dr hab. n. med. Krystyna Pierzchała

Nie wiem skąd takie komentarze, może Pani dr stawia zbyt jednoznaczne (czasem przykre) diagnozy. Mi uratowała życie, żaden lekarz nie potrafił mi pomóc, miałam padaczkę powypadkową i nie byłam tylko u jednego czy dwóch lekarzy, zchodziłam się po wielu specjalistach i wszyscy po przeczytaniu diagnozy EEG napisanej przez technika nie zbyt się zastanawiali jak mi pomóc. Dopiero jedna z uczennic właśnie Pani doktor Pierzchały (która już też nie wiedziała jak mi pomóc) dała mi do niej numer telefonu. Pani doktor nie czytała czyichś diagnoz lecz zażądała wykresy EEG i prześwietlenia ...

Nie wiem skąd takie komentarze, może Pani dr stawia zbyt jednoznaczne (czasem przykre) diagnozy. Mi uratowała życie, żaden lekarz nie potrafił mi pomóc, miałam padaczkę powypadkową i nie byłam tylko u jednego czy dwóch lekarzy, zchodziłam się po wielu specjalistach i wszyscy po przeczytaniu diagnozy EEG napisanej przez technika nie zbyt się zastanawiali jak mi pomóc. Dopiero jedna z uczennic właśnie Pani doktor Pierzchały (która już też nie wiedziała jak mi pomóc) dała mi do niej numer telefonu. Pani doktor nie czytała czyichś diagnoz lecz zażądała wykresy EEG i prześwietlenia z tomografu, wsadziła mnie na tydzień do szpitala na dokładne badania, nie przyszła do mnie ani razu, nie głaskała po głowie, po tygodniu zobaczyła wyniki powiedziała, że najprawdopodobniej nie uleczalne ( bo taka jest prawda, blizna jest na zawsze ) ale da się wyeliminować objawy. Przepisała mi odpowiedni lek (nowy na rynku) i uratowała mi życie. Jest bezapelacyjnie specjalistą i dla mnie lekarzem z powołania. Choroby neurologiczne są trudne do wyleczenia i może dlatego jest tyle złych opinii, pewnie też bym tak pisała gdyby mi Pani Doktor nie pomogła. Na tylu specjalistów, u których byłam Pani doktor jako jedyna zachowała się naprawdę jak profesjonalny lekarz i zrobiła co trzeba żeby mi pomóc,zamiast czytać opinię technika z EEG z miną specjalisty. Polecam wszystkim, ja czuję tylko ogromną wdzięczność i podziwiam tego lekarza oraz ogrom jej wiedzy.

Do Pani Profesor zajechaliśmy z ciężko chorą mamą z woj. opolskiego, co przy jej stanie zdrowia było nie lada wyczynem. Pani Profesor przyjęła mnie z całą dokumentają. Poprosiłam aby zeszła zobaczyć moją mamę, bo nie jest w stanie wejść na górę,ale ona stwierdziła, że zobaczy dokumentację. Po wczytaniu się w dokumenty, których nazbierało sie trochę, stwierdziła, że nie musi widzieć pacjentki poniewaz nic nowego nam nie powie a choroba jest pewnie natury genetycznej i leki juz nic nam nie pomogą. Na odchodne zaśpiewała cenę za wizytę równiutkie 200 PLN. Zachciało ...

Do Pani Profesor zajechaliśmy z ciężko chorą mamą z woj. opolskiego, co przy jej stanie zdrowia było nie lada wyczynem. Pani Profesor przyjęła mnie z całą dokumentają. Poprosiłam aby zeszła zobaczyć moją mamę, bo nie jest w stanie wejść na górę,ale ona stwierdziła, że zobaczy dokumentację. Po wczytaniu się w dokumenty, których nazbierało sie trochę, stwierdziła, że nie musi widzieć pacjentki poniewaz nic nowego nam nie powie a choroba jest pewnie natury genetycznej i leki juz nic nam nie pomogą. Na odchodne zaśpiewała cenę za wizytę równiutkie 200 PLN. Zachciało mi się ryczeć. Sama nie wiem z czego bardziej? z bezradności czy wściekłości? Jak tu wierzyć w lekarzy w ich powołanie i kręgosłup moralny?? Mamona, mamona i jeszcze raz kasa to to, co było celem edukacji szanownej Pani Profesor.

Niekompetentna, nie potrafiła rozpoznać choroby neurologicznej (sic!), dopiero inny lekarz postawił diagnozę. W rozmowie posługuje się ogólnikami, ale niestety przez to co mówi przebija niekompetencja. Gdy trafiłam do niej na oddział z już postawioną diagnozą, to miałam wrażenie że na mój widok chce uciec. Nie jestem odosobniona w tej opinii. Kilku pacjentów na oddziale potwierziło moje wrażenia na temat Pani"Doktor". Porażka :(

Niekompetentna, nie potrafiła rozpoznać choroby neurologicznej (sic!), dopiero inny lekarz postawił diagnozę. W rozmowie posługuje się ogólnikami, ale niestety przez to co mówi przebija niekompetencja. Gdy trafiłam do niej na oddział z już postawioną diagnozą, to miałam wrażenie że na mój widok chce uciec. Nie jestem odosobniona w tej opinii. Kilku pacjentów na oddziale potwierziło moje wrażenia na temat Pani"Doktor". Porażka :(

Za tą cenę zdecydowanie nie polecam, szczególnie ,że zupełnie nie zgadzała się z podejrzeniem innego lekarza , co niestety potwierdziły badania nie do podważenia . Dodatkowo jeszcze nigdy lekarz za moje prywatne pieniądze tak mnie nie upokorzył .Mało tego ,to jeszcze w kwestii konsultacji lekami ,oświadcza ,że się nie zna i nie musi się znać .Jak na profesora to wypadałoby chociaż się zainteresować,sprawdzić, i zaprosić na wizytę w innym terminie.Ignorancja i lekceważenie ,pozornie sprawnego pacjenta,zaskoczyły mnie TOTALNIE.Prywatnie?kpina!W szpitalu ,ani razu nawet nie widziałam jej na oczy.Pacjent nfz nie jest w ...

Za tą cenę zdecydowanie nie polecam, szczególnie ,że zupełnie nie zgadzała się z podejrzeniem innego lekarza , co niestety potwierdziły badania nie do podważenia . Dodatkowo jeszcze nigdy lekarz za moje prywatne pieniądze tak mnie nie upokorzył .Mało tego ,to jeszcze w kwestii konsultacji lekami ,oświadcza ,że się nie zna i nie musi się znać .Jak na profesora to wypadałoby chociaż się zainteresować,sprawdzić, i zaprosić na wizytę w innym terminie.Ignorancja i lekceważenie ,pozornie sprawnego pacjenta,zaskoczyły mnie TOTALNIE.Prywatnie?kpina!W szpitalu ,ani razu nawet nie widziałam jej na oczy.Pacjent nfz nie jest w jej obszarze zainteresowania.Nie chce pisać więcej, wszyscy zainteresowani domyślą się o co chodzi .