Adrian Mochnacki

Do wywalenia, nie daje się do leczenia ludzi. Powinien koniecznie zmienić zawód. Zero podejścia do pacjenta.

Do wywalenia, nie daje się do leczenia ludzi. Powinien koniecznie zmienić zawód. Zero podejścia do pacjenta.

Nie polecam Pana dr Mochnackiego... !!! Tata trafił na sor z silnym bólem brzucha i jak się okazało wodobrzuszem , choruje na marskość wątroby i od ponad roku w ogóle nie dotyka alkoholu i już nigdy nie będzie. Mimo to lekarz potraktował go bardzo przedmiotowo, że na pewno znowu pije, a na zapewnienia, że od długiego już czasu nie pije w ogóle i wyniki ma coraz lepsze uznam opryskliwie że sobie na taki stan przez lata zapracował... Zrobił tylko podstawowe badania nie szukając przyczyny wodobrzusza, spuścił wodę z brzucha po ...

Nie polecam Pana dr Mochnackiego... !!! Tata trafił na sor z silnym bólem brzucha i jak się okazało wodobrzuszem , choruje na marskość wątroby i od ponad roku w ogóle nie dotyka alkoholu i już nigdy nie będzie. Mimo to lekarz potraktował go bardzo przedmiotowo, że na pewno znowu pije, a na zapewnienia, że od długiego już czasu nie pije w ogóle i wyniki ma coraz lepsze uznam opryskliwie że sobie na taki stan przez lata zapracował... Zrobił tylko podstawowe badania nie szukając przyczyny wodobrzusza, spuścił wodę z brzucha po kilku godzinach czekania. Diagnozę postawił od razu po informacji że leczy wątrobę... I kazał przychodzić na spuszczanie wody jak będzie się zbierać... Po kilku takich wizytach tata czuł się coraz gorzej. Osobiście zawiozłam go na sor bo był bardzo słaby. Trafił a innego lekarza który wziął go na oddział. Okazało się że ma ukryte zapalenie płuc spowodowane woda w otrzewnej i ma obniżony poziom albumin które zostały w szpitalu wyrówne. Dodatkowo wykonano wszystkie badania żeby sprawdzić czy nie ma jeszcze innych przyczyn. Dodatni diuretyki ITP.i uwaga woda już się nie zbiera! A tata czuje się o niebo lepiej... Gdyby trafił znowu na Pana doktora to by mu spuścili wodę i wysłali do domu...obawiam się,że doszło by do dużo gorszego stanu... Radzę omijać! Niemiły i moim zdaniem niekompetentny! Radzi doraźnie na bieżący problem i odsyła do domu...

Trafiłam na SOR w sobotę (09.09.23) na dyżurze był Doktor Mochnacki, potraktował mnie bezosobowo, wykrzykiwał jakiś zrozumiałe chyba tylko dla siebie "żarty", nadmieniam, że trafiłam tam z bolącą stopą, RTG było stopy, badana była stopa, a w opisie jako rozpoznanie pan doktor napisał uraz ręki i nadgarstka 😏 Naprawdę uważajcie na tego lekarza. Cieszę się, że jestem tutaj tylko na urlopie(Łeba) i mam nadzieję, że już więcej nie będę musiała korzystać z usług tego lekarza 🙂 Pozdrawiam cały pozostały personel bo naprawdę był bardzo w porządku 😊

Trafiłam na SOR w sobotę (09.09.23) na dyżurze był Doktor Mochnacki, potraktował mnie bezosobowo, wykrzykiwał jakiś zrozumiałe chyba tylko dla siebie "żarty", nadmieniam, że trafiłam tam z bolącą stopą, RTG było stopy, badana była stopa, a w opisie jako rozpoznanie pan doktor napisał uraz ręki i nadgarstka 😏 Naprawdę uważajcie na tego lekarza. Cieszę się, że jestem tutaj tylko na urlopie(Łeba) i mam nadzieję, że już więcej nie będę musiała korzystać z usług tego lekarza 🙂 Pozdrawiam cały pozostały personel bo naprawdę był bardzo w porządku 😊

Moja Babcia trafiła na oddział SOR w Lęborku w celu wykonania badań w związku z problemami z sercem - ma stabilizator i od dłuższego czasu problemy kardiologiczne. Lekarz był od początku opryskliwy, chamski i głośny. Gdy Babcia chciała wejść na oddział, potraktował ją jak kogoś, kto próbuje się tam wedrzeć, dopiero gdy odpowiedziała na obcesowo zadane pytania o gorączkę i stan zdrowia, postanowił ją wpuścić. Z korytarza wołał bezosobowo, nie była pewna, czy to w ogóle o nią chodzi. Wisienką na torcie okazało się pytanie, po co ona w ogóle ...

Moja Babcia trafiła na oddział SOR w Lęborku w celu wykonania badań w związku z problemami z sercem - ma stabilizator i od dłuższego czasu problemy kardiologiczne. Lekarz był od początku opryskliwy, chamski i głośny. Gdy Babcia chciała wejść na oddział, potraktował ją jak kogoś, kto próbuje się tam wedrzeć, dopiero gdy odpowiedziała na obcesowo zadane pytania o gorączkę i stan zdrowia, postanowił ją wpuścić. Z korytarza wołał bezosobowo, nie była pewna, czy to w ogóle o nią chodzi. Wisienką na torcie okazało się pytanie, po co ona w ogóle tu przyszła i stwierdzenie, że na pewno chce się zarazić koronawirusem i ma następnym razem nie przychodzić w czasie pandemii (kobieta w podeszłym wieku z problemami kardiologicznymi usłyszała, że ma nie pojawiać się w szpitalu - chyba nie muszę mówić, czym takie podejście może się skończyć).

Trafiłam na SOR w sobotę z nagłą gorączką i z guzem na czele po omdleniu.Pan Mochnacki potraktował mnie jak intruza.Wydawał polecenia jak żołnierzowi komendę, zwracając się do mnie bezosobowo podniesionym niesympatycznym głosem.Podczas badania też nie był delikatny.Po godzinnym czekaniu na wyniki z prześwietlenia głowy,( jestem po trepanacji czaszki po guzie mózgu) nie zostałam poproszona o wejście do gabinetu,tylko wykrzyczano moje nazwisko,a gdy osłabiona szybko szłam, znów usłyszałam krzyk lekarza: jak chce to niech wejdzie ,a jak nie to niech wyjdzie.Zdenerwowana chorobą i takim zachowaniem stwierdziłam,że zdrowy nigdy nie zrozumie chorego.Dalej ...

Trafiłam na SOR w sobotę z nagłą gorączką i z guzem na czele po omdleniu.Pan Mochnacki potraktował mnie jak intruza.Wydawał polecenia jak żołnierzowi komendę, zwracając się do mnie bezosobowo podniesionym niesympatycznym głosem.Podczas badania też nie był delikatny.Po godzinnym czekaniu na wyniki z prześwietlenia głowy,( jestem po trepanacji czaszki po guzie mózgu) nie zostałam poproszona o wejście do gabinetu,tylko wykrzyczano moje nazwisko,a gdy osłabiona szybko szłam, znów usłyszałam krzyk lekarza: jak chce to niech wejdzie ,a jak nie to niech wyjdzie.Zdenerwowana chorobą i takim zachowaniem stwierdziłam,że zdrowy nigdy nie zrozumie chorego.Dalej zachowanie było podobne .....żałosne.

Wspaniały człowiek i lekarz. Jak sam mówi nie będzie wróżył z fusów i zleca bez problemów niezbędne badania. Prowadzi rzetelny wywiad i badania. Przypisuje tanie i trafione leki. Po wypisaniu ze szpitala otrzymałem recepty na leki za ponad 500zł po weryfikacji przez Pana Adriana i zmianie leków zapłaciłem 49 zł. Pominę fakt że przypisali leki , których zażywanie w tym samym czasie nie jest wskazane, co wytłumaczył mi ten lekarz. Dzięki Panu ja jeszcze żyję. Niestety po odejściu Pana ze Szpitala MSW w Bydgoszczy szczęście nas opuściło i moja żona ...

Wspaniały człowiek i lekarz. Jak sam mówi nie będzie wróżył z fusów i zleca bez problemów niezbędne badania. Prowadzi rzetelny wywiad i badania. Przypisuje tanie i trafione leki. Po wypisaniu ze szpitala otrzymałem recepty na leki za ponad 500zł po weryfikacji przez Pana Adriana i zmianie leków zapłaciłem 49 zł. Pominę fakt że przypisali leki , których zażywanie w tym samym czasie nie jest wskazane, co wytłumaczył mi ten lekarz. Dzięki Panu ja jeszcze żyję. Niestety po odejściu Pana ze Szpitala MSW w Bydgoszczy szczęście nas opuściło i moja żona przypłaciła to życiem. Jeżeli szukacie dobrego uczciwego lekarza to Pana Adriana polecam w 100%. Jeszcze raz Dziękuję Panie ( i tu choć bez tytułu ale napiszę DOKTORZE.