Aleksandra Zykus-Stukan

Psycholog

Liczba opinii: 3
Średnia ocen:1,0/5
Opinie:3
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0
Dodaj opinię

Opinie pacjentów  

Sortuj wg
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Jestem niezadowolona z pomocy jaką otrzymałam na NFZ od tej Pani. Psycholog zachowuje się arogancko wobec pacjentki, empatię widać ledwo co. Pani bardzo mocno naciska i narzuca swoje "jedyne słuszne" opinie i tezy. Jako pacjentka dłużej pod opieką Pani psycholog zauważyłam, że znudziła się ona swoim fachem. Ewidentnie psycholog ma dość pomagania (w sumie się nie dziwie patrząc na zarobki w NFZ ale to dygresja). Arogancja, zbytnia pewność siebie, rutynowość, gdy leczenie nie wychodzi po myśli Pani psycholog, wpada ona w złość. Nie pozdrawiam.

Jestem niezadowolona z pomocy jaką otrzymałam na NFZ od tej Pani. Psycholog zachowuje się arogancko wobec pacjentki, empatię widać ledwo co. Pani bardzo mocno naciska i narzuca swoje "jedyne słuszne" opinie i tezy. Jako pacjentka dłużej pod opieką Pani psycholog zauważyłam, że znudziła się ona swoim fachem. Ewidentnie psycholog ma dość pomagania (w sumie się nie dziwie patrząc na zarobki w NFZ ale to dygresja). Arogancja, zbytnia pewność siebie, rutynowość, gdy leczenie nie wychodzi po myśli Pani psycholog, wpada ona w złość.

Nie pozdrawiam.

1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Moja sesja z panią mgr odbyła się wiele lat temu, byłam wtedy bardzo nieśmiałą, młodą osobą na początku diagnostyki. Po prawie dwóch latach oczekiwania dostałam się na terapię. Mój cykl terapeutyczny zamiast 12 spotkań trwał 15 minut. Po suchym i wyniosłym przedstawieniu planu naszych spotkań, pani mgr zapytała, na czym chciałabym się skupić. Opowiedziałam o tym, że odczuwam lęk i niepokój związany z koniecznością zmiany pracy i złych opinii, które usłyszałam o nowym miejscu pracy. Usłyszałam na to, że wymyślam i powtarzam plotki, do pani mgr czekają w kolejce inni ...

Moja sesja z panią mgr odbyła się wiele lat temu, byłam wtedy bardzo nieśmiałą, młodą osobą na początku diagnostyki. Po prawie dwóch latach oczekiwania dostałam się na terapię. Mój cykl terapeutyczny zamiast 12 spotkań trwał 15 minut. Po suchym i wyniosłym przedstawieniu planu naszych spotkań, pani mgr zapytała, na czym chciałabym się skupić. Opowiedziałam o tym, że odczuwam lęk i niepokój związany z koniecznością zmiany pracy i złych opinii, które usłyszałam o nowym miejscu pracy. Usłyszałam na to, że wymyślam i powtarzam plotki, do pani mgr czekają w kolejce inni pacjenci, a ja może powinnam wrócić do piaskownicy. Dziś mam 35 lat, stałą opiekę lekarską, przeszłam 3 cykle terapeutyczne u innych specjalistów, ale do dziś pamiętam te słowa. Większość moich terapii skupiła się na tym, jak nie bać się terapeuty. Moje leczenie opóźniło się przez tą wizytę o kilka lat. Kolejną próbę leczenia podjęłam dopiero po poważnym kryzysie psychicznym. Pani mgr bardzo mnie skrzywdziła i do dziś nie wiem, jak mogłam wtedy na to pozwolić.

WięcejMniej
1/5
Zaufanie do kompetencji
1,0
Tłumaczenie choroby i leczenia
1,0
Poświęcony czas
1,0
Kompleksowość podejścia
1,0
Uprzejmość
1,0
Godny polecenia
1,0

Najpierw pani zapomniała przygotować sobie karty pacjentów, za co mnie opieprzyła trzy razy - siedząc, wychodząc z pokoju, i po powrocie :) "Nie ma karty! Ja się nie pytam o kartę, a o skierowanie!" W końcu udało jej się znaleźć kartę, otworzyć ją i zobaczyć w niej skierowanie. Niestety, pani chyba wstała lewą nogą, bo dalej było jeszcze gorzej: "Pacjent przychodząc do lekarza powinien wiedzieć na co choruje. Po co pan przyszedł? Czego pan ode mnie oczekuje? Dorosły człowiek powinien wiedzieć. Doktor mi nie napisał co mam robić." To tak ...

Najpierw pani zapomniała przygotować sobie karty pacjentów, za co mnie opieprzyła trzy razy - siedząc, wychodząc z pokoju, i po powrocie :) "Nie ma karty! Ja się nie pytam o kartę, a o skierowanie!" W końcu udało jej się znaleźć kartę, otworzyć ją i zobaczyć w niej skierowanie.
Niestety, pani chyba wstała lewą nogą, bo dalej było jeszcze gorzej: "Pacjent przychodząc do lekarza powinien wiedzieć na co choruje. Po co pan przyszedł? Czego pan ode mnie oczekuje? Dorosły człowiek powinien wiedzieć. Doktor mi nie napisał co mam robić." To tak jakby okulista zamiast pomóc dobrać szkła wyśmiałby pacjenta - okularnik! Słabo widzi! "Oczekiwania" to może mieć pracodawca wobec pracownika. Ja jedynie oczekiwałem że lekarz będzie lekarzem i po prostu wykona swoją pracę.
Ogólne wrażenie - opryskliwa, z pretensją że pacjent przyszedł punktualnie (przerwałem pogaduszki z koleżanką - sorry), brak logicznego myślenia. Nie wyobrażam sobie po takim wstępie rozmawiać z tą osobą o swoich problemach. Wychodząc zauważyłem że pani doktor zostawiła drzwi uchylone - co z prawem do poszanowania intymności i godności pacjenta?

WięcejMniej
Dodaj opinię

Oceń 6 elementów wizyty i wyraź swoją opinię na temat lekarza.
Przeczytaj poradnik dodawania opinii.

  • Zaufanie do kompetencji
  • Poświęcony czas
  • Godny polecenia
  • Tłumaczenie choroby i leczenia
  • Kompleksowość podejścia
  • Uprzejmość
Strefa lekarza Zaloguj się Zarejestruj się
display statdisplay statlastseen stat