Nic się nie zmieniło. Arogancja, brak kultury nie mówiąc już o podejściu do dzieci. Nikogo nie słucha, wszystko wie najlepiej. Wystarczy z resztą spojrzeć na jej minę. Podczas wizyty wyrzuca żale jaka to ona zapracowana, z niczym się nie wyrabia i w ogóle po co ja tu z dzieckiem przyszłam. Może czas na zmianę pracy lub zwolnienie lekarskie? Badanie stetoskopem trwało może 3 sekundy u dwulatka. Burczy coś pod nosem, ...