że ktoś śmie dociekać. Być może zarozumiałością maskuje brak doświadczenia, co nie zmienia faktu, że kontakt z nim jest bardzo niekomfortowy. Tacy ludzie nie powinni zajmować się medycyną.

Lekarz niezwykle gburowaty, oschły, z widoczną podstawą wyższościową. Wykazuje wyjątkowo smutny brak empatii, ale też zaangażowania - ma się wrażenie, że na pytania odpowiada ze zniecierpliwieniem albo irytacją, że ktoś śmie dociekać. Być może zarozumiałością maskuje brak doświadczenia, co nie zmienia faktu, że kontakt z nim jest bardzo niekomfortowy. Tacy ludzie nie powinni zajmować się medycyną.